0:00:01:Napisy konwertowane za pomocš: ASS subs Converter. 0:00:19:Przekaż mu: "Dobrze się bawiłem". 0:00:29:Tłumaczenie: Sacredus 0:00:32:Tłumaczenie piosenek, karaoke: Yoshimori 0:00:36:Korekta, typesetting: KieR 0:00:49:Jinja-Temple 0:00:49:Jinja-Temple 0:00:49:Przedstawia 0:00:49:Przedstawia 0:00:29:hajimaru no wa sayonara 0:00:33:yami ni ukabu masshiro na rain 0:00:36:kimi dake wo yobi michibiiteru 0:00:39:samishisa mo kagayakasete 0:00:58:mitai mono ga atte koko ni wa nai kara to 0:01:05:hitomi sorasu kimi wa dakedo mou mayottenai 0:01:12:mabushiku wasurenu keshiki wo 0:01:15:bokura wa kakenukete 0:01:19:kimi igai ja mirenakatta 0:01:22:sore dake de 0:01:27:hajimeru tame sayonara 0:01:31:chigau michi wo aruiteku kedo 0:01:34:koko kara zutto omotteru yo 0:01:38:kokoro wa hitori ni sasenai 0:01:41:azayaka ni sasowareru 0:01:45:ima no kimi wa machigai ja nai 0:01:48:hashiru mirai de bokura ga ita 0:01:51:omoide wo kagayakasete 0:00:29:Znowu żegnamy się na powitanie 0:00:32:Widać jednak wiatło w tej ciemnoci 0:00:36:To ono prowadzi nas ku sobie 0:00:39:Dzięki niemu nawet samotnoć ma swój urok 0:00:58:Wrażenie, że co ważnego jest przed tobš ukryte 0:01:05:Sprawia, że rozglšdasz się niedbale, gubišc czasem życia szlak 0:01:12:W pamięci kryję wiele wspomnień 0:01:15:O których nie sposób zapomnieć 0:01:19:Jednak gdy przypominam sobie o tobie 0:01:22:Nie liczy się już nic 0:01:27:Znowu żegnamy się na powitanie 0:01:31:Obieramy zupełnie inne cieżki 0:01:34:Od teraz mš muzš będziesz tylko ty 0:01:38:Serce twe nie zazna już samotnoci 0:01:41:Wiele razy miewała wštpliwoci 0:01:45:Jednak nigdy nie żałowała decyzji swych 0:01:48:Podšżajmy razem ku wspaniałej przyszłoci 0:01:51:Niechaj rozbłynie marzeń blask 0:02:08:Wizyta lekarza 0:02:25:Dopóki nie sprowadzisz ich|z powrotem, nie masz tu czego szukać! 0:02:39:Wróciłem. 0:02:40:Co tak póno?! 0:02:43:Gdzie się włóczyłe cały ten czas? 0:02:47:Ja przemierzyłam cały ludzki wiat,|aby znaleć lekarstwo dla panicza, 0:02:51:a ty się bawiłe w zbijanego? 0:02:54:Hej! 0:02:55:W dodatku wracasz do domu jak gdyby nigdy nic,|zostawiajšc panicza na plecach tamtego mężczyzny. 0:02:59:Jeste po prostu żałosny! 0:03:01:C-Chwila, skšd ty... 0:03:05:Zresztš przecież nie jestem już jego ojcem. 0:03:08:Głupcze! 0:03:10:A któż inny, poza twojš żałosnš|istotš, jest nim według ciebie? 0:03:15:Co takiego? 0:03:21:Nie znalazłam żadnych|informacji o chorobie panicza, 0:03:25:więc przywiozłam ze sobš specjalistę. 0:03:28:To jeden z najbardziej szanowanych|lekarzy w wiecie demonów, 0:03:31:więc uważaj przy nim na maniery. 0:03:35:To co lekarzem? 0:03:36:To co lekarzem? 0:03:38:Przecież wyglšda jak moob z jakiego RPGa. 0:03:41:Co wy wyprawiacie? 0:03:42:Włacie w końcu do rodka! 0:03:46:Wcišż nie mogę uwierzyć,|że taka rudera jest teraz domem panicza Beela. 0:03:51:Jestem wręcz zszokowana. 0:03:53:A to kto? 0:03:56:Moment, zaraz, zaraz... 0:03:58:To dziecko jest niby tym sławnym lekarzem? 0:04:02:Sšdzšc po wzrocie, to jaka 4 klasa, nie? 0:04:05:Chwila, to też demon, 0:04:06:czy tylko zabrała ze sobš|jakie dziecko na wycieczkę? 0:04:08:Co za bezczelnoć! 0:04:15:Już rozumiem, 0:04:17:więc to jest ten bezużyteczny Oga, o którym tyle słyszałam. 0:04:21:Już wolę bić się z Toujou. 0:04:26:Za co to było, cholerna smarkulo? 0:04:28:I co to za smród ubóstwa. 0:04:31:Nic tylko współczuć pani Hildzie,|że musi przebywać w twoim towarzystwie. 0:04:34:W dodatku naprawdę mierdzisz! 0:04:36:Lamia, mierdzi, bo wpadł niedawno do rzeki. 0:04:40:Tylko w tym jš poprawiła?! 0:04:42:Ty cholerna smarkulo, 0:04:44:chod no tu! 0:04:45:W dodatku władca demonów to władca demonów, 0:04:49:Ty mała... 0:04:51:więc niby jak człowiek|mógłby zostać jego ojcem? 0:04:58:Za wolny jeste! 0:04:59:A skoro o tym mowa, to jako lekarz 0:05:02:nie mogę się doczekać,|żeby zobaczyć, co jest nie tak z twojš głowš! 0:05:08:Przymknij się wreszcie. 0:05:13:Pozwól, że ich, w końcu, przedstawię. 0:05:15:To królewski lekarz|Furcas Rachmaninoff i jego asystentka Lamia. 0:05:20:Witam. 0:05:22:Więc ten glut jednak jest lekarzem, co? 0:05:24:Kurde, powinien się jako stosownie ubrać 0:05:27:lub chociaż od razu o tym powiedzieć! 0:05:29:Zresztš, co to niby za wyglšd? 0:05:32:Jak z jakiego starego RPGa. 0:05:34:Tylko wzišć miecz i zatłuc! 0:05:36:Sam się zatłucz! 0:05:38:W dodatku czyta mi w mylach. 0:05:41:Nieprawda! 0:05:43:Zacznijmy od najważniejszego. 0:05:46:Wiedz, że jestem zajebisty. 0:05:49:Pan doktor nienawidzi ludzi, 0:05:51:więc przybył tu w ciele mu-mu. 0:05:54:Mówię o czym takim. 0:05:56:Przeszlibymy w końcu do celu mojej wizyty, ale nigdzie nie widzę pacjenta. 0:06:02:Gdy rano się obudziłem, smarka już nie było. 0:06:06:Trudno, na szczęcie dzięki wyjanieniom Hildy, mniej więcej wiem, co mu dolega. 0:06:11:Panicz Beelzebub jest chory na Szlachetnš Goršczkę. 0:06:15:To doć powszechna choroba|w rodzinach posiadajšcych wielkš magicznš moc. 0:06:18:To co jak goršczka przy zšbkowaniu. 0:06:21:Zšbkowaniu? 0:06:22:Tak, wszystkie dzieci przez to przechodzš. 0:06:27:Jestem absolutnie pewny, że już|doznałe porażenia przez niego, czyż nie? 0:06:31:Może dlatego pani Hilda nie zwróciła uwagi na objawy. 0:06:36:Jednak tym razem sytuacja jest odrobinę inna. 0:06:40:A powodem tego jest to,|że panicz jest w ludzkim wiecie 0:06:42:i potrzebuje człowieka,|żeby móc uwolnić swojš moc, 0:06:48:a ty przestałe sobie radzić z jego wcišż rosnšcym poziomem magicznej mocy. 0:06:55:Żeby ustrzec cię przed|jego zbyt wielkš mocš, 0:06:58:panicz Beelzeb zerwał połšczenie między wami. 0:07:02:Gdyby tego nie zrobił,|z pewnociš by cię niewiadomie zabił. 0:07:07:Innymi słowy jeste zbyt słaby, żeby dorównać|paniczowi Beelzebubowi, więc to wszystko twoja wina! 0:07:13:Zrozumiałe, matole?! 0:07:16:Kazałem ci siedzieć cicho. 0:07:18:Więc Beel zaczšł szukać sobie|nowego ojca i tak trafił do Toujou... 0:07:24:Nic z tych rzeczy. 0:07:26:Gdyby tamten człowiek został rodzicem panicza, 0:07:29:to już uwolniłby swojš magicznš moc 0:07:32:i goršczka by mu minęła. 0:07:35:Poza tym nie wyczułam od tamtego|człowieka żadnych złych intencji. 0:07:39:Chociaż nie mogę kwestionować jego siły. 0:07:43:Obserwowała naszš walkę? 0:07:44:To prawdopodobnie kwestia jego charakteru. 0:07:47:Zaraz, więc co to było? 0:07:50:Zaraz, więc co to było? 0:07:52:Jednak jest inny problem. 0:07:57:Dlaczego panicz zainteresował się tamtym mężczyznš? 0:08:08:Rety, nawet w nocy jest pieruńsko goršco. 0:08:26:Już, już, kiciusiu, nie musisz się bać. 0:08:30:No chod, chod... 0:08:33:Toujou, co ty wyprawiasz? 0:08:36:Bierz się za te pudła.|W końcu to twoja robota. 0:08:41:Kurde, zadzwoniłe tylko po to,|żebym pomógł ci posprzštać po festynie, co? 0:08:46:Przecież nie jestem jakim twoim sługusem czy czym. 0:08:48:Shoji... 0:08:51:Doigrałe się! 0:08:53:Za co?! 0:08:56:Niedobrze, niedługo będzie pewnie już witać. 0:09:03:Wyczuwam jakie zwierzę. 0:09:06:Pies? A może kot? 0:09:07:On zawsze... 0:09:11:Tam! 0:09:18:Dziecko? 0:09:20:Nie podoba mi się to. 0:09:23:Nie mów mi tylko, że kto go porzucił. 0:09:29:Chod, chod, dobry chłopczyk. 0:09:33:Czemu traktujesz go jak jakiego zwierzaka? 0:09:35:Masz go za jakiego zagubionego kotka? 0:09:38:Już, już, chod do mnie. 0:09:53:Słodziutki! 0:09:54:P-Polubił go! 0:09:56:Shoji... 0:09:58:Zatrzymam go! 0:10:02:Nie, nie, nie. Przecież nie możesz|sobie ot tak przygarnšć dziecka! 0:10:04:Zatrzymam go i już! 0:10:05:Przecież to oczywiste, że co tu nie gra! 0:10:10:Teraz najważniejsze jest|zwiększenie twojej siły jako rodzica. 0:10:19:Tym razem będę po twojej stronie. 0:10:23:Jeli uważasz się za mężczyznę,|to masz się otrzšsnšć i sprowadzić panicza z powrotem! 0:10:27:Nie można wybaczyć mazgania się po byle przegranej komu, 0:10:30:kto ma być ojcem władcy demonów! 0:10:36:Gdzie ty niby masz oczy? 0:10:38:Jeszcze nie przegrałem. 0:10:41:Tamta walka wcišż trwa, głupia. 0:10:45:Zatem dobrze. 0:10:47:Zdaje się, że w końcu doszlicie do porozumienia. 0:10:51:Tak. 0:10:57:Więc możemy zaczynać, prawda? 0:11:15:Zdaje się, że w końcu doszlicie do porozumienia. 0:11:19:Tak. 0:11:25:Więc możemy zaczynać, prawda? 0:11:30:Możesz miało do niego strzelać. 0:11:33:Chwila, niby co możemy zaczynać? 0:11:35:I co to za pistolet? 0:11:38:Hej! 0:11:38:Przymknij się w końcu! 0:11:41:Ty mała... 0:11:42:Nie martw się, to tylko mała terapia wstrzšsowa. 0:11:45:Naprawimy jedynie twoje połšczenie z paniczem. 0:11:50:Zaraz, a niby kiedy powiedziałem,|że chcę, aby ten smarkacz wrócił?! 0:11:53:Wbij sobie w końcu do głowy, 0:11:56:że chcę jedynie skopać dupę Toujou! 0:11:59:Kazał ci siedzieć cicho. 0:12:05:Strzeliłam w niego lekiem|ze sproszkowanych koci uroborosa, 0:12:09:bo wydaje mi się, że będzie to najlepsze lekarstwo dla ojca władcy demonów. 0:12:14:Dzięki niemu zostanie zamknięty w wiecie|wewnštrz jego umysłu i nie będzie mógł go opucić, 0:12:20:dopóki nie odnowi swojego|połšczenia z paniczem Beelzebubem. 0:12:26:Dokładnie, jeden fałszywy ruch|i już nigdy do nas nie powróci. 0:12:31:To bardzo niebezpieczna gra. 0:12:33:Nie powróci? To znaczy... 0:12:36:Tak, umrze! 0:12:59:G-Gdzie ja, u licha, jestem? 0:13:03:To wnętrze twojego umysłu. 0:13:06:Furuichi, przypakowałe?! 0:13:09:Nie nazywam się Furuichi, jestem Montesquieu! 0:13:13:Uderzenie Prawdziwego Piękna! 0:13:21:Czekaj, jak że nazwał ten atak? 0:13:24:I strzeliłe mnie tylko dlatego, że teraz możesz, co? 0:13:26:Nie uderzyłem cię! 0:13:28:A ten lad to niby po czym?! 0:13:31:Słuchaj, przyjacielu. 0:13:34:Znalazłe się w bardzo nieciekawej sytuacji. 0:13:38:Jeli by to porównać do pierdnięcia,|to byłby taki cichy, ale strasznie mierd...
AnimeN505