Szajnocha Karol
WNUCZKA KRÓLA JANA III
Po śmierci króla .Iana III. rozproszy) los w dziwny sposób jego rodziną. W niespełna 20 lat od zgonu ojca każda z pozostałych sierot w innej żyła ustroni. Wdowa królewska, Marya Kazimiera, przeszło siedemdziesięcioletnia matrona, spędziwszy kilkanaście lat w Rzymie, oczekiwała śmierci we Francyi, w zamku Blois. Najmłodszy z synów, Konstanty, pozostał w ojczyslem gnieździe, w Żółkwi. Średni, Aleksander, żywy obraz zmarłego króla, gasi w Rzymie, w klasztorze Kapucynów. Najstarszy wreszcie, królewicz Jakób, zaślubiony z księżniczką Palatyńsko-Neoburską Jadwigą, mieszkał na Śląsku, w mieście Oławie (2), wypuszczonem mu ugodą familijną od szwagra, cesarza Leopolda.
(l) Karol Szajnocha ur. 1818 w Galicyi, umarł we Lwowie 1868. Napisał kilka dramatów, głównie jednak pracował na polu historyi i tu największe położył zasługi. Najważniejsze prace historyczne Szajnochy: "Jadwiga i Jagieho" i "Szkice historyczne".
(2) Królewicz Jakób wypożyczył cesarzowi Leopoldowi sumę, zapewnioną przez siebie żonie na wypadek jej owdowienia, i otrzyma! za lo od cesarza miasto Oławę z przyległym powiatem, jako zastaw, w którym zwykle przemieszkiwał.
Dodaj do ulubionych
--------------- 2013-05-21 07:51:22 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 5/39
Oprócz młodo zmarłego syna Jana, nie dał Pan Bóg męskiego potomstwa dworowi oławskiemu. Przyozdabiały go zato trzy piękne córki, Kazimiera, Karolina i Klementyna. Najstarsza z księżniczek, Kazimiera, wychowana przy babce w Rzymie i w Blois, miała w porze naszego opowiadania lat dwadzieścia i trzy; młodsza, Karolina, poślubiona poźniej z kolei dwóm z królewskim domem Francyi spokrewnionym książętom de Bouillon, liczyła lat dwadzieścia; najmłodsza Klementyna zaczęła rok siedemnasty. Przez matkę Jadwigę, klórej jedna rodzona siostra była za cesarzem Leopoldem, druga za hiszpańskim królem Karolem, trzecia za Piotrem portugalskim, zostawały wszystkie trzy wnuczki Jana III. w stosunkach blizkiego powinowactwa z najpierwszymi dworami europejskimi. Z tym blaskiem urodzenia łączyły wszystkie najpiękniejsze przymioty duszy. Najstarsza siostra zdołała już w latach dziecięcych wzbudzić bystrością umysłu podziwienie papieża Klemensa XI. Najmłodszą z sióstr, Klementynę, bohaterkę szkicu naszego, córkę chrzestną tegoż papieża, od którego także otrzymała imię chrzestne, obaczym wkońcu wzorem cnot chrześcijańskich. W obecnej porze młodości nie umiano nachwalić się jej wdzięków. Nic był więc bez powabu książęcy dwór w Oławie.
Owóż do tego dworu przybył w lipcu roku 1718 nieznany nikomu cudzoziemiec, irlandzki szlachcic Murray, niosący ważną domowi wieść. Zawierała, ona prośbę młodego Jakóba Stuarta, uważanego w całej zachodnio-południowej Europie za prawego króla W. Brytanii, o rękę najmłodszej
--------------- 2013-05-21 07:51:25 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 6/39
z księżniczek, Klementyny. Lubo Stuartowie żyli obecnie na wygnaniu, czyniła ta odezwa wielki zaszczyt Sobieskim. Królewski ród Stuartów byt dla całego katolickiego świata przedmiotem najgłębszej czci. Nad wielkość światową, nad blask trzech okazałych koron(1), świeciła w nim rzadka gorliwość religijna. Już piękną a nieszczęśliwą Maryę Stuart, surową katoliczkę, prześladowaną i zgubioną przez stronnictwo protestanckie, otacza! poniekąd urok męczeństwa religijnego. Jej wnuk, angielski król Karol I., ścięty w rcwolucyi z roku 1619, przypłaci! życiem swoją przychylność ku wyznaniu katolickiemu. Młodszy syn tegoż Karola, późniejszy król Jakób II., wróciwszy do korony, wolał na nowo pójść na wygnanie, niż ostygnąć dla swojej wiary. Żyjąc na ziemi francuskiej, wychował on w tych samych zasadach syna Jakóba, naszego przyjaciela Sobieskich. Miody Stuart, po śmierci ojca przez wszystkie prawie katolickie dwory prawym monarchą Anglii uznany, nie odrodził się od przodków. Pobożny, łagodnego usposobienia, słodki w pożyciu, trwał on wiernie w katolicyzmie. Na tlonie angieiskiin siedziała jego rodzona siostra Anna, oddana wyznaniu anglikańskiemu. Gdy mu ze strony siostry zaofiarowano następstwo tronu, byle zmienił wyznanie, Jakób wzgardził ofiarą. To podwoiło powszechne dlań uwielbienie, lecz nie przebłagało losów przeciwnych. Po niedawnem zawarciu pokoju między Anglia a Francya utracił młody Jakób dyplomatyczną
(1) Angielskiej, szkockiej i irlandzkiej.
--------------- 2013-05-21 07:51:28 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 7/39
upiekę Ludwika XIV. Pozostały mu jeszcze, współczucie stolicy apostolskiej, życzliwość katolickiej Hiszpanii i wierność starodawnego stronnictwa w Anglii i Szkocyi. Polegając na tej podporze, umyślił młody Stuart, dwoma laty przed ślubnem poselstwem do Oławy, wystąpić z swojem prawem przeciwko następcy królowej Anny, Jerzemu Hanowerskiemu, dalekiemu bratankowi domu Stuartów. Nie sprzyjało mu przecież szczęście. Stronnictwo króla Jerzego przeważyło szalę na swoją stronę. Jakób musiał wrócić do Francyi. Przylgnęła mu odtąd smutna nazwa pretendenta. Opuszczony od Burbonów (1), udał się wygnaniec królewski pod opiekę dworu rzymskiego. Panujący jeszcze Klemens XI. zaprosił go naprzód do Awinionu, polem do Włoch. Przyjęty lam z wszelkimi honorami królewskimi, otrzymał miody Stuart zapewnienie corocznych sum ze skarbu papieskiego i świetną rezydencyę(2) w Urbino. Nim zaś przyszłe wypadki miały mu ułatwić powrót do lionu, zależało opiekunom i stronnikom Jakóbowym na zabezpieczeniu potomków sprawie królewskiej. Wszczęły się więc zabiegi o wyswatanie młodego króla. Wchodziły w to rady i propozycye różnych dworów przyjaznych. Stolica apostolska oświadczyła się za rodziną Sobieskich, mianowicie za najmłodszą z córek królewicza Jakóba, księżniczką Klementyną. Obraz, jaki o niej zrobiono Jakóbowi, wzbudził w nim szczerą skłonność. Późniejsze okoliczności zamie-
(1) Dynastja Burbonów panowała we Francyi. (2) Miejsce zamieszkania.
--------------- 2013-05-21 07:51:30 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 8/39
nity to uczucie w najwyższą z obojej strony miłość. Przekonywają o tem wszelkie kroki Jakóba, wszelkie, wyrazy jego listów, cale domowe pożycie obojga w latach następnych, osobliwie zaś upewnienia świadków naocznych, nawet takich, którzy byli przeciwni połączeniu się młodego króla z Sobieska, a których zdaniem, można mu było tylko jedną zarzucić wadę t. j. zbytnie przywiązanie do Klementyny. Z prawdziwą tedy obawą serca wyprawił Jakób z Urbino (24 czerwca 1718 roku) do rodziców księżniczki Klementyny i do niej samej listowną prośbę o rękę. "Dawno już — pisze Stuart do księżniczki w tym pierwszym liście — przymioty twoje, Pani! i twa osoba są celem uwielbienia mojego. Pochlebstwa i próżne słowa nie umiałyby zadowolić duszy, jak twoja. Mam jednak błogą nadzieję, iż nie odrzucisz ofiary serca, które Ci się oddaje bardziej z skłonności niż z obowiązku, a które nic zna innego życzenia, jak tylko widzieć Cię zawsze szczęśliwą. Twoje cnoty, Pani! ściągną nowe błogosławieństwa na słuszność sprawy mojej i podwoją gorliwość i przywiązanie moich wiernych poddanych. Oby len domiar osobistego szczęścia mojego siał się początkiem dalszej pomyślności, którą dzieląc z Tobą, ceniłbym tylko o tyle, o ile ona Ciebie dotyczy"...
Żadne przeszkody nie przeciwiłby się życzeniom Jakóbowym ze strony książęcego dworu w Oławie. Ojciec księżniczki, królewicz Jakób Sobieski, dawał mu od lat wielu dowody szacunku i życzliwości. Matka, księżniczka Palatyńska Jadwiga, na
--------------- 2013-05-21 07:51:33 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 9/39
mocy dawnego skoligacenia (1) rodziny Palatyńskiej z domem Stuartów kuzynka Pretendenta, gotowa była wspierać go wszelkim swoim wpływem u córki. I (aż córka nareszcie nie mogła prawdopodobnie zachować się obojętnie. Jej nadzwyczajna żywość uczucia, cechująca ją w całym dalszym przeciągu życia, jej młodociana wyobraźnia i poświadczona późniejszem życiem wzniosłość umysłu, musiały upodobać sobie w obrazie lego rycerskiego, nieszczęśliwego młodzieńca, przynoszącego jej w darze berło trzech królestw, a proszącego ją o przychylność, jako o jedyną łaskę i pociechę w niedoli. Wiszący nad nim oręż prześladowania, wspaniała gra fortuny, do jakiej zniewalały go losy, tem głośniej za nim w szlachetnem a śmiałem mówiły sercu. Głębokość i trwałość uczuć, do jakiej księżniczkę później zdolną ujrzymy, wzmogły początkową przychylność z przeciągiem czasu w przywiązanie bez granic. Odpowiadając tedy wzajemnością królowi, poświęcała mu księżniczka całą duszę na zawsze. A odpowiedź jej wypadła w istocie pomyślnie dla Jakóba. Księżniczka Klementyna zostaią zaręczoną solennie (2) Stuartowi.
Tak szczęśliwym początkom groziło przecież niemałe nadal niebezpieczeństwo. Przeciwne Jakó-bowi mocarstwa, zwłaszcza W. Brytania, widziały z niechęcią zamysł jego zaślubin. Dwór austryacki, wspierany przez Anglię w świeżo ukończonej wojnie hiszpańskiej, pozostawał w najściślejszym przymie-
(1) Spokrewnienie. (2) Uroczyście.
--------------- 2013-05-21 07:51:36 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 10/39
rzu z królem Jerzym. Królewicz Jakób Sobieski, tak swojem zamieszkaniem w austryackim podówczas Śląsku, jakoteż swoją familijną zawisłością od dworu cesarskiego, obowiązany był nie postanawiać o ręce córki bez rady i zezwolenia w Wiedniu. Niezasięgnięcie zdania cesarskiego, wraz z prze-ciwieniem się cala sprawą widokom Anglii, naraziły projekt ślubny na gniewny opór Austryi i Anglii. Tak potężna opozycya(1) była w stanie zgrucholać nierównie większe zamiary. Zamysł oblubieńców oławskich, jeśli nie chciał rozbić się o tę skałę, musiał niezwykłej używać ostrożności, musiał najgłębszą osłaniać sic tajemnicą. Stąd jeden skromny oddawca listu, Irlandczyk Murray, wierny towarzysz wygnania Jakóbowego, starczył za cala ambasadę (2) swadziebną. Pakiety wiezionych przezeń listów musiały być niegrube, aby w razie potrzeby dały się ukryć z łatwością. Nakoniec uznano za rzecz stosowną, nie kłaść nawet podpisu w listach. Taka tajemniczość ubarwiła cały stosunek kolorytem romantyczności. Przeszkody zaostrzały moc pożądania. Najżywsze też wzruszenie serca przebija się we wszystkich listach Stuarta. "Jestem uszczęśliwiony — pisze on do księżniczki w 6 tygodni po pierwszym liście (3. sierpnia), odpowiadając na otrzymane już przyzwolenie z jej strony — jestem pełen radości, jaką tylko ty, Pani, wzbudzić możesz, lecz jestem oraz peleu niepokoju i trwogi. To niech maluje Ci stan, w jaki wprawiłaś mię twoim listem, w którym wyczyluję zapewnienie
(1) Opór, sprzeciwienie sic. (2) Poselstwo.
--------------- 2013-05-21 07:51:38 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 11/39
szczęścia mojego. Lecz szczęście to pozostanie tak długo niezupełnem, póki nie przyjdzie chwila, w której przy moim boku Cię ujrzę. Nie zwlekaj więc, (zaklinani Cię, o Pani!) dopełnić szczęścia mojego, i ponieważ wszystko, co tylko ma pozór niedoskonałości, byłoby niegodnem Ciebie, dokończ, coś Iak błogo zaczęła. Potrzeba, abyś nietylko zezwoliła na rychły wyjazd, lecz abyś go owszem sama przyspieszyć chciała. Tylko to jedno może uskromić cierpienia twego wiernego sługi i wielbiciela. Przebacz otwartości listu mojego. Pochodzi ona z serca, wylanego dla Ciebie, Pani! A dając ten jedyny raz powodować się prośbą i radą moją, staniesz się na zawsze (że śmiem użyć tego wyrazu) panią swojej własnej i mojej woli..."
Również gorące prośby zasyłał Jakób rodzicom. Stało się im zadość w niedługim czasie. Mając wzgląd na niepodobieństwo przybycia Stuarta do Oławy, wyjechała królewiczowa Sobieska z córką do Włoch. Podróż odbywała się incognito(1). Miano ominąć Wiedeń. Dla uniknienia uwagi zaniechano wszelkiej wystawności w podróży. Kilku przybocznych dworzan składało służbę. "Skromna biała suknia — pisze narzeczony do ojca — dostateczną jest w wielkiej żałobie mojej". Wyprawiony naprzeciw damom poufnik Stuartów, niejaki p. de Hay, służył za przewodnika. Sani młody Stuart oczekiwał oblubienicy w Bolonii.
Wtem po całotygodniowej przerwie w kore-
(1) Bez swego nazwiska, pod innem nazwiskiem.
--------------- 2013-05-21 07:51:41 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 12/39
spondencyi doszła go wiadomość, ii obiedwie damy zostały powstrzymane w lnsbruku. Nie chciano im żadną miarą pozwolić dalej jechać do Włoch.'Wracać ze wstydem do domu nic chciały. Pozostawiono je więc w mieście pod strażą. Wypadek ten nie był zupełnie niespodziewany. Nic przeszkodziło to przecież, iżby nie zabolał gwałtownie. "Pozwalatn Ci, Pani, wyobrazić sobie — przemawia Jakób w liście do narzeczonej nazajutrz po otrzymaniu wieści bolesnej — jak mnie dotknął ten cios. Nie chcę atoli szerzyć tu skarg i lamentów, na których zaprawdę nie zbywa, które przecież ani są godne, aby Ci je składać w ofierze, ani w czemkolwiek przyniosłyby Ci ulgę. Tylko tę jedną niech mi wolno będzie zrobić uwagę. Oto teraz właśnie mamy sposobność okazać, iż obopólnie jesteśmy godni siebie. Okażmyż to naszą nieugiętą stałością i wytrwałością, którą przy łaskawej pomocy niebios złamiemy niewątpliwie wszelkie zawady, stawiane szczęściu naszemu. Serca nasze stworzone są dla siebie. Boskie i ludzkie prawa mówią za nami. Tylko nasza własna małoduszność byłaby w stanie rozerwać, co Bóg złączyć zamierzył. Błagam Cię, Pani! więc i zaklinam: bądź stałą! Nie zezwól nigdy na bezowocny powrót do domu. Najmniejsza uległość w tej mierze wszystkoby zniweczyła. A stałością swoją, swoim (że tak powiem) uporem, wszyslko pokonasz! Ale czemuż całe brzemię tego smutnego położenia spada na Ciebie samą .'...Jeśli mniemasz, Pani! że obecność moja może być użyteczną, racz tylko skinąć! Będę miał skrzydła, skoro przemówisz. Gdy idzie o przysłużenie się Tobie, niczem trudy, niczem nie-
--------------- 2013-05-21 07:51:44 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 13/39
bezpieczeństwa. I wolałbym być więźniem razem z Tobą, niż panować bez Ciebie"...
"List W. K. Mości — odpowiada księżniczka w pięć dni poźniej — przyniósł mi wielką pociechę w smutku. Zatrzymują nas bez przyczyny. Mam przecież nadzieję, iż Bóg nie pozwoli dręczyć nas długo. Bądź wiec cierpliwym, Panie! Przedewszystkiem nie narażaj się na daremne niebezpieczeństwa. Księżna, matka moja, nie ustąpi w niczem, bądź pewien. Co do mnie, czuję zanadto mocno, iż tu idzie o szczęście moje i honor mój, abym nie miała naśladować jej wytrwałości. Zresztą i serce moje tak każe. Cokolwiek tedy stanie się, będę uparlą do ostateczności i nie oddam ręki mojej nikomu, oprócz w. Król. Moście
Wszakże i przeciwnicy umieli być wytrwałymi. Nie pomogły najusilniejsze starania o uwolnienie księżniczek. Napróżno domagały się tego przesiane do Wiednia przedstawienia oblubieńca i ojca. Daremnie udał się Pretendent śpiesznie do Rzymu, prosząc papieża o protekcyę. Klemens XI., główny skojarzycie! tego związku, nie omieszkał wstawić się u dworu. Po zasiągnięciu listownych dowodów, iż księżniczka Klementyna z własnej, nieprzymuszonej woli uczyniła Jakóbowi przyrzeczenie małżeństwa i trwa stale w postanowieniu, nastąpiła powtórna odezwa papieska. Wszelkie atoli zabiegi i przedłożenia pozostały bez skutku. Niewola księżniczek w Insbruku przeciągała sic od miesiąca do miesiąca, przez cala zimę, aż do wiosny roku 1719.
W takim składzie okoliczności pozostawała
--------------- 2013-05-21 07:51:47 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 14/39
tylko myśl o ucieczce. Powziął ją rychło Pretendent. Już w kilka tygodni po uwięzieniu nadmienił o tem w liście do narzeczonej. Jednocześnie stanął w Insbruku śmiały powiernik Stuartów, Irlandczyk Wogan, mający wykraść księżniczkę. Ta jednak oznajmiła, iż tylko za zezwoleniem rodziców opuści Insbruk- Rodzice zaś, z bardzo zrozumiałych skrupułów, czynili zrazu trudności. Chodziło więc naprzód o nakłonienie księstwa obojga. Użył Jakób najusilniejszych ku temu środków. W poufnej audyencyi(1) u papieża Klemensa XI, okazał listy księżniczki, przekonywające o ścisłości zawartych pomiędzy nimi ślubów. Ojciec św. uznał, iż wobec tak solennych z obojej strony zobowiązań, żadne przeszkody nie powinny utrudniać drogi do błogosławieństwa u stóp ołtarza. Wyszedł zatem w tej myśli jeden nowy list do cesarza, żądający wolności dla narzeczonej; drugi zaś (10 grudnia) do jej ojca, królewicza Jakóba, przedstawiający mu, iż nietylko nic ma prawa wzbraniać córce drogi do Włoch, lecz owszem ma powinność dopomódz jej do połączenia się jakimkolwiek sposobem z oblubieńcom. Podziękowała za lo księżniczka swemu ojcu chrzestnemu, Klemensowi Xl. (25 grudnia), oddając się jego opiece i ponawiając przyrzeczenia wierności narzeczonemu. To dało powód do listu samego papieża (13 stycznia r. 1719) do księżniczki, w którym Ojciec Św., obok nader łaskawych upewnień przychylności, utwierdził ją najmocniej w zamiarze dopełnienia copre-
(1) Przyjęcie, posłuchanie.
--------------- 2013-05-21 07:51:49 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 15/39
dzej zobowiązali, będących w istocie, jak list papieski wyraża się. "takiej wagi, iż uczyniwszy je raz, należy z narażeniem wszystkiego starać się o jak najrychlejsze przywiedzenie ich do skutku. Co do nas — kończy papież — możesz W. Książęca Mość liczyć na to, iż nie przestaniemy wspierać ją w tej ważnej sprawie cala naszą powagą i usilnością, jak tego żądają po nas niezrównane zasługi króla angielskiego około kościoła i religii, tudzież owe niemniej wielkie zasługi, jakie około obojga położył nieśmiertelnej pamięci król Jan III., dziad W. Książęcej Moście — Dopiero tak rozstrzygający glos uchylił wątpliwości rodziców. Przystali oboje na projekt ucieczki córki do Włoch. Siedemnastoletnia heroina (1) tej niebezpieczne j przygody, gotowa poświęcić wszystko dla swoich ślubów, pragnęła jak najspieszniej ulecieć z więzów. Nim jednak przyszło do czynu, zdarzył się niespodzianie wypadek, który ofierze Klementyny jeszcze nierównie większą nadać miał wartość.
W czasie jej siedmiomiesięcznego więzienia zaniosło się na wojnę między Hiszpanią a Anglią. Każde przeciwne Anglii mocarstwo starało się o zawiązanie stosunków z Pretendentem. Hiszpania oświadczyła przed cala Europą zamysł przywrócenia go na tron przodków. W tym celu, sród najskrzętniejszych zabiegów o uwolnienie księżniczki, zaproszony zoslal Stuart na dwór madrycki. Czekało go tam nadzwyczajnie świetne przyjęcie, czekała go korona. Młody Jakób nie mógł nie korzy-
(1) Bohaterka.
--------------- 2013-05-21 07:51:52 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 16/39
siać z pomyślnego zbiegu okoliczności, którym lada zwloką groziła zgubą. Wszakże niezwłoczne udanie się z Włoch do Hiszpanii oddalało go od kochanki i to właśnie w tej chwili, kiedy ona z narażeniem życia i czci spieszyła do jego boku. "W tak trudnem położeniu tylko wspaniałomyślna wyrozumiałość ze strony księżniczki mogła ocalić sprawę tronu i serca. Nic wiedząc, czy Klementyna uniesie się tem uczuciem, przebywał oblubieniec najboleśniejszą walkę między obowiązkami polityki, a szczerem życzeniem serca. Maluje się ona w niespokoyności, z jaką Stuart w długim, nieśmiałym liście zapowiada księżniczce (7 lutego 1719) swój wyjazd do Hiszpanii. ".Iakże smutną i okropną dla mnie wiadomość — opiewa początek listu — muszę Gi donieść, moja najdroższa Klementyno! I w jakiż sposób potrafię oznajmić Ci, iż w tej właśnie chwili, kiedy Twój ojciec bezprzykładnie szlachetnem postępowaniem daje mi najwyższy dowód heroicznej przyjaźni i wytrwałości — kiedy Ty pełną trudów i niebezpieczeństw ucieczką chciałaś dopełnić miary swoich łask dla mnie — kiedy stałość Twoja miała zajaśnieć tak wielkim blaskiem i objawić się w tak czuły i zniewalający mię sposób — że w tejże właśnie chwili opuszczam Cię niejako, porzucam Cię napozór, aby się w inny prawie świat udać. Oto nowina, której Ci mam udzielić, zbierz, błagam Cię, całą odwagę i słuchaj mię z cierpliwością. Nie chcę tu rozwodzić się w rozumowaniach politycznych. Jakoż uwierzysz mi (jestem pewien) na słowo, gdy Ci powiem, iż zostaję pod władzą tak przemocnej
--------------- 2013-05-21 07:51:55 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 17/39
i nagiej konieczności, ie nie uledz jej, byłoby zrzec się rozumu. Miłość moja dla Ciebie nie zna granic... Ale jakkolwiek Cię kocham, wolałbym stracić' Ciebie, niż stać się niegodnym serca Twojego, nie spiesząc śmiało na stanowisko, które mnie wzywa. — Z takiemto uczuciem poddaję się surowym wymaganiom wypadku, który ma wszelkie cechy romansu, wyjąwszy swoją wielką rzeczywistość"...
Nie mogąc powierzać listowi bliższego wyjaśnienia powodów tak nagłej podróży do Hiszpanii, rozpisuje sic Jakób następnie o dalszych szczegółach spodziewanej ucieczki oblubienicy do Włoch. Celem jej podróży ma być Rzym. U granic państwa kościelnego spotka ją pan Murray, ów pierwszy poseł swadziebny do Oławy, mający upoważnienie zaślubić Klementynę w imieniu Jakóba Stu-arta. Wszelkie warunki tej prokuracyi(1) służą do zapewnienia bezpieczeństwa, przyszłości i posagu księżniczki. Sporządzony na jej korzyść testament przyszłego małżonka ma zastąpić przynależną z jego strony oprawę wdowią. Jako obrączkę ślubna pozostawia narzeczony księżniczce pierścień, jakiego niegdyś przy podobnymże akcie używa! ojciec Jakóba, król Jakób II. Przybywszy do Rzymu, obierze sobie księżniczka mieszkanie albo w pałacu swojego małżonka, albo w którymkolwiek klasztorze, jako miejscu wolnem od wielu niedogodności ceremonialnych. Do usług swoich znajdzie
(1) Zastępstwo w jakiejś czynności, np. przy obrzędzie ślubnym.
--------------- 2013-05-21 07:51:57 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 18/39
księżniczka w Rzymie kilka znakomitych pan angielskich, między temi księżnę de Mar, małżonkę jednego z głównych przywódców sprawy Jakóba, hrabinę de Nithsdail i panią de Hay. Panowie Murray i Wogan mają czuwać nad jej ucieczką i dalszym pobytem we Włoszech. W razie niepo-wiedzenia się ucieczki, sama tylko przyszłość okaże, co dalej czynić wypadnie. — daje mi się — kończy Jakób — że nie mam nic więcej dodać do tego przydługiego już listu, jak tylko, pożegnać Cię, droga Klementyno! z całą miłością, jaką czuję dla Ciebie, i pozostawić Cię w ręku tej Opatrzności, której i ja z mojej strony powierzam się z ufnością. Twoja niewinność i cnoty Twoje (mam tę pewną nadzieję) otoczą mię błogosławieństwem Niebios, na które ja sam nie zasłużyłem. Gdziekolwiek będę, jestem Twoim na wieki. Stałość Twoja będzie moją pociechą; niechże moja wierność będzie wzajem podporą Tobie. Byłem Ciebie posiadał— dość dla mnie szczęścia. Bez Ciebie wielkość, nawet korona byłaby mi ciężarem. Obowiązek nakazuje mi ubiegać si,; o nie, w islocie jednakże mają one tylko tyle dla mnie powabu, o ile je z Tobą podzielać moge. Przebacz temu wylaniu serca, które nie oddycha, tylko Tobą, nie kocha, jak tylko Ciebie, i tylko u Twoich kolan spoczynek znajdzie — co niebawem (tuszę) nastąpi. Odjeżdżam za chwilę i, żegnając Cię jeszcze raz, błagam, zaklinam Cię: śpiesz czemprędzej do Rzymu i ufaj mojej miłośck.
Potrzeba było zaiste tak czułych słów, aby pokrzepić serce księżniczki. Obarczyły ją bowiem
--------------- 2013-05-21 07:52:00 ---------------
Wnuka króla Jana III Strona 19/39
młodą, prawie jeszcze dziecinną, ciężkie smutki i przeciwności, zdolne dojrzalszą rozbroić duszę. Coraz ściślejszy związek ze świetnem, ale nieszczęśliwem imieniem doprowadził ostatecznie do potrzeby narażenia się na dwuznaczną, trudną przygodę. W chwili przygotowań do tej ofiary przedmiot, dla którego ponieść ją chciała księżniczka, znikał jej z oczu. Wszystkie niebezpieczeństwa tej ucieczki, podjętej przez 17-letnią dziewczynę, sa...
ChomikKulturalny