Nadzieje na jakikolwiek powrót do koniunktury są bezpodstawne.doc

(110 KB) Pobierz
Nadzieje na jakikolwiek powrót do koniunktury są bezpodstawne
Nadzieje na jakikolwiek powrót do koniunktury są bezpodstawne.
Bob Chapman. The International Forecaster 
USA 
2012-04-03

Ekonomia

[...] Niestety Hiszpania przeżywa coraz szybszy spadek cen nieruchomości, co było oczekiwane od dłuższego czasu. Hiszpanie spodziewali się podwyższenia cen, co okazało się być pobożnym życzeniem. Gospodarka popada w depresję. Bezrobocie wynosi 23%, a bezrobocie wśród młodzieży około 50%. Trudna sytuacja ekonomiczna króluje a podwaliny pod rewolucję zostały już stworzone. Demonstracje zostały brutalnie tłumione przez jednostki policji. Jeśli chcesz gwałtownej rewolucji, to jest to sposób na jej rozpoczęcie. Wraz z pogłębianiem się depresji będzie również wzrastało niezadowolenie społeczne.

[...] Dług publiczny Hiszpanii w relacji do PKB jest obecnie przewidywany na 4,8%. Jednocześnie Hiszpania ma nie przekroczyć 3% PKB. Zadłużenie sektora prywatnego, głównie banków, wynosi ponad 200% PKB. Biorąc lekcję z Grecji, jeśli nowa administracja będzie cięła zbyt wiele to pogłębi to dalej kryzys, wraz z podnoszeniem podatków, jak również kosztami bezrobocia. Oprocentowanie obligacji wzrosło nawet powyżej Włoskich papierów co czyni sytuację jeszcze bardziej problematyczną. Podobnie jak w Grecja, Portugalia, Włochy i Irlandia należy wierzyć, że z czasem i Hiszpania będzie musiała zbankrutować.

Premier Hiszpanii Rojay stwierdził ostatnio, że potrzebuje więcej czasu, aby rozwiązać problem. Jego wyzwanie rzucone EBC i członkom strefy euro jest takie, by nie naciskali zbyt mocno albo zobaczą prawdziwy kryzys bankowy. Po prostu zbankrutują jak reszta słabych członków. To jest oczywiste, że nowi politycy na scenie nie są socjalistami w sensie europejskim. Są jakby pośrodku drogi, będąc socjalistami tylko w pewnych kwestiach. Pokusa rządu światowego nie jest dla nich pociągająca, przynajmniej na razie. Europejczycy nie chcą euro i być może również UE. Unia Europejska została stworzona po to by zatrzymać Niemcy przed podbojem świata. Obopólne sojusze nigdy nie działały mimo, że są nadal są na miejscu. Nie wywiązywanie się z nich daje rządowi Rojay szansę na postawienie wyzwania dla systemu. Wydaje się również, że pomaga on Niemcom by mogli wyjść ze strefy euro, jak również, być może UE. Widzimy bardzo małe szanse na to, że Niemcy wpompują 3 biliony dolarów by ratować EU.

Nie wiele mówi się o Szwajcarii, prawdopodobnie dlatego, że znajduje się poza strefą euro, UE i korzysta z franka szwajcarskiego jako waluty. Szwajcaria jest głównym eksporterem i jest od eksportu uzależniona. W ostatnim kwartale 2011 roku eksport spadł o 6,8% ze względu na silną walutę. W rezultacie gospodarka zmierza ku recesji i deflacji jednocześnie. Dopóki trwał będzie kryzys w Europie będziemy obserwowali ucieczkę właścicieli euro w kierunku franka. SNB utrzymywał franka na poziomie 1,20 do euro i okaże się czy będzie możliwym dalsze utrzymanie takiej relacji. Szwajcarzy i Niemcy muszą pogodzić się ze stanem ich silniejszych gospodarek i z tym, że nic nie ulegnie zmianie. Wszystkie wskaźniki pokazują, że Szwajcarzy wkrótce wejdą w stan recesji a Niemcy nie będą daleko w tyle, chyba że banki zaczynają udzielać kredytowania biznesom.

Bezrobocie rośnie, a sprzedaż detaliczna spada. Nawet eksport w strefie euro spadł o 4,2%, wraz ze spadkiem inwestycji. Jak już powiedziałem wcześniej, dopóki banki nie zaczną pożyczać nie powróci żadne ożywienie gospodarcze. Spadające zatrudnienie i sprzedaż detaliczna kieruje Szwajcarię w kierunku deflacji. To nie jest dobre, bo szwajcarzy mogą być katalizatorem, który weźmie Europę i świat ku deflacji, a może nawet depresji.


The International Forecaster

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin