Szatan.pdf

(100 KB) Pobierz
SZATAN
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
1. PSZESZKADZA I ODWRACA OD MODLITWY
Szatan za wszelką cenę będzie się starał nas odwrócić od modlitwy, zbyt dobrze zna stawkę
tej gry. Ten, kto pozostaje wierny kontemplacji - wymyka się, a w każdym razie pewne jest,
że wymknie się któregoś dnia. Dlatego szatan robi wszystko, żeby przeszkodzić wierności.
Kiedy człowiek chce się modlić, nieprzyjaciele starają się mu przeszkodzić: widzą bowiem, że
mu inaczej nic nie zrobią, jak tylko gdyby go powstrzymali od modlitwy. I w każdym innym
ćwiczeniu, jakiego by się człowiek podjął, jeżeli jest wytrwały, zdobywa łatwość;
w modlitwie zaś aż do ostatniego tchu potrzeba walki.
Złośliwe duchy ciemności, ze swej strony, w podwójny sposób sprawiają duszy uprzykrzenie.
Pobudzają najpierw i podnoszą te pożądania z wielką gwałtownością a przez nie wyobrażenia
i wszelkie inne niepokoje i wiodą uporczywą walkę o to spokojne i kwitnące królestwo duszy.
Gdy zaś widzą, że tym sposobem nie mogą dopiąć swego celu, chwytają się drugiego,
gorszego środka, uderzają na nią z całą potęgą rozgwaru i utrapień cielesnych, by ją
rozproszyć. I co jeszcze gorsze, walczą przeciw niej obawami i przeraźliwymi lękami
duchowymi, a niekiedy istną męczarnią. W tym czasie bowiem, jeśli mają wolność, mogą to
czynić bardzo dobrze, gdyż dusza w tym przeżyciu popada w wielkie ogołocenie duchowe, a
on, będąc również duchem, może z łatwością przed nią się pojawić.
Kiedy indziej napawa ją przerażeniem, zanim zacznie kosztować tego słodkiego kwiecia, w
czasie gdy Bóg zaczyna ją wyprowadzać z siedliska jej zmysłów, by weszła przez to
ćwiczenie wewnętrzne do ogrodu Oblubieńca. Wie bowiem, że gdy raz wejdzie w to głębokie
skupienie, jest tak odporna, że choćby nie wiem jak się silił, nie może jej nic zaszkodzić. Lecz
985867865.036.png 985867865.037.png 985867865.038.png 985867865.039.png 985867865.001.png 985867865.002.png 985867865.003.png 985867865.004.png 985867865.005.png 985867865.006.png 985867865.007.png 985867865.008.png 985867865.009.png 985867865.010.png 985867865.011.png 985867865.012.png 985867865.013.png 985867865.014.png 985867865.015.png 985867865.016.png 985867865.017.png
bardzo często dusza, gdy widzi, jak szatan zastępuje jej drogę, wchodzi z całą szybkością w
najgłębszą tajnię swego wnętrza i tam znajduje rozkosz i obronę. I choć wtedy cierpi jakieś
strachy, to jednak tak zewnętrzne i dalekie, że nie tylko nie powodują w niej obawy, lecz
sprawiają wesołość i radość.
2.
ZASTAWIA PUŁAPKĘ
Szatan - oskarżyciel zastawia na nas często występującą pułapkę. Ukazuje nam z całą
jasnością, jak niedojrzała i słaba jest jeszcze nasza miłość Boga, jak wiele w nas poszukiwania
siebie. . . Czyni to tak skutecznie, że się zniechęcamy.
3. ZNIECHĘCA
Szatan będzie więc czasem starał się nas podejść za pomocą takiego argumentu: Jak możesz
sądzić, że ty, jak słaby i nędzny mógłbyś swoją modlitwą sprawiać Bogu radość! Należy na to
odpowiedzieć tą prawdą, która jest sercem Ewangelii i którą przypomniała nam natchniona
Duchem Świętym mała Teresa: człowiek podoba się Bogu nie dzięki swym cnotom i
zasługom, ale przede wszystkim dzięki bezgranicznemu zaufaniu w Jego miłosierdzie.
4. ZAZDROŚCI CZŁOWIEKOWI DOBRA
Szatan, widząc to wielkie szczęście duszy, w swej wielkiej złości zazdrości jej wielkiego
dobra, jakie posiada i używa wtedy całej swej zręczności, próbuje wszystkich swoich
środków, byle ją tylko pozbawić choćby tylko najmniejszej cząstki tego dobra. Bo bardziej on
pragnie, by ta dusza uroniła choćby odrobinę z tych bogactw i chwalebnej rozkoszy, niż tego,
by popchnąć wielu innych do ciężkich i licznych grzechów. Ci bowiem nie mają nic do
stracenia a ona ma bardzo dużo, gdyż ma zebrane wielkie i bezcenne skarby; podobnie utracić
odrobinę najczystszego złota jest o wiele większą szkodą, niż zgubić znacznie więcej
lichszych metali.
5. ATAKUJE ZA PRZYZWOLENIEM BOGA
(. . .) Kiedy indziej, gdy dusza doznaje tych łask za pośrednictwem dobrego anioła, może i
szatan poznać te łaski, jakich Bóg chce duszy udzielić. Pan Bóg pozwala bowiem, że to, co
dostaje się duszy za pośrednictwem dobrego anioła, może być zazwyczaj zrozumiane przez jej
przeciwnika. Pozwala zaś dlatego, aby szatan mógł, w sprawiedliwej mierze atakować duszę,
jak tylko potrafi, a także dlatego, aby nie zarzucał, że nie może korzystać ze swojego prawa
do walki o duszę, jak to mówił o Jobie (1, 1-9). A byłoby tak rzeczywiście, gdyby mu Bóg nie
dał sposobności i równego pola w podwójnej walce, tj. w walce anioła dobrego i anioła złego
o duszę. Stąd zwycięstwo każdej ze stron walczących jest tym cenniejsze, a również i dusza
wierna i zwycięska w tych pokusach otrzyma [większą] nagrodę.
Szatan nie ma jednak zupełnej wolności. W wielu wypadkach musi mieć do tego, co
zamierza, Boże przyzwolenie. Ale wówczas nie oznacza to, że dobrowolnie z "serca" poddaje
się Woli Bożej. Dla człowieka oznacza to tylko tzw. "dopust Boży". Szczególnie wyraźnie
widzimy to w przypadku Hioba (por. Mi 1,12). Szatan pracuje zatem zasadniczo i
dobrowolnie przeciwko Woli Ojca Niebieskiego i przeciwko szczęściu człowieka.
6. ZANIM BĘDZIE ZA PÓŹNO
985867865.018.png 985867865.019.png 985867865.020.png 985867865.021.png 985867865.022.png 985867865.023.png 985867865.024.png 985867865.025.png 985867865.026.png 985867865.027.png
Łatwiej jest zapobiedz chorobie, niż później ją leczyć. Podobnie lepiej zawczasu zastosować
różne środki ochrony przed złymi duchami, niż dopuścić do zniewolenia lub opętania i potem
toczyć walkę z piekłem.
7. ATAKUJE NAS Z NAJSŁABSZEJ STRONY
W walce duchowej to nie my wybieramy miejsce walki i rodzaj broni, ale zły duch atakuje nas
sam z najsłabszej strony i najbardziej skuteczną bronią. Trzeba nam dobrze znać siebie
samych, nasze słabości, szczególnie słabości w wierze, aby być nieustannie uzbrojonymi
("zaopatrzonymi") przeciw atakom złego ducha.
Najmniejsze niezdecydowanie i zamęt szatan wykorzystuje, aby wprowadzić człowieka na
swe kręte drogi.
8. ALBO WALCZYĆ ALBO PODDAĆ SIĘ
Każdy chrześcijanin musi wybrać: albo walczyć, albo poddać się nieprzyjacielowi. Inna
możliwość nie istnieje. Ale prowokuje nas w ten sposób nie tylko diabeł. Chrystus sam
wzywa nas, abyśmy walczyli tak jak On: "Jeśli chcesz, walcz, jeśli nie, poddaj się twoim
nieprzyjaciołom". Przerwanie walki jest równoznaczne z oddaniem się w ręce nieprzyjaciela.
Czy mogę się wahać w wyborze?
9. WIELKI WRÓG ŻYCIA KONTEMPLACYJNEGO
Skoro natura nie daje żadnych predyspozycji do życia kontemplacyjnego, nie z niej też biorą
się największe przeszkody tego życia. Przeszkody, które rodzą się w nas, nie są na tym
samym poziomie, co nasze życie kontemplacyjne. Naszym właściwym wrogiem jest szatan;
będąc czystym duchem, znajduje się na tej samej płaszczyźnie, co kontemplacja.
Doświadczenie uczy, że diabeł próbuje siać niepokój szczególnie w monasterach. Utracił
miłość, jaką dano mu podczas stworzenia, nie utracił jednak inteligencji; i dobrze zdaje sobie
sprawę ze strategicznych punktów Kościoła. Swoim zwolennikom zostawił zadanie rozpętania
różnorodnych form zmysłowości na świecie, aby poprzez nie łapać dusze w pułapkę; sam
natomiast bierze osobistą odpowiedzialność za trudniejsze cele - mianowicie za
kontemplatyków. Jest ich osobistym wrogiem, szczególnie tych, którzy powierzyli się
Najświętszej Pannie.
Na pierwszy rzut oka wydaje się raczej dziwne, że szatan był całkowicie nieświadom roli
Najświętszej Panny, gdy Ona przebywała na ziemi. Sam utraciwszy łaskę, nie rozpoznał Jej
wielkości. W Ewangelii widzimy, że atakował naszego Pana i Apostołów, Piotra i Judasza, ale
nie Maryję. Ponieważ w Maryi była doskonała harmonia między naturą a łaską i między
ciałem a duszą, być może Jej życie kontemplacyjne mogło pozostać całkowicie wewnętrzne i
ukryte. W nas, z powodu naszej słabości, życie kontemplacyjne zawsze do pewnego stopnia
pozwala się zauważyć. W przypadku Maryi prawdopodobnie było jeszcze jakieś szczególne
przyzwolenie Boga; w każdym razie wydaje się, że nasz Pan nie chciał, aby diabeł zauważył
Maryję. Jeśli tak, możemy domyślać się jego wściekłości w dniu Wniebowzięcia, gdy Maryja
została mu objawiona jako Królowa Sprawiedliwości; a także zniewagi dla jego naturalnej
inteligencji, gdy być może po raz pierwszy został wprowadzony w błąd, oraz złości, gdy
widział, jak zajmuje Ona miejsce, które niegdyś należało do niego. Wtedy odkrył wielkość Jej
macierzyństwa. Od tego czasu szuka okazji, by zaatakować Maryję w Jej dzieciach —
jednocześnie z nienawiści do Niej i ponieważ rozumie, że są one bardzo bliskie naszemu Panu
(por. Ap. 12, 17).
985867865.028.png 985867865.029.png 985867865.030.png 985867865.031.png 985867865.032.png 985867865.033.png
Ważne jest, aby wyraźnie widzieć cele diabła w tej bitwie, w której Najświętsza Panna jest
naszym dowódcą. Dopóki jesteśmy posłuszni Bogu, nasza wiara i osobiste kontakty z Bogiem
uniemożliwiają szatanowi otwartą walkę. Dlatego też nie atakuje on nas wprost; usiłuje raczej
trapić dusze za pomocą wszelkich możliwych środków, nawet tych niegodnych czystego
ducha.
Życie kontemplacyjne wymaga ogromnego zaufania. Skoro intymne poznanie Boga wzrasta
jedynie w pokoju, kontemplatycy są szczególnie narażeni na niepokoje. Życie
kontemplacyjne, życie w wierze i ciemności, jest bardzo delikatne; zatem brakuje w nim
poczucia bezpieczeństwa, które bierze się z jasnego widzenia rzeczy. To powoduje, że nasze
życie jest narażone na niepokoje w chwili, gdy zostajemy oddzieleni nawet odrobinę od serc
Jezusa i Maryi.
W tym sanktuarium, w najgłębszej części naszej duszy, diabeł nie może działać. Jest to sfera
modlitwy kontemplacyjnej, w której tylko Duch Święty jest mistrzem. Serce Jezusa jest dla
nas twierdzą obronną. Strategia diabła jest próbą zmuszenia nas do opuszczenia tej twierdzy
miłości i wyprowadzenia nas na pole wyobraźni czy fałszywego światła, gdzie może nas
zaatakować.
Ponieważ w klasztorach spotykamy szczególną obecność Boga, jest tu także szczególna
obecność diabła, dlatego Kościół święci te miejsca. Kiedy bez żadnego wyraźnego powodu
czujemy się ciężko przygnębieni, powinniśmy prosić Najświętszą Pannę, aby uwolniła nas od
diabła. Bardzo często to wystarcza, aby wrócił nam spokój. Zamiast sami próbować pokonać
martwiące nas fantazje i rozumowania, powinniśmy szukać ucieczki w Maryi. W przeciwnym
razie będziemy tylko pobudzać swoje uczucia, czego właśnie pragnie diabeł. Nie może on od-
działywać bezpośrednio na naszą wolę, może jednak robić użytek z naszych uczuć,
wprowadzając do nich niepokój i nadając im skrajność i gwałtowność, jakich normalnie nie
mają. Podczas gdy Duch Święty działa w głębi naszej duszy poprzez miłość, diabeł
oddziaływuje na nasze uczucia, budząc niepokój.
Diabeł został stworzony do kontemplacji; dlatego życie kontemplacyjne jest dla niego czymś
normalnym. Obok swej inteligencji zatrzymał także zmysł życia kontemplacyjnego; tylko że
ono nie rozkwita już miłością. Odrzuciwszy Boga jako swój nadprzyrodzony cel, nie mógł
znajdować w Bogu odpoczynku. Nie może zatem nigdzie odpocząć, choćby w jakimś miejscu
na tej ziemi; dlatego — jak powiada św. Augustyn — włóczy się po świecie niczym intruz.
Możemy więc zrozumieć jego nienawiść do zakonników, ubogich istot ludzkich, które w
przeciwieństwie do niego nie zostały z natury stworzone do życia czysto kontemplacyjnego,
ale które dzięki łasce posiadają teraz to, co on odrzucił. Znając bardzo dobrze wymagania
kontemplacji, czyni wszelkie wysiłki, aby ją utrudnić, budząc niepokój.
Drugim jego celem jest sianie chwastów niezgody i podziału. Łatwo mu to czynić, albowiem
jedyną podstawą całkowitej i trwałej jedności między kontemplatykami jest miłość Boga; gdy
tylko wyjdziemy z tej miłości, pojawia się okazja do podziału. W wyniku swego grzechu
szatan znalazł się w królestwie podziału i pragnie nas pociągnąć za sobą. Lekarstwo jest
bardzo proste. Powinniśmy wciąż próbować wracać pokornie do obecności naszego Pana i do
Jego pokoju. Powinniśmy naśladować świętych i nie lekceważyć diabła, nie patrzeć na
pokusę. Jeśli zostaniemy na jego poziomie, będziemy zawsze wystawieni na
niebezpieczeństwo porażki: „Szatan jest wspaniałym dialektykiem". Mamy jednak obronę,
wobec której on jest bezradny: wiarę, zaufanie, miłość i uległość wobec Ducha Świętego.
Dopóki jesteśmy w modlitwie kontemplacyjnej z Najświętszą Panną, jesteśmy bezpieczni;
gdy tylko ją opuścimy, może on zrobić z nami, co zechce. Nie wolno nam z nim igrać ani
nawet go obrażać. Może to być subtelna pokusa, lecz bardzo niebezpieczna, ponieważ jest on
inteligentny i silny.
Jeden z bohaterów Byrona pyta szatana: „Czy ty jesteś dobry?" „Jestem piękny" —
odpowiada on. Diabeł z pewnością nie jest dobry, ale jest piękny. Będzie próbował kusić nas
swym pięknem, a my możemy dać się uwieść. Dzieci Najświętszej Panny nie powinny
postępować jak dzieci Ewy, powinny powstrzymywać się od ciekawości i nie igrać z
szatanem. Powinny raczej naśladować wiarę, posłuszeństwo i pokorę Maryi.
Nie byłem w stanie znaleźć tego tekstu w dziełach Byrona. Jedyny fragment, jaki znalazłem,
a który przypomina go w pewien sposób, pojawia się w poemacie Kain. Kiedy Lucyfer
wchodzi na scenę, Kain pyta go: „Czy jesteś szczęśliwy?", a Lucyfer odpowiada: „Jestem
potężny". Ojciec Philippe nie czytał tego po angielsku, zatem mógł to wziąć z jakiegoś
tłumaczenia Byrona, na jakie się natknął. Ponieważ nie był szczególnie oddany czytaniu
poezji (jest to jego jedyne odniesienie do poezji, jakie sobie przypominam), prawdopodobnie
przywołał cytat zrobiony przez kogoś innego w jakiejś filozoficznej czy teologicznej pracy.
Co więcej, cytaty ojca Philippe'a są zawsze bardzo dowolne, nawet gdy pochodzą z jego
ulubionego autora, św. Tomasza z Akwinu. Bez względu jednak na to, czy jest to dokładny
cytat czy nie, nie ma to znaczenia dla przedstawianej idei.
10. NAPIĘCIA MIĘDZY DOBREM A ZŁEM
(. . .) A teraz zastanowimy się nad jednym słowem, które może nam wyjaśnić tajemnicę wielu
tragedii życia osobistego, rodzinnego i społecznego. Chodzi tu o słowo "NAPIĘCIE". Znamy
wiele napięć wśród ludzi, w rodzinach, między rodzinami, napięcia w polityce, w gospodarce,
w kulturze, napięcia międzynarodowe, napięcia religijne, międzywyznaniowe i jakie tam
jeszcze... Ale skąd się biorą te NAPIĘCIA? Znając napięcia w naturze - napięcie elektryczne,
pól magnetycznych…, można powiedzieć, że źródłem wszelkich napięć są
PRZECIWIEŃSTWA. Największe przeciwieństwa są między piekłem a Niebem. Dlatego też
największe napięcia występują między szatanem a Bogiem, oraz między diabłami i Aniołami
Bożymi oraz między diabłem a ludźmi wiernymi Bogu. Ale są też przeróżne napięcia nawet
między samymi szatanami. Nie ma jednak żadnego napięcia między mieszkańcami Nieba. W
środku tej atmosfery świata często pełnego niewidocznych napięć panujących między złymi a
dobrymi duchami, stoi człowiek. Napięcie więc człowieka zależy od tego, kto stoi za jego
plecami i kto ma na niego wpływ, lub kto kieruje myślami człowieka.
Jeżeli spotka się dwóch ludzi, którzy mają serca i umysły otwarte na Wolę Ojca Niebieskiego,
wtedy Aniołowie z Nieba pomagają im myśleć, dyskutować, dialogować, wyjaśniać,
rozwiązywać problemy i to się dzieje w zgodzie, jedności, pokoju i miłości bez żadnych
napięć!
Jeżeli spotka się dwóch ludzi, z których jeden ma serce i umysł otwarty na Wolę Ojca
Niebieskiego, drugi zaś jest oderwany od Boga, wtedy za jednym stoi Anioł Boży a za drugim
diabeł i tu może dojść do NAPIĘCIA, którego Pan Jezus zaleca unikać, choćby ze stratą
własną. Lepiej więc stracić coś materialnego, czy tym podobnego, niż POKÓJ (por. Mt 5, 38-
42 oraz dalsze). Dlatego Jezus poucza bardzo radykalnie: "Jeśli cię kto uderzy w (jeden)
policzek, nadstaw mu i drugi! Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty!" (Łk 6. 29).
Może też być i tak, że spotyka się dwoje ludzi, którzy są wrogami Boga. Tu zdawać by się
mogło, że będzie wśród nich pokój i zgoda. Ale rzeczywistość pokazuje, że tylko w niewielu
punktach zgadzają się razem. W pozostałych tzw. OSOBISTYCH punktach widzenia, zaczyna
się mniejsza lub cięższa walka. Tam, gdzie wkraczają w grę tzw. osobiste interesy, które są
najczęściej bardzo różne, tam zawsze dochodzi do napięć. Ale znowu pojawia się pytanie:
SKĄD? Oczywiście o to troszczą się już od początku skłócone ze sobą diabły. Tak jak ludzie
mają stałego Anioła Stróża od Boga, podobnie i piekło wysyła swoich kusicieli, którzy jednak
nie są stali. A ponieważ między nimi panują ciągłe walki, dlatego te walki jak gdyby
przelewają na człowieka. Wtedy ludzie nie wierzący w istnienie diabłów, kusicieli, sami
zaczynają się między sobą kłócić, obwiniać, atakować na wszelki sposób kłamstwem,
oszczerstwem, obelgami itp. , w czym diabli im chętnie dalej pomagają.
985867865.034.png 985867865.035.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin