The Midnight Meat Train (2008) [R5] [Eng] [Xvid] {1337x}-Noir.txt

(21 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:00:25.000
0:02:39:NOCNY POCIĽG Z MIĘSEM
0:03:24:Maya?
0:03:33:- Czeć.|- Czeć.
0:03:39:Przeczytała ksišżkę?
0:03:40:Tak.
0:03:41:Prawie.
0:03:46:Wiesz ilu ludzi skarży się,|że miasto stało się brudne i niebezpieczne?
0:03:49:I jak wszyscy życzš sobie powrotu|starych, dobrych czasów, kiedy takie nie było.
0:03:53:Okazuje się, że takich|czasów nigdy nie było.
0:03:58:To zawsze była dziura.
0:04:07:Już nie jestem dla ciebie fascynujšca?
0:04:11:Co?
0:04:13:- Kochanie, wszystko w porzšdku?|- Nie.
0:04:16:Nie?
0:04:16:Nie.
0:04:18:Jaka rosyjska taksówka weszła|dzi z piskiem opon w zakręt.
0:04:20:Tak?
0:04:21:Potršciła pieszego,|który przeleciał przez sklepowš szybę.
0:04:23:Dotarłem akurat w chwili,|gdy pakowali zwłoki
0:04:25:do worka i mylałem,|że mam dobre zdjęcia.
0:04:29:Co, co prasa by kupiła, wiesz?
0:04:32:Nie sšdzę, by były doć dobre.
0:04:33:A co zrobisz, jeli mam|dla ciebie dobre wieci?
0:04:36:Dzięki którym będziesz|mógł wyrzucić policyjne radio
0:04:38:i fotografować tylko to,|co chcesz. Po wieczne czasy.
0:04:44:Ożenię się z tobš?
0:04:45:To wszystko?
0:04:47:Czego jeszcze chcesz?
0:04:52:Co powiesz na nas w łóżku,|nie martwišcych się o nic
0:05:01:przez co najmniej godzinę.|Poza tym, jak sprawić, żebymy oboje
0:05:06:- byli bardzo szczęliwi.|- Jestem za.
0:05:09:- Tak?|- Tak.
0:05:10:Podoba ci się to?
0:05:11:To dobrze.
0:05:16:Wiesz, jak zawsze chciałe,|by Jurgis przedstawił cię
0:05:18:swoim przyjaciołom ze wiata sztuki.
0:05:20:I nie mogłe zrozumieć,|dlaczego tego nie robi?
0:05:23:Zadzwoniłam do niego dzi|i powiedziałam:
0:05:25:"Jurgis, dlaczego nie przedstawisz|Leona swoim przyjaciołom ze wiata sztuki?".
0:05:29:- Wiesz, co odpowiedział?|- Co?
0:05:31:Uznał, że sam o to poprosisz,|gdy będziesz gotowy.
0:05:40:Więc zapytałam w twoim imieniu.
0:05:43:Czyż to nie wspaniałe?
0:05:47:Wiesz kim jest Susan Hoff?
0:05:49:Oczywicie. Żartujesz?
0:05:51:Czy wyglšda na to, że żartuję?
0:05:54:Jutro masz z niš spotkanie.
0:05:55:- Nabierasz mnie?|- Nie.
0:06:02:Czy moja godzina|włanie się zaczyna?
0:06:18:Cokolwiek by zrobił.
0:06:19:- Nie wspominaj o Mayi.|- Co?
0:06:22:- Dlaczego?|- Susan lubi artystów: młodych, mężczyzn i kawalerów.
0:06:27:Właciwie, wiesz co?|Niekoniecznie mężczyzn.
0:06:36:Idziemy.
0:06:40:- Witaj, moja droga.|- Witaj.
0:06:44:- Przepraszamy za spónienie.|- Nie przepraszajcie.
0:06:46:Punktualnoć nic dla mnie nie znaczy.
0:06:48:To cnota przeciętniaków.
0:06:50:Wiesz, po czym poznałam,|że Pascia to geniusz?
0:06:52:Spónił się na lunch trzy dni.
0:06:55:Opowiedz mi o swojej pracy.
0:06:59:Wyjanij mi, co cię interesuje.
0:07:03:Miasto.
0:07:04:Dlaczego?
0:07:06:Bo nikomu nie udało się|uchwycić jakie jest naprawdę. Jego serce.
0:07:10:To mój cel, moje marzenie.
0:07:16:Zatem ci się nie udaje.
0:07:26:Byłe we właciwym miejscu, prawda?
0:07:29:Tak.
0:07:30:Ale w niewłaciwym czasie.
0:07:32:Zdjęcie przycišga uwagę, i co z tego?
0:07:35:To melodramat.
0:07:37:Przykuwajšcy uwagę, ale pusty.
0:07:38:A ja chcę wiedzieć, co dalej.
0:07:41:Chcę zobaczyć minę biznesmena,|gdy brudas go dotknie.
0:07:45:Następnym razem, gdy przenikniesz|do serca miasta, zostań w nim.
0:07:50:Bšd odważny.|Fotografuj dalej.
0:07:53:A potem przyjd do mnie.
0:08:06:Nie podoba się jej.
0:08:08:Nie.
0:08:09:Jeli jej się nie podoba to powięca|komu jednš minutę, a nie trzy.
0:08:12:Czyli jej się spodobało?
0:08:13:Wyglšda na to, że bardzo.
0:08:20:Mylisz, że cię sprawdza?
0:08:31:Nie robi tego.
0:10:33:- Uciekaj stšd.|- Szybko.
0:10:43:Nie, nie.
0:10:45:- Musisz zapłacić za przejcie, kochanie.|- Pućcie mnie, proszę.
0:10:58:Musisz zapłacić na kolanach, kochanie.
0:11:08:Co masz zamiar zrobić, dziwko?
0:11:12:Podejd, to się dowiesz.
0:11:14:Co?
0:11:16:Dobrze, tak, wietnie.
0:11:20:Zatrzymaj się tam, stój,|idealnie.
0:11:28:Grałe już kiedy w filmie?
0:11:50:Idziemy.
0:12:02:Jeste martwy, skurwysynu.
0:12:09:W porzšdku?
0:12:11:Dzięki.
0:12:13:Większoć by po prostu uciekła.
0:12:18:A ja...
0:12:21:Tym razem nie.
0:12:23:Arigato.
0:12:46:Dzięki.
0:13:53:- Kochanie.|- Tak?
0:13:55:- Widziałe mojš torebkę?|- Tak, jest na krzele.
0:14:03:Kiedy je zrobiłe?
0:14:06:Ubiegłej nocy.
0:14:08:Musisz je pokazać Susan Hoff.
0:14:11:Mówiłe czego chce.
0:14:13:I to jest włanie to.
0:14:15:- Tak mylisz?|- Tak.
0:14:17:Jeli nie, to żałuję,|że je zobaczyłam.
0:14:20:- Dzień dobry.|- Dzień dobry.
0:14:25:Do zobaczenia póniej.
0:14:29:Dobrze.
0:14:33:- Proszę.|- Dzięki, kochanie.
0:14:36:Ręce przy sobie.
0:14:42:- Nie ma, kurwa, mowy.|- Ostatni raz.
0:14:44:Powiedziałem, że nigdy więcej.|Mówiłem poważnie.
0:14:45:Jeli ja się nie przejmuję,|że twój obrzydliwy tłuszcz będzie na moim tofu
0:14:48:to dlaczego przejmujesz się, że moje tofu|będzie na twoim obrzydliwym tłuszczu?
0:14:51:Moi klienci to prawdziwi|Amerykanie z krwi i koci.
0:14:54:Nie podobało by im się,|żeby ich steki leżały obok tofu.
0:14:57:Już samo mówienie o tym|przyprawia mnie o mdłoci.
0:14:59:- Nie zauważš różnicy.|- Ja zauważę.
0:15:00:- Tofu jest bez smaku.|- Zatem przyznajesz to?
0:15:02:Oczywicie.
0:15:03:Gdyby mój dziadek,|niech spoczywa w pokoju,
0:15:06:gdyby zobaczył, że to robię
0:15:07:to wstałby z martwych|i zrobił ze mnie kiełbasę.
0:15:08:Tak, a twoi klienci zaraz by jš zjedli.
0:15:20:/Kobieta zniknęła nad ranem
0:15:30:Maya.
0:15:33:To ta sama dziewczyna, prawda?
0:15:36:To modelka.
0:15:37:"Erika Sakaki zniknęła
0:15:39:po wyjciu z klubu tuż po 2 w nocy."
0:15:42:O mój Boże.
0:15:44:- Co?|- Tej samej nocy robiłem jej zdjęcia.
0:15:47:Muszę ić.
0:15:48:- Gdzie?|- Na policję, zadzwonię póniej.
0:15:56:I gdy pana zobaczyli,|uciekli?
0:16:00:Nie. Widzi to pani?|Nie, nie.
0:16:03:Dopiero, gdy pokazałem|im kamerę ochrony
0:16:05:to zmusiło ich do odejcia.
0:16:08:Dokšd poszli?
0:16:10:Mylałem, że wyszli.
0:16:12:Ale to doć możliwe,|i dlatego tu jestem...
0:16:14:Być może zeszli innymi schodami
0:16:16:i wsiedli w ten sam pocišg, co ona.
0:16:19:A pan?
0:16:21:Przecież mówiłem.
0:16:23:Nie wsiadłem do pocišgu,|poszedłem piechotš.
0:16:26:- Dobrze.|- Tak?
0:16:30:Mylę, że wszystko, co potrzebne|znajdziecie na nagraniu z kamery.
0:16:35:Sprzedaje pan swoje zdjęcia?
0:16:36:Co? Tak.|Ale nie takie.
0:16:39:To sprawa dla policji.
0:16:42:Erika to doć znana osoba.
0:16:45:Brukowce mogš być|nimi zainteresowane.
0:16:46:Naprawdę?|Nie wiedziałem.
0:16:50:- Tak?|- Tak, nie ledziłem jej.
0:16:52:Jeli to pani sugeruje.
0:16:55:Zobaczyłem tych chłopaków.
0:16:57:Wyglšdali mi podejrzanie,|więc poszedłem za nimi.
0:16:59:Ale kontynuował pan fotografowanie.
0:17:05:Tak, tak.|Ale...
0:17:08:Co?
0:17:16:Gdy znajdzie pan odpowied,|to proszę zadzwonić.
0:17:39:Jejku.
0:17:43:Co?
0:17:47:Nic. Po prostu nie sšdziłem,|że pani pierwsza powie "Jejku".
0:17:50:Nie.
0:17:52:I nie mówię tak.
0:17:54:Od czasów szkoły redniej.
0:17:58:Ale zdjęcia sš tak dobre.
0:18:07:Mam wielkš wystawę|za 3 tygodnie.
0:18:10:Przyniesiesz mi jeszcze dwa takie zdjęcia
0:18:15:i wemiesz w niej udział.
0:18:25:Dobrze.
0:18:28:Dobrze.
0:18:29:Bez twojej bezgranicznej miłoci|i wsparcia,
0:18:33:i bez ciebie, bo w końcu przedstawiłe mnie|swojemu kontaktowi.
0:18:37:Nie mogę uwierzyć,|że tak długo czekałe.
0:18:40:To wszystko byłoby niemożliwe.
0:18:43:Kurde.
0:18:45:Kocham was oboje.
0:18:48:- Na zdrowie.|- Na zdrowie.
0:18:56:- A teraz idę.|- Co?
0:18:58:- Nie.|- Gdzie idziesz?
0:18:59:- Zrobić kilka zdjęć.|- Po co?
0:19:00:- Ona chciała.|- Chciała, ale nie tej nocy.
0:19:02:Nie.
0:19:03:- Dlaczego nie możemy...|- Strzelę jeszcze dwa.
0:19:05:To wszystko co potrzebuję.
0:19:06:A kto strzeli te?
0:19:25:Mógłby powiedzieć żonie,|by się uspokoiła?
0:19:29:Kochanie, jeżdżę metrem codziennie,|nie ma nic niebezpiecznego.
0:19:32:Ale te wszystkie opowieci...
0:19:34:To było dawno temu.|Spójrz, żadnego graffiti.
0:19:37:Klimatyzacja działa,|można zrozumieć kierownika pocišgu.
0:19:40:To inne stulecie.
0:19:43:Wysiadamy na następnym, tak więc...
0:19:46:rób co chcesz.
0:19:48:- My wysiadamy, dobrze?|- Tak.
0:19:49:To może pójdziemy do mnie
0:19:52:i Leigh urzšdzi nam|romantyczny wieczór we troje?
0:19:55:Przegapilimy przystanek?
0:19:57:Chcesz zacišgnšć mojš żonę do łóżka?
0:19:59:- Wiesz, że to zbędne.|- Randle.
0:20:01:Chwileczkę, skarbie.
0:20:02:Wiesz,
0:20:03:to tania kwestia, tańsza niż bilety|na twoje przedstawienia.
0:20:05:Gdyby ich nie przespał...
0:20:07:- Randle.|- ... to by ci się spodobały.
0:20:08:Co?
0:20:09:Randle!
0:20:13:Randle!
0:20:18:Nie!
0:20:21:Nie!
0:20:25:Nie!
0:20:27:Nie! Nie!
0:20:32:Nie!
0:20:39:Dlaczego to robisz?
0:23:16:Proszę wybaczyć.|Chciałem tylko zrobić zdjęcie.
0:23:20:Nie wiem co sobie mylałem.
0:23:34:HOTEL BARCLAY
0:28:27:- Przyjacielu.|- Co?
0:28:28:Mogę obejrzeć?
0:28:30:Co?
0:28:31:- Nie ma pan prawa.|- Tak, mam.
0:28:33:Mamy pomarańczowy alarm.|Sprawdzam kogo chcę.
0:28:35:- Ale to...|- Skšd mam wiedzieć,
0:28:36:- że nie masz w nim materiałów wybuchowych.|- To aparat!
0:29:19:Życie jest jak pudełko czekoladek.
0:29:38:Co tu się dzieje?
0:29:40:To miał być lokalny.
0:30:21:To aresztowanie przez osobę cywilnš.
0:30:48:Wbiję ci ten|młotek w dupę.
0:31:02:Bardzo mnie rozczarowałe, Mahogany.
0:31:05:Posprzštaj ten bałagan.
0:31:45:Jezu.
0:31:47:Boże.
0:31:50:Jak wszedłe?
0:31:52:Mam zapasowy klucz.
0:31:56:Zanim zaczniesz szaleć...
0:32:00:Muszę powiedzieć,|że to nie piercionek zaręczynowy,
0:32:02:dopóki nie będzie mnie stać, ale...
0:32:05:ale wyraża słowo zaręczyny.
0:32:08:- To nic nie szkodzi, pra...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin