Spartacus S03E05.txt

(28 KB) Pobierz
[6][33]/Poprzednio w Spartacus: War of the Damned
[33][70]/- Wysłałe Cezara na misję?|/- Ukrył się wród buntowników.
[70][102]Nie ma większej chwały...|niż mierć twojego wroga.
[103][121]Nacierać!
[121][148]/- Rozkazałem im nie ustępować.|- A jednak zbiegli.
[149][169]Jakš karę każesz mi wyznaczyć?
[170][182]Dziesištkowanie?
[183][209]50 ludzi.|50 kamieni.
[209][250]Pięć naznaczonych|obietnicš mierci.
[254][282]Spełnij moje ostatnie życzenie,
[282][328]/a wypełnię twój statek|/bogactwami tego miasta.
[328][349]A więc dokonajmy tego, bracie!
[350][381]Spartakusie!|Kriksos i reszta oszaleli.
[382][394]/Wyrzynajš Rzymian.
[395][412]/Miej oko na Cylijczyków.
[412][437]Widać lubisz ich pieprzone towarzystwo.
[440][481]- Odzyskasz rozsšdek!|- To ty go straciłe.
[481][509]Jednak teraz wštpię|w drogę, którš zmierza.
[510][558]Więc może nadszedł czas,|by wytyczyć naszš własnš.
[576][608]{C:$00008B}Spartacus: War of the Damned [03x05]
[609][631]{C:$00008B}Tłumaczenie: Yungar|Korekta: Igloo666
[631][671]{C:$00008B}BRACIA KRWI
[1290][1330]www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
[1330][1366]Oczyćcie ich z krwi i posypcie solš,|żeby powstrzymać gnicie.
[1372][1393]Jeszcze mogš się przydać.
[1451][1464]Agronie.
[1465][1500]- Pragnę porozmawiać.|- Nie mam czasu, ni chęci.
[1506][1529]Może Kastus jest mniej zajęty.
[1844][1873]Nie podoba mi się,|jak na ciebie patrzy.
[1879][1903]To mi przypomia jego wzrok,
[1904][1948]- gdy bylimy niewolnikami Batiatusa.|- Obawiam się powrotu tamtych dni.
[1997][2035]Wielu uważa, że Kriksos miał rację,|zarzynajšc więniów.
[2082][2115]A ty po czyjej jeste stronie?
[2180][2194]Po twojej.
[2201][2230]I zawsze tam będę|na polu bitwy.
[2337][2354]Wróć do willi.
[2354][2384]Pilnuj Laety i jej ludzi|pod mojš nieobecnoć.
[2384][2420]To rozsšdne opuszczać miasto,|w którym jest tak niespokojnie?
[2443][2478]Nie spróbujesz uzdrowić słowami|tej jštrzšcej rany?
[2510][2537]Skończyłem ze słowami.
[2596][2616]Musisz nauczyć się naszej mowy.
[2617][2657]Żeby wiedzieć,|jakimi przekleństwami cię obrzuca.
[2662][2700]Ruchaj matkę,|ty nadęty lachocišgu.
[2712][2755]- Wolę błogš niewiadmoć.|- Jak powinni wszyscy mężczyni.
[2789][2822]Wyruszamy do Sycylii,|gdzie poleje się krew.
[2823][2870]- To zły czas na picie.|- Ja tylko wspieram brata Lugo.
[2875][2914]Lękam się wody.|I potworów w niej.
[2925][2953]Wszystko przygotowane|na twojš podróż, królu Spartakusie.
[2953][2969]Zgodnie z umowš.
[3000][3024]Za niš podšżš następne.
[3060][3106]Spokojnie wystarczy na wino|i miękkie usta na twoim kutasie,
[3106][3142]żeby przestał myleć|o tym syryjskim chłopcu.
[3144][3164]Nie płyniecie z nami?
[3174][3214]- Herakleo ma dużo ważniejsze sprawy.|- Zapłaciłem za twoje usługi.
[3214][3231]Zapłaciłe za mój statek.
[3232][3268]- A kto nim posteruje?|- Za to zapłaciłem Tryfonowi.
[3300][3348]Powodzenia, królu Spartakusie.|Wychylę kubek na twojš czeć.
[3390][3403]Chod, kapitanie.
[3403][3435]/Niech ta noc zostanie zapamiętana.
[3755][3772]Zaczynać!
[3928][3946]Teraz chcecie walczyć?
[4012][4054]Gdzież była taka żšdza krwi,|gdy stawilimy czoła Spartakusowi?
[4077][4132]Przez was jestemy po uszy|w gównie i szczochach.
[4134][4184]Bo w obliczu naszego wroga|ucieklicie jak przerażone dzeci.
[4208][4239]To okrutny los,|że wcišż żyjecie,
[4240][4269]gdy ten, który nie ustšpił|wraz ze mnš,
[4270][4311]opucił ten wiat przez wasze|pierdolone tchórzostwo!
[4598][4623]Nie chcę, by nasze zapasy|spadły ponad rozsšdnš miarę.
[4624][4654]Sprowad więcej zboża|z magazynów na Sycylii.
[4655][4677]Imperatorze.
[4706][4743]Senatorze Metellusie.|Wybacz brak odpowiedniego przyjęcia.
[4743][4786]Nie wiedziałem, że tak daleko|odejdziesz od wygód matki Rzymu.
[4786][4821]Nie chcę próżnych formalnoci|ani wytwornych spotkań.
[4829][4867]Tylko odpowiedzi na jedno pytanie.|Po co Senat przyznał ci armię,
[4868][4907]skoro stoi bezczynnie|pół drogi marszu od Lacjum?
[4921][4957]Senat nie przyznał mi armii.|Przyznali mi dowództwo.
[4961][4985]Każdy koń, miecz i człowiek,|którego widzisz,
[4985][5023]został kupiony za pienišdze|z moich prywatnych skarbców.
[5024][5062]I wykonujš wyłšcznie|polecenia Marka Krassusa.
[5062][5112]I to ty poleciłe odwrót przed|Spartakusem w pierwszej potyczce?
[5113][5140]Wysłano cię, by ukoił zadane|przez niego rany.
[5140][5170]A nie wywoływać kolejne|tak przykrymi wieciami.
[5170][5203]Drobna, głupia bitwa.
[5208][5230]Zajęto się tymi,|którzy zlekceważyli obowišzki.
[5231][5251]Te wieci również|rozpalajš uszy.
[5251][5292]Czy to prawda, że odgrzebałe|okrutne widmo decymacji?
[5293][5323]Ja tylko nauczyłem ich determinacji.
[5323][5380]Gdy znów stanš przeciwko Spartakusowi,|tym razem polegnie buntownik.
[5380][5417]Ludzie powitajš|to wydarzenie z radociš.
[5418][5453]Tak jak witajš wieci o zwycięstwie|Pompejusza w Hiszpanii.
[5480][5495]Pokonał Sertoriusza?
[5495][5533]I wkrótce przybije do naszych brzegów|ze swoimi legionami.
[5535][5577]To będzie pocieszenie...|jeli Spartakus wcišż będzie nas nękał.
[5586][5641]O Spartakusie dawno już zapomnš,|zanim wróci ten szczeniacki rzenik.
[5642][5699]miałe słowa padajš z twych ust.|Jednak siedzisz tu bezczynnie.
[5707][5729]Czego ode mnie oczekujesz?
[5734][5763]Żebym walił w mury|w szaleńczej próbie.
[5764][5800]Oczekuję,|że to zakończysz, imperatorze.
[5803][5826]Plan już jest w ruchu.
[5848][5894]Cezar jest w Lacjum,|ukryty wród buntowników.
[5894][5910]Cezar?
[5911][5948]Składasz nasz los w ręce|tego pierdolonego, aroganckiego młodzika?
[5948][6002]Spartakusa nie zgładzi się brutalnš siłę,|jak na pewno próbowałby Pompejusz.
[6003][6041]To bystry człowiek|i trzeba się nim zajšć odpowiednio.
[6041][6066]Mówisz tak,|jakby go podziwiał.
[6075][6130]Ma skromne korzenie,|a teraz nawet Senat drży przed nim.
[6131][6178]- Ciężko o większy powód do podziwu.|- Senat nie drży...
[6178][6208]Co najwyżej z gniewu,|że nie chcesz działać.
[6226][6260]Czekam tylko na właciwš okazję.
[6268][6324]Jednak jeli mały oddział|skierowany do Lacjum złagodziłby lęk...
[6325][6363]- Ilu ludzi?|- A z iloma przybyłe?
[6393][6421]Chcesz, by moi ludzie|zrobili to, czego twoi nie zrobiš?
[6421][6446]Chcę włšczyć cię|w chwalebne zwycięstwo.
[6446][6482]Jeli nie jeste chętny,|wracaj do domu.
[6483][6524]A sprawy wojny zostaw tym,|którzy jš toczš.
[6654][6670]Dajesz mi miecz?
[6671][6698]Okazałe się|godnym zaufania, Lykiskosie.
[6705][6751]I chcę, by był dobrze uzbrojony,|gdyby znów próbowano mnie zabić.
[6752][6766]Dzięki ci.
[6769][6798]Nie mogę się doczekać,|by zrobić zeń pożytek.
[6798][6830]Ja także.|Podzielam twe pragenienie.
[6839][6869]Wkrótce otworzymy bramę
[6870][6915]i rozerwiemy rzymskš dupę|twardymi kutasami.
[6925][6943]A co ze Spartakusem?
[6944][6967]Powróci z morskiej podróży,|żeby się przyłšczyć?
[6968][6990]Spartakusa nie ma poród nas?
[6991][7029]Byłem w porcie, gdy wyruszył|z Gannikusem i Cylijczykami.
[7035][7059]- Nie wiedziałe o tym?|- Nie, nie wiedziałem!
[7059][7082]Chroni pierdolonych Rzymian.
[7083][7108]A teraz bez słowa|wypływa wraz z Herakleo?
[7108][7152]- Herakleo nie wypłynšł z nimi.|- Pozostaje w Lacjum?
[7152][7171]Ze swoim człowiekiem, Kastusem.
[7171][7203]Pijš i zaspokojajš|pierwotne potrzeby.
[7203][7219]A co z Agronem?
[7219][7250]Gładził kutasa Spartakusa,|gdy statek wypływał?
[7250][7266]Nie widziałem go.
[7295][7334]Poszukajcie Herakleo|i dowiedzcie się, o co chodzi.
[7342][7364]My porozmawiamy z Agronem.
[7384][7409]I pierdolona przepać się poszerza.
[7518][7539]Dzięki ci za jedzenie.
[7540][7567]I ochronę,|którš zapewniacie moim ludziom.
[7575][7592]Wykonuję tylko rozkaz.
[7593][7628]To wcišż dobroć,|którš bardzo doceniamy.
[7629][7653]Docenia nas, kurwa.
[7729][7784]Ty i twoi ludzie|odesłalibycie nas do zawiatów.
[7809][7834]Tak jak my was...
[7863][7887]gdyby nie łaska Spartakusa.
[7923][7948]Przepuć mnie|albo rozwalę ci łeb.
[7948][7986]Porzuć swoje obłškane zamiary.|Nie skrzywdzisz tych ludzi!
[7986][8025]Mamy w dupie wasze|rzymskie zwierzštka.
[8034][8065]Dlaczego Spartakus opucił miasto?
[8065][8094]- Gdzie o tym słyszałe?|- Odpowiedz, kurwa.
[8094][8120]Zapytaj jego samego, gdy powróci.
[8121][8183]Miałem Spartakusa za kogo więcej|niż tchórza pełnego spisków i tajemnic.
[8186][8215]A twój spisek, żeby wyrżnšć|tych Rzymian wbrew jego rozkazowi?
[8216][8233]Oni sš wrogiem.
[8234][8269]Takim samym jak ci,|którzy nas zniewolili.
[8295][8325]Albo ci, którzy odebrali ci brata.
[8349][8398]Kiedy był czas, że w kwestii krwi|podšżałe za sercem.
[8399][8417]Co ci ono mówi?
[8506][8531]Że jestemy teraz innymi ludmi.
[8576][8596]Nie wszyscy.
[8627][8664]Daj znać Spartakusowi,|że z nim porozmawiam, gdy wróci.
[8902][8936]Byłem wiadkiem|wielu twoich szalonych planów.
[8936][8971]Nigdy nie sšdziłem,|że poprowadzš nas przez morze.
[8972][9015]Poprzednio gdy nim płynšłem,|byłem skuty łańcuchami.
[9022][9058]Zabierany na rzymskš ziemię.|Odebrano mi żonę.
[9059][9102]- Będš tego żałować po wsze czasy.|- W to nie wštpię.
[9117][9158]Jednak co do obecnych intencji|nie mam już takiej pewnoci.
[9168][9191]Kriksos szaleje w miecie,
[9191][9224]ronie zagrożenie|ze strony Krassusa.
[9224][9256]Zły to moment na napad|na zboże na Sycylii.
[9256][9308]Herakleo mówi|o wielu statkach dla Krassusa.
[9309][9345]Wolałbym zadać cios jemu,|a nie jego sakwie.
[9346][9369]Jedzenie ma nakarmić jego armię.
[9369][9396]Przechwycenie go pomoże|w ich osłabieniu
[9396][9425]i zmusi Krassusa,|by wkroczył na pożšdanš drogę.
[9425][9440]Słuszna myl.
[9456][9479]Którš może odgadłby|bez mojego wyjaniania,
[9479][9511]gdyby twój umysł|nie był wiecznie zamroczony wine...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin