[HorribleSubs] Yumekui Merry - 10.txt

(9 KB) Pobierz





















0:00:40:POŻERACZKA SNÓW
0:00:42:W głębokich ciemnociach widzę jak płaczesz
0:00:51:Zimne ciężkie drzwi pozostajš zamknięte
0:01:00:Czy kiedykolwiek wrócę?
0:01:04:Gdzie podziały się moje dni, sny i nadzieje?
0:01:09:Czy mogę zaufać niebu?
0:01:14:Kolory zmieniajš się kaprynie
0:01:21:Naprzód!
0:01:25:Przejd przez cianę, na drugš stronę
0:01:30:Kawałki wiata się pogmatwały
0:01:40:Mury się kruszš i znikajš jak sen na jawie
0:02:05:Następny mieć, którym się zajmę, chce być malarkš.
0:02:13:Nieprzerwany Sen
0:02:53:Leon.
0:02:55:Co ty robisz? Wracaj.
0:03:01:Nieważne kto będzie ofiarš.
0:03:05:Jeszcze jedna i przygotowania będš zakończone.
0:03:09:Chcesz powiedzieć, że Isana Tachibana co dla ciebie znaczy?
0:03:12:Nie o to chodzi!
0:03:14:Nie mam uczuć. Pozbyłam się ich dawno temu.
0:03:22:Niedługo dokona się zemsta, na którš tak długo czekam.
0:03:28:Wszystko się skończy.
0:03:42:Wiem, Leon.
0:03:49:Dlatego zostałam twoim pojazdem.
0:04:17:Co ja robię?
0:04:44:Nie zauważyłem, że bliska mi osoba
0:04:47:była celem Demona Snu.
0:04:58:Ona jest ostatniš osobš, którš chciałem w to mieszać.
0:05:01:Zapomnij o wiecie Snów i Rzeczywistoci.
0:05:04:Chcę tylko, żeby malowała kiedy zechce.
0:05:08:A jednak...
0:05:19:Wybacz, obudziłam cię?
0:05:22:Nie. Co malujesz?
0:05:25:To, co zawsze. Nie mogę przestać tego malować.
0:05:28:Wiem, że powinnam skupić się na egzaminach.
0:05:33:Yumeji...
0:05:35:Czy co stało się tamtej nocy?
0:05:38:Zaczšłe wtedy strasznie hałasować.
0:05:41:Chciałam do ciebie zajrzeć, ale...
0:05:51:Mężczyni majš takie noce.
0:05:56:...tak powiedział mój tata.
0:05:58:No tak, le mi szło w grze.
0:06:04:To wszystko? Nie powinnam się martwić.
0:06:08:Powiniene się trochę pouczyć do egzaminów.
0:06:12:I kto to mówi.
0:06:15:Racja.
0:06:19:Dzięki, staruszku.
0:06:23:Dobrze. Tutaj namaluję czerwonš rybę...
0:06:29:Przyniosłam ci herbatę, Sana.
0:06:32:Też tutaj jeste, Yumeji?
0:06:34:Tak.
0:06:35:Dziękuję, Merry.
0:06:37:Postawię tutaj.
0:06:39:Co dzisiaj malujesz?
0:06:44:Hej, Sana, czy to prawdziwe zwierze?
0:06:48:Nie wiem. Byłoby wietnie.
0:06:51:Wow! Ludzie mogš malować rzeczy, których nigdy wczeniej nie widzieli?
0:06:57:Właciwie to go widziałam. Tutaj.
0:07:00:Zawsze widzę go sercem.
0:07:04:Maluję go, bo chcę go także zobaczyć oczami
0:07:09:i spotkać w prawdziwym wiecie.
0:07:12:Co w tym stylu.
0:07:17:Przyjęlicie to ze spokojem.
0:07:19:Zawsze bałam się mówić takie rzeczy na głos.
0:08:15:Moi ukochani rodzice.
0:08:33:Kto by pomylał, że oboje umrš.
0:08:36:Zostawili takš młodš córkę. Biedactwo.
0:08:40:Słyszałam, że mieli straszne długi.
0:08:43:To dobrze, że nie zabrali jej ze sobš.
0:08:48:Gdy w co uwierzę, to zawsze się rozpada.
0:08:54:Ludzkie uczucia. Słowa. Rzeczy.
0:08:59:Im więcej do siebie dopuszczam, tym więcej tracę.
0:09:05:Rodziców, nauczycieli, kolegów z klasy.
0:09:08:Wszyscy sš na tej licie.
0:09:12:Nie mam oczekiwań i nie odczuwam zawodów.
0:09:14:Nie mam nadziei i snów. Osoba tak pusta jak ja ich nie potrzebuje.
0:09:24:To, że stała się moim więzieniem, było nieuniknione.
0:09:33:Szukałem pojazdu w Rzeczywistoci, by zemcić się na Mistilteinn.
0:09:40:Straciła emocje i stała się najlepszš opcjš.
0:09:44:Kim jeste?
0:09:47:Demonem Snu. Lestion.
0:09:55:Zostań moim pojazdem w tym nieskończonym więzieniu.
0:10:00:Twoim pojazdem?
0:10:03:Pojazd ładnie brzmi, tak pusto.
0:10:10:Jak ci na imię?
0:10:12:Chizuru. Chizuru Kawanami.
0:10:34:Czy to zwierzę?
0:10:35:To alpaka. Pewien klient dał mi dwie.
0:10:40:Jednš zatrzymam dla siebie, ale drugš mogę dać tobie.
0:10:55:Dokšd idziesz?
0:10:59:Na spacer.
0:11:03:Rozumiem. Demon Snu przejšł Sane.
0:11:07:Tak. Proszę, pomóż mi. Chcę uratować Isane.
0:11:13:Jak się ma Tachibana?
0:11:16:Nic się nie zmieniło. Jej osobowoć i zachowanie sš takie jak przedtem.
0:11:21:Co za ulga. Więc nie opętał jej zły Demon.
0:11:27:To jeszcze zwiększa niebezpieczeństwo.
0:11:31:Nie wiemy kiedy zaatakujš jš słudzy Elcresa lub Mistilteinn.
0:11:35:To dlatego zostawiłe jš z Pożeraczkš Snów?
0:11:40:Koniecznie musimy otworzyć bramę do sfery Demona i wywabić go dla nowych informacji.
0:11:47:Dopóki to nie nastšpi, nie wiemy czy to wróg, czy przyjaciel.
0:11:49:Taki mam plan.
0:11:51:Mogę przyprowadzić tu Isane przed pójciem do szkoły?
0:11:56:Dobrze, ale nie lepiej zrobić to wczeniej? Nie znamy zamiarów tego Demona.
0:12:02:Racja! Nie mam żadnego kółka ani zajęć w klinice, więc jestem wolna.
0:12:09:Dzięki.
0:12:10:Ale dzisiaj
0:12:16:nie chcę jej przeszkadzać.
0:12:23:W takim razie do jutra. Wybacz, że zawracam ci głowę.
0:12:27:Nie przejmuj się.
0:12:33:Bardziej martwi mnie to, w jaki sposób pokonasz Demona w Sanie.
0:12:37:Merry go odele.
0:12:43:Skšd taka pewnoć?
0:12:48:To marzenia Sany sš zakładnikiem.
0:13:03:Yui, jak by się czuła, gdyby odebrano marzenia bliskiej ci osobie?
0:13:08:Hmm? Ciężko to sobie wyobrazić, ale mylę, że bardzo bym cierpiała.
0:13:17:Rozumiem.
0:13:20:Przez jaki czas będzie padać.
0:13:27:Witaj.
0:13:31:Jeli przyszła do Isany, to jest w swoim pokoju.
0:13:34:Proszę jej nie wołać. Gdzie jest Yumeji Fujiwara?
0:13:37:Przyszła do Yumejiego?
0:13:40:Wyszedł gdzie w ten deszcz.
0:13:45:Czy mogę tu na niego poczekać?
0:13:48:Oczywicie. Chcesz kawę?
0:13:53:Tak.
0:14:07:O co chodzi?
0:14:08:O nic.
0:14:11:Sana i Fujiwara sš bez serca. Umawialimy się na wspólnš naukę, a potem nie przyszli.
0:14:19:Najprawdopodobniej mieli inne plany.
0:14:24:To prawda.
0:14:26:Ja też miałem plany.
0:14:28:Poważnie?
0:14:31:Drzemka, oglšdanie TV i kolejna drzemka. Takateru Akiyanagi.
0:14:39:I to majš być plany?
0:14:43:Hej, te haiku czy senryuu,
0:14:46:majš być mieszne czy piszesz je na poważnie?
0:14:49:Mogę się miać?
0:14:52:Oczywicie, że piszę je na poważnie.
0:14:55:Na poważnie chcę cię rozmieszyć.
0:14:58:Dlatego jestem szczęliwy, gdy się z nich miejesz.
0:15:02:Więc to tak...
0:15:06:Moja mała siostrzyczka...
0:15:07:Masz siostrę?
0:15:09:Od dziecka jest chorowita i cišgle zmienia szpitale.
0:15:14:W końcu przestała się miać przez to, co przechodzi.
0:15:20:Kiedy się wygłupiałem i skomponowałem dla niej senryuu, o czym, co zobaczyłem w TV.
0:15:30:Było dziecinne, ale moja siostra umiechnęła się promiennie.
0:15:32:Zrozumiałem, że nawet ja mogę kogo rozweselić.
0:15:37:Wtedy zdecydowałem, że rozgrzeję tš iskrš innych.
0:15:42:To moje marzenie.
0:15:46:Ale super! Choć to trochę dziecinne.
0:15:50:Ale i tak uważam, że to fajne.
0:15:53:Mleko truskawkowe
0:15:54:Ta iskierka wznieciła we mnie pożar.
0:15:59:Co do mojej siostry...
0:16:02:Czuje się na tyle dobrze, że może sobie dorabiać w restauracji.
0:16:07:Jak miło.
0:16:15:Dziwne. Tak dużo chodzę i ani razu nie wpadłem na pana.
0:16:23:Chciałbym mu w końcu przekazać
0:16:31:informacje, które zebrałem.
0:16:34:Inaczej je zapomnę.
0:16:45:To miejsce...
0:16:47:Co się dzieje? Zabierz nas z powrotem.
0:16:49:Ja też nie wiem co się dzieje.
0:16:51:Ich chyba też wessało.
0:16:55:A ten pojazd jest nadal wiadomy. Sš chyba szczęliwš parkš.
0:17:02:To obrzydliwe. Zgodzisz się ze mnš, panie?
0:17:07:Witaj w Rzeczywistoci, bracie.
0:17:11:Widzš sny, gdy sš obudzeni, a wiat Snów, gdy piš.
0:17:15:Ludzie to istoty o różnych potrzebach.
0:17:19:Zgodzisz się ze mnš?
0:17:21:Znasz go?
0:17:22:Nnnnie!
0:17:24:Też chcielibymy ujrzeć marzenia. Może je więc ukradniemy?
0:17:30:Ludzki wiat, całš Rzeczywistoć.
0:17:35:Co za szkoda.
0:18:06:Panie! Panie Elcresie!
0:18:11:Ależ to Landsborough.
0:18:13:Mam dla ciebie pewne informacje.
0:18:18:Kolejne o Sztuce w Trzech Aktach?
0:18:21:Tak. O Engi i Pożeraczce Snów.
0:18:27:Obie chcę pokrzyżować ci plany.
0:18:31:Cóż za odważna próba zemsty.
0:18:34:To tchórze.
0:18:37:Gdy dowiedziały się, że przetrzymuję marzenia człowieka, nie miały sumienia się ze mnš rozprawić.
0:18:43:Załatwmy je od razu!
0:18:46:Najpierw musimy zwiekszyć liczbę moich zwolenników.
0:18:49:Zostaw je.
0:18:51:Dlaczego?
0:18:54:Przecież i tak nic nie zrobiš.
0:18:58:Morze Drzew się nimi zajmie.
0:19:02:MMMorze Drzew? Mistilteinn przybyła?
0:19:17:Wróciłem. Daj mi co ciepłego do picia, wujku.
0:19:21:Najpierw porozmawiaj z gociem.
0:19:26:Kawanami?
0:19:29:O czym chciała porozmawiać?
0:19:37:Przestałam być czujna.
0:19:42:Gdy usłyszałam, że poszedłe wczoraj do kliniki, spuciłam jš z oczu.
0:19:47:Nie sšdziłam, że zostanie w szkole.
0:19:51:To moja wina.
0:19:54:Czekaj, o czym ty mówisz?
0:20:02:Czy ty jeste...
0:20:12:Kawanami, ty też?
0:20:20:Isana.
0:20:24:Macki Morza Drzew niedługo jš dopadnš.
0:20:31:Jeste pewna, że nie chcesz się z niš widzieć?
0:20:44:Kawanami!
0:20:47:Kawanami, jeste naszym sprzymierzeńcem, tak?
0:21:25:W końcu skończyłam!
0:21:27:Niesamowite!
0:21:29:To prawdziwe dzieło i skończyła to w jeden dzień.
0:21:34:Nie mogłam odłożyć pędzla.
0:21:38:Jestem zmęczona. Może się razem wykšpiemy, Merry?
0:21:43:Dobrze, już idę.
0:21:45:Dzisiaj nie podglšduj, Yumeji.
0:21:48:Nie róbcie ze mnie zboczeńca.
0:22:01:Czy to Morze Drzew, czy ktokolwiek inny, nie pozwolę im tknšć Isany.
0:22:07:Nie pozwolę na to.
0:22:17:Jutro wyjdę z wielkim, promiennym umiechem
0:22:39:Zapcham się słodyczami
0:22:46:I pocieszę się, skupiajšc na moich przyjaciołach
0:22:53:Wtulam się w koc i liczę owce aż do rana
0:22:58:Nie mogę zasnšć
0:23:00:Mam nadzieję, że jutro przyniesie dużo zabawy
0:23:07:Moje serce daje mi siłę i jest mojš zbrojš
0:23:21:Mój umiech daje innym nadzieję
0:23:31:Jutro na pewno nadejdzie!
0:23:41:Isana została namierzona.
0:23:45:Nie wiemy kiedy Morze Drzew uderzy.
0:23:47:Nie wiemy kiedy rozpocznie się sen na jaw...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin