2012_01.pdf

(8073 KB) Pobierz
Bóg ma o nas staranie
Andrzej Poręba
Wkroczyliśmy w nowy, 2012 rok. Nie wiemy, co on nam
przyniesie, jakie trudności i doświadczenia będziemy
musieli przechodzić. Wiemy jednak, kim jesteśmy i kto
jest naszym Ojcem. Chciałbym przytoczyć fragment
Pisma Świętego z Księgi Izajasza: Nie bój się, bo cię wy-
kupiłem, nazwałem cię twoim imieniem – moim jesteś!
Gdy będziesz przechodził przez wody, będę z tobą, a gdy
przez rzeki, nie zaleją cię; gdy pójdziesz przez ogień, nie
spłoniesz, a płomień nie spali cię. Bo Ja, Pan, jestem two-
im Bogiem, Ja, Święty Izraelski, twoim wybawicielem;
daję Egipt na okup za ciebie, Etiopię i Sabę zamiast ciebie.
Dlatego że jesteś w moich oczach drogi, cenny i Ja cię
miłuję, więc daję ludzi za ciebie i narody za twoje życie
(Iz. 43, 1b-4). To Słowo Boże było adresowane do narodu
izraelskiego, narodu wybranego i wyzwolonego z nie-
woli egipskiej. Pokazuje nam serce i naturę Boga Ojca.
W nim Bóg zapewnia ten lud o swej trosce i ochronie
podczas ich ziemskiego życia. Czyż nie jest to szcze-
gólną łaską, że Stwórca całego wszechświata pragnie
zapewnić człowiekowi bezpieczeństwo pod każdym
względem, biorąc go pod swoją opiekę? Bóg przez usta
proroka kolejny raz wyznaje Izraelitom swoją miłość.
Za wolność tego narodu poświęciło życie wielu ludzi.
Podczas dziesiątej plagi pomarli w Egipcie pierworodni,
których odrzwia nie zostały pomazane krwią baranka.
Zginąć też musiał faraon wraz ze swoją armią, ścigając
Izraelitów przez Morze Czerwone. Bóg zapłacił wielką
cenę za wolność i bezpieczeństwo swojego narodu. Te
słowa prorocze zapowiadały też narodowi izraelskiemu
Bożą ochronę po powrocie z niewoli babilońskiej – i do-
kładnie się wypełniły. W tej tragicznej sytuacji narodu
Bożego Bóg pobudził serce króla Cyrusa do wydania
edyktu, na mocy którego wygnańcy mogli powrócić do
swojej ziemi, by odbudować mury miasta Jerozolimy
i świątynię Pana. Zostali też zaopatrzeni we wszelkie
potrzebne materiały, pieniądze, sprzęt niezbędny do
realizacji tej wielkiej budowy. Mimo wielu przeciwności
pojawiających się z różnych stron dokończyli odbudowę,
gdyż Bóg czuwał nad nimi.
Tak, wolność narodu wybranego została okupiona
wielką, trudną do pojęcia ceną. A jak zrozumieć głębię
miłości Boga wyrażoną do wszystkich ludzi poprzez
męczeńską śmierć Jego Syna – Jezusa Chrystusa, któ-
rego wydał dla naszego wybawienia? To jest najwyższa
cena, jaką Bóg Ojciec zapłacił za naszą wolność. Każdy,
kto przyjął wiarą ten wspaniały dar zbawienia i stał
się Bożym dzieckiem, może liczyć na Jego ochronę
i wsparcie. Wtedy szczególnego znaczenia nabierają
dla nas powyższe słowa wypowiedziane przez proroka
Izajasza, zapewniające o Bożej trosce: Nie bój się (…)
Bo Ja, Pan, jestem twoim Bogiem, Ja, Święty Izraelski,
twoim wybawicielem . W Ewangelii Jana czytamy: Tym
zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie
z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz
z Boga (Jan 1, 12-13).
Nie musimy żyć w lęku, gdyż otrzymaliśmy Ducha
synostwa: Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu
ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym
wołamy: Abba, Ojcze! (Rzym. 8, 15).
Drogi Czytelniku, jeśli stałeś się Bożym dzieckiem,
powinieneś pamiętać, że Wszechmocny Bóg pragnie
Twojego szczęścia i możesz zawsze na Niego liczyć
w trudnych momentach swojej ziemskiej pielgrzymki.
Za Ciebie została zapłacona najwyższa cena, Bóg Cię
bardzo miłuje. Chociaż zdarzy się przechodzić bolesne
doświadczenia, to wiedz: Bóg nie nałoży więcej, niż bę-
dziesz w stanie unieść. A wypalanie w ogniu umacnia
wiarę i oczyszcza życie duchowe. Nie zasmucaj więc Bo-
żego oblicza swymi nierozważnymi słowami, ale podą-
żaj wiernie do celu, ufając swemu Panu. Wszelką troskę
swoją złóżcie na niego, gdyż On ma o was staranie (…).
Jego jest moc na wieki wieków. Amen! (I Piotra 5, 7.11).
Drodzy Czytelnicy i Współpracownicy redakcyjni
DPŻ-u, w tym nowym roku życzę Wam wszystkim
zwycięskiego życia oraz pełni Bożego błogosławień-
stwa. Niech Boży pokój strzeże Waszych myśli i serc
w Jezusie Chrystusie.
914805203.011.png 914805203.012.png
Spis treści
Bóg ma o nas staranie ....................................................................................... 3
Gdzie miłość przychodzi..................................................................................4
Życzenia na 2012 rok......................................................................................... 5
Cena posiadania Chrystusa ............................................................................. 5
Dobry Pasterz i owce.........................................................................................8
Byłem bezdomnym alkoholikiem................................................................. 10
Krótka historia Chrześcijańskiej Wspólnoty Zielonoświątkowej ............ 11
Abel (cz. 2).........................................................................................................14
Zapomniane stworzenie................................................................................. 16
Polegam na…? ................................................................................................. 18
Co z tą telewizją, czyli za kulisami szklanego ekranu ................................20
Trzy etapy w Bożym dziele ............................................................................ 27
Uczeni o Bogu..................................................................................................29
Wspomnienia z dawnych lat ..........................................................................29
Bardzo chciałem być kochany… ................................................................... 31
Spoza granic naszego kraju............................................................................32
Autorzy pieśni ze „Śpiewnika Pielgrzyma” ..............................................38
DPŻ
droga Prawda życie
dwumiesięcznik chrześcijański
ISSN 1899–8143, nakład 500 egz.
Rada Redakcyjna:
Roman Jawdyk (roman.jawdyk@interia.pl) ,
Andrzej Nazimek (zimeryt@interia.pl) ,
Andrzej Poręba (pandre@poczta.onet.pl)
RedaktoR naczelny:
Andrzej Poręba
RedaktoR WydanIa:
Jan Stypuła (jansty@o2.pl)
WydaWca:
Chrześcijańska Wspólnota
Zielonoświątkowa,
ul. Sudecka 3, 59–220 Legnica
adRes RedakcjI:
ul. Czechowa 1,
41–807 Zabrze
PRojekt okładkI:
Robert Bartlewski (robert@bartlewski.pl)
Wkładka dla dzIecI:
Marek Nowak (keramnn@wp.pl)
Wkładka dla MłodzIeży:
Jarosław Domieniuk (jarosław.domieniuk@chwz.com.pl)
dzIał „z życIa WsPólnoty”:
Dawid Dragan (pentekost@o2.pl)
skład I łaManIe:
Andrzej Gocyła
koMPuteRoPIsanIe:
Mirosława Poręba (mirpor@onet.pl) ,
Andrzej Flis (anli@vp.pl)
Redakcja tekstu:
Andrzej Poręba, Małgorzata Kubacka ,
Joanna Domieniuk , Anna Kwiatkowska
zdjęcIe na okładce:
Jan Stypuła (Zima – Polanica Zdrój)
cena PRenuMeRaty:
Prenumerata roczna wynosi 42,00 zł,
cena jednego egzemplarza 7,00 zł.
Poczta e–MaIl:
dpz@chwz.com.pl
InteRnetoWe aRchIWuM:
Tadeusz Moś (tadeuszm@autograf.pl)
Archiwum: http://dpz.chwz.com.pl
Dział młodzieżow y
Spotkanie młodzieży w Polkowicach................................................. 21
Zjazd młodzieżowy w Lubsku.............................................................22
Człowiek a zwierzęta ............................................................................ 23
Relacja z młodzieżowego spotkania kończącego rok 2011..............24
Z życia Wspólnoty
Mazury w grudniu................................................................................34
Otaczaj szacunkiem wdowy ................................................................ 35
Chrzest wodny w kłodzkim Zborze ChWZ-u .................................. 35
Spotkanie ewangelizacyjne w Legnicy ..............................................36
Święto Dziękczynienia w legnickim Zborze ..................................... 37
Ważny dzień w Zborze czechowickim............................................... 37
Gdzie miłość przychodzi
Nina Szpilko
Miłość poezją jest ludzkiej duszy,
Jej czyny z prawdą, dobrem się rymują,
Jej słowa w muzyce bez słów
Z łatwością inni odnajdują.
Kopiowanie i powielanie dozwolone pod warunkiem dru-
ku tekstu w całości z podaniem tytułu oraz numeru pisma.
WIeRzyMy W:
1.
Jedynego Wszechmogącego Boga: Ojca, Syna
i Ducha Świętego.
Miłość to znaczy przebaczyć w pokorze,
Żalu nie nosić pod płaszczem uśmiechu;
Miłość to znaczy cierpliwie wysłuchać
I nie dać komuś powodu do grzechu.
2.
Pismo Święte jako Słowo Boże, natchnione przez
Ducha Świętego, jako najwyższy autorytet w spra-
wach: prawdy, wiary i życia chrześcijańskiego.
Miłość jak płomień ognia w chłodny wieczór
Rozgrzewa zimne, suszy zamoczone
I topi lody między dalekimi,
Zawraca ich na prawą, bliźnich stronę.
3.
Jezusa Chrystusa – Syna Bożego, który przyszedł
w ciele na ten świat rodząc się z Marii Panny, jako
jedynego Pośrednika i Orędownika, zbawiającego
grzeszników dzięki swej męczeńskiej śmierci i zmar-
twychwstaniu.
Miłość to dar największy od Boga,
Najlepsze ludziom z niebios życzenia;
Gdzie miłość przychodzi, tam nawet pustynia
Na łąki zielone wnet się zamienia.
4.
Zbawienie z łaski przez wiarę jako dar Bożej
miłości. Wiara w Jezusa Chrystusa jest całkowitym
zaufaniem Bogu i potwierdzona zostaje dobrymi
uczynkami wypływającymi z tej wiary. Taka wiara
jest czynna w miłości.
Miłość uczuciem, jakiego doznajesz,
Gdy innym czynisz dobrze jak sobie,
Gdy w zgodzie z sercem im ku pomocy
Pracują szczerze twe ręce obie.
5.
Nowonarodzenie z wody i Ducha, jako bezwzględny
warunek wejścia do Królestwa Bożego.
6.
Chrzest Duchem Świętym, w Jego prowadzenie
i dary (charyzmaty).
Miłość to słowo wielkie i święte,
Ona, jak Pan Bóg, jest niezmierzona.
Szczęśliwy ten, komu w wieczności
Miłość otworzy swoje ramiona.
7.
Konieczność przyjęcia chrztu wodnego przez
zanurzenie, Wieczerzy Pańskiej pod postacią chleba
i wina wraz z umywaniem nóg.
Miłość to radość z radości bliźniego –
Miłość nie tańczy, kiedy brat się smuci,
Miłość nie cieszy się nigdy ze złego,
Wesołej pieśni strapionym nie nuci.
8.
Kościół jako ciało Jezusa Chrystusa, którego głową
i budowniczym jest Jezus Chrystus.
9.
Powszechne zmartwychwstanie wszystkich ludzi
i sąd Boży oraz życie wieczne zbawionych i wieczne
potępienie niezbawionych.
ver. 20110411
ver. 20110411
914805203.013.png 914805203.014.png 914805203.001.png 914805203.002.png 914805203.003.png 914805203.004.png 914805203.005.png 914805203.006.png 914805203.007.png
Życzenia na 2012 rok
Drogie Siostry, drodzy Bracia i wszyscy Czytelnicy
dwumiesięcznika „Droga Prawda Życie”!
obecności. Jutra, które jest prowadzone mocną dłonią
Pana Jezusa. Jutra, które zostało odkupione krwią Boże-
go Syna. Jutra, które prowadzi do powtórnego przyjścia
Pana Jezusa po swój Kościół. Jutra, które jest obwarowa-
ne Bożym stwierdzeniem: A wiemy, że Bóg współdziała
we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to
jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani
(Rzym. 8, 28).
Wspomniany rozdział Listu do Rzymian wlewa szcze-
gólną nadzieję. Nadzieję, która mówi: Tak, to jest praw-
da, nie wiem, co będzie, co mnie spotka, ale jedno wiem,
a mianowicie wiem, czego mogę spodziewać się od Jezusa.
To miłość do Boga, do Bożych przykazań daje gwaran-
cję Bożego współdziałania dla mojego dobra. Mówiąc
innymi słowy, każdy dzień życia może być ubogacony
Bożym współdziałaniem. Bożym błogosławieństwem
i spełniającymi się obietnicami w życiu wiernego. Tę
prawdę znajdujemy w liście Świętego Apostoła Pawła:
Bo obietnice Boże, ile ich było, w nim znalazły swoje „Tak”;
dlatego też przez niego mówimy „Amen” ku chwale Bożej
(II Kor. 1, 20).
Niech dobry Pan Bóg błogosławi i prowadzi w codzien-
nym życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym, a przede
wszystkim niech wprowadza w głęboką społeczność Du-
cha Świętego zgodnie z kapłańskim błogosławieństwem
z Księgi Mojżeszowej: Niech ci błogosławi Pan i niechaj
cię strzeże; niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą
i niech ci miłościw będzie; niech obróci Pan twarz swoją
ku tobie i niech ci da pokój (IV Mojż. 6, 24-26).
Z Bożej łaski doczekaliśmy następnego, to jest 2012
roku. Przypominamy sobie przełom roku 1999 i 2000,
pamiętamy, ile pracy, starań, niepewności i częściowo
strachu przeżywał każdy człowiek. Obawiano się reakcji
„dorobku” człowieka, opartej na bardzo wysoko rozwi-
niętej technologii i komputeryzacji. Nie było do końca
wiadomo, jak się zachowa tak zwany strażnik pokoju, to
jest cały arsenał uzbrojenia. Do końca nie było pewności,
czy pierwszego stycznia 2000 roku popłynie prąd itd.
Jednak zabrakło w tym poszukiwaniu zabezpieczenia
przed ewentualnym nieszczęściem jednej i to najważniej-
szej sprawy. Media nie nagłaśniały, nie zadawały pytania,
co w razie nieszczęścia stanie się z człowiekiem. Nasz
chrześcijański kraj tak jakby zapomniał, że każdego czło-
wieka czeka wieczność, zapomniano o prawdzie biblijnej
mówiącej o przemijającym życiu i konieczności spotkania
się z wiecznością. Czy nie należy zadać pytania: A co
z wiecznością? Gdzie spędzę wieczność? Czy z Jezusem
w szczęściu i pokoju? Czy też wieczność, która rozpo-
cznie się od straszliwego sądu i wprowadzi w wieczne
potępienie?
Pozwólcie, że wrócę do tego istotnego pytania: Gdzie
spędzę wieczność?
To jest prawda: nie wiemy, co przyniesie nam 2012
rok, nie wiemy, czy będziemy mieli przywilej powitać
następny Nowy Rok, nie wiemy, jakie będzie nasze zdro-
wie. I możemy tak w nieskończoność stawiać pytania.
A odpowiedzi będą te same i będą brzmiały: Nie wiemy.
Ale czy naprawdę te wszystkie pytania muszę mieć taką
samą odpowiedź?
Jesteśmy świadomi, że poprzez Biblię dzięki objawio-
nej łasce w osobie Pana Jezusa Chrystusa dowiadujemy
się prawdy: Jest Pan Bóg, który daje pewność jutra w Jego
Pokój Boży niech napełnia i prowadzi w każdym
dniu nowego, 2012 roku
– w imieniu swoim i Braci z Prezydium Rady
Naczelnej ChWZ-u
z całego serca życzy wszystkim
Roman Jawdyk
Cena posiadania Chrystusa
David Wilkerson
Ewangelista Mateusz pisze, że Jezus przemawiał do tłu-
mów w przypowieściach: To wszystko mówił Jezus do ludu
w podobieństwach, a bez podobieństwa nic do nich nie mó-
wił. Aby się wypełniło, co powiedziano przez proroka, gdy
mówił: Otworzę w podobieństwach usta moje, wypowiem
rzeczy ukryte od założenia świata (Mat. 13, 34-35).
Dla wielu współczesnych chrześcijan podobieństwa
brzmią bardzo prosto. A jednak, zdaniem Chrystusa,
każde z nich zawiera jakąś niezwykłą tajemnicę. W każ-
dym podobieństwie opowiedzianym przez Niego kryje
się jakaś prawda o Królestwie Bożym. Mogą ją odkryć
tylko ci, którzy wytrwale jej szukają.
Wielu wierzących przegląda podobieństwa pobieżnie,
uważając je za oczywiste lekcje albo z góry zakładając,
że ich znaczenie jest ważne dla innych. Dlatego szybko
przechodzą do pism Pawłowych, szukając tam „głęb-
szych prawd”. Pragną jasnej i szczegółowo wyłożonej
teologii.
Przypominają mi się dwa podobieństwa wypowiedzia-
ne przez Jezusa do uczniów. Moim zdaniem zawierają
914805203.008.png
one najważniejsze prawdy, które każ-
dy wierzący powinien nosić głęboko
w sercu:
Podobne jest Królestwo Niebios do
ukrytego w roli skarbu, który człowiek
znalazł, ukrył i uradowany odchodzi,
i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje
oną rolę. Dalej podobne jest Królestwo
Niebios do kupca, szukającego pięk-
nych pereł, który, gdy znalazł jedną
perłę drogocenną, poszedł, sprzedał
wszystko, co miał, i kupił ją (Mat. 13,
44-46).
Być może pomyślicie: „Cóż takie-
go ukrytego jest w tych prawdach?
Wszyscy wiemy, że Jezus jest tą perłą
wielkiej wartości i skarbem ukrytym
w roli. To żadna tajemnica”. Powia-
dam wam jednak, że w tych dwóch
podobieństwach jest ukryta manna
i jedynie garstka wierzących potraiła
ją odkryć. Dlaczego? Ponieważ więk-
szość nigdy nie poświęciła czasu, żeby
się dokopać do tych tajemnic, tak jak
ten człowiek z przypowieści. Dopraw-
dy, te obydwie dramatyczne postaci
– człowiek odkopujący skarb i zawzięty
kupiec szukający pereł – jasno poka-
zują intencje Jezusa: musimy pragnąć
Bożych tajemnic ponad wszystko inne
w naszym życiu.
Biblia stwierdza wyraźnie, że ist-
nieją tajemnice Pańskie: z szczerymi
tajemnica jego (Przyp. 3, 32b – BG).
Pewne sekrety były nieznane od zało-
żenia świata. Mateusz pisze, że zostały
zakopane w podobieństwach wypo-
wiadanych przez Jezusa. Te ukryte
prawdy mają moc prawdziwie wy-
zwolić chrześcijan. Niestety, jedynie
nieliczni są gotowi zapłacić wysoką
cenę za ich odkrycie.
Wszyscy wiemy, że dar zbawienia
pochodzi z łaski. Jezus zapłacił cenę
naszego zbawienia w pełni i raz na
zawsze: jesteśmy usprawiedliwieni
darmo, z łaski jego (Rzym. 3, 24a). Co
więcej, Pan zaprasza nas, byśmy pili
z Jego wiecznie tryskającego źródła:
kto chce, niech darmo weźmie wodę
żywota (Obj. 22, 17b).
Byłem świadkiem radości, którą
przynosi ta łaska, gdy głosiłem ostat-
nio we Włoszech. Tysiące wychodziły
do przodu, by przyjąć Jezusa podczas
tych spotkań. Ci ludzie nie recytowali
powierzchownie „modlitwy grzesznika”, lecz modlili się
z głębi serca we łzach, wyznając grzechy i wzywając imie-
nia Pańskiego. Byli darmo zbawiani i uwalniani mocą
Ducha Świętego.
A jednak w podobieństwie o siewcy Jezus ostrzega,
że nie każdy, kto Go wyznaje, będzie zawsze chodził
w wierze. Według Jego słów, czasem ziarno (Ewangelia)
pada na dobry grunt. Wtedy zapuści korzeń, wzrośnie
i wyda owoc. Kiedy indziej ziarno padnie jednak na grunt
kamienisty i uschnie, zanim zapuści korzenie. Jeszcze
innym razem padnie między ciernie i szatan szybko je
stamtąd wybierze.
Uważam, że dzisiaj obserwujemy wielkie odstępstwo
przepowiadane przez Jezusa.
Straszliwe odstępstwo dotyka wielkich rzesz wierzą-
cych, szczególnie w kręgach charyzmatycznych. Wielu
odwraca się od poruszającego do głębi duszy zwiastowa-
nia o grzechu, by szukać nauczycieli dogadzających ciału.
Zostali zwiedzeni przez „inną ewangelię, innego Jezusa”,
jak to określił apostoł Paweł (patrz II Kor. 11, 4). Świerzbią
ich uszy, żeby słuchać skoncentrowanych na pieniądzach
kaznodziei głoszących ewangelię sukcesu.
Podczas naszych wyjazdów z posługą do Europy mieli-
śmy tego potwierdzenie. Włoscy chrześcijanie opowiadali
nam o amerykańskich ewangelistach, którzy po opróż-
nieniu kieszeni słuchaczy wsiadali do swych prywatnych
odrzutowców, wołając: „Ciao, do widzenia!”.
Jezus przewidział to wszystko. Patrzył na całą historię
aż do naszych czasów i przepowiadał to, co miało na-
stąpić: odrzucenie Bożego napomnienia, zalew taniej
ewangelii, płytkiego nauczania przez kaznodziei doga-
dzających ciału, odejście wielu od wiary. Rzeczywiście,
Pan ostrzegał, że w czasach ostatecznych miłość wielu
oziębnie. Gorliwi niegdyś słudzy Boży staną się letni lub
nawet zimni i obrócą drogą łaskę Chrystusa w rozpustę.
Będą głosić o Jego przebaczeniu i błogosławieństwach,
które nie będą nikogo nic kosztować. Ludzie będą zachę-
cani do trwania w grzechu. To wszystko zasmuci Pana do
tego stopnia, że wypluje ich ze swoich ust.
Dlatego właśnie Jezus zwołał zebranie w węższym
gronie, złożonym wyłącznie ze swoich uczniów. Pismo
powiada: Wtedy rozpuścił lud i poszedł do domu. I przy-
stąpili do niego uczniowie jego, mówiąc: Wyłóż nam
podobieństwo o kąkolu na roli (Mat. 13, 36). Jezus
chciał otworzyć oczy swoim naśladowcom na głębsze
znaczenie podobieństw. Wiedział, że potrzebują prawdy,
która pomogłaby im przetrwać trudne czasy zwiedze-
nia.
Podczas tego zamkniętego spotkania Chrystus opo-
wiedział dwa cytowane wcześniej podobieństwa, o skar-
bie ukrytym w roli i kosztownej perle. Obydwa te podo-
bieństwa stanowią zaledwie trzy wersety, lecz zawarte są
w nich te tajemnice Pana, o których mówił On, że były
ukryte od założenia świata. Są w nich prawdy dotyczące
Jego wiecznych celów, które miały zostać odkryte przed
oczami oddanych Mu sług.
914805203.009.png
Już krótkie studium przy użyciu komentarzy biblij-
nych pozwala odkryć ziarenka prawdy zawarte w tych
podobieństwach. Lecz Pismo powiada, że powinniśmy
postarać się bardziej – Jezus mówi o człowieku, który
kopał cierpliwie i wytrwale. Jeżeli prawdy o Bożym Króle-
stwie są zakopane głęboko w Chrystusowych przypowieś-
ciach, my również musimy kopać aż do skutku w postaci
objawienia tych prawd.
Pytam was: kto jest gotów ciężko pracować w celu
odkrycia tych tajemnic? Kto zechce czekać cierpliwie na
Pana, aż On sam odkryje te ukryte tajemnice? Kto będzie
trwał w Duchu Świętym na tyle długo, by móc uchwycić
się tych życiodajnych prawd?
Myślę, że ja sam zastanawiałem się nad nimi wystar-
czająco długo, by otrzymać choć przebłysk ukrytej tam
mądrości. Mogę powiedzieć jedno: te podobieństwa mó-
wią o cenie posiadania Chrystusa. Wielu chrześcijan idzie
przez życie ciesząc się, że mają na tyle wiary, żeby jakoś
iść do przodu. Chcą na tyle Jezusa, żeby móc dotrwać
do końca i dostać się do nieba. Być może dokopali się do
kilku praktycznych prawd zawartych w Chrystusowych
podobieństwach, lecz nigdy nie znaleźli tego, co leży głę-
biej. Tymczasem, jakby dla kontrastu, obydwa omawiane
podobieństwa mówią, że drogocenna prawda może być
znaleziona tylko przez tych, którzy jej łakną i oddani są
poszukiwaniu jej. Ci, którzy podążają za Panem całym
sercem, doświadczą tego, że ich oczy szeroko się otworzą
na tajemnice obitego życia.
Jezus rozpoczyna obydwa podobieństwa słowami:
„Pozwólcie, że powiem wam, do czego podobne jest Króle-
stwo Niebios” (patrz Mat. 13, 44). Nie mówi tutaj o niebie
takim, jakim my go postrzegamy, pełnym chwały Ojca,
lecz nawiązuje do Królestwa Niebios na ziemi. Innymi
słowy powiada: „Oto jak możecie posiąść pełnię Niebios
już tutaj, w waszych sercach. Najpierw jednak posłuchaj-
cie, jak wiele będzie was to kosztować”.
Jak możemy pozyskać niebo na ziemi? Obydwa po-
dobieństwa stawiają sprawę jasno: poprzez posiadanie
Chrystusa w całej Jego pełni. A to jest kosztowne przed-
sięwzięcie.
Pierwsze podobieństwo mówi o skarbie zakopanym
w ziemi.
Podobne jest Królestwo Niebios do ukrytego w roli skar-
bu, który człowiek znalazł, ukrył i uradowany odchodzi,
i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje oną rolę (Mat. 13,
44).
Po pierwsze, chcę zapytać: co symbolizuje tutaj rola?
Oznacza ona schrystianizowany świat, czyli każdy obszar,
gdzie Ewangelia była głoszona i została przyjęta. Kościół
stanowi oczywiście część tego obszaru. Istnieje również
krajowe i zagraniczne pole misyjne. Człowiek pracujący
na tym polu to każdy, kto służy Jezusowi.
Człowiek ten dowiedział się z wiarygodnego źródła,
że w tej roli ukryty jest skarb. (Podobnie jest dzisiaj, gdy
słyszymy o Chrystusie, w którym są ukryte wszystkie
skarby mądrości i poznania (Kol. 2, 3)). Podczas gdy inni
pracownicy nie wkładają całego serca w swoje działania,
ten zaczyna kopać z całą energią. Spędza godziny, dni,
tygodnie zawzięcie przekopując glebę w poszukiwaniu
skarbu.
Kim jest ten człowiek? Reprezentuje on każdego od-
danego sługę, który usłyszał, co prorocy mówili o Jezusie:
Otworzę w podobieństwach usta moje, wypowiem rzeczy
ukryte od założenia świata (Mat. 13, 35b). Człowiek ten
nie dba o to, co myślą o nim inni – postanowił w swo-
im sercu, że odkryje Boży skarb. Zdaje sobie sprawę, że
jedynym sposobem, by tego dokonać, jest poświęcenie
wszystkich środków i sił. Dlatego kopie i kopie, w pełni
skoncentrowany na swoim celu.
Jakiego skarbu poszukuje ten człowiek? Skarbu w po-
staci niezwykłego odkrycia, że Chrystus jest wszystkim,
czego mu potrzeba. Jego skarbem jest świadomość, że
wszelka radość, prowadzenie i cel, całe bogactwo niebios
są dostępne dla niego w Jezusie. Bez względu na to, jakie
doświadczenia i próby go spotykają, wie, że w Chrystusie
dane mu jest wszelkie zaopatrzenie. Jezus jest wszystkim
we wszystkim.
Kiedy wreszcie znajduje ten skarb, robi coś dziwne-
go: natychmiast go ukrywa. Który [gdy] człowiek znalazł,
ukrył (Mat. 13, 44). Co on robi? Dlaczego ukrywa to nowo
znalezione bogactwo?
Odpowiedź znajdujemy w świadectwie nawrócenia
apostoła Pawła: Ale gdy się upodobało Bogu, który mnie
sobie obrał (...) i powołał przez łaskę swoją, żeby obja-
wić (...) [ Syna swego we mnie – BG], abym go zwiastował
między poganami, ani przez chwilę nie radziłem się ciała
i krwi, ani też nie udałem się do Jerozolimy do tych, którzy
przede mną byli apostołami, ale poszedłem do Arabii (Gal.
1, 15-17a).
Paweł otrzymał niezwykłe objawienie Chrystusa.
Dlaczego zatem zatrzymał je w tajemnicy? Ponieważ
ten skarb był dla niego wyjątkowo cenny, droższy po-
nad wszystko. Widzicie, Paweł pościł, łaknąc tej prawdy,
modlił się o jej poznanie, szukał jej z całych sił. Służył
wcześniej Bogu z całą gorliwością jako faryzeusz, lecz
wtedy nie znał prawdy (patrz Rzym. 10, 2). Teraz, gdy
już znalazł prawdę, którą jest Chrystus, nie zamierzał
dać się z niej ograbić. Dlatego poszedł na pustynię Arabii,
by ukryć ten skarb. Można powiedzieć, że właśnie wtedy
„sprzedał wszystko, co miał, i kupił rolę, w której zako-
pano skarb” (patrz Mat. 13, 44). Paweł postanowił: „Nie
chcę zostać zepchnięty z raz obranego kursu przez kogo-
kolwiek ani cokolwiek. Nie interesują mnie teraz niczyje
opinie na temat tej wielkiej prawdy, którą odnalazłem
w Chrystusie. Muszę posiąść ten skarb całkowicie. Będę
się nim dzielił z innymi dopiero wtedy, gdy zrozumiem
pełnię jego wielkości”.
Wyobrażam sobie owego znalazcę z podobieństwa, jak
przygląda się świeżo wykopanemu skarbowi. Po otwarciu
skrzyni trzyma go przed oczami, dokładnie ogląda i ra-
duje się nim. Nagle jednak odczuwa, że samo trzymanie
go w rękach i przypatrywanie mu się to nie wszystko. Po-
914805203.010.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin