#31-Listy do Ciebie i wielu innych_Bo Yin Ra.pdf

(484 KB) Pobierz
Bo Yin Ra
Listy do Ciebie
i wielu innych
Księga 31
Przekład
Franciszek Skąpski
1962
1
Spis treści
Uwaga wstępna / 4
List 1. O własności duszy / 9
List 2. O zbędnej trwożliwości / 11
List 3. O wymaganej ufności / 14
List 4. O moim sposobie pisania / 17
List 5. O moim przyznawaniu się do siebie / 20
List 6. Z czym skończyć należy / 24
List 7. O świątyni Wieczności / 27
List 8. O mojej naturze duchowej / 32
List 9. Jak się udziela pomocy duchowej / 36
List 10. Jak daleko jest Bóg od spraw tego świata / 44
List 11. Jak Bóg pomaga jednak niektórym ludziom / 47
List 12. O siłach duszy / 51
List 13. O nowych wydaniach moich ksiąg / 56
List 14. O politeizmie i o kulcie świętych / 59
List 15. Jak się żyje w Światłości / 64
List 16. O łagodności prawdziwego przebudzenia / 68
List 17. O mistykach i o Böhmem / 71
List 18. O tym co to jest Bóg / 74
List 19. O istności i istocie / 79
List 20. O co nie należy mnie pytać / 82
List 21. O liczbie dwanaście i o zegarze wieżowym / 85
List 22. O łuskach na oczach / 90
List 23. Jak nierówni są wszyscy przed Bogiem / 94
List 24. O przyznawaniu się przed ludźmi / 98
List 25. O upadłych mistrzach / 103
List 26. O promieniujących kamieniach i materiach / 107
List 27. O odbieraniu wartości cierpieniu / 111
List 28. O błogosławieniu i o błogosławieństwie / 117
List 29. Jak rzeczom wiecznym obcy jest czas / 122
List 30. O oddaniu się i o poniechaniu słów / 125
Zakończenie / 128
2
O wszystkim wolno Ci wątpić
– nawet o mnie –
tylko nie o możliwości dojścia
do przebudzenia w świetle duszy!
Uwaga wstępna i zakończenie należą organicznie
do księgi niniejszej i nie należy ich traktować
jako rzeczy mniejszej uwagi!
3
1041395676.001.png
Uwaga wstępna
W księdze pt. „Drogowskaz” dostatecznie jasno po-
wiedziałem, dlaczego jestem przeciwny ogłaszaniu lis-
tów osób zmarłych.
Listy te wywołane ściśle określonymi pobudkami,
a więc pomyślane jako mające znaczenie jednorazowe,
można ocenić dopiero po bardzo dokładnym zaznajo-
mieniu się z okolicznościami ich powstania.
A że nie jest w mojej mocy zapobiec po mojej
„śmierci” listów, które i ja pragnąłbym uważać za napi-
sane ze względu na powstałe niegdyś, chwilowo, z okre-
śloną datą związane, szczególne przyczyny, a zatem
jako mające jednorazowe znaczenie i ważne tylko w da-
nym zakresie, to byłoby wielkim nierozsądkiem z mej
strony już za życia martwić się tego rodzaju możliwym
nadużyciem moich listów.
Przeciwnie, skłoniło mnie to do pouczenia, jak nie-
omylnie odróżniać efemeryczne, mające chwilowe zna-
czenie listy okolicznościowe, ważne w określonym cza-
sie i dotyczące określonych spraw. W tym celu podaję tu
– listy mogące w każdym czasie wciąż na nowo nieść
pomoc poszczególnym osobom, gdyż rzeczywiście
pouczają, jak poznawać moją naukę posiadającą znacze-
nie dla wszystkich czasów.
Takie listy pisałem ongi wielokrotnie do wielu osób,
za każdym razem z pewnymi odmianami, tak że wielu
4
1041395676.002.png
czytelników pozna siebie jako adresatów. Spodziewam
się jednak, że żaden z nich nie będzie poczytywał za
„profanację” ode mnie tylko zależnego ogłoszenia lis-
tów niegdyś prywatnie mu oferowanych, gdyż i teraz to
com ongi powiedział, będzie mogło służyć jedynie
duszom do tego przygotowanym.
To, co niegdyś napisałem do wielu różnych osób od-
powiadając im w poszczególnych wypadkach na ich
listy i zapytania, zostało tu zebrane, gdyż w każdym
z tych listów miałem przecież do czynienia z duszą
skrępowaną sprawami ziemskimi i dostępnymi dla niej
tu doświadczeniami,, jak również z tymi samymi zaw-
sze „pytaniami” .
Każdy z przytoczonych tu listów dotyczy ściśle okre-
ślonych, skierowanych dawniej do mnie pytań, udzielo-
nych mi wiadomości i sprawozdań.
Pobudek do odpowiedzi, o których wspominam
w umieszczonych w księdze niniejszej listach, w żad-
nym wypadku sam nie wymyśliłem!
Niestety dawno już minęły czasy, kiedym mógł poza
spełnieniem wszelkich mnie tylko znanych rygorystycz-
nych obowiązków w Duchu wiekuistym, od rana do
wieczora – praktycznie bez przerwy – wydajnie praco-
wać, a po spożyciu naprędce skromnego posiłku spędzić
czas przy biurku do nowego świtu odpowiadając na
listy, następnie po krótkim głębokim śnie znów stać
przy sztalugach lub opracowywać rękopisy mające udo-
stępnić naukę moją ludziom oczekującym światła. Nie
chcę dziś pytać, czy odpowiadając na listy czyniłem to
z oddaniem zbyt wielkim, choć że mój ziemski orga-
nizm cielesny wreszcie bardzo źle zareagował na takie
traktowanie go bez przerwy w ciągu wielu lat, tak że
musiałem w końcu całkowicie z tego zaniechać.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin