Pradelok-Świerc Sylwia - ŚMIERĆ W RODZINIE.doc

(28 KB) Pobierz
ŚMIERĆ W RODZINIE - STRATA BLISKIEJ OSOBY

ŚMIERĆ W RODZINIE - STRATA BLISKIEJ OSOBY
Sylwia Pradelok-Świerc


Rozmowa z psycholog Anną Kubicką-Tomczyk.
 

Strata bliskiej osoby boli. Otoczenie często nieświadomie każe nam ten ból ukrywać. Bardzo często słyszy się słowa: nie płacz, czas leczy rany. Energicznie klepie się takiego płaczącego po plecach, albo nic się nie mówi i odchodzi. Wokół osób przeżywających żałobę wytwarza się społeczna próżnia, nie wiedząc jak w takiej sytuacji się zachować, co powiedzieć, stosuje się zasadę uniku.
 

Z doświadczenia wiem, że najważniejsze nie jest to co się mówi, ale to że poda się ramię do wypłakania. Ważne jest aby osoba, która utraciła kogoś bliskiego, miała do kogo się przytulić, żeby mogła oprzeć głowę na Waszym ramieniu i płakać tak długo jak tego będzie potrzebować.
 

Pozwolić się wypłakać?
Jak najbardziej, zachęcać do płakania i nawet jak nam się wydaje, że oczy są już napuchnięte, suche, bo łez już nie ma, to za chwilę znowu się pojawią.
 

Nie wszyscy potrafią jednak prosić o pomoc, niektórzy wychodzą z założenia, że nie wypada obciążać swoimi problemami innych, tłumią ból w sobie. Takim osobom jest chyba najtrudniej pogodzić się ze stratą?
 

Żałoba po stracie trwa jakiś okres, w naszej kulturze przyjmuje się zazwyczaj, że jest to rok. Natomiast może trwać różnie. Znacznie dłużej w sytuacjach, kiedy tracimy kogoś kogo bardzo kochamy. Trudno, żeby matka po stracie dziecka, żałobę przeżywała tylko rok, albo aż rok. Nie ma na to dobrego czasu. Każdy przeżywa to według własnego związku z osobą, która odeszła, w zgodzie z własnymi emocjami, ale także wiedzą na temat śmierci, straty, żałoby.
A jak pogodzić się ze stratą, która przychodzi nagle? Jeżeli ktoś choruje, jesteśmy przygotowywani na jego odejście, a co jeżeli jest to nagła śmierć np. wypadek?
 

Żałoba w sytuacji, kiedy kogoś tracimy nagle, zaczyna się w momencie poinformowania o śmierci. I rzeczywiście, zaczyna się od stanu odrętwienia, szoku, histerii, niedowierzania, Jest to naturalna reakcja na informację, która nas zaskakuje, na którą nie jesteśmy przygotowani. Najważniejsze jest, aby ktoś był z tą osobą, która utraciła bliskiego, aby jej towarzyszyć, dbać o podstawowe potrzeby, o których będąc w szoku może zapomnieć, tak aby dać jej poczucie bezpieczeństwa, aby czuła że jest wśród bliskich. Dobrze jeżeli przygotowaniami do ceremonii pogrzebowej zajmie się ktoś kto był troszeczkę mniej związany z osobą ,która odeszła, albo ktoś kto nad sobą bardziej panuje w tym momencie. Pogrzeb kończy fazę pożegnania z osoba bliską. To jest taki moment, kiedy urealnia się też informacja, że bliska naszemu sercu osoba umarła.
Śmierć jest wpisana w życie każdego z nas. Mimo to, mam wrażenie, że jest większe tabu na temat śmierci, niż na temat seksu w naszym społeczeństwie. Wokół śmierci tworzą się różnego rodzaju niedomówienia. Dzieciom nie mówi się, że ktoś umarł, tylko że odszedł. Jeżeli 5-letniemu dziecku powie się o kimś że odszedł, a następnego dnia mama powie mu, że musi na chwilkę od niego odejść, to dziecko wpada w panikę, bo jeżeli odchodzi to go zostawia. Nie powinniśmy kłamać, oszukiwać dziecka, bo tak naprawdę ono widzi i czuje lęki w rodzinie, widzi że rodzice szepczą po kątach, a mama popłakuje. Jeżeli w rodzinie ktoś choruje i jest to choroba śmiertelna, powinniśmy również porozmawiać o tym z dzieckiem, tak aby mogło się pożegnać.
 

Chyba dużo łatwiej pogodzić się ze śmiercią, kiedy mamy czas na to żeby się pożegnać, żeby powiedzieć osobie, która odchodzi, że ją kochamy, że jest częścią naszego życia. Kiedy ktoś umiera nagle, takiej możliwości nie mamy, a jest tyle rzeczy, które chciałoby się powiedzieć, a nie zdążyliśmy.
 

Nie mamy możliwości pożegnania się bezpośrednio, ale możemy pielęgnować tradycję rozmowy z osobą, która umarła, odwiedzając regularnie cmentarz. Dzieci często piszą listy do rodziców, którzy odeszli (do mamy, taty) i zostawiają je na pomniku, starsze piszą o tym co przeżywają w pamiętniku. Dorośli często boją się tego jak to dziecko przyjmie, jak z nim rozmawiać. A tak naprawdę wystarczy mówić to co się czuje.
 

Strata może doprowadzić do buntu, zwłaszcza jeżeli straciło się osobą bliską nagle np. w wyniku wypadku. Szuka się wtedy winnych, pojawia się chęć zemsty.
 

Taki stan jest niezależny od wieku, może pojawić się u nastolatka, 10-latka, a także 5-latka, który np. będzie kopał wszystkie samochody, bo jeden zabrał mu rodzica. Rzeczywiście po stracie może zmienić się zachowanie takiego dziecka. Może stać się bardziej skłonne do zachowań antyspołecznych, które wzmacniają ten bunt. Może bardziej demonstracyjnie się zachowywać. A może tak naprawdę poszukiwać kogoś bliskiego, autorytetu, który zastąpi mu ojca, czy osobę którą utracił. Tutaj duża rola dorosłych, aby w tym momencie potrafili taką osobę znaleźć w swoim gronie. Pamiętajmy o tym, że najlepszym wsparciem jest wsparcie rodziny. To w rodzinie przeżywamy żałobę i to rodzina zdaje poważny egzamin z życia i więzi.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin