Ja jest luźną strukturą różnych ról i tożsamości społecznych, przekonań na własny temat i samoocen oraz wartości i celów uznawanych za własne. Różne oblicza ja ujawniają konteksty społeczne.
O złożoności ja świadczy różnorodność ja fenomenologicznych, a więc uświadamianych w danej chwili fragmentów czy wersji ja (część ja doświadczana w danej chwili to właśnie ja fenomenologiczne). Świadczy o tym również bardziej obiektywne zjawisko takie jak efekt odniesienia do ja polegający na lepszym zapamiętywaniu informacji odnoszonych do własnej osoby niż przetwarzanych w inny sposób.
Struktura ja cechuje się również chronicznie podwyższoną dostępnością pamięciową – udowadnia to efekt coctail-party polegający na tym, że gdy uwaga skupiona jest na czymś innym łatwiej docierają do nas informacje dotyczące nas samych.
Choć ja ma różne obszary, nie każdy z nich jest jednakowo dobrze wykształcony. Pojęcie autoschematu określa obszar ja w zakresie którego człowiek ma dobrze sprecyzowane poglądy i bogatą wiedzę o sobie. Autoschemat wykształcamy w dziedzinach które są dla nas ważne, ponieważ odróżniają nas od innych ludzi (autoschemat kobiecości, osoby pomocnej, niezależnej). Autoschematy wywierają silny wpływ na przetwarzanie związanych z nimi informacji. Autoschemat musi zostać najpierw zaktywizowany, czyli z elementu pamięci długotrwałej stać się elementem pamięci operacyjnej – jest to tworzenie ja roboczego (tej części ja która jest w danej chwili aktywna). Z pamięci operacyjnej, bardzo ograniczonej pojemnością, kontekst wywołuje odpowiednie skojarzenia do ja. Autoschematy decydują o efektach aktywizacji pojęć pozornie niezwiązanych z ja, na przykład aktywizacja treści agresywnych powoduje wzrost agresji we własnym zachowaniu, lecz autoschemat po analizie treści aktywowanych z tymi zawartymi już w ja decyduje o tym na ile faktycznie aktywizacja takich pojęć wpłynie na zachowanie.
Ja realne obejmuje rzeczywiste informacje na własny temat. Występuje ponadto ja idealne – to, jaki człowiek chciałby być oraz ja powinnościowe – to jaki swoim zdaniem człowiek powinien być. Różnice między ja realnym a idealnym prowadzą do emocji depresyjnych, a między ja realnym a powinnościowym wiodą do niepokoju, strachu, wstydu – syndromu pobudzenia.
Widzimy siebie inaczej – pozytywniej – niż innych, nawet w tych samych sytuacjach. Hipoteza aktor-obserwator dowodzi takiego postrzegania – polega na tym, że ludzie upatrują przyczyny własnego postępowania w czynnikach zewnętrznych a podobne postępowanie cudze wyjaśniają przyczynami raczej wewnętrznymi, tkwiącymi w obserwowanej osobie. Hipoteza ta prawdziwa jest dla zdarzeń negatywnych a odwraca dla pozytywnych. Własne porażki tłumaczymy czynnikami sytuacyjnymi, cudze – czynnikami wewnętrznymi, sukcesy zaś tłumaczone są w odwrotny sposób.
Istnieją jednak spore deskryptywne (niewartościujące) różnice w spostrzeganiu innych. Samych siebie postrzegamy w kategoriach sprawczych, a postępowanie innych w kategoriach wspólnotowych. Wnioskując o sobie, bardziej opieramy się na własnych stanach wewnętrznych niż na obserwowalnym zachowaniu, a myśląc o innych postępujemy odwrotnie – jest to złudzenie introspekcji.
Gdybyśmy postrzegali siebie w taki sam sposób jak innych, to najważniejszym źródłem wiedzy o sobie byłaby obserwacja własnego postępowania. Teoria autopercepcji głosi że ludzie formułują sądy na własny temat podobnie jak na temat innych – na podstawie swojego zachowania i warunków w jaki ono przebiega. W szczególności wyciągają wnioski o własnych cechach zgodnych z zachowaniem, jeżeli dochodzi do niego w warunkach swobody wybory, bez nacisków zewnętrznych (jestem pomocny jeżeli opiekuję się psem bo chcę, a nie dlatego że muszę). Obserwacja zachowań jest istotna przy sądzeniu innych ludzi, natomiast przy osądzaniu siebie jest słabą przesłanką, bo nasze uczucia i myśli uważamy za ważniejsze niż widoczne z zewnątrz zachowanie. Ponadto przekonania o sobie to samospełniające się przepowiednie (wiem że mi to nie wyjdzie – nie wychodzi, zapamiętuję tylko porażkę zamiast tego co zrobiłem dobrze).
Porównania społeczne wpływają na zawartość ja – pod wpływem oceny wobec innych zmienia się treść i wysokość naszej samooceny. Klasyczna teoria porównań społecznych zakłada że ludzie mogą zorientować się, jacy są albo na podstawie dowodów obiektywnych albo przez porównanie z innymi. Z reguły porównujemy siebie do podobnych, co nie ma przełożenia na np. porównywanie się kobiet z modelkami z wybiegów, po którym następuje spadek samooceny mimo obiektywnych kryteriów czyniących te porównanie nieadekwatnym. (teoria autopercepcji)
Na zawartość ja i myślenie o sobie wpływają też uwarunkowania kulturowe. Kultury różnią się pod wieloma względami, najlepiej zbadany jest indywidualizm-kolektywizm. Kultury indywidualistyczne kładą nacisk na jednostkę, kolektywistyczne na przynależność grupową, harmonię społeczną i wartości służące wspólnocie. Przenosząc na ja , istnieje (klasyczna teoria porównań społecznych):
• ja niezależne jest typowe dla przedstawicieli kultur indywidualistycznych, oznacze definiowanie siebie poprzez to co odróżnia nas od innych, w kategoriach niezależnych od kontekstu społecznego indywidualnych cech
• ja współzależne, typowe dla kultur kolektywistycznych oznacza definiowanie siebie w kategoriach kontekstowo zmiennych relacji z innymi i odgrywanych ról społecznych
Relacje społeczne osób o odmiennych modelach ja różnią się – osoby niezależne wyrażają wprost swoje pragnienia i tego samego oczekują od innych, osoby współzależne zakładają że partnerzy powinni domyślić się tych pragnień. Te odmienne modele ja są dynamicznymi odmianami tożsamości i można je dość łatwo aktywizować, co istotnie wpływa na różnice w myśleniu o sobie i innych ludziach, stawianiu celów, zachowaniach społecznych. Różnice w przetwarzaniu informacji są bardzo podobne do różnic w funkcjonowaniu osób z kultur indywidualistycznych/kolektywistycznych, np. Amerykanie dostrzegają figurę na pierwszym planie, Japończycy tło i kontekst. Obok konsekwencji poznawczych aktywizacji różnych ja, występują też różnice w zachowaniu, np. aktywizacja ja współzależnego powoduje wzrost skłonności do współpracy w sytuacji gdzie współpraca z innymi przynosi więcej korzyści niż strat, następuje bowiem wzrost uwagi przykładanej do korzyści partnera interakcji.
Ja – świadomość – spełnia cztery funkcje.
• społeczne: negocjowanie tożsamości, symulowanie psychiki innych ludzi
• intrapersonalne: samokontrola i samoregulacja zachowania celowego
Negocjowanie tożsamości pomaga nam za pomocą znajomości własnej biografii ustalać poczucie własnej tożsamości oraz rozpoznawania jej przez innych, co z kolei jest warunkiem utrzymania tej tożsamości. Tożsamości muszą być różne dla różnych partnerów, tak by interakcje przebywały sprawnie i prowadziły do zamierzonych celów (najbardziej korzystnych dla nas). Proces aktywizowania tożsamości społecznej wyjaśnia teoria autokategoryzacji (rozdział 18).
Symulowanie psychiki innych ludzi jest konieczne z punktu widzenia interakcji wymagających odczytywania cudzych zamiarów, uczuć i reakcji na nasze postępowanie. W sytuacji nieprzewidzianej, wychodzącej poza schemat jakiegoś zachowania przewidywania ruchu drugiej osoby odbywa się na podstawie wiedzy o własnych przeżyciach i zachowaniach. Więc, ja to model funkcjonowania psychiki używany do odczytywania i rekonstrukcji psychiki innego człowieka.
Projekcja społeczna to skłonność do zakładania że inni ludzie są podobni do nas, mają cechy i poglądy podobne do naszych i że będą podejmowali takie decyzje, jakie my byśmy podjęli. Szczególnymi przypadkami projekcji są efekt fałszywej powszechności i skłonność do dowartościowania siebie (większość się nie myli, więc i ja mam rację – zachowanie natychmiastowe i bez świadomego zamiaru) , przez co selektywnie zadajemy się z osobami o poglądach podobnych do naszych. Projekcja społeczna jest najsilniejsza w odniesieniu do osób należących do grup własnych, do których my należymy. Bierze się to z przekonania, że jeżeli zamierzamy współpracować z jakimiś ludźmi, zakładamy że mają taki sam zamiar jak my co jest samospełniającą się przepowiednią (daje pozytywne efekty współpracy w momencie dylematów społecznych).
Samokontrola to zamierzona i dowolna zmiana własnych reakcji, dzięki niej opieramy się impulsom, osobom z większą samokontrolą lepiej się żyje (ergo, lepiej uczą się osoby nie z większym IQ lecz z większą samodyscypliną!). Brak samokontroli prowadzi do katastrofalnych skutków zarówno na poziomie jednostkowym (ruminacja – natrętne wracanie niechcianych myśli o negatywnym charakterze → depresja, uzależnienia) jak i społecznym (przestępczość).
Paradoksalny efekt kontroli umysłowej - próby kontroli swoich myśli i uczuć skutkują zwykle narastaniem uczucia presji wewnętrznej na wykonywanie kontrolowanych zachowań i nasilaniem się tłumionych myśli. To dowodzi że na mechanizm kontroli umysłowej składają się dwa procesy.
1. Proces automatycznego monitorowania własnych myśli w poszukiwaniu niepożądanej treści bądź treści z nią blisko skojarzonej, wymaga stałego choć słabego aktywizowania danego pojęcia,
2. kontrolowana interwencja – modyfikowanie myli polegające na aktywnym i świadomym zastępowaniu niepożądanych treści innymi myślami, ponieważ proces jest kontrolowany, gdy coś rozproszy naszą uwagę znów wracamy do natrętnej myśli.
Przyczyną spadku samokontroli jest wyczerpanie woli – spadek zdolności do samokontroli w następstwie niedawnego jej sprawowania. Ja w sensie woli jest zasobem ograniczonym, to znaczy spełnienie jakiegoś aktu woli obniża zdolność do wykonania kolejnego (wydatkowanie siły woli w pierwszym akcie samokontroli obniża wysiłek wkładany w drugie zadanie niezależnie od ich treściowego związku – choć badania można również interpretować spadkiem motywacji, a nie wyczerpaniem woli).
