00:01:28:Pomocy! 00:01:29:Ktokolwiek!|Pomocy! 00:01:51:/Czeć Michael. 00:01:53:/Chcę zagrać w grę. 00:01:56:/Do tej pory w tym nędznym|/żywocie ,który nazywasz życiem... 00:02:00:/Żyłe obserwacjš innych osób. 00:02:03:/Społeczeństwo nazwałoby cię|/obserwatorem, szczurem, donosicielem. 00:02:08:/Ja nazywam cię niegodnym posiadanego ciała. 00:02:12:/Życia ,które zostało ci dane. 00:02:14:/Zobaczymy ,czy będziesz|/w stanie spojrzeć w głšb siebie. 00:02:20:/I powięcić jedynš rzecz,|/na której polegałe by dalej żyć. 00:02:25:/Urzšdzenie na twojej szyi to maska mierci. 00:02:28:/Jest połšczona z licznikiem.|/Jeli nie znajdziesz klucza na czas... 00:02:33:/maska się zamknie. 00:02:36:/Tak jak sidła łowieckie. 00:02:41:/Patrzysz teraz na własne ciało. 00:02:45:/Nie więcej niż dwie godziny temu. 00:02:48:/Nie martw się.|/Spałe, więc nic nie czułe. 00:02:52:/Bioršc pod uwagę niesprawiedliwoć|/sytuacji, dam ci podpowied gdzie ukryłem klucz. 00:02:59:/Więc słuchaj uważnie.|/Oto podpowied... 00:03:04:/Jest tuż przed twoimi oczami. 00:03:08:/Ile krwi powiecisz by pozostać przy życiu?|/Żyj lub umieraj. 00:03:12:/- Wybieraj.|/- Kim do cholery jeste?! 00:03:50:Niech mi kto pomoże! 00:04:09:Pomocy! 00:04:23:Pomocy.|Nie, nie, nie. 00:04:34:PIŁA II 00:04:54:Przepraszam. 00:04:55:- W czym mogę pomóc?|- Przyszedłem po Daniela Mathewsa. 00:05:02:Proszę podpisać. 00:05:09:Dzięki. 00:05:11:Chodmy Daniel. 00:05:15:- Trochę ci zajęło.|- Miałem napięty terminarz. 00:05:21:- Wniosš zarzuty.|- To dupki. 00:05:24:Oczywicie że tak, okradłe ich. 00:05:28:To niewdzięczne z mojej strony. 00:05:31:Matka chce zachować nad tobš opiekę,|ale to ja muszę jš wykonywać. 00:05:37:Co jest z tobš? 00:05:40:- Taki z ciebie twardziel bo kradniesz?|- Oszczęd mi tego. 00:05:45:- Dlaczego jeste taki wcibski?|- To się nazywa ojcostwo. 00:05:48:Zaufaj mi, lepszym jeste glinš. 00:05:53:- Mylę o wczeniejszym powrocie.|- Co powiedziałe? 00:05:55:- Nie słyszałe mnie?|- Nie, nie słyszałem, powtórz! 00:05:59:- Mylę ,że powinienem wrócić do mamy wczeniej.|- To jed! 00:06:16:/Tu Daniel, zostaw wiadomoć. 00:06:18:Tu tata.|Przepraszam za wczoraj. 00:06:21:Nie odezwałe się.|Możesz do mnie zadzwonić? 00:06:34:Daniel. 00:06:37:Przepraszam sierżancie.|Mylałem ,że to mój syn. 00:06:42:Tak.|Zaraz będę. 00:06:48:Co macie? 00:06:49:Czołowe stanowe gazety pracujš pełnš para.|Kobieta znalazła ciało i zadzwoniła. 00:06:54:To najlepsza sprawa w sekcji od dwóch lat.|Stšd tyle osób. 00:06:59:- Kto?|- Pewnie bezdomna, ale dzieciaki uważajš że Raven. 00:07:05:- Przybliżona data mierci?|- Dopiero przyjechałam. 00:07:08:- Ale interweniujšcy policjant to twój kumpel.|- Nie kumpel, tylko były współpracownik. 00:07:13:- Zidentyfikował go po obejrzeniu?|- Nie był pewien. 00:07:17:Dlatego cię wezwałam. 00:07:20:Jeli zobaczę jego twarz to powiem czy to on. 00:07:23:I w tym jest problem. 00:07:47:To Mike. 00:08:04:Zamierzała mi o tym powiedzieć? 00:08:06:Chciałam żeby sam zobaczył. 00:08:10:Zobaczyłem. 00:08:12:Nie jestem pewna, ale|to wyglšda na wzór Zabójcy Układanki. 00:08:16:To widzę.|Ale co ma wspólnego ze mnš? 00:08:19:Przez chwilę udawajmy że to dla nas nowoć. 00:08:22:Wiesz może kto chciałby mu to zrobić? 00:08:25:Chcecie adresy jego byłych podejrzanych,|sprawdcie w ksišżce telefonicznej. 00:08:29:Ćpuny i miejscowi chuligani|nie majš dyplomu z inżynierii. 00:08:33:Sšdzšc po przyczynie zgonu,|być może chodzi tu o co gdy pracowalicie razem. 00:08:38:Jasne. 00:08:40:Ty jeste ekspertem. 00:08:43:Proszę spojrzeć uważniej. 00:08:48:- Na co?|- Spytaj swojego przyjaciela. 00:08:55:PROSZĘ SPOJRZEĆ|UWAŻNIE DETEKTYWIE MATHEWS 00:09:06:/Czeć Michael. 00:09:07:/Chcę zagrać w grę. 00:09:11:/Do tej pory w tym nędznym|/żywocie ,który nazywasz życiem... 00:09:15:/Żyłe obserwacjš innych osób. 00:09:18:- Masz z nim wiele wspólnego.|- Tak? 00:09:21:- Oboje lubicie grać w gierki z ludmi.|- Słucham? 00:09:24:- To co powiedziała na miejscu zbrodni.|- Nie ja tylko on. 00:09:28:To nie znaczy ,że mam połknšć haczyk. 00:09:33:- I tak mam dużo spraw.|- Twoje biurko to prawdziwy burdel. 00:09:37:Mam kłopoty finansowe, syn był wielokrotnie|karany, żona chce rozwodu, więc mam ręce pełne roboty. 00:09:44:Przykro mi z tego powodu.|Może cię z tego odcišżę. 00:09:50:Już nie jestemy partnerami.|Zapomniałam, a co z tym że ten goć wypisał twoje imię na cianie? 00:09:55:- Prosił o ciebie.|- Nie pierwszy raz jaki psychopata mnie woła. 00:09:59:A co z faktem ,że ja proszę? 00:10:09:Nie mogę ci pomóc. 00:10:11:Nie jestem specjalistš od układanek. 00:10:15:Przestań być glinš. 00:10:23:/To układanka detektywie Mathews. 00:10:25:/Napisał twoje imię na cianie. 00:10:30:/Układanka detektywie Mathews. 00:10:37:/- Prosił o ciebie.|/- Słuchajcie. 00:10:42:To najlepsze miejsca na wejcie. 00:10:46:Z bezporednim połšczeniem i dobrze ukryte. 00:10:49:/Pamiętajcie że robimy to za dnia.|Nie chcemy przestraszyć cywili. 00:10:54:Znamy lokalizację, więc|jedmy tam i zróbmy swoje. 00:10:58:Wchodzimy na trzy. 00:11:00:Zróbmy to. 00:11:09:Jak za dawnych lat, co? 00:11:14:- Nie sšdziłe że to tak poważna sprawa?|- Ja tylko na przejażdżkę. 00:11:25:/Jazda. 00:12:33:Stać! 00:12:52:Ranny policjant. 00:12:54:/Ten goć się z nami bawi. 00:12:57:Ranny policjant. 00:13:01:/Zabierzcie nas stšd. 00:13:17:Odezwijcie się. 00:13:50:Policja!|Nie ruszaj się! 00:13:53:Pokaż ręce!|Nie będę powtarzać! 00:13:55:Pokaż ręce!|Na kolana! 00:14:01:- Na kolana!|- Obawiam się ,że nie mogę tego zrobić. 00:14:12:Zakuć go. 00:14:23:Masz prawo zachować milczenie.|Masz prawo do adwokata. 00:14:26:Jeli nie stać cię,|zostanie ci przydzielony jeden z urzędu. 00:14:30:Jest czysty! 00:14:42:Wystarczajšco blisko? 00:14:48:Zabierzcie go stšd. 00:14:53:Właciwie to będę musiał tu pozostać|dopóki pan nie rozwišże swojego problemu detektywie. 00:15:01:Jakiego problemu? 00:15:03:Problemu z tego pokoju. 00:15:14:Trzymajcie go tutaj. 00:15:53:Czysto. 00:16:11:Cholera. 00:16:13:- Co?|- Nie wiem. 00:16:25:To chyba mój syn. 00:16:34:Ma mojego syna. 00:16:38:Co to kurwa ma być? 00:16:42:- Co to kurwa ma być?|- Twój syn Daniel, chyba go jeszcze pamiętasz? 00:16:46:Jasne ,że tak skurwielu.|Co on robi na tym ekranie? 00:16:49:Od jakiego czasu tam nie zaglšdałem.|Więc trudno powiedzieć. 00:16:53:Ale wyobrażam sobie, że siedzi|w kšcie, przestraszony. 00:16:59:Ty skurwysynu!|Gdzie on jest?! 00:17:02:Gdzie jest?|To ty to musisz rozwišzać nim będzie za póno. 00:17:06:Masz na to dwie godziny.|Zanim gaz wdzierajšcy się do jego systemu nerwowego... 00:17:11:zacznie rozkładać jego ciało.|I zacznie krwawić z każdego miejsca ciała. 00:17:18:O tak. 00:17:20:Będzie krew. 00:17:24:Powiedz mi gdzie jest. 00:17:26:W bezpiecznym miejscu. 00:17:43:- Potrzebuję telefonu.|- Jeli mógłby się na chwilę uspokoić. 00:17:46:Daj mi telefon! 00:17:52:Wszystko pasuje do jego profilu. 00:17:54:Muszę się upewnić. 00:17:56:/Dodzwoniłe się do Daniela.|/Niestety nie może podejć... 00:18:03:Przykro mi. 00:18:05:Mamy tu jakie odliczanie. 00:18:07:Przylijcie tu saperów. 00:18:31:Obud się. 00:18:36:Słyszysz mnie? 00:18:43:Nadal oddycha. 00:18:49:Co to ma być?|Areszt domowy? 00:18:51:- Jestemy w więzieniu?|- Nie, to nie więzienie. 00:18:55:- Byłe tam kiedy?|- Tak, za często. 00:19:01:- Niech kto otworzy te drzwi!|- Chyba nikt nie słucha. 00:19:06:Co to ma być?! 00:19:08:Kto słucha. 00:19:11:Nie. 00:19:14:W tego typu kamerach nie ma dwięku. 00:19:18:Kurwa! 00:19:24:Obudziłem się w pokoju|i nie wiem gdzie jestem. 00:19:27:- Chyba nigdy nie byłe pijany.|- Byłem, przez trzy lata studiów. 00:19:31:To nie pijaństwo. 00:19:32:To porwanie. 00:19:40:Widziałem w tamtym tygodniu film.|Goć był reporterem... 00:19:44:pojechał do strefy działań wojennych.|Spał sobie w hotelu i... 00:19:47:budzi się w celi. 00:19:50:Bez okien i wiatła.|Spędził dziewięć lat w tym pokoju. 00:19:57:9 lat?|To nic. 00:20:00:- Daj sobie spokój.|- Jak to dać spokój? 00:20:02:- Przestać się mazać i zaczšć co robić.|- Uspokójcie się. 00:20:07:Słyszę co. 00:20:11:Co to? 00:20:15:Tykanie. 00:20:17:Słyszę tykanie. 00:20:37:Uspokój się. 00:20:40:Jak masz na imię? 00:20:41:Amanda. 00:20:44:- Gdzie jestem?|- Nie wiem. 00:20:46:Nikt nie wie.|Obudzilimy się tak jak ty. 00:20:52:Nie! 00:20:56:- W porzšdku.|- Nie! 00:21:04:Co? 00:21:15:Czego szukasz? 00:21:39:Co to? 00:21:41:Wszystko co musicie wiedzieć jest tutaj. 00:21:45:/Witam. 00:21:48:/Wszyscy się pewnie zastanawiacie gdzie jestecie. 00:21:51:/Mogę was zapewnić ,że miejsce nie jest ważne,|/natomiast co te ciany majš wam do zaoferowania, tak. 00:21:59:/Zbawienie, jeli zasłużycie. 00:22:03:/Za trzy godziny drzwi|/do tego domu się otworzš. 00:22:06:/Niestety macie dwie godziny życia. 00:22:11:/W tej chwili wdychacie gaz paraliżujšcy.|/Wdychacie go odkšd tu przybylicie. 00:22:18:/Kto oglšdał zamachy w Tokio, ten|/wie ,że sieje spustoszenie tylko w ludzkim ciele. 00:22:24:/Jedynym sposobem pokonania go...|/i wyjcia na zewnštrz... 00:22:28:/jest znalezienie antidotum. 00:22:31:/Kilka jest ukrytych po domu. 00:22:34:/Jedno jest w sejfie przed wami. 00:22:37:/Wszyscy posiadacie kombinację do sejfu. 00:22:41:/Numery sš na końcu waszych umysłów. 00:22:45:/Wskazówki co do kolejnoci mogš być znalezione... 00:22:48:/Przy tęczy. 00:22:50:/Gdy zdacie sobie sprawę co was łšczy... 00:22:52:/Łatwiej zrozumiecie po co tu jestecie. 00:22:57:/X oznacza miejsce ukrycia wskazówek, ale patrzcie uważnie. 00:23:01:/Niech rozpocznie się gra. 00:23:06:- Kto to?|- Jak to gaz? 00:23:08:- Skšd wiedziała gdzie to znaleć?|- To brednie. 00:23:14:/Nie używajcie tego|/klucza do drzwi w tym pokoju. 00:23:18:Pieprzyć to. 00:23...
zomkosia