Poza_Murami_Babilonu.pdf

(17184 KB) Pobierz
1029849822.001.png
2
Władysław Karbowicz
POZA MURAMI
BABILONU
SPIS TREŚCI:
Prawda
Upadek Adama
Sprawiedliwość Boga
Przymierze Boga ze stworzeniem
Przymierze Boga z Abrahamem
Stare Przymierze z Izraelem
Jezus - Syn Boga i Syn Człowieka
Nowe Przymierze z Izraelem
Zgromadzenie Wybranych Boga
Okres Łaski
Poza murami Babilonu
Pierwsze wzniesienie
Wielki Ucisk
Millennium
Sąd Ostateczny
A i W
Bibliografia
Rysunki autora
3
Początkiem mądrości jest bojaźń WIEKUISTEGO…
(Psalm 111, 10; NBG)*
P
rawda - jakie to mocne, ale i wiotkie słowo. Używamy go niemal codziennie, odmieniając we
wszystkich przypadkach. Stwierdzamy, poświadczamy, przysięgamy; często nie zdając sobie sprawy,
że mamy do czynienia z prawdą wycinkową, która należy do nas osobiście. Co jeden uznaje za prawdę,
dla drugiego może być kłamstwem i obydwaj będą mieć swoje racje. Z kilku definicji tego słowa, przyto-
czę najtrafniejszą: Prawdą nazywamy to, co jest zgodne z kryteriami nieodwołalnymi i
ostatecznymi. Hm. Ale gdzie ich szukać? Jeśli kryterium absolutnym jest Bóg, to przecież milczy - po-
wiemy. Taak... Sytuacja wydawałaby się beznadziejna, gdyby nie jeden fakt. Blisko 2000 lat temu, stąpał
po ziemi pewien Człowiek, który powiedział: Ja Jestem Prawdą.. Mam na myśli Jezusa Pomazańca (hebr.
Mesjasza , gr. Chrystusa ); Syna Boga i Syna Człowieka. A przytoczone słowa są zapowiedzią Dzieła na-
zwanego Dobrą Nowiną (gr. Ewangelią ).
W 1934 roku odkryto skrawek papirusu, uznany za najstarszą kopię Ewangelii Jana. Datowano go na rok
125 po Chrystusie. Wyglądał jak wizytówka, na której napisano: Więc Piłat mu powiedział: A zatem ty
jesteś królem? Odpowiedział Jezus: Ty mówisz, że jestem królem. Ja się na to urodziłem oraz po to
przyszedłem na świat, abym wydał świadectwo prawdzie...(Jan 18, 37).
Piłat - wychowany w kulturze grecko - rzymskiej, kwestionował istnienie prawdy absolutnej; a możli-
wość jej zgłębiania, przekreśla się i dzisiaj. Upowszechniono
pogląd: ”Niech każdy myśli po swojemu”. Ale, czy słusznie? Bo przecież, zlokalizowaliśmy źródło
Prawdy - Boga oraz Postać, która ją objawiła. Wiemy, że wypowiedzi Jezusa zostały spisane w Piśmie
Świętym (Biblii). Co to za Księga? Biblia cytowana jest z ambon, kazalnic, rozdawana bywa na ulicy,
względnie leży zakurzona na półce. Po okresie skrywania jej przed światem, stała się wreszcie dostępna.
Czy wobec tego, możemy już poznać Prawdę? Noo... Niezupełnie.
Stary Testament, czyli Święte Księgi Żydowskie gromadzono przez długie wieki. Przepisywano je bardzo
starannie. Aby uniknąć błędów, policzono litery i słowa Pięcioksiągu. Ich liczba okazała się nieparzysta.
Środkową literą jest hebrajskie waw - odpowiednik liczby człowieka (6), zaś środkowym wyrazem - szu-
kajcie! Otóż, właśnie. Prawdę skrywają zasłony, które zdejmuje tylko Bóg. Prawdę trzeba wyprosić, ”wy-
kopać, wykołatać” - do Prawdy należy dotrzeć. Tak już jest, że Biblia jednych pociąga, innych nudzi, a
jeszcze innych denerwuje. Można się spytać - dlaczego? Czy to kwestia przypadku, charakteru, a może
poziomu wykształcenia? Nie. Bynajmniej. Czytelników Biblii znajdziemy na uniwersytetach i ”pod mo-
stem”, i co ciekawe - czasem ci drudzy, mogliby uczyć tych pierwszych. Bowiem Pismo to list do wybra-
nych, prezent dla Izraela. Dla świata pozostanie tajemniczym, drażniącym, wręcz nijakim, gdyż dotyczy
sfery Miłości. Zaś drogi człowieka na tej ziemi, są usłane kamiennymi sercami.