Regulacja zachowania celowego – dokonywanie wyborów, które byłoby niemożliwe gdyby nasze ja nie zawierało preferencji i standardów, w tym preferencji mówiących o naszym przekonaniu o sobie. Teoria przedmiotowej samoświadomości zakłada że uwaga człowieka może być w dowolnym momencie skoncentrowana albo na fragmencie świata zewnętrznego albo na samym sobie (przedmiotowa samoświadomość, autokoncentracja). Gdy uświadamiamy sobie różnice w zachowaniu a standardach, pojawiają się przykre emocje, a w stanie autokoncentracji rośnie zgodność zachowania z zaktywizowanymi elementami ja. Autokoncentrację najczęściej wywołują porównania typu: jaki jestem na tle innych? oraz konieczność dokonania wyboru uwzględniajacego własne preferencje. W obecności bodźców autokoncentrujących ludzie zachowują się w sposób bardziej zgodny z własnym ja. Autokoncentracja różni się od ruminacji tym że pierwsza nie wiąże się z silnym popadaniem w negatywne stany emocjonalne. Autokoncentracja nie jest też samoświadomością, samoświadomość to cecha dyspozycyjna przedmiotowej świadomości w dwóch odmianach – prywatnej (skłonność do skupiana uwagi na swoich myślach i odczuciach) i publicznej (skłonność do myślenia o sobie jako o obiekcie społecznym, jak jest się widzianym przez innych). Samoświadomość im większa tym większa skłonność do negatywnego nastroju, jednak w odpowiednim kontekście sytuacyjnym.
Dla każdego z nas bardzo ważna jest autoprezentacja i jej akceptacja ze strony grupy. Gdy jesteśmy oceniani i pojawia się konieczność wytłumaczenia własnych sądów, nasze decyzje stają się bardziej przemyślane i racjonalne, uzasadnione przesłankami uzasadnionymi różnymi punktami widzenia. Większość zachowań społecznych zawiera jakiś element autoprezentacji, ponieważ kształtowanie wizerunku w oczach innej osoby stoi w służbie trzech motywów: osiągania materialnych i społecznych korzyści, dowartościowania się, kształtowania pożądanej tożsamości osobistej. Autoprezentacja jest też zachowana gdy jakieś działanie nie przynosi żadnych namacalnych zysków, bo pozwala jednostce utrzymać opinię o sobie. Opinie innych są też konieczne do kształtowania lub utrzymania pożądanej tożsamości, bo potwierdzają nasze aspiracje do niej. Autoprezentacja stanowi tylko jednej z rodzajów motywowanego zachowania społecznego, to znaczy jesteśmy bardziej motywowani do autoprezentacji w warunkach:
1. Gdy wierzymy że ocena innych ludzi decyduje o osiągnięciu naszych celów
2. Gdy zależy nam na celu kontrolowanym przez innych ludzi (w skutek np. konkurencji
3. Gdy zależny nam na aprobacie innych, w naszym mniemaniu lepszych
4. Gdy wysoka jest rozbieżność między pożądanym a rzeczywistym obrazem naszej osoby w oczach innych
5. Gdy jesteśmy osobami o dużej skłonności do obserwacyjnej samokontroli zachowania i samoświadomości publicznej, nawykowego myślenia o tym co sądzą o nas inni.
Taktyki autoprezentacji obronnej to zachowania ukierunkowane na ochronę, utrzymanie lub obronę zaatakowanej bądź zagrożonej tożsamości i wartości naszej osoby, to pragnienie uniknięcia autoprezentacyjnej porażki:
• Samoutrudnianie to angażowanie się w działania które obniżają szansę sukcesu ale zwalniają z osobistej odpowiedzialności za porażkę, nasilając chwałę przy powodzeniu. Pojawia się w sytuacjach zagrażających poczuciu własnej wartości i w warunkach niepewności przyszłych wyników. Wyraża się również w odczuwaniu i demonstrowaniu własnych słabości, np. lęk przedegzaminacyjny, hipohondria ale także w postrzeganiu sytuacji i okoliczności jako nie do przejścia (wynik egzaminu zależy od widzimisię egzaminatora, zaniecham więc wszelkiej nauki) i skłonność ta wzrasta wraz ze wzrostem zagrożenia.
• Suplikacja to prezentacja własnej bezradności w nadziei uzyskania pomocy od innych w ramach normy odpowiedzialności społecznej (pomożesz mi, bo moje losy zależą od ciebie)
• Wymówki to zaprzeczenie intencji wyrządzenia jakiejś szkody, umniejszanie własnej odpowiedzialności – chronią samoocenę, choć ich wartość autoprezentacyjna jest bardzo znikoma (przyznanie się do ściągania jest lepsze niż stosowanie wymówki o trudności testu)
• Usprawiedliwienia to akceptowanie własnej odpowiedzialności przy próbie redefinicji czynu jako mało szkodliwego – zaprzeczanie szkodliwości, zaprzeczanie krzywdzie ofiary, odwoływanie się do powszechności postępku, redefinicja czynu jako przynoszącego nie tyle szkód ile spełnia rozkazów (lojalność). Wymówki są skuteczniejsze prezentacyjnie niż usprawiedliwienia.
• Przeprosiny są najskuteczniejszym sposobem przywracania pozytywnego widoku
Asertywno-zdobywcze techniki są ukierunkowane na zbudowanie, pozyskanie tożsamości, motywowane sukcesem i pragnieniem zdobycia korzyści.
• Ingracjacja to wkradanie się w cudze łaski poprzez prezentowanie własnych cech wzbudzających sympatię, schlebianie innym, konformizm względem partnera, wyświadczanie przysług (nieskuteczne, jak się okazuje – łatwe do wykrycia), przy czym skuteczność jest tym wyższa im są kierowane do osób o równym lub niższym statusie i są tym bardziej nasilone gdy od oceny osoby zależy nasze położenie. Dylemat lizusa polega na tym iż im bardziej ważne jest dla nas pozyskanie pozytywnej opinii, tym większa szansa że partner zorientuje się w naszych działaniach. Rozwiązaniem jest prezentowanie poglądów sprzecznych w mało ważnych sytuacjach, pośrednie komplementowanie. Dalej, dylemat zróżnicowanej publiczności – ludzie różnią się wartościami i upodobaniami tak więc to co jednym się podoba, może odstraszać innych (nie da się zadowolić wszystkich, wszędzie uzyskać pozytywnej opinii) rozwiązywany za pomocą segregacji widowni którą stosują przed wszystkim osoby o nasilonej kontroli zachowania.
• Autopromocja to przedstawianie siebie jako osoby kompetentnej itp. czemu towarzyszy dylemat skromności – więcej sympatii przydaje nam umniejszanie dokonań, z drugiej strony ludzie mogą to potraktować dosłownie. Warto wiedzieć wtedy że: skromność jest skuteczniejsza po fakcie niż przed faktem, umiarkowana skromność jest lepsza od krańcowej i skuteczna tylko wtedy gdy widownia wie że dobrze wypadliśmy, nie warto też mówić dobrze wypadłem ale to nie ma znaczenia bo brzmi zarozumiale. Kolejnym dylematem jest dylemat autentyczności – om bardziej pożądany jest w oczach innych obraz naszej osoby, tym bardziej odbiega on od przekonań jakie mamy na swój temat. Możliwe rozwiązania: przedstawienie się jako osoby odbiegającej od przekonań, autentycznej, przedstawienie siebie omijając niepochlebne informacje, przedstawiać się kłamliwie ale zgodnie z oczekiwanym wizerunkiem – to ostatnie rośnie gdy zauważamy bardzo wysokie korzyści i u makiawelistów. Autopromocja jest charakterystyczna dla osób o wysokiej samoocenie. U osób o niskiej to autopromocja przez skojarzenie polegająca na skojarzeniu swojej osoby z pozytywnymi zdarzeniami lub osobami – nasila się po porażce.
• Świecenie przykładem to przedstawienie siebie jako osoby moralnej. Hipokryzja moralna to pragnienie uchodzenia za moralnego gdy się takim nie jest, skłonność tym wyższa im silniejsze jest przekonanie o moralności.
• Zastraszanie to przedstawienie siebie jako silniejszego, zarówno przez osoby o wysokiej pozycji, jak i słabsze na zasadzie zrobienia sceny.
Skutki autoprezentacji
1. Wzrost aprobaty dla autoprezentera
2. Wykształcenie przez otoczenie takich wizerunków na jakich mu zależy
3. Zwiększenie wpływu społecznego
4. Zmiana treści własnego ja – ze zwrotną modyfikacją, stawaniem się tym kogo prezentujemy, silniejsze przy autoprezentacji publicznej
Autoprezentacja jest raczej miną niż maską – prezentacją jakiegoś fragmenty rzeczywistego ja, choć jest to fragment wyselekcjonowany i często przedstawiony w przesadzony sposób, tym bardziej że działania autoprezentacyjne mają w większości charakter działań nawykowych.
Ludzie różnią się poziomem obserwacyjnej samokontroli zachowania, czyli stopniem w jakim chcą i potrafią kierować własnymi zachowaniami (werbalnymi i niewerbalnymi) oraz sposobem prezentowania swojej osoby innym. Osoba o wysokim poziomie OSZ (obserwacyjna samokontrola zachowania) może zupełnie świadomie manipulować obrazem jaki przekazuje innym celem osiągnięcia określonych korzyści. Jeżeli ma pragmatyczną wizję siebie, przedstawia siebie tak, by przypodobać się innym, sprostać ich oczekiwaniom nawet jeżeli prezentowane zachowania niekoniecznie są zgodne z jej przekonaniami (mówiąc prosto, dostosowuje się do określonej sytuacji poszukując takiego „ja” które jej zdaniem najwłaściwiej spełnia zadanie). Osoba o słabej OSZ nie potrafi i nie chce celowo manipulować swoim zachowaniem i nie robi tego świadomo. Ma pryncypialna wizję siebie i własnego zachowania które traktuje jako środek ekspresji rzeczywistych poglądów i stanów wewnętrznych. OSZ to jedna z różnic indywidualnych, mierzona za pomocą skali Snydera (Skalą Obserwacyjnej Samokontroli, w Polsce: Skala Pragmatyzmu).
Samoocena jest afektywną reakcją na samego siebie i ma dwoistą naturę: procesu i cechy.
• Procesu, ponieważ jest bieżącym wartościowaniem własnej osoby ukierunkowanym na cel, jaki stanowi pozytywny wniosek na własny temat, cel ten można wzbudzać lub nasycać;
• cechy, ponieważ jest stałym ustosunkowaniem się jednostki do samej siebie, którym jednostki różnią się między sobą. Samoocenę można jak każdą cechę – mierzyć i badać, od czego zależy, na co wpływa i czemu służy.
Samoocena rozumiana jako cecha to trwała skłonność do wartościowania siebie. Jak wszystkie inne postawy przybiera postać deklaratywną i bezwiedną.
• Deklaratywna to świadome przekonanie na temat ogólnej wartości własnej osoby mierzone za pomocą Skali Samooceny Rosenberga. Skala Samooceny jako Stanu mierzy samoocenę jako bieżące, nie trwałe przekonanie na temat własnej osoby. Koreluje z działaniami przemyślanymi, z werbalnymi opisami własnego lęku.
• Samoocena bezwiedna, ukryta to stosunek do samego siebie który wynika nie ze świadomych opinii na własny temat, lecz z wartościowości obiektów skojarzonych. Jest niestała w czasie. Mierzy się ją za pomocą metody Nuttina – wskazania liter alfabetu które najbardziej się podobają (generalnie są to nasze inicjały), metody IAT czy pomiaru wielkości podpisu. Koreluje z zachowaniami o charakterze automatycznym, np. z niewerbalnymi objawami lęku szacowanymi przez badacza prowadzącego wywiad kliniczny z osobą badaną.
...
psychUW