1660 Cudnów.pdf

(2043 KB) Pobierz
893702793.003.png
893702793.004.png
OD AUTORA
Wojna między Rzecząpospolitą a państwem moskiewskim
rozpoczęła się wiosną 1654 r. Główny korpus wojsk moskiew­
skich z carem Aleksym Michajłowiczem pomaszerował na
Litwę, na Ukrainę zaś wysłano kniazia Aleksego Trubeckiego.
Miał on wspierać wojska kozackie hetmana Bohdana Chmiel­
nickiego, który 15 stycznia 1654 r. w Perejasławiu złożył wraz
ze swym wojskiem przysięgę na wierność carowi.
Powody wypowiedzenia wojny Rzeczypospolitej przez Alek­
sego Michajłowicza po czterech latach wahań były oczywiste.
Chodziło przede wszystkim o przekreślenie traktatu polanow-
skiego, o którym historyk polski Wiktor Czerniak pisał, że
„ciążył dumnej sąsiedzie Polski, niby kamień na piersiach
złamanego chorobą człowieka". Trudno się temu dziwić,
przecież w wyniku tego traktatu państwo moskiewskie utraci­
ło łącznie około 75 000 km 2 i musiało zapłacić sumę 200 000
rubli tytułem zwrotu kosztów wojny. Z takimi stratami do­
prawdy trudno się pogodzić.
Rosjanom - a przynajmniej części społeczeństwa - przy­
świecała też niewątpliwie chęć rewanżu za tzw. polską gos­
podarkę na ziemiach państwa moskiewskiego w czasach „wie­
lkiej smuty". Działalność Polaków w korpusach interwencyj­
nych i armiach kolejnych Samozwańców zapisała się bowiem
krwawymi zgłoskami, o czym świadczą kloniki i pamiętniki,
a także wypowiedzi wybitnych Rosjan.
Głównym teatrem działań wojennych w 1654 r. była Litwa
i tam też doszło do najistotniejszych, niestety niekorzystnych
893702793.005.png 893702793.006.png
dla Rzeczypospolitej rozstrzygnięć. Nie przygotowane należy­
cie, źle wyposażone i zbyt słabe liczebnie wojska litewskie nie
były w stanie stawić skutecznego oporu oddziałom nieprzyja­
cielskim i do połowy 1655 r. większość ziem litewskich
znalazła się w rękach moskiewskich. W tej sytuacji car uznał,
że ostatecznie rozwiązany został problem nie tylko ziem
ruskich zagarniętych ongi, w XII i XIII wieku przez Litwę, ale
również samej Litwy i 13 września 1655 r. ogłosił się wielkim
księciem Litwy, Białej Rusi, Wołynia i Podola.
Nieco gorzej wiodło się wojskom moskiewsko-kozackim na
Ukrainie. Armia koronna wspomagana przez Tatarów odnios­
ła w styczniu 1655 r. zdecydowane zwycięstwo nad połączo­
nymi wojskami moskiewskimi Wasyla Borysewicza Szere­
mietiewa i kozackimi Bohdana Chmielnickiego. Zwycięstwo
to, jak wiele innych w naszej historii, nie zostało należycie
wykorzystane; tym razem przede wszystkim z winy Tatarów,
którzy dali się przekupić staremu hetmanowi kozackiemu.
Na dalszy rozwój stosunków polsko-moskiewskich ogrom­
ny wpływ miała napaść Szwecji na Rzeczpospolitą. Sukcesy
wojsk szwedzkich w pierwszym okresie „potopu" zaniepokoi­
ły cara i spowodowały zmianę jego stosunku do Rzeczypos­
politej. Państwo moskiewskie miało bowiem do Szwecji rów­
nie poważne i zadawnione pretensje, jak do Rzeczypospolitej.
Car nie chciał więc bezczynnie przyglądać się sukcesom
swego przeciwnika, tym bardziej że stwarzały one fakty
polityczne, których Rosja nie mogła zaakceptować. Należał
do nich zwłaszcza akt połączenia Litwy ze Szwecją podpisany
20 października 1655 r. przez Janusza Radziwiłła. Pojawiła
się bowiem wówczas realna groźba odepchnięcia Rosji od
Bałtyku. A przecież już od czasów Iwana Groźnego dążenie
do usadowienia się nad Morzem Bałtyckim było jednym
z głównych kanonów polityki zagranicznej Moskwy.
Pewien wpływ na wstrzymanie ofensywy wojsk moskiew­
skich miało również stanowisko Krymu. Chan tatarski Meh-
med IV był mocno zaniepokojony umacnianiem się państwa
893702793.001.png
moskiewskiego kosztem Rzeczypospolitej, postanowił więc
interweniować. Już 10 listopada 1655 r. wojska tatarskie
otoczyły pod Jeziemą powracające po nieudanym oblężeniu
pułki moskiewskie i kozackie. Wojska moskiewskie zostały
wypuszczone, oczywiście po pozbawieniu ich łupów. Nato­
miast z Chmielnickim chan zawarł układ zmuszający Koza­
ków do zerwania z Moskwą i powrotu pod władzę Jana
Kazimierza.
Tak wyraźnej zmiany koniunktury międzynarodowej Mosk­
wa nie mogła zlekceważyć. Wojska carskie zatrzymały się na
zajmowanych pozycjach. W sierpniu 1656 r. przystąpiono do
rokowań pokojowych nad rzeczką Niemieżą pod Wilnem.
W ich wyniku 3 listopada podpisano rozejm na zasadzie uti
possidetis (jak posiadacie). Dla Moskwy najważniejszy był
oczywiście punkt przewidujący wybór Aleksego Michajłowi-
cza na króla polskiego i to jeszcze za życia Jana Kazimierza,
któremu zagwarantowano dożywotnią władzę.
Jednakże w tej kwestii spotkało cara rozczarowanie. Strona
polska układ rozejmowy zawarła pod przymusem i nie miała
zamiaru skrupulatnie go przestrzegać. Korona, którą tak sku­
tecznie łudzono dyplomatów carskich, służyła zresztą ówczes­
nym kierownikom polityki zagranicznej Rzeczypospolitej za
uniwersalny wabik. Ofiarowano ją przecież także Karolowi
Habsburgowi w zamian za obietnicę pomocy austriackiej,
a u schyłku 1655 r. nawet Jerzemu II Rakoczemu, pragnąc
powstrzymać go od sojuszu ze Szwecją. Żadnej z tych obiet­
nic - również tej złożonej pod Wilnem - nie traktowano
wówczas zbyt serio.
Punktem zapalnym w stosunkach między obu państwami
stała się też Ukraina. 27 czerwca 1657 r. zmarł nagle hetman
zaporoski Bohdan Chmielnicki, „ojciec chrzestny" klęsk, ja­
kie spadły w drugiej połowie XVII wieku na Koronę i Litwę.
Po jego śmierci sytuacja na Ukrainie jeszcze bardziej się
pogmatwała, do istniejących bowiem problemów doszła za­
cięta rywalizacja o władzę wśród starszyzny kozackiej.
893702793.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin