Królicki Zbigniew - Psychoneuroimmunologia.doc

(315 KB) Pobierz
Psycho - neuro - immunologia

Psycho - neuro - immunologia

prof. Zbigniew Królicki

 

 

Autor  - prof Zbigniew Królicki - jest wykładowcą i współzałożycielem Studium Edukacji Ekologicznej oraz Akademii Feng-Shui we Wrocławiu

 

 

 

 

Można zaryzykować stwierdzenie ,że wszyscy ludzie intuicyjnie wyczuwają, że zjawiska psychiczne- uczucia i myśli- mają fundamentalny wpływ na zdrowie fizyczne. Jeżeli tego nie wyczuwają to na pewno pamiętają reakcje swojego ciała na sceny z filmów grozy, kiedy to nagle serce zaczyna bić szybciej, ręce wilgotnieją od potu i bezwiednie zaciskają się na oparciu fotela, zaczyna brakować tchu lub oddychamy niewspółmiernie szybko.

To nic ,że logiczna część naszego mózgu wie, że to nie dzieje się naprawdę ale zarejestrowane, docierające bodźce wzrokowe i słuchowe wywołują określoną natychmiastową reakcję.

 

W normalnym, codziennym życiu można podać tysiące przykładów przejawiania się tej zależności : opowiadanie o cytrynie wywoła natychmiastowe wydzielanie śliny, myśl o trudnym egzaminie podwyższy ciśnienie krwi, a co potrafią zrobić myśli erotyczne - to co dzieje się w umyśle natychmiast wpływa na ciało. W drugą stronę jest oczywiście analogicznie. Trudno wyobrazić sobie radość z powodu złamania nogi, a entuzjazm w przypadku uporczywej migreny. Między ciałem a psychiką istnieje nierozerwalny związek. Zachodzi ciągły przepływ informacji , który, co najważniejsze, można wykorzystać również do walki z chorobą, a ludzi zdrowych uczynić jeszcze zdrowszymi.

 

To co intuicyjnie oczywiste, z punktu widzenia” naukowego” i medycznego wcale nie jest takie oczywiste. Psychosomatyka dalej bywa traktowana z przymrużeniem oka. Termin „medycyna holistyczna” nieodmiennie wywołuje grymas zdziwienia, a psychoneuroimmunologia zakłopotanie związane z niezrozumieniem. Nawet nie warto już mówić o innych „dziwactwach” jak np. wizualizacje medyczne czy terapeutyczne obrazowania, które poprzez wywołanie odpowiednich skojarzeń i obrazów mentalnych nasyconych emocjami mają, rzekomo, pomóc w dojściu do zdrowia. Przeciętny zdrowy rozsądek w lekarskim kitlu, najczęściej wiedząc na te tematy niewiele, woli na wszelki wypadek być przeciw lub zepchnąć je do medycyny niekonwencjonalnej. A od niej ,wiadomo, najlepiej trzymać się z daleka .Okazuje się jednak, że medycyna rozwija się w wielu kierunkach , również w tych mało tolerowanych, a ostatnie lata to prawdziwa eksplozja badań naukowych powodujących istną rewolucję w rozumieniu przyczyn powstawania chorób, pojmowaniu organizmu człowieka i warunków powrotu do zdrowia. To co było kiedyś domenom, traktowanych z przymrużeniem oka naturoterapeutów: relaks, medytacja, wizualizacja, hipnoza, biofeedback, muzykoterapia, stają się pełnoprawnym postępowaniami medycznymi . Wręcz zalecanymi naprawiaczami psychiki, bo bez jej naprawienia trudno o prawdziwy powrót do zdrowia.

 

Paradygmat medycyny

 

Przez wiele stuleci filozofia zachodnia nie dostrzegała związku między ciałem i umysłem, a co dopiero między systemem odpornościowym a resztą ciała. Wprowadzony przez Kartezjusza dualny podział świata na dwa podstawowe składniki ; materię i myśl dał medycynie i lekarzom swobodę eksperymentowania na ludzkim ciele jednocześnie myśl, przynależną do sfery ducha pozostawił Kościołowi. Ten faktycznie sztuczny podział okazał się niezwykle dogodny dla obu tych stron, określając i precyzując strefy wpływów. Z czasem z tego podziału zrodziła się „ medycyna naukowa” – styl uprawiania medycyny właściwy lekarzom z określonym tytułem naukowym i obowiązkową ścisłą specjalizacją, jako że zgodnie z fundamentalną koncepcją ,człowieka można podzielić na części : układy, narządy, funkcje – zupełnie niezależne od siebie. Stopniowo lekarze będąc w zgodzie z orientacja naukową nabierali przekonania, że każda fizyczna choroba i przypadłość ma swoje fizyczne przyczyny w postaci bakterii, wirusa czy zaburzeń równowagi chemicznej, a dotarcie do tej przyczyny jest tylko kwestią czasu. Wtedy należy zaaplikować lek, szczepionkę czy określoną „technologię” naukową a choroba zniknie. W wielu wypadkach nie oznaczało to jednak powrotu do zdrowia. Do rangi anegdot urastają stwierdzenia o tym, że: „... operacja się udała ale pacjent zmarł”, „ wrzody żołądka zniknęły ale pojawiła się marskość wątroby i dolegliwości jelit”, „ stawy nie bolą ale pojawiła się grzybica i bezsenność..”. Niestety nie są to anegdoty. Zapominanie o konieczności holistycznego traktowania człowieka , o skutkach ubocznych stosowania leków to jeden z objawów takiej koncepcji medycyny. Inny przejaw to stosunkowo powolny i trochę nieśmiały rozwój psychiatrii, psychologii, neurologii i generalnie wiedzy o psychice i umyśle człowieka. To „zakazana” do niedawna, strefa do badań i penetracji naukowych, broniona zaciekle przez szatany , demony i opętania, na które najlepszym rozwiązaniem pozostają: posty, woda święcona i egzorcysta.. Nawet dzisiaj, u progu XXI wieku, można spotkać w niektórych publikacjach stwierdzenia osób z tytułami naukowymi i kościelnymi , że umysłu nie należy badać a szczególnie rozwijać, że psychoterapia, relaksacja czy medytacja to wymysł szatana służący zniewoleniu, itp.. Pomimo tych doktrynalnych trudności niektóre umysły wychodziły, od wieków, poza te ograniczenia i uproszczenia, szukając prawdziwego powrotu do zdrowia w przywracaniu równowagi naturalnych sił organizmu. Sił psychicznych i fizycznych. Systemy medyczne odwołujące się do tej koncepcji pojawiały się w Grecji, Indiach i Chinach. Z czego do naszych czasów przetrwał system chiński i hinduski gdzie podział na psychikę i ciało po prostu nie istniał i nie istnieje. Od niedawna zachodni naukowcy też zaczynają dostrzegać ścisłe związki jakie zachodzą między trzema układami: układem nerwowym ze swoim centralnym organem jakim jest mózg; układem wydzielania wewnętrznego czyli endokrynnym, który wytwarza substancje o ogromnym działaniu czyi hormony; i układem odpornościowym broniącym organizm przed inwazją z zewnątrz. Nawet jeżeli uznamy, że układ odpornościowy jest w tym trój-systemie najważniejszy to i tak będzie on jednym z elementów systemu.

 

Przypadkowe badania i odkrycia

 

Wszystko jak zwykle zaczęło się od badań na szczurach i przypadku. Robert Ader psycholog z Uniwersytetu w Rochester przeprowadził klasyczny eksperyment uwarunkowania pomiędzy podawanym lekiem chorym zwierzętom a smakiem wody z sacharyną. Po pewnym czasie zaprzestano podawanie leku, ale pewnej grupie szczurów podawano dalej osłodzoną wodę. Ta grupa, ku zdziwieniu badaczy przeżyła. Ader doszedł do wniosku, że ilekroć szczur z grupy badawczej napił się wody „ wierzył” ,że dostaje kolejną dawkę leku i układ odpornościowy reagował stosowanie do tej informacji płynącej z mózgu. Eksperymenty Adera i Nicholasa Cohena obaliły jednoznacznie teorię, że mózg i układ odpornościowy są od siebie całkowicie niezależne i niezdolne do wzajemnego oddziaływania. Nowe koncepcje postanowiono sprawdzić w leczeniu trzynastoletniej dziewczynki Marette cierpiącej na szczególnie uporczywą postać choroby autoimmunologicznej zwanej toczniem rumieniowatym układowym. Lekarze wyczerpawszy już wszystkie możliwości opanowania choroby postanowili podać niezwykle toksyczny lek cyklofosfamid. By ograniczyć dawkę do minimum i zmniejszyć ryzyko zdecydowano się wykorzystań metodę warunkowania. Postanowiono skojarzyć zażywanie leku z trudnym do zapamiętania smakiem –tran, i zapachem – olejek różany. Po kilku skojarzeniach warunkujących lekarze rozpoczęli przeplatanie podawania leku z zastosowaniem samego bodźca smakowego i zapachowego. Postępowano tak prze sześć miesięcy. Podana ilość leku była mniejsza o połowę od wymaganej a postępy w leczeniu takie same jak przy pełnej dawce.

Pogodzenie się z tą nową myślą, że układ nerwowy i odpornościowy współdziałają ze sobą nie przychodziło jednak zbyt łatwo. Rozpoczęte poszukiwania „nieistniejących” połączeń anatomicznych (fizycznych) między tymi układami doprowadziło na początku lat osiemdziesiątych, do kolejnego zaskakującego, przełomowego odkrycia. David Felton, profesor neurobiologii i anatomii na Uniwersytecie w Rochester , niewątpliwy prekursor badań w tej dziedzinie, zauważył podczas badań wycinków różnych narządów, że narządy wchodzące w skład systemu odpornościowego są bogato unerwione. Według obowiązującego stanu wiedzy włókien nerwowych wcale nie powinno tam być. Stopniowo odkrywano połączenia nerwowe do wielu narządów limfatycznych m.in. do grasicy i węzłów chłonnych.

Dwukierunkowy przepływ informacji pomiędzy układami wydzielania wewnętrznego , nerwowym i odpornościowym uzależniony jest od przekaźników biochemicznych. Kiedy Candence Pert w 1973 roku odkryła, że mózg ma zdolność wiązania morfiny ze swoimi komórkami wywnioskowała, że ta zdolność nie jest przypadkowa i widocznie organizm sam produkuje związki morfinopodobne. Dwa lata zajęło nauce zidentyfikowanie tych związków nazwanych endorfinami ( endogenny + morfina ). Endorfiny jak wykazały dalsze badania znoszą ból i wywołują stany euforii. Wchodzą w skład szerszej grupy związków chemicznych zwanych neuropeptydami a uwalnianych przez komórki nerwowe. Neuropeptydy w dużym stężeniu występują w układzie limbicznym odpowiadającym za emocje, popęd, uczucia. To spowodowało, że zaczęto je nazywać „ biochemicznymi korelacjami emocji. Znaleziono je również praktycznie w całym organizmie min. W przewodzie pokarmowym, jelitach , brzuchu. To właśnie dlatego emocje ściskają w dołku i gonią do toalety.

Najciekawsze ,że wykryto je również we wszystkich głównych grupach komórek układu odpornościowego. Neuropeptydy, a udało się ich zidentyfikować ponad 60, mogą przyłączać się do komórek układu immunologicznego m.in. do makrofagów – najbardziej „żarłocznych” białych krwinek, które potrafią połknąć i strawić bakterie, mikroorganizmy a nawet obce cząsteczki. To przyłączenie może być sygnałem do rozpoczęcia, ukierunkowania lub zmiany szybkości działania. Najprawdopodobniej to właśnie neuropeptydy są tym rzeczywistym ogniwem pomiędzy emocjami a zwalczaniem chorób przez organizm. Ale na pewno nie jedynym.

Substancjami chemicznymi oddziaływującymi na układ odpornościowy na pewno są hormony wytwarzane w gruczołach wydzielania wewnętrznego i regulujące różne czynności organizmu. Na przykład reakcja organizmu na stres jest zawsze związana ze zmianami w pracy gruczołów i tym samym w wydzielaniu hormonów. Układ odpornościowy reaguje zmniejszeniem stężenia przeciwciał i mniejszą liczba limfocytów. Związek jest ewidentny. Komórki odpornościowe nie tylko reagują na zmiany hormonów ale również same produkują hormony. Odkrył to w 1979 roku Edwin Block z Uniwersytetu w Galveston. Zależnie od okoliczności układ odpornościowy potrafi wytworzyć hormon wzrostu, endorfiny, ACTH i wiele innych. Blalock postawił hipoteze, że układ odpornościowy jest czymś na wzór szóstego zmysłu. Gdy zaobserwuje pojawiający się problem w organizmie, natychmiast informuje o tym mózg i uczestniczy w formułowaniu odpowiedzi na zaistniały problem.

Prawdziwym przełomem w badaniach nad tymi powiązaniami było eksperymentalne wykazanie przez Hugo Besedovskiego z Szwajcarskiego Instytutu Badawczego ,że mózg rzeczywiście „ wie” co dzieje się w układzie immunologicznym. A zatem komunikacja przebiega dwukierunkowo nie tylko z mózgu do układu, ale jest również informacja zwrotna.

W tym procesie istotną role odgrywają nie tylko stresy i emocje ale również umysł i intelekt. Immunolog francuski Gerard Renoux szukał powiązań między ciałem a psychiką na poziomie kory mózgowej – uznawanej za siedlisko umysłu, mowy i percepcji. Z jego badań wynika ,że zniszczenie pewnych obszarów kory mózgowej nie wpływa na percepcję informacji czy zachowanie. Wpływa natomiast w zdecydowany sposób na funkcjonowanie układu odpornościowego, znacznie go osłabiając.

 

Psychoneuroimmunologia

 

Te wszystkie badania przyczyniły się w poważny sposób do rozwoju medycyny psychosomatycznej i psychoonkologii , a także do powstania nowej dziedzina zwanej psychoneuroimmunologią. W 1981 roku Robert Ader, psycholog z Uniwersytetu w Rochester w stanie New York ( ten od badań ze szczurami ) opublikował pracę pod swoja redakcją zatytułowaną Psychoneuroimmunology . W ten sposób pojawiła się nazwa nowej dyscypliny z pogranicza medycyny i psychologii która stała się polem wielu badań i polemik naukowych. Głównym przedmiotem zainteresowania tej dziedziny wiedzy jest wpływ zależności zachodzących między zachowaniem i emocjami ( psycho ) czynnością układu nerwowego ( z najważniejszym elementem –mózgiem ) i układu wydzielania wewnętrznego ( neuro ) , a układem odpornościowym i procesami immunologicznymi ( immunologia ) . Ujmując rzecz najprościej – odpowiada na pytanie jak zaangażować umysł pacjenta w proces leczenia.

Jest to bardzo młoda i dynamicznie rozwijająca się dziedzina nauk medycznych, która ma wszelkie szanse aby stać się medycyną jutra.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin