Kurs Szybkiego Czytania (Wiedza I Zycie).pdf

(602 KB) Pobierz
KURS SZYBKIEGO CZYTANIA z „Wiedza i Życie”
(1)
2000 słów na minutę!
Czytać potrafi dziś każdy, lecz mało kto potrafi to robić szybko i zarazem uważnie. Tymczasem zewsząd
przytłacza nas lawina publikacji - gazet, książek, różnego rodzaju artykułów, raportów i doniesień. Jak
więc nie utonąć w tym zalewie informacji? Gdzie znaleźć czas niezbędny do śledzenia choćby
najważniejszej literatury fachowej?
Istnieją w świecie sprawdzone sposoby pozwalające kilkakrotnie zwiększyć szybkość czytania - bez
uszczerbku dla treści zawartej w tekstach. Zaczynamy dziś cykl artykułów na ten temat przygotowany
przez dr Zdzisława Szkutnika, dyrektora Biblioteki Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pod koniec roku
złożą się one w swego rodzaju samouczek szybkiego czytania - z własną metodyką i przykładowymi
ćwiczeniami. Dzięki naszemu zaocznemu kursowi wytrwali Czytelnicy mają więc szansę posiąść nową, w
Polsce ciągle niezwykle rzadką, umiejętność.
Szybko czytać potrafił Napoleon, Balzac, Marks, Lenin, John F. Kennedy. Spróbuj i Ty! Niczym nie
ryzykując - możesz zyskać wiele!
Redakcja
Zalew informacji będący konsekwencją szybkiego rozwoju nauki i techniki jest jednym z ważniejszych zjawisk
drugiej połowy XX wieku. Informację przekazuje się od dawna przede wszystkim w formie pisanej, lecz ten
kanał jest dziś szczególnie przeciążony. Wystarczy uświadomić sobie, że corocznie drukuje się na świecie
ponad 7 miliardów stronic, w tym 250 tysięcy tytułów książek i 4 miliony artykułów naukowo- technicznych.
Natomiast ogólną liczbę istniejących na świecie książek ocenia się na około 800 milionów. Dla porównania -
największe polskie biblioteki mają nie więcej niż 4-6 milionów tomów.
1
989751662.009.png 989751662.010.png 989751662.011.png 989751662.012.png 989751662.001.png 989751662.002.png 989751662.003.png
Szybki postęp w nauce i technice sprawia, że co roku około 10% informacji dezaktualizuje się - szybciej w
naukach ścisłych, wolniej w humanistycznych. Absolwent wyższej uczelni traci więc po pięciu latach ponad
połowę wiedzy uzyskanej w czasie studiów. Każdy specjalista chcący śledzić na bieżąco postęp wiedzy w danej
dyscyplinie musi czytać 10-15 razy więcej aniżeli 30-40 lat temu.
Powyższe dwa czynniki: tempo przyrostu informacji i oraz potrzeba jej ciągłego odnawiania sprawiają, że
współczesny człowiek musi dużo czytać. Tymczasem człowiek może przeczytać w ciągu swojego życia nie
więcej niż 2-3 tysiące książek, zakładając, że czytać będzie po 50 stronic dziennie z szybkością 300 słów na
minutę. Oczywiście, poznanie przez jedną osobę całej produkcji wydawniczej, nawet tylko z jednej dziedziny,
jest w ogóle niemożliwe, ile jednak zyskalibyśmy, zwiększając wydajność czytania?
Badania pokazują, że wielu ludzi czyta z szybkością ucznia szkoły podstawowej. Jak zatem zwiększyć ich
możliwości czytelnicze? Wydaje się, że pozostała tylko jedna możliwość: czytelnik, który czuje się
przytłoczony nawałem informacji, powinien nauczyć się szybciej i racjonalniej czytać.
Co dziś wiemy naprawdę o możliwości szybkiego czytania, co w tym zakresie robi się w świecie? Jeśli nawet
odniesiemy się z rezerwą do sensacyjnych reklam różnego rodzaju podręczników i aparatów treningowych w
tym zakresie oraz różnych kursów i metod obiecujących rewelacyjne wyniki, to i tak wypada stwierdzić, że w
krajach anglosaskich zdołano upowszechnić wiele pomocy naukowych do samodzielnej nauki szybkiego
czytania, podobnie jak we Francji, RFN, NRD, Szwecji i Związku Radzieckim, a o nowościach w tej dziedzinie
informują amerykańskie kwartalniki: "Journal of Educational Research" i "Journal of Reading". Także w
polskiej literaturze można znaleźć wiele popularyzujących to zagadnienie tekstów, m.in. J. Chylińskiej, F.
Króla, K. Wassus, B. Krakowiana, M. Modlibowskiego czy też przetłumaczoną z angielskiego pracę M.A.
Tinkera, do których będziemy jeszcze wracać. Nie ma jednak właściwego podręcznika do nauki szybkiego
czytania. Wydaje się więc, że niniejszy cykl artykułów poświęcony metodyce samodzielnego wypracowania
nawyków szybkiego czytania może być pożyteczny. Wytrwały czytelnik, który zechce wykorzystać rady i
zaprezentowane wzory ćwiczeń, ma szansę nauczyć się nie tylko szybko czytać, ale także - za pomocą tej
metodyki - opanować taki sposób lektury, który sprawi, że będzie mu się czytać łatwo, wygodnie efektywnie.
Wiemy, że czytanie jest procesem przebiegającym według swoistych zasad. Natomiast szybkie czytanie,
którego naukę Państwu dziś proponujemy, jest świadomym wykorzystaniem tej swoistości zasad. Należy więc
traktować je jako zracjonalizowany sposób podwyższenia efektywności czytania. Czy jest to zatem umiejętność
do opanowania przez każdego? Badacze zagadnienia sformułowali tezę, że dzisiaj czytają wszyscy, lecz
umiejętność czytania posiada niewiele osób. Szybkie czytanie jest właśnie taką umiejętnością, które jednakże
nie jest przypisana tylko ludziom o wyjątkowych predyspozycjach psychofizycznych. Również osoby o
średnich uzdolnieniach mogą osiągnąć dużą
biegłość w czytaniu.
Szybkie czytanie nie jest przywilejem współczesności. Historia
odnotowała wiele nazwisk ludzi, którzy osiągnęli w tej dziedzinie
imponujące rezultaty. Zadziwiali współczesnych szybkością
czytania Jean Jacques Rousseau, Napoleon Bonaparte, który
czytał z szybkością 2000 słów na minutę, czy Honore de Balzac
(4000 słów na minutę). Theodore Roosevelt, lubiący bić rekordy,
pewnego razu przeczytał w ciągu godziny trzy powieści, których
treść następnie szczegółowo opowiedział. John F. Kennedy dzięki
szybkiemu czytaniu (czytał 2000 słów na minutę) bardzo dobrze
znał bieżącą prasę. Wprowadził nawet modę na szybkie czytanie
w kręgu mężów stanu USA. Z jego inicjatywy zorganizowano
kursy szybkiego czytania w sześćdziesięciu miastach Stanów
Zjednoczonych, które przeszli prawie wszyscy członkowie senatu.
Umiejętność szybkiego czytania posiadali również Karol Marks,
Włodzimierz Lenin i Lew Tołstoj.
Szczegółowe badania zasad szybkiego czytania
prowadzi się od ponad 100 lat. Zainicjował je w
1879 roku francuski badacz E. Javal, który określił
perspektywiczne cele kształcenia umiejętności
czytania następująco: ułatwić i zwiększyć tempo
czytania i pisania - to ulepszyć porozumiewanie
między ludźmi. Ta myśl znajduje dzisiaj
potwierdzenie w tezie angielskiego badacza E.
Frya, który twierdzi, że umiejętność czytania nie
ogranicza się tylko do jednego języka, z reguły
podnosi ona sprawność także w drugim.
Okazuje się, że zastosowanie zasad szybkiego
czytania w nauczaniu języka obcego podnosi skuteczność nauki.
Nie zawsze jednak powyższe cele przyświecały podejmowanym badaniom. Poważne rezultaty w zakresie
naukowego opracowania psychofizycznych podstaw szybkiego spostrzegania, tak ważnego przecież przy
2
szybkim czytaniu, osiągnięto w czasie II wojny światowej. Początkowo tę metodę rozpracowano na
zamówienie sztabów wojskowych, gdyż obronie przeciwlotniczej potrzebni byli szybko reagujący
obserwatorzy. Angielscy psycholodzy, na przykład, opracowali metodykę szybkiego rozpoznawania przez
ludność cywilną sylwetek nieprzyjacielskich samolotów. Do treningu "czytania" konturów maszyn
wykorzystano specjalne aparaty - tachistoskopy. Wykazano wówczas, że prawie każdego człowieka można
nauczyć rozróżniać w okamgnieniu zarysy typów samolotów, pojawiających się na niebie. Po zakończeniu
wojny psycholodzy i pedagodzy, wykorzystując odkryte prawidła wzrokowej percepcji oraz stosowaną do
ćwiczeń aparaturę, zaczęli rozpracowywać metodykę szybkiego czytania dokumentów urzędowych. Pierwsze
takie kursy - dla potrzeb wysoko kwalifikowanego personelu największych amerykańskich firm i korporacji
gospodarczych - otwarto na Uniwersytecie Harwardzkim. Cieszyły się one dużym powodzeniem i niebawem
ten nowy sposób czytania stał się równie popularny w kręgach polityków, uczonych, dziennikarzy, jak też
studentów. Podobne centra pojawiły się przy innych uniwersytetach w USA i Wielkiej Brytanii, znane pod
nazwą "klinik czytania".
W Stanach Zjednoczonych chyba najbardziej znana jest szkoła Eweliny Nelson Wood, która pierwsza
sformułowała podstawy metodyczne nauki szybkiego czytania. Jej badania nad tym problemem datują się od
1945 roku, kiedy to - będąc jeszcze studentką Uniwersytetu Utah - zainteresowała się dużą naturalną szybkością
czytania swego profesora K. Leesa. Rozpoczęła wówczas dwuletnią obserwację pięćdziesięcioosobowej grupy
ludzi podobnie uzdolnionych, a podpatrzone właściwości fenomenów szybkiego czytania posłużyły jej do
sformułowania zasad wspomnianej metodyki. Z czasem założony przez E.N. Wood Instytut Dynamicznego
Czytania otworzył swe filie w ponad 200 miastach USA. Szacuje się, że dotychczas metodyką pani Wood
włada około miliona ludzi.
W latach sześćdziesiątych szybkiego czytania zaczęto nauczać praktycznie w innych krajach, m.in. we Francji,
Austrii, RFN, NRD, Szwecji, Danii i ZSRR. Kursy trwają od sześciu tygodni do czterech miesięcy, a rezultatem
nauki jest co najmniej podwojenie szybkości czytania. Zwykle kurs składa się z cotygodniowych
kilkugodzinnych lekcji lub konsultacji, codziennych (1-3 godz.) ćwiczeń domowych wykonywanych na
podstawie otrzymywanych materiałów oraz prac kontrolnych. Przeprowadzone na Zachodzie badania wykazały,
że zwykle po roku jedna trzecia absolwentów nie wykorzystujących w praktyce swych umiejętności powraca do
dawnej szybkości czytania. Dalsza jedna trzecia, która je wykorzystywał - zachowuje nabytą szybkość. Jedynie
pozostała jedna trzecia absolwentów, która ćwiczenia kontynuowała, osiąga jeszcze wyższe efekty
czytelnicze.
3
Wraz z powstaniem wielu ośrodków nauczania szybkiego czytania zaczęły pojawiać się coraz to nowe metody
nauki, które obecnie podzielić można na trzy grupy:
1. Metody wykorzystujące różne urządzenia techniczne służące treningowi uczących się, takie jak:
frazoskop, tachistoskop, passery i inne stymulatory; będzie o nich mowa nieco dalej.
2. Metody oparte na wykorzystaniu naturalnych procesów nauczania bez stosowania aparatury.
3. Metody, w których w kompleksowy sposób stosuje się filmy i naturalne nauczanie; jest to zatem
połączenie dwóch poprzednich metod.
Nie dopracowano się, jak dotąd, najodpowiedniejszej metodyki nauczania. Śledząc jednakże rozwój różnych
metod na świecie, zwłaszcza w USA, można zauważyć, że o ile w początkowym okresie nauczania szybkiego
czytania przeważała koncepcja maksymalnego wykorzystania aparatury technicznej, to od pewnego czasu
zaczęto podważać zasadność tej metody. Badania E.N. Wood udowodniły na przykład, że nauczanie za pomocą
aparatury nie powinno być trwałą formą, gdyż wyhamowuje naturalne zdolności uczącego się. Dzisiaj dąży się
raczej do uczenia w naturalnych warunkach, koncentrując się na powiększaniu zdolności rozumienia u
czytających oraz na racjonalnej organizacji samego procesu czytania i silnie rozbudzonej motywacji. Badania
wykazały bowiem, że już sama chęć nauczenia się szybkiego czytania może spowodować zwiększenie
szybkości tego procesu o około 20%.
Jak zwiększyć szybkość czytania? Możemy dokonać tego - najogólniej rzecz ujmując - dwoma sposobami, tj.
przez:
przyspieszenie szybkości wzrokowego spostrzegania tekstu z równoczesnym usuwaniem wszelkich
psychofizycznych przeszkód hamujących percepcję,
wybieranie z tekstu jedynie informacji istotnych dla czytającego.
Pierwszy sposób związany jest z tzw. czytaniem integralnym (werbalnym), a więc czytaniem pełnego tekstu,
drugi - z czytaniem wybiórczym (selektywnym lub interwerbalnym). Integralne czytanie zwiększa szybkość
czytania 2-3-krotnie, zachowując jednocześnie percepcję pełnego zakresu informacji w tekście. Natomiast
czytanie selektywne pozwala zwiększyć szybkość 6-10-krotnie, jednakże związane jest ono z utratą części -
nieraz znacznej - informacji.
4
989751662.004.png 989751662.005.png 989751662.006.png 989751662.007.png 989751662.008.png
Nasz cykl artykułów poświęcony będzie przede wszystkim szybkiemu czytaniu o charakterze
integralnym. Wprawdzie w dalszych artykułach omówimy również metodykę różnych rodzajów czytania
selektywnego, ale już teraz zaleca się ją raczej tym, którzy opanowali czytanie integralne.
Dla pełnego wyjaśnienia przyjętych założeń ustalmy, że przez szybkie czytanie rozumieć będziemy wyłącznie
wzrokową metodę percepcji drukowanych tekstów, której szyb kość przewyższa kilkakrotnie szybkość
tradycyjnego czytania, przy zachowaniu co najmniej dotychczasowego stopnia rozumienia i zapamiętania
tekstu.
Urządzenia techniczne do nauki szybkiego czytania
We współczesnej literaturze szybkie czytanie
występuje nieraz pod różnymi synonimami, na
przykład jako czytanie racjonalne, dynamiczne,
fotograficzne, partyturowe czy też hieroglificzne.
Wszystkie te określenia w jakimś stopniu
charakteryzują specyficzne cechy czytania. Dla nas
umiejętna lektura sprowadza się do trzech
podstawowych atrybutów: szybkości, rozumienia i
zapamiętywania. Dlatego też zarzucanie
szybkiemu czytaniu powierzchowności i
niedokładności jest nieporozumieniem, gdyż
czytanie integralne nie przewiduje opuszczania
słów. Nie powinno się kierować też tego zarzutu
pod adresem czytania selektywnego, ponieważ
jego celem jest wstępne i raczej ogólne
zorientowanie czytelnika w tekście, który dopiero
będzie dokładnie czytany. Swoje zadanie zatem
spełnia i wyższych wymagań nie należy mu
stawiać.
Najstarszym z urządzeń technicznych stosowanych w nauce
szybkiego czytania jest t a c h i s t o s k o p. Urządzenie to
występujące w wielu wariantach konstrukcyjnych oparte jest na
zasadzie przeciągania taśmy z wydrukowanym specjalnym
tekstem, ukazującym się w okienku obudowy. Przewijanie zwoju
może odbywać się z dowolnie obraną szybkością, która w miarę
treningu wzrasta, doprowadzając proces czytania do możliwie
maksymalnej szybkości.
Konstrukcja kolejnego urządzenia - f r a z o s k o p u, czyli
rzutnika słów, wyrażeń i partii tekstu, też nie jest
skomplikowana. W obudowie aparatu znajduje się okienko
zamykane przysłoną, jak w fotoobiektywie, którą zwalnia się za
pomocą spustu na 1125, 1150 lub 11100 sekundy. Do wyposażenia
aparatu należą tablice cyfr, słów i wyrażeń złożonych. Włożywszy
taką tablicę do frazoskopu, uczeń ustawia czas projekcji
odpowiadający jego możliwościom spostrzegania i trenuje
rozpoznawanie słów oraz ich kombinacji. Każda z czterdziestu
Ćwiczeniowych tablic zawiera dwadzieścia zdań, których stopień
trudności na kolejnych tablicach wzrasta. Trening polega więc na
czytaniu w ograniczonym czasie specjalnych tekstów, których
rozumienie następnie kontroluje się. W rezultacie
systematycznych ćwiczeń czytający nabywa umiejętność
spostrzegania dużych grup słów i pojmowania ich w trakcie
jednego spojrzenia.
I na koniec jeszcze jedno niezbędne wyjaśnienie
założeń naszej metodyki czytania. Otóż, nie
powinno się zapominać, że szybkie czytanie
integralne, a także czytanie selektywne, to
bardzo użyteczne metody o d b i o r u
i n f o r m a c j i z tekstów drukowanych, a nie
przeżyć, jakich dostarcza lektura prozy lub
poezji. Literaturę piękną z całym jej bogactwem
form trzeba czytać bowiem w sposób dla niej
właściwy, jeżeli chce się, poza wątkami
poznawczymi, wydobyć z niej również walory
estetyczne i moralne, jeżeli pragnie się poddać jej
urokowi, wzruszyć się.
Odmianą aparatu nadającego tempo czytania jest passer (pejser,
od ang. czasownika t o p a c e - wyznaczyć tempo). Jego
zasadniczą część stanowi ruchoma linijka, która przesuwa się z
żądaną szybkością od góry do dołu strony, stopniowo zasłaniając
kolejne wersy i zmuszając tym samym do przyspieszenia
czytania. Inne urządzenie podobnego typu zbudowane jest na
zasadzie "biegającego światła", które ślizgając się po tekście
także wymusza określoną szybkość czytania.
Taki sam cel, chociaż nie jedyny, stosuje się w metodzie z
wykorzystaniem filmu. Trening rozpoczyna się od wyświetlenia
na ekranie od razu całej stronicy, której obraz po chwili traci
ostrość, z wyjątkiem kilku wybranych słów. Widoczne ich odcinki
przesuwają się następnie skokami wzdłuż wierszy. Pierwszy film
pozwala czytać z szybkością stu osiemdziesięciu słów na minutę,
w kolejnych projekcjach szybkość systematycznie wzrasta.
Osiąga się to przez zwiększenie szybkości skoków - z
równoczesnym zmniejszeniem ich ilości - wzdłuż linii. Zwiększa
się w ten sposób kąt widzenia (pole widzenia) oraz doskonali
zdolność spostrzegania.
W przygotowanym cyklu artykułów oprócz
ćwiczeń przedstawione zostaną także, w skrócie,
teoretyczne podstawy szybkiego czytania.
Celowość wprowadzenia tych zagadnień wypływa
z przeświadczenia, że opanowanie metody
szybkiego czytania, zwłaszcza proponowanym tu
systemem zaocznym, możliwe jest tylko pod
warunkiem pełnego rozumienia istoty swych
umiejętności i nawyków. Jest to niezbędny wymóg dla świadomego kierowania sobą. Ponadto, zamieszczane w
tekstach ćwiczenia stanowić będą tylko wzór, wyjaśnienie i omówienie zasady. Opierając się na tych
wskazówkach można będzie samemu konstruować dalszy materiał ćwiczeniowy, by kontynuować samodzielnie
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin