Tadeusz Miciński.docx

(32 KB) Pobierz

Tadeusz Miciński

Tadeusz Miciński, uważany za jednego z najciekawszych, najwszechstronniejszych i najoryginalniejszych twórców swojej epoki, przyszedł na świat 9 listopada 1873 w ziemi obiecanej, czyli Łodzi, jako syn Wandy z Pruskich i Rudolfa (z zawodu geometry).
W biografii autora Xiędza Fausta jest wiele niejasności. Biogram pisarza oparty jest na przypuszczeniach i domysłach. Zginął, mając zaledwie czterdzieści pięć lat – podczas powrotu do ojczyzny w lutym 1918 we wsi Małe Małynicze pod Czertykowem (Białoruś). Jego śmierć jest otoczona aurą tajemnicy. Prawdopodobnie była skutkiem napadu rabunkowego białoruskich chłopów, lecz istnieje też hipoteza, według której był to wynik bolszewickiego zamachu czy też działania płatnego mordercę wysłanego za nim przez Dzierżyńskiego. Jego grób znajduje się w osadzie Małe Małynicze pod Czertykowem.

„Poeta mag”, „czciciel tajemnic”, największy specjalista od magii, satanizmu nauk ezoterycznych swych czasów – tak nazywano, jednego z najwybitniejszych poetów, dramaturgów i prozaików Młodej Polski. Był jednym ze sztandarowych pisarzy polskiego ekspresjonizmu i prekursorem surrealizmu. Wyrażał idee panslawizmu i antygermanizm. Tworzył w Młodej Polsce takie dzieła, jak mistyczne powieści, poematy pisane prozą i refleksyjne wiersze.

Miciński może być albo pisarzem genialnym, albo żadnym. Albo prorok, albo szarlatan; albo mag, albo mistyfikator; albo »bard duszy polskiej«, albo »śmieszny pierrot«; albo wybitny erudyta, albo intelektualny szalbierz; albo epigon, albo prekursor; albo skrajny nonkonformista, albo ugodowy endek; albo poeta opętany panslawizmem, albo »poeta opętany Polską«, tak o enigmatycznym twórcy pisze Teresa Wróblewska. Źródłem jego inspiracji była filozofia genezyjska Juliusza Słowackiego. Przyjaźnił się z Witkacym i Stanisławem Przybyszewskim. To właśnie ten pierwszy, zafascynowany osobowością i talentem Micińskiego, powiedział kiedyś o autorze Nietoty: Jeden Miciński wykazuje ten rzut, raczej tygrysi skok w przyszłość nowej sztuki całego świata. Z kolei pierwsze spotkanie z Micińskim było dla autora Dzieci szatana wielką inspiracją. Między pisarzami nawiązała się przyjaźń, oparta na obopólnej fascynacji i szacunku. U schyłku życia twórca Synagogi szatana, w Moich współczesnych dostrzegł w Micińskim mistrza swych wtajemniczeń.

Po ukończeniu elementarnego kursu podstawowego, a potem V Gimnazjum w Warszawie (1886-1890), zdał maturę w Białej Cerkwi (prawdopodobnie tam), by w końcu wyruszyć na studia historyczne do Krakowa. Znudzony atmosferą rodzimej uczelni, przeniósł się na uniwersytet w Lipsku (słuchał wykładów Wilhelma Wundta), a następnie na berlińską uczelnię (poznał Stanisława Przybyszewskiego, z którym zaczytywał się w tych samych pracach z zakresu demonologii i satanizmu).

W czasach studenckich należał do radykalnych organizacji młodzieżowych, w kręgach których wygłaszał swe postulaty.

W końcu skończył historię na Uniwersytecie Jagiellońskim (1893-95) i filozofię w Lipsku (1895) i Berlinie (1896). Podczas pobytu w Hiszpanii (1897-98) zainteresował się mistyką, okultyzmem, satanizmem i księgami wiedzy tajemnej, hiszpańskim malarstwem (zwłaszcza Francisco Goyą) oraz dramatem (głównie Calderonem), a za sprawą Wincentego Lutosławskiego, który umożliwił mu pobyt w Hiszpanii – towiańszczyzną, Platonem, Nietzschem i anamnezą. Powtarzając słowa średniowiecznych gnostyków uważał, że świat jest dziełem nie Boga, lecz Szatana, któremu przyświecała idea zbudowania karykatury Nieba. Poza tym wyliczał dowody na to, że Chrystus, Lucyfer i Feniks to trzy imiona tej samej istoty.

Pod względem posiadanej wiedzy bardziej zasługiwał na tytuł maga i znawcy okultyzmu, niż legenda epoki – Przybyszewski. Miciński skupiał się na głębokim studiowaniu interesujących go kwestii, a nie na szokowaniu opinii publicznej, jak to miał w zwyczaju autor Dzieci szatana. Był znawcą okultyzmu, magii, mitów, systemów religijnych, demonologii i oczywiście mistyki hiszpańskiej.

Kolejnym ważnym przystankiem w jego biografii było Zakopane (1904-1906), gdzie zaprzyjaźnił się ze Stanisławem Witkiewiczem, Tadeuszem Nalepińskim i Mariuszem Zaruskim.

Brał udział w I wojnie światowej. Gdy wybuchła, internowano go do Kaługi, a potem do Moskwy, Piotrogrodu i na Białoruś. Gdy zamieszkał w Moskwie, zainteresował się życiem artystycznym polskich emigrantów skupionych wokół Stefana Jaracza i Witkacego, by w końcu zostać oficerem oświatowym w korpusie Józefa Dowbora-Muśnickiego oraz członkiem Koła Literacko-Artystycznego Domu Polskiego w Moskwie. Podczas pobytu na przymusowej emigracji nie zaprzestał działalności dziennikarskiej. Współpracował z wychodzącą w Moskwie „Gazetą Polską” oraz czasopismami „Russkoje Słowo” i „Russkoje wiedomosti”, nawiązał bliski kontakt z Konstantynem Stanisławskim – dyrektorem Moskiewskiego Akademickiego Teatru Artystycznego.

Gdy wybuchła rewolucja lutowa, głośna i powszechnie wyrażała swe poparcie i entuzjazm dla rewolucyjnego zrywu. Z kolei stanowczo przeciwstawiał się rewolucji październikowej.

Jak wskazuje jego życiorys, lubił podróżować. Zwiedził między innymi Lipsk, Berlin, Hiszpanię, Petersburg, Moskwę (nawiązał wówczas kontakty z rosyjskim Bractwem Pracy - społecznością religijną zbliżoną ideowo do tołstoistów), Połągę, Rzym, Hellerau pod Dreznem (zapoznał się z historią i zmaganiami tamtejszego teatru i Instytutu Jaquesa Delcrose'a oraz zwiedził modelowe osiedla robotnicze), Sztokholm i Sofię (był tam korespondentem tygodnika „Świat” podczas wojny bałkańskiej).

Twórczość Micińskiego

Skalą wyobraźni, odwagą ale i ekstrawagancją artystyczną Miciński przerasta większość współczesnych sobie twórców. Niekiedy brakuje mu natomiast konsekwencji i wiary, która poetę czyni nieraz prorokiem. Tymczasem wielki mag odsłania raz po raz swoją drugą twarz – prawdziwego artysty XX wieku, mistrza ironii i dystansu, który nie pragnie mieć uczniów czy wyznawców. Nie oczekuje nawet, że zostanie do końca zrozumiany, bowiem jego dzieło stanowi jedynie kłopotliwe wyzwanie dla świata – tymi słowami Jan Tomkowski podsumowuje swoje rozważania na temat Micińskiego.

Twórczość Micińskiego jest bardzo zamknięta i jej odbiór przysparza wielu trudności. Swoje utwory publikował w „Chimerze” (1901-1907) oraz „Krytyce” (1901-1914).

Zadebiutował jako poeta w 1896 roku w „Ateneum” poematem Łazarze o losach artysty-nędzarza, a w 1902 ukazał się pierwszy i jedyny tomik jego wierszy W mroku gwiazd. Stanowi on - wraz z utworami zamieszczonymi w powieści Nietota - główny zrąb twórczości poetyckiej Micińskiego.

Jego poezja, pełna skojarzeń i otwartej kompozycji, została przyjęta przez krytykę entuzjastycznie. Była inna niż ta utrzymana w ciasne, młodopolskiej konwencji. Miciński starał się w niej zawrzeć oryginalne uchwycenie symbolizmu. Opisując doznania ludzkiej psychiki, miotającej się między snem a mistyką, sadyzmem a erotyką, w swym jedynym tomiku poezji pragnął ukazać to, co do tej pory było przemilczane. Oto fragmenty kilku najważniejszych, ale i najbardziej oryginalnych wierszy:

Jesienne lasy poczerwienione
goreją w cudnym słońca zachodzie.
Witam was, brzozy, graby złocone
i fantastyczne ruiny w wodzie. (Akwarele)

W zmarzłej dolinie Cienia śmierci,
gdzie gwiazd migocą sarkofagi,
buduję sobie dół – i nagi
z płomieniem schodzę w cienie śmierci. (*** (Duch mój zamieszkał...)
 

W prozie, przedstawiając metafizyczny dramat człowieka, opierał się na tak zwanej prawdzie objawionej. Wyrażał w niej gnozę, fatalizm oraz przeświadczenie, iż dusza i wieczne życie są zarezerwowane tylko dla wybranych osób (nadludzi). Uważał, że coś takiego jak przypadek nie istnieje, a świat i jego składowe istnieją, ponieważ muszą. Głosił pierwszeństwo i konieczność rozumowego, naukowego studiowania wiedzy tajemnej (magów Indii, gwiaździarzy Chaldei), opowiadając się jednocześnie przeciw pokładaniu zaufania w wierze czy intuicji.

Jego powieści, takie jak Nietota czy Xiądz Faust, są tak samo nowatorskie, jak jego wiersze czy dramaty. Są eksperymentem wymagającym od czytelnika zaangażowania się w lekturę, ponieważ ekspresjonistyczne i symboliczne środki wyrazu wymagają interpretacji i odczytania. Z upodobaniem posługiwał się mitami, symbolami, przypowieścią, a także elementami katastroficznymi, bliskimi literaturze międzywojennej.

Ponadto stworzył oryginalną koncepcję teatru. W kilku dramatach, jakie napisał, połączył filozofię dziejów z nowoczesną formą przekazu (filmem, projekcją, łączeniem planów, wielkimi widowiskami plenerowymi), dając wyraz tendencji ekspresjonistycznych. Choć są to dzieła niezwykłe i bardzo dobrze napisane, to jednak pod koniec XIX wieku ich autor bezskutecznie zabiegał o szansę inscenizacji. Brał udział w konkursach dramaturgicznych, nieustannie poprawiał, uzupełniał i przerabiał teksty, prowadził skomplikowane, wyczerpujące a często poniżające rozmowy z zaściankowymi teatrami i inscenizatorami.

Postać Micińskiego, otoczona legendą, do której powstania przyczyniła się dziwne zwyczaje (tworzył tylko w ciemnościach, bez odrobimy światła), powierzchowność i osobowość poety (fotografował się z dziwnym kotem, wyglądającym jak wypchany, wściekły ryś), pozującego na maga i „czciciela tajemnic” - zainspirowała wielu literatów, plastyków, zarówno tych współczesnych pisarzowi, jak i żyjących w XXI wieku. Stanisław Wyspiański ośmieszył nielubianego przeciwnika w Wyzwoleniu (Samotnik, Maska V), Witkacy sportretował w powieści 622 upadki Bunga (Mag Childeryk) oraz zadedykował mu Nienasycenie. Podobnie uczynił Karol Szymanowski, będący pod ogromnym wrażeniem Nietoty. Księgi tajemnej Tatr oraz jej twórcy.

Nie sposób wyliczyć wszystkich dzieł Tadeusza Micińskiego, za życia otoczonego legendą, ponieważ stanowią pokaźny zbiór. Jego twórczość jest złożona, wielowątkowa i trudna do interpretacji. Do najbardziej znanych dzieł należą:

·         poemat Łazarze (1896),

·         opowiadanie Nauczycielka (nadesłane na konkurs organizowany przez „Czas”, 1896)

·         debiut prozatorski,

·         debiut dramaturgiczny – czteroaktowy dramat naturalistyczny Marcin Łuba, napisany wspólnie z Ignacym Maciejewskim-Sewerem (1896)

·         tomik poezji W mroku gwiazd (Kraków, 1902),

·         dramaturgiczny debiut samodzielny Noc rabinowa publikowana w 1902-1903 w Ateneum,

·         dramat Kniaź Patiomkin (1906),

·         tekst publicystyczny Do źródeł duszy polskiej (Lwów, 1906),

·         dramat W mrokach złotego pałacu, czyli Bazylissa Teofanu - tragedia w 5 aktach, wydana we fragmencie w „Krytyce” w 1908 (z. 7-8), wystawiona w Poznaniu w 1967,

·         powieść Nietota. Księga tajemna Tatr (Warszawa, 1910),

·         tekst publicystyczny Walka o Chrystusa (Warszawa 1911),

·         tom opowiadań Dęby czarnobylskie (Warszawa 1911),

·         powieść Xiądz Faust (Kraków 1913),

·         Widmo Wallenroda. Poemat, (Warszawa 1914),

·         artykuły dotyczące kwestii narodowej Tężyzna narodu, Dzwony Wawelu, List do współrodaków,

·         Termopile polskie, fragment „Krytyka” (1914), wystawienie w Gdańsku w 1970,

·         pośmiertnie wydano powieść Wita (Warszawa, 1926) i Mene-Mene-Thekel Upharisim!... Quasi una phantasia (1931).

 

Lucifer – opracowanie

Lucyferyzm – to pojęcie mocy, które w najgłębszych ciemnościach naszych świecą, jako nadświadome. Wprawdzie od tego świecenia ciarki po skórze przechodzą, a mózg przeciętnego konsumenta tlenu wybiera się na spacer, z którego nie wraca w całości.
(T. Miciński, Xiądz Faust)

Wiersz Lucifer pochodzi z debiutanckiego i jedynego tomu liryki Tadeusza Micińskiego, zatytułowanego W mroku gwiazd i opublikowanego w Krakowie w 1902 roku.

O podmiocie lirycznym świadczy już sam tytuł utworu. Miciński, zafascynowany satanizmem, wiedzą ezoteryczną, nazywany magiem i czcicielem tajemnic, postanowił wyrazić swą miłość do wszystkiego, co dziwne, niecodzienne i społecznie wyklęte, i stworzył monolog Pana Ciemności – Lucyfera.

Chociaż dotykany coraz nowymi falami krytyki, dotyczącymi prowokacyjnej i obrazoburczej twórczości i sposobu życia (tworzył wyłącznie w ciemnościach, za zdjęciach przybierał kontrowersyjne pozy i ubierał ciuchy charakterystyczne raczej dla średniowiecza, niż epoki rozwoju cywilizacyjnego), Miciński postanowił jeszcze bardziej podkreślić swą odrębność i „inność” frapujących go spraw. Zatytułowanie wiersza imieniem, które według tradycji chrześcijańskiej przynależało zbuntowanemu przeciw Bogu aniołowi, kojarzonemu jako przyczynę zła i ludzkiego cierpienia, dolało jeszcze oliwy do ognia.

Miciński stworzył w omawianym liryku inny obraz Szatana, niż dostarczali nam dotychczas tacy twórcy - średniowieczni poeci czy romantyczni wieszcze. Jego odmienność nie polega na jeszcze większej dawce nienawiści do rodzaju ludzkiego czy niepohamowanej chęci obrócenia wszystkiego w proch. Lucyfer Micińskiego jest przede wszystkim rozdarty wewnętrznie, zagubiony, jego osobowość jest rozbita. Raz nazywa siebie otchłanią tęcz, innym razem płomieniem bożym, raz określa się mianem komet królem, by w kolejnych linijkach przyznać, że jest piorunem burz (…) blaskiem wulkanów (…)grobowcem ciszy.

Co z tego, że w jednej chwili jest niepohamowany, szalony, mężny i potężny? Przecież za kilka sekund ponownie stanie się słaby, kruchy, delikatny. Nie ma dość siły, by pozostać przy tych cechach, które sprawiają, że budzi powszechny lęk i szacunek. Daje tym znak, że czuje się samotny, że ma coraz mniej siły, by stawiać czoła coraz to nowszym przeciwnościom losu. Lucyfer – Pan Podziemi, nie wie, kim jest, czuje ułomności swej mocy:

(…) ja w mrokach gór zapalam czerwień zorzy

iskrą mych bólów, gwiazdą mej bezmocy.

(…) mogił swych kryję trupiość i ohydę.

Jest tak bardzo wyczerpany i skonsternowany, że w pewnym momencie przyznaje się nawet do słabości, która w prawie każdym mężczyźnie jest najbardziej skrywaną tajemnicą. Mówi:

Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą (…)

Każdy wschód słońca, które nazywa wrogiem, jest dla Lucyfera – Pana Królestwa Ciemności - pogrzebem, ponieważ wówczas jego moce przegrywają z siłą, jaką dysponuje Bóg:

(…)idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.

Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga –

i słońce - mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.

Takie chwile wywołują w nim wstyd. Musi ukrywać trupiość i ohydę swego świata i oblicza, ponieważ przegrywają one z pięknem realiów, w jakich króluje Bóg.

Choć marzy, by być wielkim potężnym władcą, by każdego dnia rozprzestrzeniać wśród ludzi strach niczym blask wulkanów czy piorun burz, mknie jedynie w dal z jękiem Jak pył pustyni w zwiewną piramidę - / ja piorun burz - a od grobowca cichszy.

Wiersz Micińskiego ma podwójną wymowę. Mimo iż na pierwszy rzut oka jest monologiem smutnego Lucyfera, który nie potrafi odnaleźć się w otoczeniu, może być także odczytany w sposób przenośny. Tytułowy bohater jest także typowym przedstawicielem epoki Młodej Polski, w której tworzył Tadeusz Miciński. Może być również utożsamiany z postacią Fryderyka Nietschego.

Tak samo jak modernistyczny dekadent, spędzający swe życie w zadymionych, dusznych, ciemnych kawiarniach, miotający się między ideą sztuka dla sztuki a poglądami nieprzychylnych mu przedstawicieli pracy u podstaw, mieszczańskich filistrów i bawidamków, nazywających go cierpiętnikiem, hulaką, pijakiem, Lucyfer jest zrezygnowany, zmęczony życiem, zniesmaczony realiami świata, w którym, aby coś osiągnąć, trzeba przywdziać pozę, nie widzi sensu dalszej pustej egzystencji.

Analizując ten czternastowersowy, rymowany (rymy żeńskie o układzie abab), podzielony na cztery strofy o nieregularnej liczbie sylab wiersz, trzeba przyznać, że posiada on cechy ekspresjonizmu (np. oksymorony). Widać w nim elementy estetyki krzyku, charakterystycznej dla tego kierunku. Lucyfer cierpi, wyraża swój ból, buntuje się przeciwko rzeczywistości i przeciwko swej naturze. Choć potrafi sprawić, by tęcza miała otchłań, choć to on nadaje blask wulkanom, to jednak – tak samo jak zwykły, śmiertelny człowiek – płacze nad sobą, idzie po błocie

Wszystkie uczucia podmiotu zostały przedstawione na przykładzie niezwykle plastycznych scenek lirycznych. Podczas lektury prawie widzimy ciemny wicher miotający się wokół płomienia (symbol bólu i cierpienia, niemocy), święcącą czerwonym blaskiem zorzę, która jest „zapalana” iskrą bólów Lucyfera, pył pustyni uderzający o piramidę (znak rozterek miotających Lucyferem) itp.

W wierszu uderza i zadziwia ogrom nagromadzonych środków stylistycznych, skupionych na przykład wokół kolorów. Choć w utworze panuje ponura i mroczna atmosfera, nastrój jest przygnębiający, a wszystko dookoła podmiotu lirycznego zdaje się być ciemne, szare, czarne (w mrokach gór), to jednak pojawiają się kolory, np. czerwień zorzy, pomarańcz i żółć (płomień boży; iskra bólów; pył pustyni; blask wulkanów; słońce), biel na tle granatu (piorun burz).

Mnóstwo jest w wierszu środków artystycznego wyrazu. Każdy ma określoną rolę do spełnienia:

- Epitety sprawiają, że obraz staje się bardziej plastyczny, łatwiej jest go nam sobie wyobrazić (głuchy dzwon, czerwień zorzy, zimny wiatr, błotne niziny),

- Oksymorony, zaskakując niespodziewanym połączeniem opozycyjnych znaczeniowo wyrazów, podkreślają dwoistość natury podmiotu lirycznego, jego walkę z samym sobą i ze światem, pełnym przeciwieństw (głuchy dzwon, otchłań tęcz). O szczególnym traktowaniu tego środka przez Micińskiego świadczy fakt, iż jedyny tomik swych wierszy zatytułował W mroku gwiazd);

- Antytezy, na których oparta jest konstrukcja utworu, sprawiają, że czytelnik potrafi sobie wyobrazić sytuację Lucyfera, miotającego się i niepotrafiącego odnaleźć drogi w świecie ostrych kontrastów (piorun burz – a od grobowca cichszy; blask wulkanów - a w błotnych nizinach),

- Porównania podnoszą artystyczną wymowę (a płakałbym nad sobą jak zimny wiatr; a duch się we mnie wichrzy jak pył pustyni).

- Personifikacja, dzięki której opowieść Lucyfera jest bardziej magiczna, a mniej ludzka (jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach / idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą; na harfach morze gra)

Lucyfer opisany przez Tadeusza Micińkiego jest nietypowy. Zadziwia inteligencją, trafnością spostrzeżeń, przenikliwością sądów dotyczących istnienia, współwystępowania dobra i zła. Nie można o nim powiedzieć, że jest jednoznacznie zły, ponieważ autor wiersza – po wieloletnich próbach dotarcia do czarnego zamku duszy doszedł do wniosku, że psychika ludzka nosi w sobie tyle cech złych, co i dobrych, a gruntowne ich oddzielenie nie jest możliwe, a już z pewnością nie jest łatwe.

Ananke – opracowanie

Krótki wiersz Ananke pochodzi z debiutanckiego i jedynego tomu liryki Tadeusza Micińskiego, zatytułowanego...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin