Kompania Braci - Band Of Brothers - Part 1.txt

(32 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:04:tłumaczenie ze słuchu: 90Darek90 | Synchro by KarolTom do wersji: band_of_brothers_e01_currahee_hdrip_uSk
00:00:10:Bylimy w sklepie i jaki facet...
00:00:13:w tym sklepie powiedział nam,|żebymy zakładali swoje mundury.
00:00:17:"O czym ty do diabła mówisz?"
00:00:20:Powiedział: USA jest w stanie wojny z Japoniš.
00:00:25:- Nie moglimy w to uwierzyć.|- Nasz kraj został zaatakowany.
00:00:29:Było inaczej.|Nie było jak z Koreš czy Wietnamem.
00:00:32:To my zostalimy zaatakowani.
00:00:35:I, no wiesz...|to uczucie jakie...
00:00:38:Może jestemy głupimi obywatelami,...
00:00:41:ale tam skšd pochodzę wielu|się zgłosiło na ochotnika.
00:00:44:Kto chce się zgłosić do jednostki pancernej?|Kto chce do lotnictwa?
00:00:49:Kto chce do marynarki wojennej?|Czy co w tym rodzaju.
00:00:53:Aż w końcu się zapytał:|"Kto chce do spadochronowej?"
00:00:56:Kto się zapytał:|"Czym do diabła jest spadochronowa?"
00:00:59:- Nikt wczeniej o tym nie słyszał.|- Przybylimy z bardzo małego miasteczka.
00:01:03:I trzech facetów w tym miasteczku|popełniło samobójstwa.
00:01:08:Bo nie mogli lecieć.|Inne czasy.
00:01:12:Robiłem to nie dla medali czy chwały.
00:01:16:Robiłem to, bo to musiało być robione.
00:01:20:Mówili:"Chcecie wyskoczyć z samolotu?|Wiesz, z całym wyposażeniem...
00:01:24:i wyskakujesz, żeby walczyć z wrogiem."
00:01:27:Chłkopaki mówili: "Idcie do diabła."|Nikt nie podniósł ręki.
00:01:31:I wtedy facet, który wygłaszał|mowę powiedział,...
00:01:35:że będziemy dostawać 50$ miesięcznie więcej.
00:01:38:To było wtedy 100$.
00:03:57:KOMPANIA BRACI
00:04:11:CZĘĆ PIERWSZA|CURRAHEE
00:04:20:4 CZERWCA 1944r.|UPOTTERY, ANGLIA
00:05:30:Kompania E!|Słuchajcie!
00:05:34:Zbierzcie się przy mnie!|Ruchy, szybciej, panowie.
00:05:44:Wybrzeże kanału jest zatkane deszczem i mgłš.
00:05:48:Silny wiatr nad strefš zrzutu.|Dzisiaj nie skaczemy.
00:05:52:Inwazja została przełożona.|Zostalimy uziemieni na 24 godziny.
00:05:57:Sierżanci, przejšć dowodzenie.
00:06:44:Przejania się.
00:06:49:Jak mylisz?
00:06:52:Nie.
00:06:54:Ja mylę, że tak.
00:06:58:- Jak twoi ludzie?|- Nic im nie będzie.
00:07:08:17:00 w Nowym Jorku,|16:00 w Chicago.
00:07:13:- Szczęliwa godzina, co?|- Tak, szczęliwa godzina.
00:07:18:Dobra na drinka,|albo wczesnš kolację przed kinem.
00:07:29:Cywilizowane miejsce dla cywilizowanych ludzi.
00:07:36:Trzeba było się urodzić wczeniej, Nix.
00:07:40:I co?|Przegapić to wszystko?
00:07:56:Pojedziemy do Chicago.|Zabiorę cię tam.
00:07:59:Tak.
00:08:02:Zobaczymy.
00:08:12:Właciwie to znam kogo stamtšd.
00:08:15:Kogo? A, on.
00:08:18:712 dni z tym sukinsynem i oto jestemy.
00:08:31:DWA LATA WCZENIEJ|OBÓZ TOCCOA, GEORGIA
00:08:48:Wy ludzie, macie stać na bacznoć!
00:09:00:Szeregowy Perconte, czy wygładziłe nogawki|tak jak to robi spadochroniarz?
00:09:04:- Nie, sir.|- Więc wytłumacz zagniecenie na podstawie.
00:09:07:Nie mam wytłumaczenia, sir.
00:09:09:Zgłoszenie się do spadochronowej|to jedno, Perconte,...
00:09:12:a ty masz jeszcze długš drogę,|by udowodnić, że się tu nadajesz.
00:09:15:Przepustka anulowana.
00:09:17:- Nazwisko?|- Luz George.
00:09:20:Brud na wewnętrznej ciance zamka,|przepustka anulowana.
00:09:36:- Kiedy przyszyłe naszywki, sierżancie Lipton?|- Wczoraj, sir.
00:09:40:Wystarczajšco długie, by zauważyć,|anulowana.
00:09:43:Tak jest.
00:09:46:- Nazwisko?|- Malarkey Donald G.
00:09:49:- Malarkey to inaczej łajno, prawda?|- Tak, sir.
00:09:54:Rdza na zawasie kolby, szeregowy Łajno.|Anulowana.
00:10:00:- Nazwisko?|- Liebgott Joseph D., sir.
00:10:05:Zardzewiały bagnet, Liebgott.
00:10:08:- Chcecie zabijać Niemców?|- Tak, sir.
00:10:10:Nie tym.
00:10:13:Nie zabrałbym tego zardzewiałego|kawała gówna na wojnę...
00:10:17:i nie zabiorę was na|wojnę w takim stanie.
00:10:20:Dzięki tym ludziom i ich przewinieniom...
00:10:23:wszyscy z kompanii, którzy mieli przepustki|weekendowe włanie je stracili.
00:10:30:Przebrać się w stroje gimnastyczne,|biegniemy na Currahee.
00:10:36:Drugi pluton, w tył zwrot,|macie dwie minuty.
00:10:45:Nie wejdę na tę górę.
00:10:48:Perconte, co ty sobie wyobrażasz?|Zagniecasz spodnie.
00:10:51:Zamiknij się, Martin.|Do wszystkich się czepia.
00:10:54:Dobra, to powiniene lepiej wiedzieć,|żeby nie dawać mu powodów.
00:10:57:Powodów? Podejd tu, spójrz na te|spodnie, przyjrzyj się i znajd co.
00:11:02:Dobra, ruchy. Ustawcie się na drodze.|Szyk do marszu. Ruchy, ruchy.
00:11:06:Perconte, idziemy, Perconte.
00:11:12:Szeregowy White, dlaczego nie jeste|jeszcze w stroju gimnastycznym?
00:11:20:Zadałem ci pytanie, szeregowy.
00:11:40:A oto kompania E.|Dokšd biegniecie?
00:11:42:Nie martwcie się, wemiemy wasze|dziewczyny do kina za was.
00:11:44:Tak, zgadza się,|potrzebujš damskiego towarzystwa.
00:11:53:- Dokšd biegniemy?!|- Currahee!
00:11:56:- Co oznacza Currahhe?!|- Mielimy ich wszystkich!
00:11:59:- Jak daleko to jest?!|- Jeden diabeł wie!
00:12:02:- Jaka to kompania?!|- Kompania E!
00:12:04:- Co robimy?!|- Dajemy radę!
00:12:08:Nie pomagać temu człowiekowi.|Nie zatrzymujemy się.
00:12:14:Macie 30 minut na to, żeby dotrzeć na szczyt tej|góry, jeżeli chcecie służyć jako spadochroniarze.
00:12:55:Nie sšdziłem, że kiedykolwiek|doczekam tego dnia, szeregowy Wynn.
00:12:58:Zbliżamy się do 23 minut.
00:13:02:Może to i dobry czas na cały 506 pułk,|ale nie dla kompanii E.
00:13:50:- Powiem co.|- Komu?
00:13:56:- Poruczniku Winters!|- O co chodzi?
00:14:00:- Proszę o pozwolenie na pytanie, sir.|- Udzielam.
00:14:04:- Mamy 9 kompanii, sir.|- Tak jest.
00:14:09:Dlaczego jestemy jedynš kompaniš,|która w każdš pištkowš noc maszeruje 12 mil...
00:14:13:w pełnym wyposażeniu|i w całkowitych ciemnociach?
00:14:16:- A jak sšdzisz, szeregowy Randleman?|- Porucznik Sobel nienawidzi nas, sir.
00:14:24:Porucznik Sobel nie nienawidzi|kompanii E, szeregowy Randleman.
00:14:29:On nienawidzi ciebie.
00:14:32:Dziękuję, sir.
00:14:40:Poruczniku Winters, chcę żeby odczepiono|manierki od pasków i je otworzyć.
00:14:43:Kompania E, odczepić manierki i otworzyć je.
00:14:46:Na mój rozkaz majš wylać|ich zawartoć na ziemię.
00:14:49:- Na rozkaz dowódcy opróżnicie manierki.|- Teraz, poruczniku.
00:14:52:Wylewać!
00:15:00:Kto to jest?! Christenson,|czemu nie ma wody w twojej manierce?
00:15:05:- Piłe ze swojej manierki, prawda?|- Sir, ja...
00:15:07:- Poruczniku Winters!|- Tak, sir?
00:15:09:Czy temu żołnierzowi wydano rozkaz nie picia|ze swojej manierki podczas pištkowego marszu?
00:15:14:- Wydano, sir.|- Szeregowy Christenson, nie wykonalicie|bezporedniego rozkazu.
00:15:18:Napełnisz swojš manierkę i powtórzycie|całe 12 mil marszu, natychmiast.
00:15:23:- Tak jest, sir!|- W tył zwrot!
00:15:34:Co ty na Boga,|robisz z mojš kompaniš?
00:15:37:Jestecie spónieni i pozwalasz na|niewykonywanie bezporednich rozkazów?
00:15:41:Moja wina, sir.
00:15:44:Stawiacie mnie w złym wietle, poruczniku.
00:15:47:To nie jest kompania D.|To nie jest kompania F.
00:15:50:To, to jest kompania E,...
00:15:53:która jest pod moim dowództwem i będzie|pierwszš i najlepszš kompaniš w całym pułku.
00:15:59:Chcę nazwiska 6 ludzi.
00:16:03:Ich przewinienia i twoje propozycje kar|dyscyplinarnych na moim biurku przed 1:30.
00:16:07:- Czy to jest jasne?|- Jakie przewinienia, sir?
00:16:12:Znajd jakie.
00:16:19:- Co zrobiłe?|- Wyznaczyłem 6 ludzi i kazałem im|sprzštać wyhodki.
00:16:23:Szczęliwa szóstka?
00:16:25:McDonald, Toye, Perconte,...
00:16:28:Lipton, Muck i Guarnere.
00:16:31:- Czemu oni?|- Była ich kolej.
00:16:35:Sobel to geniusz.|Miałem takiego wychowawcę w podstawówce.
00:16:39:Znam ten typ.
00:16:41:Lewis, Michał Anioł to geniusz.|Albo Beethoven.
00:16:44:Znasz kogo z kompanii kto nie pobiegłby|na Currahee z pełnym wyposażeniem...
00:16:48:tylko po to, żeby mu się|wysikać do porannej kawy?
00:16:52:Ruchy, ruchy!
00:16:56:Stanšć w drzwiach!
00:17:00:Włanie złamałe obie nogi,|szeregowy Gordon.
00:17:03:- Chcecie się zabić?|- Nie, sir.
00:17:07:Stanšć w drzwiach!
00:17:23:Cholera.
00:17:30:Na mur! Na mur!|Jak drużyna! Na mur!
00:17:35:- Jezu, co to jest?|- To wińskie wnętrznoci.
00:17:47:- Czemu tu jeste, szeregowy Gordon?|- Chcę być w spadochronowej, sir.
00:17:50:Nie wierzę ci. Czemu tu jeste,|szeregowy Gordon?
00:17:53:- Chcę być w spadochronowej, sir!|- Masz 50 minut na dotarcie na|szczyt i z powrotem.
00:17:56:Będę cię obserwował.
00:17:59:Na co czekasz?
00:18:42:Kompania E ma najlepsze wyniki|w całym 2. batalionie.
00:18:46:Wierzę, że w każdym calu to dzięki tobie.
00:18:51:- Gratulacje, kapitanie Sobel.|- Dziękuję, sir.
00:18:55:Czy to porucznik Winters prowadzi|kompanię E podczas zajęć gimnastycznych?
00:18:59:- Tak, sir.|- To cholernie dobry człowiek.
00:19:02:Miałem mu dzi powiedzieć o awansie.
00:19:05:Może ty to zrobisz?|Będzie dumny, jeli dostanie to od ciebie.
00:19:14:Pornografia, zabronione.
00:19:20:Nieprawidłowy ubiór, zabronione.
00:19:24:Ten człowiek miał 200 prezerwatyw|w swojej szafce nocnej.
00:19:29:Jak na Boga będzie miał siłę,|żeby walczyć na wojnie?
00:19:34:Jak to jest, że szeregowy Tipper...
00:19:37:ma tyle wolnego czasu,|żeby tyle korespondować?
00:19:41:Kapitanie, czy prowadzenie prywatnej korespondecji też jest zabronione?
00:19:46:Ci ludzie nie sš jeszcze spadochroniarzami,|poruczniku. Nie majš żadnej własnoci prywatnej.
00:19:55:Co to jest?
00:19:58:- Ktokolwiek?|- To puszka brzoskwiń, sir.
00:20:02:Porucznik Nixon myli,|że to puszka brzoskwiń.
00:20:06:To nieprawda, poruczniku.|Twoja przepustka weekendowa zostaje anulowana.
00:20:09:To jest własnoć Armii Stanów Zjednoczonych,...
00:20:14:która została zabrana bez upoważnienia|z moic...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin