00:00:00:/Poprzednio: 00:00:01:Zamieniłem jš w co,|czego najbardziej nienawidziła. 00:00:03:/Nie mielimy wyboru.|/Była martwa. 00:00:05:Powinienem|pozwolić jej umrzeć. 00:00:07:Wszyscy zginiemy. 00:00:11:Jako nowy przywódca watahy,|masz obowišzek jeć. 00:00:15:Nie chcę być nowym przywódcš. 00:00:18:A jeli Emma jest wilkiem? 00:00:19:Nie chcę, by Emma|zbliżała się do tych ludzi. 00:00:21:Oboje chcemy|dla Emmy jak najlepiej. 00:00:23:Nie ma żadnego "my".|/Wynocha. 00:00:32:- Nie boisz się.|- Często widuję trupy. 00:00:36:To ten porzucony|samochód ze zgłoszenia. 00:00:38:Należy do Deborah Susan Pelt. 00:00:40:Co jej auto robi tutaj? 00:00:43:- Wie pan, co to jest?|- Biblia wampirów. 00:00:45:Twierdzi, że przed Adamem i Ewš|Bóg stworzył Lilith. 00:00:49:Która, podobnie jak Bóg,|była wampirem. 00:00:52:Eller nie umarł.|Wiem, gdzie się zaszył. 00:00:55:No to odwiedmy go,|nim on odwiedzi nas. 00:00:57:Nie wybaczę wam tego. 00:01:03:Tara! 00:01:04:Jestemy Zwierzchnictwem. 00:01:06:Macie co do powiedzenia|przed ogłoszeniem wyroku? 00:01:09:Oferuję wymianę.|Nasze życie za Russella Edgingtona. 00:01:13:Russell Edgington nie żyje. 00:01:16:Z szeryfem Northmanem uwięzilimy go|w ziemi, ale nie zabilimy. 00:01:20:Jeli chcecie, aby wasz|integracyjny kierunek 00:01:23:oraz wasze zarzšdzanie nim|zostały całkowicie zniszczone, 00:01:26:/to proszę bardzo,|/zignorujcie mnie. 00:02:15:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:02:19:Tara, chcemy ci pomóc! 00:02:21:- Pozwól nam wyjanić.|- Chcemy tylko pomóc. 00:02:45:/Cholerstwo. 00:02:54:Mój paznokieć. 00:03:03:Może mi pani pomóc?|Nigdy nie zmieniałam opony. 00:03:12:Nie mam nic do wampirów. 00:03:17:Jestem po waszej stronie. 00:03:19:Uważam, że powinnicie mieć|takie same prawa. 00:03:24:.:: GrupaHatak.pl ::. 00:03:31::: Project Haven :: 00:04:08:BÓG NIENAWIDZI KŁÓW 00:04:42:{y:u}{c:$aaeeff}True Blood [5x03]|Whatever I Am, You Made Me 00:04:46:{y:u}{c:$aaeeff}Tłumaczenie:|Annica & Igloo666 00:04:54:Proszę, nie chcę umierać. 00:04:57:Nie rób mi krzywdy.|Puć mnie. 00:05:00:Nie musisz tego robić,|możesz mnie pucić. 00:05:05:Przepraszam. 00:05:15:Russell Edgington żyje.|Co za jebana katastrofa! 00:05:21:Pozwól mi się zajšć|tymi zdrajcami, Opiekunie. 00:05:23:- Będš błagać o prawdziwš mierć.|- Może powinnimy przemyleć ofertę? 00:05:27:Od kiedy negocjujemy|z odszczepieńcami? 00:05:29:Skoro mylš, że mogš wykurzyć|Russella Edgingtona, 00:05:33:- czemu nie dać im szansy?|- Mogš tego nie przeżyć. 00:05:36:A jaki precedens ustanowimy,|nagradzajšc zdrajców? Za co? 00:05:40:Za nieprzestrzeganie rozkazów. 00:05:42:Nie możemy tolerować|tej rażšcej niesubordynacji. 00:05:45:Rosalyn, skazałaby własnego stwórcę,|gdyby to służyło twojej polityce. 00:05:51:Mój stwórca był pionierem! 00:05:52:Prawdziwym zwolennikiem integracji,|nie to co... 00:05:55:Szanowni kanclerze,|dziękuję za wasz wkład. 00:05:57:Bšdcie pewni,|że wezmę to pod uwagę. 00:06:03:Błogosławcie krew. 00:06:14:Zostań. 00:06:17:Sangwinici zrobili|z Russela Edgingtona bohatera, 00:06:24:bo wyrwał prezenterowi kręgosłup. 00:06:26:Stał się symbolem ich ruchu|przeciwko integracji, 00:06:30:ich Osama bin Ladenem. 00:06:32:Wiecie, co jest niebezpieczniejsze|od męczennika? 00:06:36:3000-letni wampir,|który od ponad roku się nie pożywiał. 00:06:40:Cierpienie nie zabija|apetytu na władzę. 00:06:46:Zaostrza go. 00:06:48:Powięciłem się walce|o współżycie z ludmi, 00:06:51:nie pozwolę,|by to poszło do sracza 00:06:55:przez jednego starego,|wkurzonego psychopatę. 00:06:59:Rozumiemy się? 00:07:02:Oczywicie, Opiekunie. 00:07:04:Sprowadzimy go|albo zginiemy, próbujšc. 00:07:17:Co o tym mylisz? 00:07:21:Już raz umiecili go|pod ziemiš. 00:07:25:Przylijcie nowš Nan Flanagan. 00:07:34:To zaszczyt móc panu służyć. 00:07:45:Pam? Pam?|Musimy pogadać na osobnoci. 00:07:51:- To ważna sprawa.|- Tak jak to. 00:07:54:Mojego stwórcy nie ma od czterech dni,|nie żeby cię to obchodziło. 00:07:57:- Eric zaginšł?|- Diabelska ikra Billa myli, 00:08:00:że to podróż służbowa,|ale jedyne interesy Erica i króla Billa 00:08:05:polegajš na tym, że o mało|nie dajš się zabić, chronišc ciebie. 00:08:09:Cokolwiek zamierzajš,|nie ma to nic wspólnego ze mnš. 00:08:12:Sprawy między Erikiem a mnš,|i Billem, sš skończone. 00:08:17:Gdyby tylko. 00:08:18:Proszenie cię o pomoc|to ostatnia rzecz, jakiej chcę, 00:08:23:ale Tara uciekła. 00:08:24:Jest za szybka,|nie możemy jej złapać. 00:08:26:Jest gdzie sama,|przestraszona, głodna. 00:08:29:Miałymy umowę.|Dotrzymałam swojej częci. 00:08:32:Ty nic nie zrobiła, Dzwoneczku,|więc czegokolwiek chcesz... 00:08:35:Stworzyła jš.|Musisz jš wezwać. 00:08:38:Zabierzemy jš|i damy ci spokój. 00:08:41:- Obiecuję.|- Nie interesujesz mnie ty 00:08:43:ani ta żałosna podróbka wampira,|którš kazała mi stworzyć, 00:08:46:więc wyno się z mojego baru|albo zostaniesz bez krwi. 00:08:49:Znajd Tarę. 00:08:52:Jebać Tarę i jebać ciebie! 00:09:10:Na co się gapicie? 00:09:11:Wracajcie do macania się|i kupowania za drogich drinków 00:09:15:albo wypierdalać! 00:10:09:- Co jest, kurwa?|- Pomóż mi. 00:10:12:Co ci się stało? 00:10:15:Jestem głodna. 00:10:20:Nan Flanagan, niech ta suka|spoczywa w pokoju, 00:10:24:oznajmiła ponad rok temu w CNN,|że Russell Edgington nie żyje. 00:10:30:Dzi jednak dowiedzielimy się,|że to nieprawda. 00:10:36:Przepraszam,|ale kto tak uważa? 00:10:39:Widziano, jak Elvis kupuje w czwartek|suszonego indyka w Yakimie, 00:10:43:co nie znaczy,|że nadal żyje. 00:10:46:Ludzie uwierzš we wszystko,|w co chcš wierzyć. 00:10:49:Ich gatunek nie działa racjonalnie.|Sš w 100% motywowani strachem. 00:10:54:Chcš tylko|czuć się bezpiecznie, 00:10:56:wiedzieć, że sš dobrzy i skończš|w niebie pełnym puchatych chmurek, 00:11:01:a ich bliscy będš nosić|anielskie skrzydła. 00:11:04:Proszę mi powiedzieć,|w co majš wierzyć, a ja im to sprzedam. 00:11:14:Wielebny, jest pan wampirem|od jakich czterech miesięcy? 00:11:18:A jednak bawi pana wymiewanie|i niedocenianie rodzaju ludzkiego, 00:11:24:dzięki któremu istniejemy?|To jaki żart? 00:11:29:Wielebny został zwerbowany,|bo jest powišzany z Bractwem Słońca. 00:11:34:Ze swoim wpływem|na religijnš prawicę, 00:11:38:będzie mógł dotrzeć do ludzi,|o których nawet nie marzylimy. 00:11:41:Może być cenny,|jeli damy mu szansę. 00:11:46:Nie denerwuj się, Steve. 00:11:50:Też kiedy byłem nowy. Chciałem tylko|żywić się, pieprzyć i zabijać. 00:11:57:Po wiekach zdałem sobie sprawę,|że ludzie to nie tylko mówišce mięso. 00:12:05:To nasi przodkowie.|Bez nich nie byłoby nas. 00:12:09:Słyszałe o Ruchu Sangwinistów? 00:12:13:Wierzš, że ludzie|powinni być hodowani jak bydło, 00:12:17:- sprzedawani jak niewolnicy.|- Oni w nic nie wierzš. 00:12:21:Historia niczego ich|nie nauczyła. 00:12:25:Jeli nie ewoluujemy, 00:12:29:jeli nadal będziemy się zachowywać|jak pierdolone dzikusy, 00:12:35:ludzie wezmš odwet.|To tylko kwestia czasu. 00:12:40:Tylko ta rada chroni nas|przed wojnš domowš. 00:12:46:Dlatego cię potrzebuję, Steven.|Jeli nasze ródła zawiodš 00:12:51:w sprowadzeniu Edgingtona po cichu|i ten pokaże się w telewizji, 00:12:58:grożšc,|że pożre dzieci, 00:13:02:przyda się przyjazny, godny zaufania wampir|umiejšcy dotrzeć do tłumu. 00:13:12:Nie zawiodę pana. 00:13:18:Oby. 00:13:33:Upewnij się, że Northman i Compton|dostanš osprzęt i będš przeszukani. 00:13:39:Nie potrzebujemy powtórki|z tego nekromanckiego gówna. 00:13:43:- Zajmę się tym, Opiekunie.|- Dowiedz się wszystkiego. 00:13:49:Byłoby wietnie,|gdybycie mogli zdjšć koszule. 00:13:57:- Co to?|- Nazywamy to iKołek. 00:14:02:- Chwytliwe.|- Prawda? 00:14:05:Jedno kliknięcie i ten pierdolnik|przebije serce szybciej niż pocisk. 00:14:09:Oczywicie czubek|jest z drewna. Gotowe. 00:14:12:Trochę drapie,|ale przyzwyczaicie się. 00:14:14:- To jak sportowy biustonosz.|- Dawno takiego nie nosiłem. 00:14:20:- Jak to uruchamiacie?|- Mamy do tego aplikację. 00:14:25:- Żartujesz.|- Nie. 00:14:26:Jeli zrobicie co głupiego,|zaatakujecie mnie czy uciekniecie, 00:14:31:- klik i plask.|- Skuteczna metoda. 00:14:34:To samo stanie się,|gdy spróbujecie to zdjšć. 00:14:37:Ten sprzęt jest niezniszczalny,|wodoodporny, ognioodporny, itd., 00:14:42:wie, kogo jedlicie na niadanie|i gdzie spalicie. 00:14:44:Więc próbujcie niczego odjebać.|Jestecie za piękni na mierć. 00:14:50:Dzięki. 00:14:56:- Szukałem wszędzie.|- A w Merlotte's? 00:15:01:- U jej mamy?|- Merlotte's zamknięty. 00:15:04:- Lettie Mae jej nie widziała.|- Powiedziałe im? 00:15:07:Miałem powiedzieć,|że zamieniłem jej córkę w wampira? 00:15:12:"Może też mieć uszkodzenia mózgu,|nie ma za co". 00:15:15:To nie zostanie tajemnicš.|Nie w tym miecie. 00:15:20:Lepiej wymyl historię,|jak Tara została przemieniona, 00:15:23:która nie kończy się|odstrzeleniem głowy tamtej suce 00:15:26:i mojej pomocy|w pozbyciu się jej ciała. 00:15:30:Może być wszędzie|i mówić różne rzeczy. 00:15:33:Nie martwię się o to,|co może powiedzieć. 00:15:36:Słońce niedługo wzejdzie. 00:15:39:Mam nadzieję,|że się gdzie ukryje. 00:15:52:Jeszcze? 00:15:58:Więcej.|Może być zimne. 00:16:00:- Na pewno?|- Umieram z głodu. 00:16:02:Porozmawiaj ze mnš.|Kto ci to zrobił? 00:16:07:Dzwonię do Lafayette'a. 00:16:09:Sookie? To twoja najlepsza przyjaciółka.|Musisz z kim pogadać. 00:16:14:Nie! 00:16:22:Nie dzwoń do nich.|Nie mów im, gdzie jestem. 00:16:25:- Obiecaj mi, że...|- Tara? 00:16:44:- Kevin, Rosie.|- Witamy, szeryfie Bellefleur. 00:16:48:Ćwiczyłe, słonko? 00:16:51:Trochę podpakowałem|tu i tam. 00:16:54:- Dzięki, że zauważyła.|- Musisz uważać na sylwetkę, co? 00:16:59:- Skoro jeste lokalnym symbolem seksu?|- Rosie, zamknij się. 00:17...
loch69