Chloe Wśród zachodu różanych promieni Szła przez łąkę śpiewając wesoło; Zapach zboża, kwiatów i zieleni Wonną falą opływał ją wkoło. Miała w ręku koszyk łozimowy, Parasolkę i świeży bławatek; Jako ptaszę była do połowy, Do połowy była jako kwiatek. Biały muślin osłaniał jej ręce Z różowego toczone marmuru; Zakochany w dziewiczej piosence Słowik piersi nastrajał do wtóru. ...
P.Kuba-47