* o ile nie zaznaczono inaczej, cytaty pochodzą z Nowej Biblii Gdańskiej, lub ilustracyjnie z Biblii Warszawskiej, wydanej
przez Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne w 1975 roku.
1029849822.002.png
4
Ludzie często manifestują swoją wiarę. Pochylają głowy przed rzeźbami, klękają przed obrazami, haftują
na sztandarach szczytne słowa: Bóg, Honor i Ojczyzna. W większości siła - uważają. O odszczepieńcach
mówią szeptem, z palcem uniesionym do góry. Jednak mało wiedzą o Bogu, nie znają bliżej Jezusa, ni-
gdy nie sięgnęli do źródła. Dysponują wiadomościami ”z drugiej, czy trzeciej ręki”; przeważnie zdawko-
wymi. Wyznają pogląd, że wiara to kwestia tradycji, wychowania, a o zbawienie niechaj się troszczą du-
chowni. Nie mamy czasu! - tłumaczą. Przecież nie kłamią! - dodają. Taak... Ale, czy mówią Prawdę?
A
ch, ten XX wiek! Co za czasy! Świat skurczył się do rozmiarów wioski, w której działa 1000 reli-
gii. Co rusz - z gazet, radia, balkonów - zaganiają nas pod swe skrzydła. Twierdzą, że znają prawdę,
głoszą prawdę, otrzymali upoważnienie prosto z niebios; ba, nawet są nieomylni! Wzniecają nadzieje bez
pokrycia, albo trwogę i na nich wznoszą swój kościół. A człowiek, jak to człowiek - zalatany, skołatany,
bezradny - czasem nie wie już, w co ma wierzyć. Każdy z naszych, zda rachunek Bogu za samego siebie
(Rzymian 14,12). I nie będzie się mógł zasłonić innymi. Kogo więc, słuchać? Dokąd się zwrócić? Gdzie
szukać owego Absolutu? Tylko Jezus był pełen Prawdy. On, który uosabia Słowo Boga. Bóg z Boga,
Światłość ze Światłości, Początek i Dopełnienie stworzenia. Co Duchowe - stało się ciałem, co Najwyż-
sze - przyjęło postać Syna Człowieka, aby złożyć świadectwo z wysokości oraz dokonać odkupienia. Je-
zus - Bóg, ale i Jezus - Człowiek, wypełnienie obietnic Stwórcy.
No, dobrze, dobrze... Powolutku. O co tu tak naprawdę chodzi? Czemu ten Jezus, ”biedak”, Żyd, na doda-
tek ukrzyżowany, to jedyna nadzieja dla świata? Czemu jakaś grupa maniaków radzi odrzucić wszystko,
wszystko i wskazuje tylko na Niego? Czy aby nie przesadzają? Trochę rozsądku nie zaszkodzi!.. Żydzi!
Zarzewie wszelkiego niepokoju! Przypatrzmy się Żydom w ogóle. Przecież to naród przegrany! ”Śmieci
ziemi”. Trudno się zgoła dziwić, że są bici, mordowani i przeganiani. Po prostu nie pasują do innych!
Bankierzy - albo komuna; nobliści - albo dziady z pejsami; jeden będzie się trzymał drugiego, niczym
rzep psiego ogona. A jakie ambicje, fochy! Żyd, choćby był najzacniejszy, zawsze wzbudza wrogie uczu-
cia. Wydaje się nietypowy, obcy.
Albo ta wojna z Arabami!.. Jeszcze jedna przegrana sprawa. Nawet ślepy by zauważył, że te umizgi, trak-
taty i słowa o pokoju - to zawracanie głowy. Nie ostoi się wysepka judaizmu na wzburzonym morzu isla-
mu. Nie będzie pobłażania dla Żydów. Nawet tam, nad Jordanem, u siebie, okażą się nie na miejscu. Oj!
Nieszczęście z tymi Żydami! Kłopoty! Skąd się to wzięło? Czemu bez przerwy w telewizji pokazują owo
państewko? Dlaczego nie rozmawiamy o Chińczykach, których w końcu jest ponad miliard?
Kiedy Israel wychodził z Micraim (Egiptu), dom Jakóba (od hebr. Jakoba) spośród ludu obcej mowy,
stał się Jehuda (Juda) Jego uświęconym ( co znaczy: oddzielonym; czystym),
a Israel Jego władzą ( także: panowaniem, królestwem).
(Psalm 114, 1-2).
Taak... Niepokojące. Ani słowa o innych! Bóg nie wspomina o Polakach, ani o Włochach, Niemcach...
Pomija nawet Amerykanów! Mówi tylko o domu Jakóba, Izraelu, a w szczególności o Judzie. Jakby nikt
poza nimi nie istniał. Jakby świat, w swej obecnej postaci, miał przeminąć jak przelotny sen. I teraz zapy-
tajmy: Do kogo przyszedł Jezus? Czy do Greków, Egipcjan, Rzymian? Otóż, nie. A może do Chińczy-
ków? Również, nie. Jezus nie zstąpił do ludzi ”przypadkowych”. Swoją misję ograniczał do Izraela, który
jako naród wybrany, posiadał już dostęp do Prawdy ( Mateusz 15,24-28 ). Wy jesteście światłem świata
(Mateusz 5,14) - powiedział w Kazaniu na Górze. Ale Żydzi Go nie przyjęli. Naród, który był solą ziemi,
wyrzekł się swego Mesjasza. Przed pałacem namiestnika Judei, wznoszono wrogie okrzyki: Ukrzyżować
go! Ukrzyżować! Krew jego na nas i na nasze dzieci! Uuu... Wreszcie się wyjaśniło! Mordercy... Zabili
Pana Jezusa! Hańba! Groza! Umywamy ręce od tej zbrodni, podobnie jak Piłat z Pontu. To nie my - ale
Żydzi, hołota! Zdradzieccy faryzeusze! Myśląc tak, bezwiednie zakładamy, że Polacy, czy jakiś ”dobry
naród”, z pewnością by tego nie zrobił. Jesteśmy inni... Lepsi! Boże drogi! Na próżno uspakajamy sumie-
nia. Przecież naukę Jezusa głosi się co niedzielę, lecz któż ją traktuje serio? Miłość, braterstwo - zgoda,
zgoda; ale bez naruszania interesów! Możemy usiąść, pobiadolić, nawet uronić łzę; jednak wara od na-
szych płotów, z dala od mównic, ołtarzy! W tej materii nic się nie zmienia. Żydzi zażądali śmierci Jezusa.
Tak, to prawda. A czy reakcja pogan byłaby inna? Chyba, nie. Po stokroć - nie! Skoro Żydzi odrzucili
Mesjasza, to co dopiero obcy! Jeżeli dom Jakóba nie rozpoznał swojego Boga, to czy mogli Go przyjąć
5
poganie? Należy spojrzeć prawdzie w oczy. Cała ziemia, poprzez Żydów (naród wybrany) i Rzymian (re-
prezentujących inne narody), zaparła się Najwyższego. Ukrzyżować! - wołali jedni, a drudzy ten wyrok
wykonali. Świat, zaślepiony pychą, wyrzekł się Pana Wszechrzeczy.
A Bóg? Co robi Bóg? Czy w odwecie przekreśla człowieka raz na zawsze? O, nie. Bóg w Postaci Jezusa
Chrystusa dokonuje Dzieła Zbawienia. Od stajenki, poprzez wyzwiska, oskarżenia; aż do stwierdzenia:
Jest wykonane ! (Jan 19, 30) - ostatnich słów na krzyżu. Spytacie: Co się wykonało? Wykonało się Dzie-
ło Boga. Dzieło Zbawienia, Odkupienia, Dzieło Pańskie, w którym żadne stworzenie (ani aniołowie, ani
ludzie) nie miało najmniejszego udziału. Wykonało się Dzieło Sprawiedliwości, które będzie podstawą
do zrodzenia nowego człowieka; a z nowych stworzeń – Ciało, Izrael - Zgromadzenie Wybranych w Je-
zusie. Jednego Ducha, myśli, serca oraz tej samej Wiary. Chwała Bogu! Chwała Panu niebios i ziemi!
Dziękuję Ci, że mnie wysłuchałeś i stałeś się moim zbawieniem. (Psalm 118, 21). Odtąd, Światłem świa-
ta pozostaje Bóg Wszechmogący, poprzez Pismo, Ducha Świętego oraz w Imieniu Jezus. On gromadzi
społeczność wywołanych i obdarza ich swymi darami. Tylko oni są ”woziwodami” Słowa - świadkami
Żyjącego. Sprzed ich oczu spadła zasłona. Uzyskali dostęp do Ojca w Niebie, poprzez Jezusa Chrystusa.
No, no, no! Proszę, proszę!.. Zatem, nie Żydzi, ale teraz ci prostaczkowie Boży ”pozjadali wszystkie ro-
zumy”? Niezupełnie. Poznanie chrześcijan (poprawnie: chrystian) jest cząstkowe. Księga Prawdy znajdu-
je się w Niebie ( Daniela 10,21 ). Obejmuje Dzieło Zbawienia w całej pełni i niebawem zostanie otwarta
( Objawienie 5,1 ). Biblia stanowi jej odbicie - jest częścią przeznaczoną dla ludzi. Ziemski wycinek Księ-
gi Prawdy może więc czytać każdy, jednak... nie wszyscy go zrozumieją. Obiegowe opinie o ”dobroci,
zacności, czy wręcz świętości” pewnych osób, nie stanowią tu żadnego kryterium. A dlaczego? Ponieważ
ludzie są źli, zepsuci; wszyscy, co do jednego. Odstępstwo od Boga jest zupełne. Jak to? Chwileczkę...
Co za brednie! Więc, nie ma dobrych ludzi? Nie, niestety. Człowiek czyni czasem dobre rzeczy, lecz po-
siada zepsutą naturę. Pozostaje ”wasalem szatana”. Bezmiar winy oraz głębię odstępstwa odzwierciedla
Krzyż Zbawiciela. Noo... załóżmy. A chrystianie? Co ich odróżnia od reszty? Jedynie wybór, przeznacze-
nie; z pozoru - nic, a w gruncie rzeczy - wszystko. Zgromadzenie Wybranych Jezusa jest grupą ”wywoła-
ną z ogółu” na drodze Miłosierdzia oraz wykupioną ze świata. Żyjemy w Okresie Łaski. Wiele się o nim
mówi, słyszy, ale tylko nieliczni skosztowali dobrodziejstwa tego okresu. O co w nim chodzi? Rozpatrz-
my wpierw aspekt prawny. Łaska - to darowanie winy i kary prawomocnie orzeczonej przez sąd. Dodaj-
my - odpuszczenie i wymazanie raz na zawsze. Bez dodatkowych warunków. Gdyby takie warunki zaist-
niały - łaska, przestała by być łaską, a miłosierdzie - miłosierdziem. Z łaski bywamy powołani przez
Boga, z łaski otrzymujemy Wiarę, z łaski bierzemy poznanie, z łaski rozdawane są dary Ducha (wsparte
zanurzeniem w Duchu Świętym); z łaski wzrastamy, dostępujemy sprawiedliwości oraz z łaski rodzimy
się na nowo (zostajemy napojeni Duchem Świętym). Z łaski - czyli bezwiednie, niespodzianie; względnie
na naszą prośbę. Darmo? Zupełnie darmo? Tak, po prostu? Co za zuchwała herezja! Przecież na tym
świecie, niczego nie ma za darmo! Tak, oczywiście, nie ma, nie ma. Ale Jezus nie należał do tego świata,
ani nie utożsamiał się z tym światem. Rzeczywistość, którą zwiastował, nazywa się Królestwem Boga,
Królestwem Niebios, Miłości. A w nim wszystko jest darem Stwórcy. Gdzie więc, to nasze przechwala-
nie się? Zostało wykluczone. Przez które Prawo? Uczynków? Nie, ale przez Prawo Wiary. Bo uważamy,
że człowiek zostaje uznawany za sprawiedliwego wiarą, bez uczynków Prawa (Rzymian 3,27).
Ano, właśnie. Jednak teraz – my wszyscy jesteśmy jak nieczysty, a cała nasza sprawiedliwość jest jak
plugawa szata; my wszyscy więdniemy jak liść, a nasze winy unoszą nas jak wiatr (Izajasz 64,6). Któż
powie, że jest sprawiedliwym na podstawie własnych uczynków? Kto przyzna, że czynił samo dobro? A
jednak... Całe rzesze ”pracują na zbawienie”, zaś po świecie niesie się wołanie: ”Czyńcie dobro, a zacho-
wacie życie!” Czy to prawda? Tak, prawda. A więc, takie jest przesłanie Ewangelii? Nie. W żadnym wy-
padku! Wywyższanie ludzkich uczynków, to odrzucanie Jezusa - kłamstwo opakowane w prawdę. Bo je-
śli ktoś pokłada nadzieję w swych uczynkach - to po co zabiegać o łaskę? Jeśli sądzi, że jest sprawiedli-
wym - to po co mu Miłosierdzie? Jedno stoi w sprzeczności z drugim. Z Pisma wynika co innego. Prze-
słanie Biblii jest proste.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin