0:00:01:Napisy konwertowane za pomocš: ASS subs Converter. 0:00:10:Rzutki! 0:00:13:Rzutki! 0:00:17:Rzutki! 0:00:22:Jak zawsze wspaniale, mój panie! 0:00:24:Jestem tak zajebieszczy, że aż płonę! 0:00:26:Może oleję całš tę władzę|i przejdę na zawodowstwo w rzutkach! 0:00:29:Dobry pomysł, panie. 0:00:31:No to gitens, rzucam robotę! 0:00:34:Panie, nie możesz! 0:00:36:Żartowałem! 0:00:37:Jaja se tylko robię! 0:00:39:Jestem wykończony. 0:00:41:Jeste nowa? 0:00:42:Tak, panie. 0:00:44:Ależ z ciebie licznotka! 0:00:46:Zrób mi Dry Martini. 0:00:49:Rzekłem. 0:00:53:I tak Tatsuo, najstarszy syn króla smoków, 0:00:57:pokonał straszliwego Cerbera. 0:01:01:Wspaniały program. 0:01:03:Uwielbiam go. 0:01:05:Jego twórcy sš godni podziwu. 0:01:08:Tak? 0:01:09:No to i ja co takiego nakręcę. 0:01:11:Specjalnie dla ciebie. 0:01:13:Rzekłem! 0:01:15:Tłumaczenie: Sacredus 0:01:27:Korekta, typesetting: KieR 0:02:35:Jinja-Temple 0:02:39:Jinja-Temple 0:02:35:Jinja-Temple 0:02:39:Jinja-Temple 0:02:35:Przedstawia 0:02:39:Przedstawia 0:02:35:Przedstawia 0:02:39:Przedstawia 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:02:56:Pierwszy podbój Beela 0:03:04:Beel idzie na podbój?! 0:03:06:Nie tak głono, 0:03:08:bo go obudzisz! 0:03:12:Dostalimy wiadomoć od władcy demonów. 0:03:15:Mój pierwszy podbój 0:03:16:Droga Hildo, 0:03:17:Znasz ten program "Mój pierwszy podbój",|co leci w telewizji? 0:03:20:Nie byłoby super, gdyby mój|synu też zrobił co takiego? 0:03:24:Tylko pamiętaj, żeby to nagrywać. 0:03:26:Sami widzicie. 0:03:28:Przygotujcie się. 0:03:29:Nic z tego nie czaję. Jaki podbój? 0:03:32:Będziemy mu pomagać|i chronić go przez ten czas, 0:03:38:jednoczenie uważajšc, aby nas nie zauważył. 0:03:41:Słuchasz, co się do ciebie mówi?! 0:03:42:Podbój, co? 0:03:49:Nie pozwolimy mu na co takiego! 0:03:51:Przecież to kolejna pochrzaniona zachcianka|tego waszego pokićkanego władcy demonów! 0:03:55:Czyli mi nie pomożesz? 0:03:57:Prędzej winie zacznš latać! 0:03:59:Pamiętaj, że nie możesz się oddalić|na więcej niż 15 metrów od panicza. 0:04:04:A niech cię dunder winie! 0:04:07:To ja się już zbieram. 0:04:09:Idziesz z nami. 0:04:12:Niech ci będzie. 0:04:14:Rozumiesz? Masz podbić to miejsce. 0:04:22:Paniczu, masz zrobić to samodzielnie. 0:04:28:Tylko uważaj na siebie. 0:04:30:Niech nie zejdzie ci się z tym za długo. 0:04:32:I zachowuj się jak na mężczyznę przystało. 0:05:15:Paniczu, dasz radę. 0:05:17:Udało mu się. 0:05:32:Szczyl Ogi? 0:05:34:W takim razie gdzie jest ten palant? 0:05:37:Co on tu, do cholery, robi? 0:05:39:I nie jest mu zimno bez ubrania? 0:05:45:Y-Yo, sam jeste? 0:05:50:Powinienem chyba zabrać go|na najbliższy posterunek policji. 0:05:55:Spokojnie, nie masz się czego bać. 0:06:02:Co ty robisz? 0:06:04:Chciał porwać panicza,|więc strzeliłam w niego Demonicznš Gumš. 0:06:08:Nie martw się, nic z tego nie zapamięta. 0:06:12:Prawdziwa diablica. 0:06:15:Kanzaki! 0:06:18:We się w garć! 0:06:20:Kto ci to zrobił?! 0:06:24:Dzieciak Ogi? 0:06:26:Oga ci to zrobił?! 0:06:37:Ty nie jeste... 0:06:38:No tak... 0:06:47:Nie strzelaj w każdego|kto się do niego zbliży! 0:06:49:A co miałam zrobić? 0:06:54:No i wystraszylicie małego. 0:06:57:Idziemy! 0:07:11:Co on robi? 0:07:12:Może zachciało mu się pić. 0:07:15:Chcesz powiedzieć, że chce sobie co kupić? 0:07:17:Przecież nie ma pieniędzy. 0:07:31:Czemu drzwi nie chcš się otworzyć? 0:07:33:Bo jest za mały. 0:07:35:Czemu sprzedawca go nie zauważył? 0:07:38:Bo ma raczej kiepskie nastawienie do roboty. 0:07:43:Paniczu. 0:08:06:A to co? 0:08:15:Całe szczęcie. 0:08:18:Czy Beel nie miał robić wszystkiego sam? 0:08:22:Nie pomagamy mu za bardzo? 0:08:23:Jak można mu nie pomóc,|kiedy robi takš smutnš minę? 0:08:28:Już mniejsza z tym.|Ile to ma jeszcze potrwać? 0:08:31:Jak tak dalej pójdzie,|to liczba przypadkowych ofiar... 0:08:33:Nie martw się. 0:08:35:Za następnym skrzyżowaniem... 0:08:35:Hildo! 0:08:42:Widzę, że masz tam co dobrego. 0:08:47:A to kundel! 0:08:48:Chce odebrać paniczowi jego własnoć?! 0:08:51:Czekaj. 0:08:52:Oga? 0:08:58:Trzeba było tak od razu. 0:09:03:Niech nie zejdzie ci się z tym za długo. 0:09:04:I zachowuj się jak przystało na mężczyznę. 0:09:22:Paniczu! 0:09:24:Byłe taki wspaniały. 0:09:25:Brawo, młody. 0:09:29:Chodmy, to już niedaleko. 0:09:32:Racja. 0:09:36:Ale to wnerwiajšce. 0:09:38:Rusz się Obrzydliwoichi! 0:09:41:Już, już. 0:09:46:Furuichi 0:09:46:Że co?! 0:09:47:W końcu jestemy. 0:09:49:Tak. 0:09:50:Przecież to moja chata! 0:09:52:Uspokój się. 0:09:53:Twój dom zostanie podbity przez panicza. 0:09:55:Nawet sobie nie wyobrażasz, jaki to zaszczyt. 0:09:58:Dajcie mi w końcu spokój! 0:10:02:Wielkolud? 0:10:05:Z nieba mi spadasz.|Powstrzymaj go! 0:10:09:Takayuki, proszę, wybacz mi. 0:10:19:Demoniczny miecz Alaindelon 0:10:21:Przestań! 0:10:30:Nachodzę! 0:10:34:I tak mały Beel,|najmłodszy syn wielkiego władcy demonów, 0:10:38:podbił dom Furuichiego. 0:10:42:Lepiej mi zwrócicie za remont! 0:10:44:Macie mi oddać za to kasę, do cholery! 0:10:52:Panie, to było takie wzruszajšce. 0:10:55:Kurka, ale jestem superany. 0:10:59:Może serio odejdę i przerzucę się na zawodowstwo. 0:11:02:Co mylicie? 0:11:04:Tym razem się nie rozmylę! 0:11:06:A teraz toacik za mojš zajebistoć. 0:11:29:Gratulacje! 0:11:31:Wygrałe roczny zapas goršcych lasek. 0:11:35:Naprawdę?! 0:11:37:Moje gratulację! 0:11:38:Dziękuję, dziękuję! 0:11:40:Moje najszczersze gratulacje, panie Furuichi. 0:11:42:Moje najszczersze gratulacje, panie Furuichi. 0:11:44:Znowu to samo?! 0:11:48:Już pan wstał? 0:11:53:Mówiłem ci przecież, żeby nie wchodził|do mojego pokoju bez pozwolenia. 0:11:56:Ale po ostatnich wydarzeniach pański pokój... 0:12:03:A, no tak. 0:12:04:Zapomniałem.|Kurde, co za sen. 0:12:08:Miewa pan ostatnio koszmary? 0:12:11:Głównie z twojej winy. 0:12:17:Co się stało? 0:12:19:Zdrętwiałem trochę przez to spanie na kanapie. 0:12:22:Tak być nie może! 0:12:24:Zaraz pana rozmasuję. 0:12:28:Nawet nie próbuj! 0:12:30:Takayuki, jeste za głono. 0:12:47:Nie musiała mnie tak mocno bić. 0:12:50:Czemu muszę przez to przechodzić? 0:12:54:Mam przez nich totalnie przeršbane. 0:12:56:Od tej pory nie będę się mieszać w nic,|co ma co wspólnego z demonami i im podobnymi. 0:13:02:To narodziny mojego nowego ja! 0:13:05:Przepraszam. 0:13:07:Możemy chwilę porozmawiać? 0:13:20:Zakochany Furuichi 0:13:30:Więc jednak takie rzeczy się zdarzajš. 0:13:32:Niezbadane sš cieżki Pana. 0:13:34:Oga, wybaczam ci nawet|rozwalenie mojego domu. 0:13:39:Najadłe się czego niewieżego? 0:13:42:Odrodziłem się. 0:13:44:W końcu nadeszła wiosna! 0:13:46:Wybaczcie, boli mnie brzuch,|więc idę do pielęgniarki. 0:13:50:Wiosna? 0:13:52:Niech za okno spojrzy. 0:13:55:Nie rozumiesz? Miał przez to na myli,|że znalazł sobie dziewczynę. 0:13:59:Swojš drugš połówkę. 0:14:00:On i jaka dziewczyna? 0:14:07:Znowu się do mnie wymknšłe, Fujaroichi? 0:14:10:Mam na imię Furuichi. 0:14:12:Yuko, jak się czujesz? 0:14:15:Jak zwykle. 0:14:17:Rozumiem. 0:14:19:Ale cieszę się, że znowu cię widzę. 0:14:22:Yuka, tak nie można. 0:14:24:Przecież przyszła tu ze mnš. 0:14:31:Więc razem opiekujecie się tym dzieckiem? 0:14:34:Tak jakby. 0:14:37:Jeste taki dobry. 0:14:38:Przy okazji, wyjesz się nie być stšd.|Kiedy się tu przeniosłe? 0:14:45:Mieszkam tu od urodzenia. 0:14:48:Naprawdę? 0:14:49:To dłużej, niż mylałam. 0:14:51:Serio? 0:14:53:O rety. 0:14:55:Czas leci szybciej, kiedy dobrze się bawisz. 0:14:58:Przyjdziesz do mnie jurto? 0:15:03:Nie. 0:15:06:Odwiedzę cię jeszcze po szkole. 0:15:13:Więc to prawda? 0:15:20:Masz dziewczynę?! 0:15:23:Cóż, póki co jestemy dopiero przyjaciółmi. 0:15:25:Jest trochę kapryna,|ale poza tym to ideał kobiety. 0:15:30:Takayuki, przecież masz już mnie. 0:15:34:Przeziębiłe się? 0:15:37:Nie czuję się za dobrze, więc to możliwe. 0:15:41:Może to i lepiej? 0:15:42:Chcesz zrobić sobie przerwę od szkoły? 0:15:44:Miałbym opucić szkołę|z powodu głupiego przeziębienia? 0:15:51:le się czuję. Idę do pielęgniarki. 0:15:54:Następnego dnia 0:15:56:Nie czuję się najlepiej. Idę do pielęgniarki. 0:16:00:I kolejnego dnia 0:16:01:Podle się czuję. Idę do pielęgniarki. 0:16:11:Furuichi. 0:16:12:Spojrzałby w lustro. 0:16:15:Jesz co w ogóle? 0:16:16:Nic mi nie jest.|W końcu jest wiosna. 0:16:24:Ale ma przeršbane. 0:16:26:Co? 0:16:27:Zabroniłam ci przecież przychodzić do szkoły. 0:16:30:Ta, ale wiesz, ten gociu ma poważne kłopoty. 0:16:34:On nie jest chory, tylko opętany! 0:16:37:Nie pleć głupot, niby co go opętało? 0:16:41:Ja chciałbym opętać te maleństwa. 0:16:45:Tylko nie po twarzy! 0:16:48:Furuichiego opętał jaki duch? 0:16:50:Na to wyglšda. 0:16:54:Najmocniej przepraszam. 0:16:57:Więc mówisz, że Furuichiego co opętało? 0:16:59:T-Tak, duch. 0:17:01:Jestem tego pewien. 0:17:03:I co się z nim stanie? 0:17:06:Mógłbym ci powiedzieć, ale wiesz... 0:17:08:Niby co? 0:17:09:To niebezpieczne? 0:17:10:Cóż... 0:17:11:Powiem ci, jak zaczniesz nosić|czar...
AnimeN505