Jan Kwaśniewski -- KRÓTKA INSTRUKCJA OBSŁUGI CZŁOWIEKA.rtf

(63 KB) Pobierz

ęłęóKRÓTKA INSTRUKCJA OBSŁUGI CZŁOWIEKA

Książka wydana w USA - dla POLONII
copyright by Jan Kwaśniewski
Chicago 2000r.

Wstęp

Każde urządzenie techniczne wytworzone przez człowieka przeważnie ma załączoną instrukcję obsługi, krótszą i mniej skomplikowaną przy urządzeniach prostszych i bardzo rozbudowaną przy skomplikowanych.W instrukcji podawane są zasady funkcjonowania urządzenia, rodzaj materiału, z którego jest zbudowane, warunki eksploatacji, terminy przeglądów, jakość i dostępność części zamiennych, rodzaj paliwa czy energii, które muszą być dostarczone z zewnątrz i różne dodatki, bez których urządzenie nie może pracować.

Człowiek może sporządzać instrukcję obsługi tylko tych urządzeń, które sam wytwarza, ale nie może napisać dobrej instrukcji obsługi dla rzeczy, których sam nie wytworzył. Instrukcja obsługi nowoczesnego samolotu to grube tomy schematów, opisów, zasad eksploatacji, przeglądów, wskazań, jak postępować przy możliwych uszkodzeniach czy zaburzeniach w działaniu.
Wszystkie, nawet najbardziej skomplikowane urządzenia wytworzone przez człowieka są

bardzo prymitywne w stosunku do urządzeń i technologii stworzonych przez Przyrodę, Boga czy też bogów (kosmitów) – jak chcą inni.

Jeden mózg człowieka jest bardziej skomplikowany niż cała sieć telekomunikacyjna na Ziemi. Ponad 12 miliardów komórek, każda połączona z przynajmniej dziesięcioma tysiącami innych. Mózg funkcjonuje w układzie maksymalnie zminiaturyzowanym, zasilanym w energię głównie elektryczną z możliwością korzystania z dodatkowych źródeł energii przy niedoborach energii podstawowej (ciała ketonowe, wolne kwasy tłuszczowe, glukoza), sterowany energią elektromagnetyczną, dzięki której każda komórka całego ciała człowieka ma bezpośrednią łączność z wszystkimi innymi komórkami, z możliwością łączności przewodowej (włókna nerwowe), chemicznej – hormony, neuroprzekaźniki i inne substancje wytwarzane w organizmie dostarczane z zewnątrz. To bardzo uproszczony schemat samego tylko mózgu ludzkiego.

Kapłani różnych religii, filozofowie, psycholodzy, socjologowie i inni nawiedzeni twórcy ideologii, także najbardziej durnych i zbrodniczych od zarania dziejów, próbują układać różne instrukcje obsługi dla ludzkiego mózgu i dla całego organizmu człowieka. Nic im nie wychodzi, bo wyjść nie może. Nie te materiały i nie te technologie – nie tędy droga.

Przez 40 lat Żydzi byli wodzeni po pustyni tylko po to, aby musieli odżywiać się tylko manną, która była ściśle racjonowana i codziennie dostarczana. Manny nie jedli kapłani, bo rozumu przy nich by nie było i wojownicy, bo wojownikami być by nie mogli. W księdze Zochar zamieszczono dokładny opis tej maszyny. Nawet jej schemat został niedawno zbudowany. Zajmujący się tym tematem badacze doszli do wniosku, że mannę wytwarzano z pierwotniaka – chlorelli – hodowanego w dużym zbiorniku. Pominęli fakt, że chlorella i ewentualne produkty z niej wytwarzane nie nadają się do spożycia przez człowieka.

Aby wytworzyć wszystkie (prawie) składniki niezbędne dla organizmu ludzkiego potrzebne są: energia, woda, tlen, azot, wodór, węgiel, oraz niewielkie dodatki składników mineralnych i witamin. Wszystkie te pierwiastki są dostępne.

W maszynie do produkcji manny źródłem energii był reaktor jądrowy. Wodę pobierano z powietrza przy pomocy dużej, chłodzonej czaszy, pozostałe składniki kapłani obsługujący maszynę dodawali do każdej nowej porcji. Manny produkowano około 2,5 tony na dobę, a w jednym dniu tygodnia około 5 ton na dobę. Była to manna, która nie psuła się tak szybko, jak zwykła, bo miała wystarczyć na dwa dni.

Kapłani dostali dokładną instrukcję obsługi maszyny, zostali dodatkowo zabezpieczeni przed promieniowaniem, podano im ścisłe przepisy BHP (bezpieczeństwa i higieny pracy) i przeszkolono w obsłudze urządzenia. Maszyna została dokładnie ukryta, być może nawet zniszczona. Byłaby zbyt dużym zagrożeniem dla kapłanów każdej religii i dla samych religii. Ale to, co nie dało się ukryć, pozostało. Chodzi tu o dokładne opisy choroby popromiennej, na którą zapadali ludzie nie przestrzegający przepisów BHP, na którą chorowali i zdrowieli lub chorowali i umierali. Te zapisy zachowały się w Biblii. Dopiero, gdy ludzie sami wytworzyli technologie jądrowe i sami zobaczyli skutki promieniowania jonizującego na ludziach, opisy „dziwnej” choroby stały się zrozumiałe i oczywiste. Filistyni, po zdobyciu tej maszyny, oglądali ją podobnie jak małpy oglądają porzucony w dżungli samolot. Skutki byłyby podobne u małp do tych, które wystąpiły u Filistynów, gdyby samolot przewoził materiały promieniotwórcze.

Wiele jest przykładów przedmiotów i technologii na ziemi, których człowiek wytworzyć nie mógł. Zachowały się liczne ich opisy.

Gdy się dużo czyta – dużo się znajduje. Gdy się czyta z kluczem – znajduje się jeszcze więcej*. Oficjalna nauka wszystko to, czego nie jest w stanie zrozumieć po prostu pomija, pokrywa milczeniem, odrzuca jako nieistniejące. Takie postępowanie jest właściwością „ospałego rozumu” – jak określił je Emanuel Kant.

Według Biblii to Bogowie stworzyli człowieka na obraz i podobieństwo swoje, czyli przy pomocy swojego materiału genetycznego. „Stwórzmy człowieka na obraz i podobieństwo nasze” – napisano w Księdze Rodzaju. Użyta jest forma „my” – my stworzymy, na podobieństwo nasze. Na podstawie analiz materiału genetycznego znajdującego się w mitochondriach, przenoszonego wyłącznie przez kobiety, nauka domniemywa, że wszyscy ludzie mieli jedną matkę lub też matkami było kilka sióstr.

Ponieważ to Bogowie stworzyli człowieka, tylko oni mogli przekazać mu prawidłową „Instrukcję Obsługi Człowieka”. I taką instrukcję ludzie otrzymali. Dopóki jej ściśle przestrzegali było bardzo dobrze, na Ziemi był Raj, bez żadnych chorób czy też działań na szkodę osobników własnego gatunku, bo w zdrowym gatunku takich zachowań być nie może. Nie może też być działań na szkodę własnego gatunku. Choroby i zło powstały wraz z rolnictwem (Kain). Wszystkie choroby i nieszczęścia, jakie spadły na ludzi były i są dotąd skutkiem nieprzestrzegania instrukcji obsługi otrzymanej od Boga (Bogów). Odstąpienie od jej przestrzegania przez dalekich przodków człowieka w Biblii nazwano „grzechem pierworodnym”. Skutki tego grzechu odczuwane są dotychczas. Dopiero w zapowiadanym „królestwie Bożym na Ziemi” skutki te po pewny czasie ustąpią. Trzeba kilku pokoleń, aby mogły ustąpić w pełni.

Największe spustoszenia spowodował grzech pierworodny w umysłach ludzi. Te spustoszenia są przyczyną wszystkich chorób, wojen, i innych nieszczęść trapiących rodzaj ludzki. Wiedział o tym jeden z dwóch myślących ludzi, jacy trafili się w bieżącym stuleciu – prof. Julian Aleksandrowicz, gdy pisał: „Wszelkie trudności społeczne, gospodarcze, polityczne, a także zdrowotne, mają swoją przyczynę w wadliwej strukturze wadliwej czynności mózgów ludzkich, a przyczyną tej przyczyny są czynniki ekologiczne”. Ekologiczne, czyli zewnętrzne, czyli możliwe do usunięcia.

Nauka, politycy, filozofowie, dziennikarze, kapłani różnych religii nie wiedzą, dlaczego ludzie chorują i dlaczego zabijają w wojnach i poza wojnami innych ludzi. A przecież tylko ci ludzie układali i układają recepty na zdrowie, pokój i bezpieczne życie, czy dostatek. Są to recepty złe, bo złe są skutki ich praktycznego stosowania. Ludzie o umysłach zdolnych do układania tylko złych recept, nie mogą sami znaleźć recepty na to, aby mogli znaleźć receptę dobrą. Nie jest to technicznie możliwe. Możliwe jest tylko, że gdyby taka recepta się skądś pojawiła, wszyscy zgodnie muszą ją zwalczać i tak też się dzieje. Tak zawsze było w całej pisanej historii ludzkości i nic się pod tym względem w umysłach ludzkich, w ich ocenie rzeczywistości i w ich zachowaniu nie zmieniło.

Aby uwolnić ludzkość od chorób, wojen, zbrodni, wszelkiej patologii, wiary, także religii, trzeba przyczynowo usunąć przyczynę tych zjawisk, czyli usunąć wadliwą strukturę i wadliwą czynność mózgów ludzkich. Można to uczynić tylko w jeden sposób – przez powrót do przestrzegania instrukcji obsługi człowieka przekazanej ludziom przez „Stworzycieli Twoich” (ks. Hanka).

Do czasu koniecznego rozwoju nauk podstawowych do poziomu umożliwiającego odszukanie tej instrukcji, jej znalezienie nie było możliwe. Stało się możliwe dopiero przed kilkudziesięciu laty.

Nauki podstawowe: filozofia, chemia, biochemia są na wystarczająco wysokim poziomie, aby można było taką instrukcję ludziom zaproponować, nigdy narzucić. Instrukcja taka od 30 lat już jest, ale nie ma sposobu na to, aby nauka i zdecydowana większość ludzi mogła się z nią zapoznać i zrozumieć ją.

Większość ludzi w ogóle nie czyta nic. Z tych, co czytają potrafią zrozumieć to, co przeczytali, tylko nieliczni, a jeszcze mniej potrafi wyciągnąć praktyczne wnioski. Prawidłowość ta nie jest zależna od wykształcenia czytającego. Dodatkową trudność sprawia fakt, że prawie wszystko, co dotychczas ludzie napisali zawiera jedynie poglądy. Książek zawierających wiedzę napisano niewiele. Wiedzę, którą udało mi się zgromadzić, którą stosuję w praktyce i propaguję od 30 lat, szybko zrozumieją ludzie o ponadprzeciętnej inteligencji i ci, którzy są najbardziej przestraszeni, zagrożeni kalectwem lub śmiercią, dla których moja wiedza (jak mówią) jest ostatnią deską ratunku. Wiedza ta dla potrzebujących to nie deska – to bardzo wygodna i dobrze zaopatrzona szalupa ratunkowa.

Instrukcja obsługi dla żółtych, czarnych, czerwonych, białych, mieszanych ludzi może być tylko jedna. Jedna dla wszystkich ludzi.

„Wszystko, co się rusza i żyje dałem ci za pożywienie, jako też jarzynę wszelką” – powiedział do Noego jego Bóg. Bóg Mojżesza, po przebadaniu zwierząt żyjących na Ziemi, wyłączył ze spożycia przez człowieka wszystkie, co do jednego, zwierzęta przynoszące trychinozę i wściekliznę. A ludzkość dowiedziała się o przyczynach tych chorób dopiero w ubiegłym stuleciu.

Na stepie marchewki, pietruszki, porów, selerów czy kapusty nie było. Nie było też dzisiejszych owoców, które człowiek dużo później wyhodował. Możliwości spożywania produktów pochodzenia roślinnego, jadalnych na surowo, u naszych dalekich przodków, były małe.

Szerszą wiedzę o Żywieniu Optymalnym można znaleźć w książkach:
„Żywienie optymalne” wydane w 1990 roku i w 1999 roku – wydanie drugie rozszerzone i uzupełnione;
„Dieta Optymalna” – 1996 r.
„Tłuste Życie” – 1997 r.
„Książka Kucharska dla Optymalnych” – 1998 r.
"Dziennik Zachodni" wydawany w Katowicach, gdzie zamieszczono ponad 400 artykułów odpowiedzi na listy chorych.

Proponowana „Krótka Instrukcja Obsługi Człowieka” jest pisana tak, aby nawet ludzie mniej wykształceni mogli zrozumieć wiedzę w niej zawartą. Zrozumieć i zastosować z korzyścią dla siebie, swoich rodzin i całego rodzaju ludzkiego. Jeżeli nie możecie zrozumieć, przynajmniej uwierzcie. Żywienie optymalne wybitnie poprawia także strukturę i czynność każdego mózgu ludzkiego tak, że ludzie przestają wierzyć, a chcą wiedzieć. Szukają i dowiadują się.

Żywienie Optymalne jest instrukcją obsługi człowieka, jedyną opartą na wiedzy ścisłej i jedyną zgodną z podstawowymi prawami obowiązującymi w naukach ścisłych. Wszystkie inne oparte są na wierze lub poglądach. Skutki ich przestrzegania są dla ludzi opłakane. Człowiek może wierzyć lub mniemać, że do jego samochodu najlepsze są części z drewna czy plastiku, że węgiel z wodą będzie dla niego najlepszym paliwem, że wszelkie dodatki najlepsze będą, gdy są wytwarzane z trawy, ale to tylko wiara lub poglądy. Gdy ktoś wmawiał kierowcy, że powyższe składniki są dla jego samochodu najlepsze, właściciel takiego samochodu uznałby swojego „nauczyciela” za kompletnego idiotę. I miałby rację. Samochód szybko by się popsuł (zachorował na jedną lub więcej „chorób” i trzeba byłoby go oddać na złom).

Te same prawa, które obowiązują w konstruowaniu urządzeń technicznych ich eksploatacji obowiązują w organizmach żywych, w tym u człowieka. Gdy się chce żyć zdrowo, godnie, długo i po ludzku, trzeba tych praw przestrzegać. Ostatecznie samochód można kupić nowy, własnego organizmu nowego kupić się nie da za żadne pieniądze. Po prostu trzeba o niego dbać.

Na plan budowy organizmu umieszczony w genach swoich rodziców wpływu nie mamy. Mamy natomiast wpływ na to, co, z jakiego materiału, jak długo, jakimi metodami i w jaki sposób organizm będzie budowany.

Nauka nawet nie wie, co dla człowieka jest dobre, a co złe. A dobre jest, gdy dziecko rośnie bardzo powoli, dojrzewa jak najpóźniej, waży najmniej, najmniej wieku dorosłym uzyskuje niski wzrost i niską wagę ciała. To jest dobre i dla jednostki i dla gatunku ludzkiego. Bardzo źle jest, gdy dziewczęta zaczynają miesiączkować przed 7-m rokiem życia. Dobrze by było, gdyby pierwsza miesiączka pojawiała się w 21 – 27 roku życia, jak było w Anglii wówczas, gdy mała i błotnista Anglia rządziła połową świata.

Są to sprawy dla jednostek rodzaju ludzkiego najważniejsze, bez znajomości których ich przyczyn radzenie komukolwiek czegokolwiek musi być w skutkach szkodliwe.

„Żywienie Optymalne” ukazało się w języku angielskim. „Dieta Optymalna” została wydana w języku czeskim i niemieckim, przygotowywane są wydania w języku angielskim, węgierskim i rosyjskim, będzie tłumaczona na inne języki, jeszcze w tym roku powinna ukazać się w języku francuskim. Pozostałe książki są w tłumaczeniu.

Mnie zależy na każdym człowieku, ale na Polakach jakby trochę bardziej. Chcę, aby oni jako pierwsi skorzystali z mojej wiedzy. Dla nich w pierwszym rzędzie jest przeznaczona ta książka. Zakres informacji w niej zamieszczony jest wystarczający dla prawidłowego stosowania Żywienia Optymalnego. Chcących wiedzieć więcej odsyłam do wyżej wymienionych publikacji.

O Boże, Pan wie – napisał do mnie w liści jeden z optymalnych. Wiem i mam nadzieję, że inni będą chcieli wiedzieć.

Dlaczego ludzie popełnili tak zwany „grzech pierworodny”?

Ziemia nie jest idealną planetą dla rozwoju rozumnych form życia. Aby ludzie mogli funkcjonować jako istoty nazywające się same rozumnymi, otrzymali sposób na trawienie produktów spożywczych poza organizmem i na koncentracji składników odżywczych w możliwie małej objętości.
To ogień trawi i koncentruje. Tylko człowiek potrafi używać ognia do poprawienia wartości odżywczej pożywienia. Dobrze było do czasu, gdy człowiek używał ognia do trawienia produktów, które były dla niego jadalne na SUROWO. Obróbka kulinarna poprawia ich wartość. Zaczęło być źle, gdy człowiek traktował ogniem produkty dla niego na surowo niemożliwe do spożycia, których bez ognia człowiek nigdy by nie zjadł. Ogień był dobry, gdy trawił produkty z grupy jadalnych na surowo dla człowieka, a stał się zły, gdy przy jego pomocy produkty na surowo niejadalne człowiek zamieniał na możliwe do spożycia.
Są zwierzęta trawożerne i mięsożerne. Bywają również wszystkożerne. Człowiek był zawsze superdrapieżnikiem, aczkolwiek polować nie musiał. Wystarczyły mu jaja ptaków i szpik z kości bawolich.

Co by było, gdyby człowiek nie stosował ognia do trawienia żywności? Byłoby dużo lepiej, gatunek ludzki byłby gatunkiem zdrowym, ale niezupełnie rozumnym. Ślady naszych przodków w Afryce znajdowano wyłącznie tam, gdzie znajdują się kamienie potrzebne do rozłupywania kości szpikowych. Człowiek żywiąc się jajami i szpikiem żył w Raju, nie wiedział, co to głód i pragnienie, nie chorował. Żył wielokrotnie dłużej niż obecnie.

Przy Żywieniu Optymalnym jadalne dla człowieka są produkty, które mógł zjadać na surowo, a na surowo jadalne były dla człowieka praktycznie tylko produkty pochodzenia zwierzęcego. Z produktów roślinnych jadalne i dość smaczne są dla człowieka tylko nasiona roślin oleistych: orzechy laskowe, włoskie i inne gatunki orzechów, a także orzechy kokosowe, słonecznik, ziarna sezamu i oliwki.

Nasiona roślin oleistych zawierają głównie tłuszcz roślinny bardziej lub mniej nasycony wodorem, białko o niezbyt wysokiej wartości i węglowodany głównie w formie błonnika, którego człowiek nie trawi i który w wyliczeniach ilości spożywanych na dobę węglowodanów trzeba pomijać.

Ludzie popełnili grzech pierworodny dlatego, że ogień stwarzał warunki niezbędnie potrzebna dla jego spełnienia. Bez ognia zjadanie produktów pochodzenia roślinnego dla człowieka na surowo niejadalnych nie było możliwe.

Przy Żywieniu Optymalnym niejadalne dla człowieka są te produkty, których on na surowo zjadać nie może. Niejadalne są również te produkty, które zostały wyprodukowane sztucznie z surowców na surowo niejadalnych takie jak cukier, słodycze, słodzone płyny, mąka ziemniaczana. Niejadalny jest miód.

W Biblii jest podana zakodowana informacja podająca bezpośrednią przyczynę popełnienia przez ludzi „grzechu pierworodnego”.

Zapotrzebowanie na składniki odżywcze i energię

Ludzie są wysocy i niscy, ciężcy i ważący mało; mieszkają w klimacie gorącym lub zimnym; pracują więcej, mniej lub wcale; pracują umysłowo lub fizycznie; ruszają się dużo lub siedzą całymi dniami w biurach, samochodach przed telewizorem; piją wodę miękką lub twardą; sypiają w chłodzie, przy otwartych oknach lub w cieple; palą do 20 papierosów na dobę lub powyżej 40; piją jedno piwko dziennie czy kieliszek koniaku lub piją więcej; zarabiają mało lub wystarczająco; w pracy mają złą atmosferę, a w domu zgagowatą żonę (męża), mogą mieć interesującą pracę, a w domu spokój i wytchnienie; mieszkają w górach czy na nizinach. W klimacie suchym lub wilgotnym. W zależności od wymienionych wyżej czynników zapotrzebowanie ich organizmów na białko, energię, tlen witaminy i składniki mineralne jest różne. Dlatego zalecanie wszystkim chorym na przykład diety 100 kalorii powoduje, że w praktyce każdy zjada inaczej, mimo że jedzą to samo. Przy żywieniu zbiorowym np. w koszarach, każdy żołnierz odżywia się inaczej. Mały zje porcję kiełbasy i pół kromki chleba, duży zje tą samą porcję kiełbasy i 6 kromek chleba. Teoretycznie jedzą to samo, a praktycznie jedzą inaczej. Również wśród domowników jeden zjada zupę z chlebem, drugi bez chleba, a inny nie zjada zupy wcale. Jeden zjada więcej mięsa i tłuszczu, drugi zjada chudo. Jednakowo ludzie by jedli tylko wówczas, gdyby wszystkie spożywane przez nich produkty były dokładnie wymieszane i homogenizowane tak, aby w 100 gramach takiego produktu było tyle samo białka, tłuszczów, węglowodanów, składników mineralnych czy witamin. A nawet przy takim odżywianiu wpływ na to, co organizm z nim zrobi i ile zje, mają wszystkie pozostałe czynniki wymienione wyżej. Dlatego każdy człowiek ma niepowtarzalną przemianę materii i niemożliwą do powtórzenia budowę organizmu.

Żywienie Optymalne oparte jest na prawach obowiązujących w naukach podstawowych, które obowiązują i potwierdzają się w całej przyrodzie i we wszystkich urządzeniach technicznych. Nie każdy samochód jest jednakowo dobry, nie każdy dużo pali, podlega awariom lub się nie psuje, służy przez wiele lat lub też po kilku latach nadaje się na złom.

W genach przekazywanych przez rodziców znajdują się plany budowy całego organizmu. U człowieka tych planów jest dużo. Który z nich będzie wykorzystany zależy już tylko od warunków zewnętrznych, bowiem wszystkie procesy zachodzące w organizmie są sterowane bezpośrednio lub pośrednio przez składniki dostarczane w pożywieniu. Praktycznie organizm budowany jest z tego, co otrzymuje drogą krwi w życiu płodowym i z tego, co zjada w całym późniejszym życiu. W zależności od tego, co otrzymuje budowany jest z najlepszych materiałów powoli i długo, uzyskuje niską wagę ciała, niski wzrost, które są najkorzystniejsze dla jednostek gatunku ludzkiego. Może też być budowany z kiepskich materiałów przez kiepskich pracowników, złymi metodami, szybko, wyrosnąć wysoko i być ciężkim, a to jest niekorzystne dla jednostki i dla gatunku ludzkiego.

Lepiej żyć dobrze, zdrowo i długo niż źle, choro i krótko. Wysocy, powyżej 210 cm żyli średnio niecałe 42 lata, niscy, poniżej 165 cm żyli średnio ponad 85 lat – według badań przeprowadzonych przed laty w USA. Możemy wpływać na to, jakimi będą nasze dzieci, jakimi będziemy my sami. A wpływać skutecznie możemy głównie przez odżywianie.

Zasady Żywienia Optymalnego

Życie to białko. Jakie białko, takie życie. Staramy się zjadać najbardziej wartościowe białko, najbardziej chemicznie podobne do białek ciała ludzkiego. Białko z chleba, ziemniaków, zbóż, kukurydzy, jarzyn, owoców nie jest podobne do białek ludzkiego ciała i nie nadaje się do budowy wartościowego biologicznie organizmu.

Oprócz białka potrzebna jest energia. Najlepsza energia to energia elektryczna znajdująca się w akumulatorach, jakimi są związki fosforowe. Najwięcej tych związków znajduje się w żółtku jaj kurzych, szpiku, móżdżku, wątrobie, nerkach, mięsie i sercach. W tych produktach białko jest również najbardziej wartościowe.

Najlepszym „paliwem” w technice i w organizmie jest wodór. Z 1 grama wodoru można uzyskać 34,3 kcal, z 1 grama węgla – 7,87 kcal, z 1 grama glukozy tylko 3,73 kcal, gdy jest spalana i znacznie mniej, gdy jest przetwarzana na inne sposoby. Człowiek może pozyskiwać energię tylko ze spalania wodoru lub węgla, które są związane w związkach organicznych. Nie może spalać bezpośrednio wodoru czy węgla; nie może spalać benzyny, ropy czy gazów technicznych.

W jednych związkach organicznych jest więcej wodoru, w innych mniej. Te pierwsze są lepsze od tych drugich. Należy zjadać pierwsze, a maksymalnie ograniczyć te, w których do spalania jest tylko węgiel.

Najwięcej wodoru jest w aminokwasie cholinie, który ma 3 grupy CH3, czyli na 1 atom węgla przypadają 3 atomy wodoru. Najwięcej choliny znajduje się dokładnie w tych produktach, w których znajduje się najwięcej akumulatorów — związków fosforowych wysokoenergetycznych. Te akumulatory można znaleźć tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego. W kwasach tłuszczowych pełni nasyconych wodorem, o długich łańcuchach na 1 atom węgla przypada 2 atomy wodoru. Tłuszcze zwierzęce maksymalnie uwodorniane, twarde są teoretycznie i praktycznie najlepszym liczącym się „paliwem” dla człowieka. Zjadane w naturalnych tkankach zwierzęcych zawierają również wszystkie potrzebne do ich spalenia w organizmie: witaminy, minerały, enzymy (maszyny) dokładnie w takich ilościach i w takich proporcjach, jakie są najlepsze. Zatem słonina jest zawsze lepsza od smalcu, a ten jest lepszy od wszystkich tłuszczów roślinnych. Tłuszcze są tym gorsze jako paliwo, im mniej zawierają wodoru i im więcej mają składników niespalanych (już spalonych). Chemicznie i faktycznie najgorsze są tłuszcze z oleju wiesiołka, w którym znajduje się ponad 80% tłuszczów nienasyconych.

Według współczesnej biochemii tłuszcze nienasycone nie są potrzebne dla organizmu człowieka dorosłego, a w minimalnej ilości wskazane są organizmom rosnącym. Zalecany jest dodatek nienasyconych 1-2% tłuszczów nienasyconych i 98-99% tłuszczów nasyconych (Biochemia Harpera).

Co dzieje się z tłuszczami nienasyconymi? Poza organizmem nienasyconych miejsce brakujących wodorów wchodzi tlen i tłuszcze jełczeją, czyli psują się. Daleko groźniejsze efekty powodują tłuszcze nienasycone w organizmie człowieka, gdzie powstają też tlenki nadtlenki, ponadtlenki, w efekcie woda utleniona zabijająca wszystko, co żyje. W organizmie człowieka tłuszcze nienasycone są przyczyną stanów zapalnych, uszkodzeń tkanek, miażdżycy raka, przedwczesnego starzenia organizmu (Biochemia Harpera).

Biochemia jest nauką ścisłą. Biochemicy piszą tylko to, co wiedzą i co można sprawdzić w doświadczeniu. Lekarze mówią i piszą to, w co wierzą lub to, co im się wydaje. A wydaje im się od lat dokładnie odwrotnie od tego, co jest. Chorzy nie słuchają biochemików, słuchają lekarzy a ci z kolei nie znają biochemii, nie mogą jej znać, nie potrafiliby też wyciągnąć z niej poprawnych wniosków.

Organizm człowieka potrzebuje też niewielką ilość węglowodanów. Węglowodany może organizm wytwarzać z białek i glicerolu, ale jest to praca żmudna i lepiej jest, gdy potrzebną ilość węglowodanów dostarczymy w pokarmie. Najkorzystniej dla człowieka dorosłego jest, gdy spożywa około 0,8 grama węglowodanów na 1 kilogram wagi ciała. Dzieci potrzebują ich nieco więcej — około 3 gramy na 1 kilogram wagi ciała u osesków, z wiekiem stopniowo mniej.

Węglowodany to węgiel z wodą. Na 180 gramów węglowodanu jest 72 gramów węgla i 108 gramów wody. Takie paliwo nie nadaje się nawet dla parowozu, tym bardziej nie nadaje się dla człowieka. Nieco węglowodan6w potrzebują krwinki czerwone, mózg i nerwy obwodowe, ale są to ilości niewielkie.

Gdy człowiek zje węglowodanów za mało mogą pojawiać się we krwi i moczu tak zwane ciała ketonowe, które szybko znikają, gdy zwiększy się spożycie węglowodanów do zalecanego poziomu lub przejściowo nieco więcej. Gdy człowiek zje zamiast około 50 gramów węglowodanów na dobę do 100 gramów nic złego się nie dzieje, tylko organizm jest nieco słabszy. Nigdy nie należy przekraczać spożycia węglowodanów powyżej 150g/dobę.

Kluczem do zrozumienia Żywienia Optymalnego są proporcje między białkiem, tłuszczem, a węglowodanami tak, jak w samochodzie istotne są części budulcowe, paliwo, oleje, inne dodatki też dostarczane w określonych proporcjach. Samochód nie potrzebuje 20 kół. Człowiek nie potrzebuje zbyt dużo białka. Potrzebuje go tym mniej, czym spożywane białko jest bardziej wartościowe biologicznie, czyli jest bardziej chemicznie podobne do białek organizmu.

Składniki mineralne i witaminy

W naturalnych produktach pochodzenia zwierzęcego znajduje się tyle i takich witamin oraz składników mineralnych ile dokładnie potrzeba dla organizmu człowieka.

Zapotrzebowanie na witaminy i składniki mineralne jest różne przy każdym innym modelu żywienia. Przy najlepszym odżywianiu zapotrzebowanie organizmu na białko, tłuszcze, kalorie, witaminy składniki mineralne jest najmniejsze i tak być powinno. Bowiem organizm człowieka nie robi nic ponad to, co robić musi. Mądrością jest postępować z nim tak, aby musiał robić możliwie mało. Niepotrzebne są dodatki jakichkolwiek witamin, składników mineralnych czy odżywek. Wszystko, co jest najlepsze i potrzebne ma znajdować się w tym, co człowiek zjada. Niepotrzebna jest sól kuchenna. Dodatku soli potrzebuje bydło, kozy i owce. Drapieżniki jej nie potrzebują.

Witaminy i tak zwane mikroelementy w organizmie najczęściej spełniają funkcję części składowych enzymów, czyli związków umożliwiających tak zwaną przemianę materii. Czym więcej głupiej roboty musi organizm wykonać, tym więcej człowiek musi zjadać pożywienia w kaloriach i tym większe jest zapotrzebowanie jego organizmu na określone witaminy i składniki mineralne. Organizm musi tym więcej wykonywać roboty głupiego, im więcej otrzymuje białka w ogóle, im więcej białko to różni się od białek organizmu, im mniej dostarcza się mu związków fosforowych (akumulatorów naładowanych) im mniej energii uzyskuje z wodoru, a więcej z węgla.

Człowiek nie potrzebuje żelaza. Potrzebuje natomiast hemoglobiny do wiązania i przenoszenia do tkanek tlenu potrzebuje mioglobiny do wiązania tlenu w mięśniach, potrzebuje innych, gotowych enzymów zawierających w swym składzie żelazo.

Większość złożonych związków chemicznych występujących w produktach pochodzenia zwierzęcego jest identyczna ze związkami organizmu człowieka. Lepiej jest dostarczać w pożywieniu te gotowe związki.

Niewielka ilość ważnych związków chemicznych znajdujących się w produktach pochodzenia roślinnego jest identyczna ze związkami organizmu człowieka. Dopasowanie produktów roślinnych do potrzeb organizmu człowieka nie jest możliwe. Wegetarianie mogą tylko wegetować, żyć pełnią życia nie mogą.

Przy stosowaniu Żywienia Optymalnego soli kuchennej praktycznie się nie dodaje do potraw, a solone produkty stają się niesmaczne. Większość wędlin jest zbyt słona. W początkowym okresie żywienia optymalnego można dodawać niewielkie ilości soli, później solone produkty nie smakują. Żywienie optymalne nie musi być urozmaicone, można codziennie jeść prawie to samo.

Dopóki elity w Anglii jadły na śniadanie jajka na boczku Anglia rządziła połową świata. Przestała rządzić, gdy Anglicy ”zeuropeizowali się w jedzeniu piciu” — Fryderyk Engels.

Dlaczego opłaca się stosowanie Żywienia Optymalnego?

Po prostu dlatego, że przy jego stosowaniu życie ludzkie jest zdrowe, piękne, dostatnie i długie. Po kilku, kilkunastu miesiącach Żywienia Optymalnego u ludzi różnie uprzednio się odżywiających, po przebudowie, „remoncie” i przystosowaniu organizmu do najkorzystniejszego modelu żywienia czynność mózgów ludzkich staje się zdrowa i ci ludzie (jak bogowie) zaczynają umieć odróżniać dobro od zła. Gdy to potrafią muszą wybierać tylko dobro. Szybko się uczą nie wydawać głupio pieniędzy, a przy niskich dochodach potrafią w razie potrzeby stosować Żywienie Optymalne za zadziwiająco małe pieniądze. Jeśli to samo, a nawet lepsze, można kupić za jednego dolara albo za 200-500 i więcej dolarów to po co wydawać dużo więcej za to samo lub nawet za coś gorszego. Gdy za 1000 dolarów można kupić dobry samochód to po co kupować taki sam lub gorszy za milion dolarów? Na ogół samo...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin