Czystego serca.doc

(540 KB) Pobierz

PPZfŁOZTŁfl
S. MflPlfi fluSILIfl CJOtCNOWSKfl

KLflPTSKfl—KflPUCTnKfl

WTDflWniCTWO SlOSTP LODfTflnfK

WflPSZflWfll994


Tytuł oryginału

Verginitó

© Editrice Ancora Milano 1988

Opracowanie graficzne

Krzysztof R. Mkiewicz

Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej
z dnia 4IX1993 r. nr 3962/K/93

Bp Marian Duś, wikariusz generalny
Ks. Stanisław Pyzel, notariusz

ISBN 83-85013-85-7

Drukarnia Loretańska, Warszawa


Wszystkim dziewczętom i młodzieńcom,

którzy czują się wezwani, by pójść

za Barankiem, dokądkolwiek idzie

(por. Ap 14, 4)




Przedmowa do wydania polskiego



„Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym
miejscu?". Odpowiedź na powyższe pytania znajdziemy
w tym samym Psalmie 24: „Człowiek o rękach nieskala-
nych i o czystym sercu".

Najogólniej można powiedzieć, że ludzie czystego
serca, to sprawiedliwi, to ci, którzy żyją w obecności Bo-
ga. Czystość serca odnosząca się do sprawiedliwości
w jej najgłębszym rozumieniu oznacza także doskona-
łość religijną, którą może przeniknąć jedynie sam Bóg.
W odróżnieniu od człowieka, którego spojrzenie często
zatrzymuje się na tym, co zewnętrzne, widzialne, Bóg
jest tym, który „patrzy na serce" (1 Sm 16, 7) i „zna taj-
niki serca" (Ps 44, 22).

Książka, którą bierze do ręki polski czytelnik, przy-
bliża wartość czystości serca w jej nieprzemijającej ak-
tualności. Ojciec Raniero Cantalamessa kreśli najpierw
podstawy biblijne i teologiczne czystości, aby potem
przejść do części praktycznej, wskazując na konkretne
środki w jej przeżywaniu. Rozległa erudycja kaznodziei
apostolskiego połączona z praktycznym odniesieniem
do życia, nadaje książce walor bezcenny w integralnym
rozumieniu godności osoby ludzkiej i przeżywaniu po-
wołania człowieka na poziomie ludzi świeckich i zakon-
ników.

To, co się narzuca przy lekturze wykładu o dziewic-
twie, czystości i celibacie, to pozytywne spojrzenie na
tę rzeczywistość, która jest najpierw darem otrzymanym
od Boga, a dopiero potem darem składanym Panu Bo-
gu. Takie postawienie akcentu ukazuje czystość bar-


dziej w sferze charyzmatycznej jako szczególny dar
Ducha Świętego niż efekt pracy ascetycznej. Czystość
jawi się więc nie tyle w perspektywie instrumentalno-
doskonałościowej, co jest raczej wyrazem działania
Ducha i drogą miłości.

Przekazując książkę Czystego serca czytelnikowi,
należy żywić nadzieję, że będzie ona niezastąpioną
pomocą w odkrywaniu prawdy o człowieku i jego we-
zwaniu do osobowej komunii z Bogiem na drodze czy-
stości.

Słowa podziękowania należą się Siostrze mgr Marii
Ausilii Gołębiowskiej, klarysce-kapucynce z Ostrowa
Wielkopolskiego za przetłumaczenie tekstu, bratu An-
drzejowi Kiejza i panu Krzysztofowi Górskiemu za do-
konanie korekty, a Siostrom Loretankom za wydanie.

br. Kazimierz Synowczyk ofm cap.

minister prowincjalny

Warszawa, 18 maja AD 1993

w dniu sw Feliksa z Cantalice, kapucyna,

w jubileuszowym roku

800-lecia urodzin św. Klary z Asyżu




Wstęp



Tematem tej książki jest dziewictwo i celibat dla
Królestwa niebieskiego. Lecz dziewictwo lub celibat,
oprócz tego, że jest radą dla niektórych, jest także -
choć na inny sposób - przykazaniem dla wszystkich.
Jest ono bowiem nie tylko stanem dobrowolnie wybra-
nym na cale życie, ale też i obowiązkiem albo lepiej -
ideałem i ewangeliczną propozycją dla wszystkich na
ten etap ich życia, jakim jest czas poprzedzający defi-
nitywny wybór własnego powołania.

W tym znaczeniu traktowany temat nie jest skiero-
wany wyłącznie do zakonników czy tych, którzy przy-
gotowują się do kapłaństwa, ale do wszystkich ochrz-
czonych. Uzasadnienia dziewictwa dla Królestwa, które
odkryjemy, mogą podtrzymać i umotywować także wy-
siłki wierzącej dziewczyny czy wierzącego młodzieńca,
by ustrzec własną czystość i nienaruszalność fizyczną
i duchową aż do dnia zaślubin. Jeżeli dziewictwo jest
tym, co pozwala, by osoba konsekrowana mogła po-
wiedzieć Chrystusowi: „Wszelki owoc wyborny dla
Ciebie, Miły mój, chowałam" (por. Pnp 7, 14), to ochro-
na nieskazitelności z myślą o małżeństwie jest tym, co
pozwala złożyć osobie ukochanej w dniu zaślubin nie-
oceniony i przez każdego skrycie upragniony dar, by
usłyszeć te same słowa w ich najbardziej dosłownym
znaczeniu: „Wszelki owoc wyborny dla ciebie, miły mój
chowałam".

Jednak niezależnie od tego faktem jest, że nie moż-
na mówić o dziewictwie czy celibacie bez ustawiczne-
go odniesienia do małżeństwa, a zatem mowa o nich

9


jest także mową o małżeństwie. Co więcej, pod pew-
nym względem jest to najlepszy sposób, by przez po-
równanie odkryć naturę i dobro własnego charyzmatu.
Dzisiaj jesteśmy świadkami prawdziwego ataku kul-
tury dominującej przeciw tej wartości, jaką jest dziewic-
two. Zgodnie z powszechnie znaną skłonnością, by po-
gardzać tym, co się utraciło lub czego nie można osią-
gnąć, kultura świecka rzuca na dziewictwo podejrzenie,
a nawet ośmiesza tę tradycyjną wartość, której broni sa-
ma natura, otaczając ją delikatną, lecz nieustępliwą
osłoną wstydliwości. Chłopcy i dziewczęta popychani są
przez otoczenie - często także przez otoczenie szkolne,
które powinno im dopomóc w dojrzewaniu - do tego, by
wstydzić się własnej nieskazitelności i za wszelką cenę
ją ukryć, wymyślając nawet doświadczenia, których ni-
gdy nie mieli, tylko po to, by nie wydać się innymi. Mó-
wi się, że hipokryzja, która kiedyś była daniną, jaką wa-
da płaciła cnocie, dziś jest daniną, jaką cnota płaci wa-
dzie. Skutek tego niedorzecznego ataku dał się odczuć
pośrednio także wewnątrz Kościoła. I nie mogło być
inaczej, zważywszy, że żyjemy w tym świecie i oddy-
chamy jego klimatem, który otacza nas i wszystkimi
środkami odewangelizowuje zarówno w domu, jak i po-
za nim. Słyszy się czasem, że celibat i dziewictwo unie-
możliwiają zdrowy i pełny rozwój osoby. Nie pozwalają
mężczyźnie być w pełni mężczyzną, a kobiecie w pełni
kobietą. Konsekwencje tego dostrzegam także w sposo-
bie przeprowadzania akcji powołaniowej. Uczestnicząc
w spotkaniach powołaniowych niekiedy odnosiłem
wrażenie, że zaproszenie, by pójść za wezwaniem do
specjalnej konsekracji było kierowane z tą przemilcza-
ną wprawdzie, ale domyślną intencją: „Podejmijcie na-
sze życie pomimo tego, że zakłada ono celibat czy dzie-
wictwo. Będziecie bowiem mogli przyczynić się do
przyjścia Królestwa, pomagać ubogim, uświadamiać
masy, żyć w wolności, a nie jako niewolnicy rzeczy. Bę-
dziecie mogli popierać sprawiedliwość społeczną".
Uważam, że powinniśmy z całą prostotą przyznać się do

10


naszej małej wiary i mieć odwagę zaprosić młodych lu-
dzi do podjęcia naszego życia konsekrowanego - nie
pomimo dziewictwa i celibatu, które ono zakłada, ale
właśnie dla nich albo przynajmniej także i dla nich.
I może, podobnie jak w przeszłości i u początków Ko-
ścioła, właśnie ten ideał zachwyci młodych ludzi i po-
ciągnie ich do życia zakonnego i kapłańskiego, zamiast
ich od niego oddalać.

Dziewictwo dla Królestwa jest w rzeczywistości wspa-
niałą wartością, której ani moda, ani czas nie zdołają
sfałszować. Mogą złączyć się wszystkie potęgi i mądrość
tego świata oraz tak zwane nauki humanistyczne, by
protestować przeciw tej formie życia, aż do określenia
jej hańbą przeszłości. Można obrzucić ją wszelkiego ro-
dzaju podejrzeniami i dodać wszystkie grzechy i nie-
wierności tych, którzy tę formę życia wybrali i podjęli -
lecz ona przetrwa, gdyż ustanowił ją Jezus. Nikt nie
zdoła wykorzenić z ziemi tej rośliny, którą Syn Boży za-
sadził własnymi rękami, przychodząc na świat. Sam
świat, nie zdając sobie nawet z tego sprawy, spłaca tej
wartości swój honorowy dług, gdy ze słowa czystość
czyni jeden z symboli języka publicystycznego o szcze-
gólnej sile przyciągania. Najlepsza wełna to czysta weł-
na1; najszlachetniejszy olej, to olej czysty. Czystość nie
przestaje być symbolem tego, co wśród wytworów czło-
wieka i ziemi jest najpiękniejsze i nieskażone. Powinni-
śmy na nowo przyswoić sobie te słowa i symbole, które
zeświecczona kultura zapożyczyła z Biblii i tradycji
chrześcijańskiej, pozbawiając je zupełnie właściwego
im znaczenia religijnego. Słowo dziewictwo jest jednym
z nich.



1 Używając tutaj słowa vergine (dosłownie dziewica lub dziewi-
cza, jeśli użyte przymiotnikowo) autor posługuje się określeniami ty-
powymi dla języka włoskiego. Po polsku mówimy raczej: czysta weł-
na (a nie wełna dziewicza, jak sugeruje tekst oryginału), czysty olej
itp., choć i nam znane są takie zwroty jak np. puszcza dziewicza
(przyp. tłum.).




Część pierwsza



Uzasadnienie biblijne

dziewictwa i celibatu

dla Królestwa niebieskiego


                      1.

„Są i tacy,

którzy dla Królestwa niebieskiego
sami zostali bezżcnni"

W niniejszym rozważaniu nie będę robił różnicy mię
dzy celibatem, dziewictwem i dobrowolną wstrzemięźli
wością, gdyż wszystkie te terminy oznaczają jedną i tę
samą rzeczywistość albo przynajmniej ten sam stan ży
cia. Osobiście wolę używać terminów dziewictwo i dzie
wice, jako najbardziej zrozumiałych. Tym bardziej, że
Nowy Testament nie zastrzega określenia dziewica wy
łącznie dla niezamężnych kobiet, ale stosuje go także
w odniesieniu do nieżonatych mężczyzn. Apokalipsa
nazywa dziewicami tych, którzy nie mieli stosunku z ko
bietami i którzy dzięki temu towarzyszą Barankowi, do
kądkolwiek On idzie (por. Ap 14, 4)2.

Ustanowienie tego stanu jest opisane w 19 rozdziale
Ewangelii Mateusza: „Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma
się sprawa człowieka z niewiastą, to nie warto się żenić».
Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz
tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeń
stwa, którzy z łona matki takimi się urodzili, i są niezdatni
do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili, a są i tacy
bezżenni, którzy dla Królestwa niebieskiego sami zostali
bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje*" (Mt 19, 10—12).



2 Autor, piszący w języku włoskim, używa tutaj wyrazu dziewice
w rodzaju męskim (wł. vergini), co na język polski jest nieprzetłuma
czalne (przyp. tłum.).

15


Słowo eunuch2 jest dla naszych uszu wyrażeniem
dość szorstkim i było nim także dla współczesnych Je
zusowi. Według opinii niektórych, Jezus posłużył się
tym niepopularnym określeniem dlatego, że jako bez
żennego jego przeciwnicy nazywali Go eunuchem. Po
dobnie jak kiedy indziej oskarżali Go, że jest pijakiem
i żarłokiem (por. Mt 11, 19). Było to słowo bardzo ob
raźliwe, gdyż zgodnie z ówczesną mentalnością ży
dowską zawarcie związku małżeńskiego stanowiło
moralny obowiązek. Znana jest sentencja niejakiego
rabina Eleazara, według którego „mężczyzna nie ma
jący swojej kobiety nie jest wcale mężczyzną" (Talmud
Babil., Jabamot 63 a).

Jezus miał więc podjąć zarzut swych wrogów, by
uczynić go w pewnym sensie swoim własnym, wyja
śniając go jednak objawieniem nowej bezżenności, i to
zupełnie wyjątkowej. Bo są - mówi Jezus - niezdatni do
...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin