Rudnicki Jacek - Wszystko co małe jest piękne.pdf

(1065 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
882087755.001.png
Jacek Rudnicki
Wszystko co małe jest piękne
Małgosia martwiła się, że po opublikowaniu tej książki wiele
zdarzeń i uczuć z naszego życia nie będzie już należało tylko do Nas.
Tak jest w istocie. Ale to, co napisałem jest niewielką częścią tego, co
do Małgosi czuję. A czuję głęboką wdzięczność, szacunek i miłość za
życie z Tobą.
Jacek
„Wszystko, co małe jest piękne” to książka przede wszystkim
dla moich najbliższych, przyjaciół i znajomych, również dla mnie
abym lepiej zrozumiał siebie i swoje życie, pisząc bowiem muszę
definiować to, o czym piszę. Kiedy o czymś mówię jest to mniej
precyzyjne i jakoś bardziej ulotne. Zupełnie inaczej odbieram książkę
o życiu pisaną przez nieznajomego mi autora, o nieznanych mi
ludziach, w nieznanym mieście, a zupełnie pisaną osobiście o tych
miejscach i tych ludziach, których znam. Poza tym mam
nieprawdopodobnie ulotną pamięć, zatem czego nie zapiszę, w sposób
naturalny ulatuje na zawsze i tego zwyczajnie nie ma. Jeżeli nawet
wszystko przypomnę sobie w chwili śmierci to i tak nie zdołam tego
nikomu opowiedzieć, już nie będzie na to czasu. Poza tym pisanie jak
wspomniałem z natury rzeczy zmusza do definiowania swoich
poglądów. Inaczej o tym samym się myśli a inaczej o tym pisze.
Myślenie jest takie ulotne, wieloznaczne, wielowymiarowe, można je
uznać za nadsterowne w każdym pożądanym i niepożądanym
kierunku. Pisanie to jednak coś innego. Należy zająć konkretne
stanowisko i ono jest czarno na białym, nie można się już wykręcić.
Napisanie książki jest w jakimś sensie powinnością każdego. Jest to
dokument epoki, miejsca, poglądów, zdarzeń. Można w ten sposób
ocalić wiele od zapomnienia. Jakaż to może być przygoda dla kogoś,
która przeczyta tę książkę za dwadzieścia pięć lat w 2031 roku?
Szczecin-Dominikowo 2005/6
Zaczęło się od porodu
Urodziłem się w Oddziale Noworodków Szpitala Wojskowego
przy ul. Piotra Skargi w Szczecinie. Nie minęło 28 lat i w dość
niespodziewanych okolicznościach zostałem jego ordynatorem . Te
niespodziewane okoliczności miały związek z przenosinami Kliniki
Patologii Ciąży i Porodu Pomorskiej Akademii Medycznej do
kompleksu szpitalnego na Unii Lubelskiej. Personel akademicki
odszedł i zostałem z czterema tysiącami porodów i niewielkim
doświadczeniem sam. Ale wracam do swojego porodu w grudniu
1951 roku. Kto z personelu w owym czasie wiedział, że kleszczami
wyciąga przyszłego ordynatora, lub przewija takiej „figurze” pupę
albo wiezie „Batorym” do karmienia? Dla pewności powiem, że
„Batory” ot był dwupoziomowy wózek do przewożenia noworodków
do karmienia i z powrotem. Dzieci ułożone w kołdrach ciasno
owiniętych wokół tułowia odbywały rejs do Mam i z powrotem na
oddział noworodków. Dzisiaj takie oddzielanie dzieci od matek
byłoby nie do zaakceptowania. Ale nim system kohortowy został
zastąpiony nowym „ Rooming-in” część Mam zmęczonych porodem
chciało oddawać na noc swoje dzieci pod opiekę położnych. No i
znowu wracam do swojego porodu. Nikt nie ma wiedzy o tym, kim w
przyszłości będzie noworodek, którym się opiekujemy z wyjątkiem,
kiedy jest to dziecko panującej rodziny królewskiej. Wówczas jego
przyszłość związana jest z pozycją następcy tronu. Ale to się często
nie zdarza, szczególnie w Szczecinie. Ostatnie takie zdarzenie miało
miejsce w przypadku porodu Carycy Katarzyny II. Nazywała się
Sophie Friederike Auguste zu Anhalt-Zerbst. Poród miał miejsce 2
maja 1729 w Szczecinie, jak sądzę w Pałacu pod Globusem na Placu
Orła Białego. Nikt wówczas nie przypuszczał, że będzie cesarzową
imperium rosyjskiego i uczestniczyła w rozbiorach Polski. „Na
smyczy trzymam filozofów Europy...Kobietą jestem ponad miarę
swoich czasów” pisał o niej Jacek Kaczmarski. Nie jeden raz patrząc
na noworodka zastanawiałem się, jakie będą jego dalsze losy, kim
będzie w przyszłości? Ale tego nie wie nikt, w przeciwnym przypadku
mogłaby znacznie wzrosnąć umieralność okołoporodowa z powodu
882087755.002.png 882087755.003.png 882087755.004.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin