00:02:51:Najgorszš rzeczš dla mężczyzny,|który spędza dużo czasu samotnie... 00:02:56:...jest brak wyobrani. 00:03:01:Życie, które jest już|nudne i monotomne... 00:03:06:...staje się miertelnie męczšce,|kiedy brakuje wyobrani. 00:03:12:Spójżmy na tego człowieka|w muszce. 00:03:17:Wielu rozpływałoby się w spekulacjach... 00:03:20:...na temat jego profesji i|zwišzków z tymi kobietami. 00:03:26:Ja, z kolei,|widze tylko frywolnego mężczyzne. 00:03:34:Nie jestem frywolnym mężczyznš. 00:03:36:Jedynš frywolnš rzeczš|Jest moje imię... 00:03:39:...Titta Di Girolamo. 00:04:43:Nic, prosze Pana. 00:04:45:- Panie Di Girolamo.|- Prosze Pana. 00:05:54:Dzień dobry. 00:06:56:Do widzenia. 00:07:05:Pa, Sofia. 00:07:07:Zagramy w grę? 00:07:12:Nie grywam w gry... 00:07:14:...rozwišzuje tylko krzyżówki 00:07:19:Szkoda! Tak się nudzę|na tych delegacjach służbowych. 00:07:24:Włanie wróciłem|z konwencji... 00:07:26:...znad zatoki meksykańskiej. 00:07:29:Teraz z koleji|Jestem tutaj, w zimnie. 00:07:34:Pozwole się przedstawić.|Letizia. 00:07:42:Di Girolamo. 00:07:51:W sprawach biznesowych? 00:07:54:Mh. 00:07:56:Co za życie! 00:07:58:W jakiej dziedzinie pracujesz? 00:08:01:Pracuje dla firmy maklerskiej. 00:08:04:Naprawde? Dla, której? 00:08:09:Moulinex. 00:08:13:Żartuje Pan.|O ile mi wiadomo,oni robiš miksery. 00:08:19:No dalej!|Pan nie mówi prawdy. 00:08:23:Prawda, mój przyjacielu, jest nudna. 00:08:40:Byłem podły i niemoralny|i zrujnowałem Ci życie. 00:08:45:Zawsze byłe szczery.|To mi wystarcza. 00:08:50:Wiesz co najbardziej mnie przeraża? 00:08:55:mierć ze staroci.|Nie chce tego. 00:08:58:Chce mierci niezwykłej. 00:09:00:Musisz wzišć lekarstwo, Carlo. 00:09:08:Już skończyłe? 00:09:11:Straciłem apetyt. 00:09:28:Co się stało na zewnštrz? 00:09:35:Nic. 00:09:46:Przegrałe. 00:09:51:Ile jestem Ci winien? 00:09:53:Dziesięć Franków.Dziękuje 00:10:02:Kiedy kiedy wchodziłem do kasyna,|wiat stawał w bezruchu. 00:10:06:Szeptali: "Już jest." 00:10:08:"Zabierzemy mu wszystko co ma."|I tak też zrobili. 00:10:12:- To nie było do końca tak.|- Tak było. 00:10:15:Dlaczego więc mieszkamy|w hotelu, którego kiedy bylimy włacicielami? 00:10:23:Ls "Grabber" to Neapolitańska gra? 00:10:29:Nie mam pojęcia, jestem z Salermo|To jedyna karciana gra, którš znam 00:10:33:To głupia gra|Grabber to gra dla dzieci. 00:10:39:Nauczyłem się jej jako chłopiec,|może dlatego jš lubie. 00:10:41:Nigdy nie powinnimy zrywać więzów|z naszym dzieciństwem. 00:10:45:- Prawda prosze Pana?|- Nigdy! 00:10:51:Tak. 00:10:54:Mam na myli, że... 00:10:58:Nigdy nie powinnimy. 00:11:06:- Do tego potrzeba odwagi.|- Do czego? 00:11:10:Żeby zginšć mierciš niezwykłš. 00:11:34:Jest taka grupa, której członkowie|sš złożeni z mężczyzn i kobiet... 00:11:39:...wszystkich klas społecznych,| ras i religii. 00:11:45:Grupa Insomnia (z łac. "bezsennoć"). 00:11:48:Też jestem członkiem...|już od dziesięciu lat. 00:11:52:Ludzie,którzy do niej nie należš|często mówiš jej członkom: 00:11:57:..."Jeli nie możesz zasnšć|możesz czytać, oglšdać TV..." 00:12:00:"...uczyć się albo robić co innego." 00:12:03:Te rady sš bardzo irytujšce|dla członków insomnia. 00:12:09:Powód jest prosty.|Ludzie ci majš jednš obsesję: 00:12:15:...by spać. 00:12:21:Koć słoniowa i złoty posšg|z osiemnastego wieku. 00:12:26:Weneckie popiersie|z orzechowego drewna. 00:12:31:Szeć krzeseł Ludwika XV|z woskowanego drewna. 00:12:35:Zestaw więtych skarabeuszy|z Francji. 00:12:38:Tego nie pamiętam. 00:12:39:Było z białego złota. Ze szmaragdami,|diamentami i małymi perłami. 00:12:43:- Co za strata!|- Kiedy wszystko odkupimy. 00:12:47:Przestań, Carlo! 00:12:49:Nie mogę porzucić nadziei. 00:12:52:Przestań oszukiwać|przy kartach. 00:12:55:Robię się coraz lepszy,|nie ma o co się martwić. 00:12:59:Tak, tak... 00:13:01:- Dobranoc, Carlo.|- Dobranoc, Isabella. 00:13:13:Dzień dobry. 00:13:15:- Dzień dobry.|- Jak się Pan dzi czuje? - Dobrze. 00:13:19:Spał Pan dobrze? 00:14:20:Jak zwykle. 00:14:23:- Jestemy w Szwajcarii, prawda?|- Mh mh. 00:14:31:Jest jaki problem? 00:14:34:Jeden z hotelowych goci powiedział mi: 00:14:37:..."Ten Pana goć,|Di Girolamo..." 00:14:39:"...to nieprawda|że jest maklerem giełdowym." 00:14:43:Odpowiedziałem: "Co ma Pan na myli?". 00:14:44:Powiedział: "To co co|powinien Pan sprawdzić." 00:14:49:Więc wtedy odpowiedziałem mu... 00:14:52:...to co sprawiło, że|jestem z siebie dumny. 00:14:59:Chce Pan usłyszeć co? 00:15:05:Zamieniam się w słuch. 00:15:07:Powiedziałem: 00:15:09:..."Drogi Panie, Pan Di Girolamo|płaci za swój pokój..." 00:15:13:"...punktualnie każdego miesišca|przez ostatnie osiem lat." 00:15:17:"Nie tylko płaci|za pokój i obsługę." 00:15:20:"Cena wynajmu|obejmuje jeszcze innš usługę:" 00:15:24:"...dyskrecję." 00:15:26:Tak mu odpowiedziałem. 00:15:30:- To była doskonała odpowied.|- Była, nieprawdaż?! 00:15:34:Jednak...|Rozbudził mojš ciekawoć. 00:15:40:Tak... 00:15:42:Jaka jest Pana prawdziwa profesja? 00:15:50:Jest Pan zbyt inteligentny|by nie zdawać sobie sprawy... 00:15:52:...że każdy człowiek|ma nigdy niewspominany sekret. 00:15:56:Zróbmy tak. 00:15:58:Pan mi wyjawi swój najciemniejszy,|najmroczniejszy sekret... 00:16:01:...a ja wyjawię Panu swój. 00:16:03:Byłby Pan wspaniałym graczem w pokera.|Pana twarz nigdy się nie zmienia. 00:16:07:Próbuje Pan zyskać czas. 00:16:15:Ukradłem parę nart.|Lata temu, w górach. 00:16:21:Na zewnštrz schroniska.|Póniej, gdy do niego wracałem... 00:16:25:...zobaczyłem człowieka|schodzšcego w dół narciarskiego szlaku. 00:16:28:Był wciekły. 00:16:31:Miał buty i rakietki nieżne,|ale nie miał nart. 00:16:37:Jego twarz była bardzo nieprzyjemna. 00:16:41:Wogóle nie czułem się winny.|Teraz Pana kolei. 00:16:51:Miałem 20 lat. Byłem w kuchni|z moim rocznym bratem przyrodnim. 00:16:56:Miałem sprawdzić|czy jedzenie dla niego nie jest za goršce. 00:17:01:Spróbowałem... było ciepłe. 00:17:04:Lecz odkryłem co innego. 00:17:07:Było przepyszne.|Wspaniały sos pomidorowy. 00:17:13:Zjadłem całoć|podczas gdy on płakał w desperacji, siedzšc obok. 00:17:18:Ale przeżył|ten dzień głodu. 00:17:26:- Rozbawił mnie Pan.|- Mnie Pan też. 00:17:43:Pewien sławny finansista powiedział kiedy|że jeli sekret znajš dwie osoby... 00:17:48:...nie jest on już sekretem. 00:17:53:Oto mój nigdy nie wspominany sekret. 00:17:57:I to nie jedyny z nich. 00:18:01:Szanujšce się społeczeństwo|ma prosty stosunek do narkotyków... 00:18:06:...dzielšc wiat|tych uzależnionych i wolnych od nałogu. 00:18:14:W moim przypadku to nie działa|jest wiele stanów porednich. 00:18:20:Takich jak mój. 00:18:26:Biorę heroine|raz w tygodniu od 24 lat. 00:18:30:Tylko w rody o poranku|równo o dziesištej. 00:18:37:Jeszcze nigdy, przenigdy|nie odstšpiłem od tej zasady. 00:18:41:Nie mogę siebie nazwać uzależnionym. 00:18:45:Nie mogę też powiedzieć,|że problem narkotyków mnie nie dotyczy. 00:19:29:Raz do roku|poddaje się procesowi płukania krwi. 00:19:34:To drogi zabieg. 00:19:40:Jak długo|Nitto Lo Riccio dostarcza mi heroine? 00:19:43:25, 26 lat. 00:19:50:Nigdy nie spotkałem człowieka,|który produkuje mi heroine. 00:19:54:Raz rozmawiałem|z nim przez telefon. 00:19:57:Ma na imię Ludovico. 00:19:59:Myle, że to nieodpowiednie imię|do takiego zawodu. 00:20:31:Czy rezerwował Pan ten stolik? 00:20:36:Prosze nam wybaczyć,|poprostu bardzo lubimy ten narożnik. 00:20:45:Chce Pan, żebymy się przesiadły? 00:20:47:Nie wiem. 00:20:51:Mam pomysł. 00:20:52:Ten stolik jest wystarczajšco duży|dla naszej trójki. 00:20:56:- Co Pan o tym sšdzi?|- Zgadzam się, ale ja siedze na rogu. 00:21:10:Maria, słuchaj tego. 00:21:12:Wszystko czego zapragnie, dostaje!|Wielki ambaras! 00:21:15:To jest przewaga używania tylko|cudzych wspomnień, by zadowolić siebie samego. 00:21:19:Możesz posiadać wspomnienia... 00:21:21:...możesz je kupić|nawet te najpiękniejsze. 00:21:25:Ale życie jest bardziej skomplikowane,|ludzkie życie szczególnie. 00:21:29:Straszna, desperacka wyprawa. 00:21:32:Porównujšc jš do tej rozpusty|formalnego perfekcjonizmu... 00:21:35:...kokaina jest niczym innym niż|przeszłociš dróżnika. - Piękne! 00:21:39:Ale powróćmy do Sophie. 00:21:41:Stalimy się poetyccy, podziwiajšc|jej osobę pięknš i lekkomylnš. 00:21:47:Rytm jej życia płynšł|z innego ródła niż nasze. 00:21:52:Nasze potrafi tylko zazdronie pełzać. 00:21:55:Ta siła to szczęcie,|podniecajšce i słodkie... 00:21:58:...ona, animowana|od głowy po palce, zaniepokoiła nas. 00:22:02:To zanipokoiło nas w urokliwy sposób,|jednakże mimo wszystko, zaniepokoiło. 00:22:05:Oto jest słowo. 00:22:16:Jeli nie masz nic do powiedzenia,|to czemu rozmawiamy przez telefon? 00:22:19:Mam dużo pracy. 00:22:21:- Jak tam dzieci?|- Dobrze. 00:22:24:- Dasz mi je do telefonu?|- Zobacze kto jest. 00:22:36:Tata? 00:22:37:- Jak się czujesz?|- Dobrze. 00:22:39:- Co robisz?|- Praktycznie nic. 00:22:41:- To dobrze.|- Co masz na myli? 00:22:44:Ja też to robie. 00:22:46:Daj mamę do telefonu.|Dzięki za to, że podniosłe mnie na duchu. 00:22:50:- Titta?|- Liliana stała bardzo uszczypliwa. 00:22:53:- Jest sarkastyczna kiedy się nudzi.|- Ah, tak? A kiedy ona się nie nudzi? 00:22:57:Jest nieznona.|Naprawde muszę kończyć. 00:23:00:- Giulia...|- Co? 00:23:06:Nic. Pa. 00:23:12:- Czy wzišłe lekarstwo?|- Jeszcze nie. 00:23:17:Co zrobimy na|rocznice złotych godów? 00:23:20:Sprzedajmy obraz baronów... 00:23:23:...i polećmy na wycieczke do Kambodży|od lat o niej marzymy. 00:23:27:Moglibymy odwiedzić Della Rocca. 00:23:29:Nigdy! To jedyna pamištka,|która została po mojej mamie. 00:23:33:- Twoje przywišzanie do przedmiotów martwych obrzydza mnie.|- We lekarstwo. 00:23:38:Jeste okropna,|jeste drobnomieszczańskš burżuazjš. 00:23:41:Którego dnia nie|znajdziesz już tego obra...
aug