[HorribleSubs] Toradora! - 03.txt

(12 KB) Pobierz
0:00:10:Spać mi się chce...
0:00:11:Boże.
0:00:13:Swojš drogš, wsadziła chusteczki do kieszeni spódnicy i wrzuciła do pralki.
0:00:18:To było kłopotliwe.
0:00:20:Tak, tak.
0:00:22:I pamiętaj, żeby prać ubrania w tych samych kolorach.
0:00:25:Strój ciemnego koloru razem z pomarańczowymi...
0:00:27:Okej, okej! Zamknij się!
0:00:29:Czemu tak się przejmujesz tymi drobnostkami?
0:00:31:Jako facet nie powiniene zwracać na nie uwagi.
0:00:33:Dawaj, home run! Je, je, je!
0:00:36:Dawaj, home run! Je, je, je!
0:00:40:Home run, je!
0:00:42:Home run, je!
0:00:44:Dawaj, home run! Je, je, je!
0:00:52:Dont mind.
0:00:54:Okej, teraz moja kolej.
0:01:00:Naprzód, kapitanie!
0:01:01:Dziękuję za wasze wsparcie.
0:01:06:Kushieda...
0:01:10:Okej. Rzuć najmocniej, jak potrafisz.
0:01:14:Ten promienny umiech.
0:01:21:Bosko!
0:01:24:Kushieda.
0:01:25:Te błyszczšce krople potu.
0:01:31:Pierwsza baza, je! Druga baza, je!
0:01:35:Przebiegnij trzeciš i home run!
0:01:38:I ta piosenka bez melodii.
0:01:44:Home... in!
0:01:48:Ach, Kushieda.
0:01:50:Rano również...
0:01:58:Masz taki zboczony, psi wzrok.
0:02:00:Kushieda, co do tego wspólnego treningu chłopców i dziewczyn w weekend...
0:02:04:A, Kitamura. Włanie też miałam...
0:02:07:Hej! Rozumiesz, głupi psie!
0:02:10:Ej, przestań!
0:02:11:Przestań natychmiast! Ej!
0:02:13:Taa. Chociaż nie sš w żadnym klubie,
0:02:14:też majš z rana niezłe ćwiczenia.
0:02:18:W końcu grunt to zdrowie.
0:03:52:Twoja piosenka
0:03:59:Stylistka komórek... masz złotš ršczkę, Minori.
0:04:04:Cóż...
0:04:05:Mam takš, nawet, jeli bym nie chciała.
0:04:09:Kushieda... Co ona robi?
0:04:14:Super! Ten jest skończony.
0:04:20:Dobra, teraz następny...
0:04:25:Co to za odgłos? Jakby cię kto dusił.
0:04:27:A, nie...
0:04:30:Włanie! Zajšć się też twoim, Takasu?
0:04:34:Pracuję jako stylistka komórek!
0:04:38:Stylistka?
0:04:39:Może zrobić ci napis Ryuuji fioletowymi koralikami?
0:04:44:Kushieda... Dla mnie?
0:04:49:Nie! Ja...
0:04:52:Kushieda.
0:04:53:Też mamy dla ciebie robotę.
0:04:55:No to co?
0:04:59:Napiszę twoje imię, kolor jaki by chciała, na przedniej obudowie.
0:05:04:Niech będzie różowy.
0:05:06:Mi zrób takie duże serduszko,
0:05:07:żeby każdy, kto spojrzy mylał, jakie to słodkie.
0:05:09:To będzie super.
0:05:14:Pracuje jako stylistka telefonów komórkowych, co?
0:05:18:Emanujšca energiš Kushieda ozdabia komórki.
0:05:22:Wspaniała kombinacja, co?
0:05:25:Hej. Yacia nie będzie na kolacji, bo musi zajšć się klientami, tak?
0:05:30:No to daj mi jej porcję...
0:05:31:I nazwała mnie Ryuuji...
0:05:33:Nawet zapamiętała imię?
0:05:36:No bo ja cię tak nazywam.
0:05:39:W każdym razie, porcja Yaci...
0:05:41:A, tak dużo z niš dzi rozmawiałem.
0:05:43:Hej, Taiga. Wyglšdałem jako dziwnie podczas rozmowy?
0:05:50:Słuchaj, co inni do ciebie mówiš.
0:05:53:To też ci powiem.
0:05:55:Wyglšdałe naprawdę dziwnie.
0:05:58:Ej, kolacja jeszcze niegotowa?
0:06:00:Boli! Jezu, wkrótce będzie!
0:06:02:Dzisiaj jemy ryż.
0:06:06:Że co?
0:06:07:Co jest?
0:06:10:Zepsuło się.
0:06:15:Witamy! Dobry wieczór!
0:06:18:Co powinnam zamówić...
0:06:21:Nie było potrzeby ić do restauracji.
0:06:24:Jak nie ryż, to chleb.
0:06:27:Teraz zrzęd ile chcesz, kundlu.
0:06:29:Niedługo będziesz się kłaniał z wdzięcznoci.
0:06:32:Co?
0:06:33:Proszę bardzo! Dwa desery!
0:06:38:Nic nie zamawialimy.
0:06:43:Nikomu nie mów, ale za każdym razem załatwiam Taidze duże lody na koszt firmy.
0:06:47:Zjedz to i nie pozwól zobaczyć innym klientom.
0:06:49:Dzięki jak zawsze, Minori.
0:06:53:Zawsze?
0:06:54:Co? Nie lubisz słodyczy, Takasu?
0:06:57:To może chcesz pomidorki?
0:06:59:Mogę ci naprawdę sporo załatwić.
0:07:03:Nie, ja...
0:07:06:Minori, nadal pracujesz w sklepie szybkiej obsługi i karaoke, tak?
0:07:10:Tak! Od ostatniego tygodnia doszedł kolejny sklep.
0:07:13:Aż tyle?
0:07:15:Nawet w takim układzie mam trochę wolnego czasu.
0:07:17:W końcu jestem kapitanem klubu softballu, nie mogę mieć nieobecnoci.
0:07:23:Tak dużo pracujesz. Zbierasz pienišdze na co?
0:07:26:Mam czas, więc idę do pracy.
0:07:29:Idę do pracy?
0:07:30:Tak. Akta rewolucji pracy.
0:07:34:Tak, kolejna rewolucja.
0:07:38:Swojš drogš, macie naprawdę dobry kontakt, co?
0:07:46:Panienko, mogę menu?
0:07:48:No to bawcie się dobrze.
0:08:03:Ty...
0:08:05:Chyba naprawdę pogorszy mi się wzrok.
0:08:09:Jeste tylko kundlem.
0:08:11:liniłe się na widok Minori w tamtym stroju.
0:08:15:Ja tylko...
0:08:18:Mylałem, jaka jest piękna, kiedy się umiecha.
0:08:23:Nie! Nie dotykaj moich oczu!
0:08:26:Pobrudziłabym sobie palce.
0:08:29:Kurde.
0:08:32:Ale czemu aż tyle pracuje?
0:08:35:Nie mówiła ci o tych całych aktach?
0:08:40:Ale nie ma powodu, żeby zbierać pienišdze? Na przykład co w rodzinie.
0:08:45:Co w stylu zbierania pieniędzy na leczenie chorej matki?
0:08:47:Nie mówiła, że po prostu pracuje?
0:08:49:Ale...
0:08:54:Najlepiej przestań się nad tym zastanawiać.
0:08:57:Teksty w stylu tylko ja jestem w stanie jš zrozumieć
0:09:01:doprowadzajš mnie do mdłoci.
0:09:05:A, nienawidzę tego. Odsuń się ode mnie, jeste obrzydliwy.
0:09:11:Łoj!
0:09:12:Taiga, co z tym tonem?
0:09:14:Czemu jeste taka chłodna?
0:09:15:Nie mówiłam, żeby się nie zbliżał?
0:09:17:Co więcej, kiedy NIE byłam wobec ciebie chłodna?
0:09:21:W sumie...
0:09:25:Proszę! Inciu, przepraszam, że czekałe.
0:09:27:Twoja kolacja.
0:09:31:Dam ci dzisiaj dużo, dużo więcej!
0:09:35:N... Ko...
0:09:37:Och, będziesz mówić, Inciu? Powiesz swoje imię?
0:09:39:Nn... Ko... Nnn... Ko... UNKO!
0:09:42:unko  to znaczy gówno po japońsku.
0:09:57:Poranki w wolne dni sš naprawdę odwieżajšce.
0:09:57:Nie mamy już niadań.
0:09:57:W zamian sš kanapki.
0:10:01:Nie, Taiga?
0:10:03:Mogłam ci nie mówić.
0:10:06:Mówiła co?
0:10:08:Żeby zobaczyć Minori, idziesz na niadanie do restauracji.
0:10:12:Nic nie poradzę, kuchenka jest nadal zepsuta.
0:10:16:Więc powinnimy ić jš naprawić.
0:10:18:I nie mówiła, że nienawidzisz chleba?
0:10:21:Nie ma problemu, jeli to tylko niadanie.
0:10:23:No i czemu jeste taki energiczny?
0:10:25:Te ubrania ci nie pasujš.
0:10:28:Ach, zapomniałem czego.
0:10:29:Jeste kłopotliwy.
0:10:31:Proszę, puć mnie.
0:10:33:Nie zmienia to faktu, że te ubrania ci nie pasujš.
0:10:35:Ej, młody!
0:10:37:Nie jeste synem Miranci?
0:10:40:O, wujek Inage.
0:10:44:Miranci?
0:10:46:A, pseudonim Yasuko.
0:10:48:Używa go w robocie.
0:10:49:Mirancia
0:10:53:Hi
0:10:54:Idcie do północnozachodniej bramy i idcie jeszcze 200 metrów.
0:10:58:Jestem Mirancia z Niebiańskiego Vaisravans!
0:11:01:Jak mylisz, ile mam lat?
0:11:03:23? Zgadłe!
0:11:07:Ale fart z samego rana!
0:11:10:Dotyk DNA Miranci.
0:11:14:Niele, niele. Masz niezłe mięnie.
0:11:17:Jak dobrze być młodym!
0:11:19:Idziemy.
0:11:21:Ten staruch mnie jako wkurza.
0:11:24:Ej, wy dwoje!
0:11:26:Jeli nie jedlicie jeszcze niadania,
0:11:28:proponuję tę pełnš dobroczynnych składników kiełbaskę!
0:11:32:A.
0:11:33:Co?
0:11:37:Kushieda...
0:11:39:Minori?
0:11:43:No, trzymaj.
0:11:46:Czeczemu...
0:11:47:Masz.
0:11:50:Jeszcze jedno.
0:11:54:Może ja to zrobię.
0:11:55:Oj, tam. Napijmy się herbatki, synu Miranci.
0:12:00:Czemu muszę co takiego robić?
0:12:06:Chociaż niewiele ma wolnego, poprosiłem, żeby przyszła.
0:12:09:Kushieda! Pracuj ciężko!
0:12:12:Tak! Zrozumiano!
0:12:15:Mamy ostatnio mnóstwo zajęć.
0:12:17:Za mało ršk do pracy.
0:12:20:Ršk do pracy...
0:12:20:Włanie, panienko.
0:12:22:Jako przyjaciółka Kushiedy też chciałaby tu pracować?
0:12:26:Zapłacę ci.
0:12:29:Okej.
0:12:34:Ja to zrobię.
0:12:35:Co?
0:12:36:Razem z niš.
0:12:44:Wystarczy!
0:12:47:Ej, tylko się nie kłóć.
0:12:49:Kushieda będzie miała problemy.
0:12:51:Więc sam jej pomóż.
0:12:53:Mała, mam dla ciebie robótkę.
0:12:56:Zabierz te trzy kartony z piwem do pobliskiego sklepu.
0:13:00:Tak jest!
0:13:05:Okej! Tak będzie dobrze.
0:13:07:Bšd ostrożna.
0:13:15:Co się stało, Taiga?
0:13:20:Co?
0:13:23:Ty...
0:13:25:Nie mów, że nie umiesz jedzić na rowerze.
0:13:27:Zamknij się.
0:13:30:Co z tego, że nie umiem jedzić na rowerze?
0:13:33:Dopóki to dostarczę, będzie okej, nie?
0:13:36:le! le to odebrała!
0:13:39:Pot się z ciebie leje, Taiga!
0:13:43:To było okropne.
0:13:45:Ale przynajmniej będzie bezpiecznie.
0:13:50:A, tak. Muszę się zajšć jeszcze tym.
0:13:56:A, ja...
0:13:59:Pomogę ci.
0:14:01:Wiesz, niefajnie tak siedzieć i nic nie robić.
0:14:08:W takim razie liczę na ciebie!
0:14:15:Tak!
0:14:26:Ech, gdzie jest ten pomidorowy...
0:14:30:Trudno dojrzeć co w tych ciemnociach.
0:14:32:Tak. To miejsce jest rzadko używane.
0:14:35:Kto tu wchodzi raz na tydzień.
0:14:39:Będzie le, jak kto nas tu zamknie.
0:14:42:Cóż, byłoby całkiem miło, jak na taki wypadek.
0:14:49:Ta mała zwiała bez zamknięcia drzwi. Doprawdy.
0:14:58:Ej! Kto jeszcze jest w rodku!
0:15:01:SOS! SOS!
0:15:05:Spokojnie, Takasu.
0:15:07:Kushieda.
0:15:08:piewanie najlepiej sprawdza się w takich sytuacjach.
0:15:12:Ee?
0:15:13:Sprawdza?
0:15:39:Głupia jestem.
0:15:41:Nie muszę się tak bardzo wysilać.
0:15:45:Rzygać mi się chce.
0:15:47:O czym ty mówisz?
0:15:51:KiKitamura.
0:15:54:CCo ty tu rorobrobisz?
0:15:58:A, tak sobie trenuję.
0:16:00:Mówišc o tym, to twój rower?
0:16:06:Tak... tak jakby.
0:16:12:Nauczyła sie już jedzić na rowerze?
0:16:14:Cóż za szybki rozwój.
0:16:18:Ee, co do tej nauki... Um...
0:16:23:Skšd wiesz, że nie umiem jedzić na rowerze?
0:16:28:A, obserwowałem cię w zeszłym roku.
0:16:35:Rower to fajna sprawa. Rozszerzy ci wiat.
0:16:41:Do zobaczenia, Aisaka. Do jutra.
0:16:50:W zeszłym roku on...
0:16:52:Mnie...
0:17:03:Kurde.
0:17:09:Ałć...
0:17:11:Kurde!
0:17:13:Jeli w tym wiecie Kitamura nie będzie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin