00:00:11:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:15:Shane, czas ić. 00:00:19:Nie martw się,|niedługo znów będziemy razem. 00:01:05:"FORCED TO FIGHT" 00:01:07:Poczekaj, aż zobaczysz ten staw. 00:01:10:Nikt o nim nie wie. 00:01:17:- To najbardziej chroniony sekret w Nowym Jorku.|- Naprawdę? 00:01:22:Wiesz, zarobię trochę kasy.|Zaufaj mi. 00:01:28:Tutaj włanie się jš zarabia. 00:02:20:Jak dzisiaj numery? 00:02:22:Lepiej niż kiedykolwiek. 00:02:23:wietnie. 00:04:14:Hej, Danny, hej! 00:04:16:Chrzań się! 00:04:22:Złapcie tego kutasa! 00:04:26:Zadrapiesz go, to ja zadrapię ciebie. 00:04:33:Nie. To twoja wina. 00:04:37:cišgnij ten samochód z powrotem, albo to ja|cię cišgnię. 00:05:25:Jeden ruch, a nie żyjesz. 00:05:29:Shane. Rany... 00:05:33:Co jest, Scotty?|Prawie starciłby głowę. 00:05:35:No jasne. Tylko spróbuj. 00:05:39:Hej, to mój kij. 00:05:40:Kiedy był, teraz nie jest. 00:05:42:Dałe dla Jamesa, pamiętasz? 00:05:45:Nie. Kiedy? 00:05:46:Nieważne. Beznadziejnie wyglšdasz. 00:05:50:Ciężka noc. 00:05:52:Dla ciebie wszystkie sš ciężkie. 00:05:54:Słuchaj, mam tylko kilka minut. 00:05:56:Masz czas na piwko? 00:06:00:Co to jest? 00:06:02:Oddaję ci,|za tyle co mi pomagałe. 00:06:05:Plus, jest jeszcze tu dodatkowe za... 00:06:09:to że jeste moim dużym bratem. 00:06:13:Czego chcesz, Scotty? 00:06:15:Co? Nic nie chcę.|Dobrze się czuję. 00:06:19:Nie kłam. Mówiłem, by nie|przychodził, kiedy jeste nawalony. 00:06:23:O Boże. "Kiedy jeste nawalony." 00:06:27:Powiedz mi, Shane,|już nie pijesz? 00:06:32:Zapierdalasz całymi dniami|naprawiajšc innym woz. 00:06:35:To lepsze niż dać się napierdalać|dla takiej szumowiny jak Danny G. 00:06:39:Nie mówię, że masz le. 00:06:41:Masz rodzinę, urzšdziłe sobie życie. 00:06:45:Niewolnicze Naprawianie Aut? 00:06:48:To nie dla mnie. 00:06:49:Mogłoby by być. 00:06:51:Dla odmiany żyłby uczciwie. 00:06:53:Nie, dzięki. 00:06:55:Mam większe plany. 00:06:57:Pojadę do Reno zresztš tego,|i zacznę własnš działalnoć. 00:07:01:Co o tym mylisz? 00:07:03:Odejdziesz od Danny'ego G? 00:07:05:Pozwoli ci odejć? 00:07:06:A czemu nie? Tobie pozwolił. 00:07:08:Nie z takim szmalem. 00:07:12:Uciekniesz od niego? 00:07:15:Shane, przyszedłem tylko się pożegnać. 00:07:18:Pozdrów Connie i dzieciaka, 00:07:21:i zobaczymy się w... 00:07:24:Pójdę tylnymi drzwiami, ok? 00:07:26:To długa historia. 00:07:28:Więc do zobaczenia póniej, bracie. 00:07:30:Scotty. 00:07:32:Czekaj. 00:07:39:- We to. Nie potrzebuję.|- Nie wezmę, sš dla ciebie. 00:07:43:Scotty. 00:07:46:Bierz.|I tak będš ci potrzebne. 00:07:54:Dzięki, bracie. 00:08:03:Do zobaczenia po drugiej stronie, co? 00:08:42:Bierzcie kasę. 00:08:55:Cholera. 00:08:56:Danny, skończylimy? 00:08:59:Na razie tak. 00:09:32:Nie wiem czym tu się martwić.|On nigdy się nie zmieni. 00:09:36:To jasne, że się martwisz,|to twój brat. 00:09:40:Tak, ale to jego życie. 00:09:42:Ile ma, 28 lat? 00:09:45:Czas, by nauczył się|dbać o siebie sam. 00:09:48:Przecież, wiesz, że nie jest taki jak ty. 00:09:50:To już nie moje zmartwienie. 00:09:51:- Mamo, spónimy się.|- Ok. 00:10:05:A co ja ci mówiłam o|takiej iloci cukru? 00:10:09:W nocy był wujek Scotty? 00:10:12:A czemu tak mylisz? 00:10:14:Daa. 00:10:17:Był, ale nie mógł zostać. 00:10:19:Kazał ci przekazać, że tęskni|i że nie może się doczekać spotkania z tobš. 00:10:23:I jak tam twój projekt? 00:10:24:Już wymysliłe, jak ma pracować młynek wodny? 00:10:27:Co? 00:10:29:Jest jaki problem? 00:10:30:Miał sprzeczkę z dzieciakami w szkole. 00:10:33:Jakš? 00:10:35:Przyniósł projekt, by pokazać|nauczycielowi, 00:10:38:A dzieciaki, mu go zniszczyły. 00:10:40:A nauczyciel widział, co zrobili? 00:10:43:Nie. 00:10:45:Muszę zrobić od nowa. 00:10:47:Chcę ich ukatrupić. 00:10:50:Ale nie zrobisz tego, 00:10:52:bo jeste mšdrzejszy od tego. 00:10:54:Nie chcę być taki. 00:10:56:Chciałbym być taki silny jak ty,|i chcę skopać im tyłki. 00:11:03:Wiesz co, kolego? 00:11:08:Skopiesz im tyłki,|ale nie tym, tylko rozumem. 00:11:13:Bo wiesz co walki powodujš? 00:11:15:Więcej walk,|aż będziesz stary i zmęczony. 00:11:19:I wtedy kto|młodszy i silniejszy przyjdzie 00:11:21:i pokona cię. 00:11:24:I wrócisz na poczštek,|który jest gdzie? 00:11:27:Nigdzie. 00:11:29:Włanie. 00:11:30:Więc trzymaj się swoich ksišżek|i pamiętaj, 00:11:32:jak znów zniszczš twój projekt, 00:11:35:że którego dnia będš robić dla ciebie. 00:11:37:Będš chcieli być tobš. 00:11:41:Ok. 00:11:44:Hej. 00:11:46:Zobacz, co dla ciebie mam. 00:11:49:Wiem, że chciałe. 00:11:50:Fajnie! 00:11:53:Dziekuję, tato! 00:11:56:Nie ma za co. 00:11:58:Jeste przystojniakiem,|podobnym do swojego staruszka. 00:12:04:Hej, 00:12:06:Muszę odebrać|pewne częci, które zamówiłem. 00:12:09:Mam go zabrać do szkoły? 00:12:10:Nie, zdšżymy. 00:12:13:Hej. 00:12:14:Spryciarz z ciebie, wiesz o tym? 00:12:16:Tak. 00:12:17:Na wszystko znajdę odpowied. 00:12:32:Jamesy. 00:12:34:Connie! 00:12:36:Connie! 00:12:38:Nie ruszaj się stšd. 00:12:41:O mój Boże. 00:12:43:O mój Boże. Żyje? 00:12:46:- Dzwoń po karetkę.|- Dobra. 00:12:48:Szybko. 00:12:54:W co ze się wpakował? 00:13:12:No i? 00:13:20:Przeżyje. 00:13:22:Ma złamanš koć promieniowš,|trzy pęknięte żebra, złamany nos, 00:13:26:i niewielkie uszkodzenia więzadeł. 00:13:32:Próbował powiedzieć mi więcej,|ale jest teraz w szoku. 00:13:29:Przykro mi, kochanie. 00:13:36:Jest prawie przekonany,|że próbowali go zabić. 00:13:40:Masz na myli Danny'ego G? 00:13:43:Tak. 00:13:45:Chyba nie podłożył się w walce,|ktorš miał przegrać, 00:13:47:więc go wykończyli. 00:13:51:Chciał żyć w tym wiecie. 00:13:54:Może być naprawdę brutalnie. 00:13:58:O jakiej sumie mówimy? 00:14:01:Właciwie, nie wiem. 00:14:03:Ale i tak tyle nie ma. 00:14:06:Co zrobi? 00:14:10:Co my teraz zrobimy? 00:14:16:Chyba będziemy musieli zaszyć się na chwilę. 00:14:21:Muszę wrócić do pracy. 00:14:26:- W porzšdku z Jamsem?|- Pewnie. 00:14:29:I nie martw się. 00:14:35:Kocham cię. Pogadamy póniej. 00:14:55:Hej. 00:14:56:- Hej, Frank.|- Jak się masz? 00:14:58:Co tam? 00:15:02:W porzšdeczku? 00:15:04:Tak, a co? 00:15:06:Jeste jaki cichy ostatnio. 00:15:09:Nic mi nie jest. 00:15:10:Ok, więc... 00:15:12:A tak nawiasem, kto czeka. 00:15:14:Mówił, że chce pogadać|o koci promieniowej? 00:15:19:Nawet nie wiem co to jest. 00:15:24:Chcesz, bym to załatwił? 00:15:26:Nie. 00:15:29:- Zaczekaj tu.|- Dobra. 00:15:36:Shane. 00:15:38:Szmat czasu. Masz chwilunię? 00:15:41:Danny chce z tobš pogadać. 00:15:42:Jestem trochę zajęty. 00:15:44:Ale pogadać z Dannym możesz? 00:15:47:Nie mam nic mu do powiedzenia. 00:15:49:Na pewno?|Pogadalibycie o starych czasach. 00:15:52:Powspominali i takie tam. 00:15:53:Nie chcę kłopotów. 00:16:33:Powiedz koledze, by odłożył telefon. 00:16:48:Mam interes do przedyskutowania. 00:16:50:Pewnie słyszałe, że|mam mały problem z twoim bratem. 00:16:55:Nic o tym nie wiem. 00:16:57:Wiem, że prawie nie żyje.|Wiem, że jest w szpitalu. 00:16:59:Znam numer sali.|Znam wszystkie słowa ze słownika. 00:17:05:Więc czego chcesz? 00:17:07:- Mojej kasy.|- Zabrałe od niego. 00:17:09:To nawet nie jest połowa tego,|co ten drań jest mi winien. 00:17:13:Za jednš walkę? Więc odda ci. 00:17:15:Jednš? To ci powiedział?|Wysysał ze mnie szmal od miesięcy. 00:17:19:Pożyczał, jak wygrywał. 00:17:21:Dokładnie 6000 dolarów. 00:17:25:I rozumuje to tak.|Jego długi sš twoimi. 00:17:31:Nie mam takiej kasy. 00:17:34:Nie mówie o siedzeniu tu|przez kolejne 40 lat 00:17:37:i gapieniu się jak naprawiasz samochody. 00:17:40:Mówię o powrocie Shane'a Slavina. 00:17:43:Chyba zwariowałe. 00:17:46:Nie chcę już walczyć. 00:17:48:Mnie mógłby oszukać. 00:17:50:Arna do tej pory boli głowa. 00:17:53:Z małym treningiem, kto wie?|Poza tym, każdemu by się to spodobało. 00:17:57:Nie ma mowy. 00:17:59:Bardzo kapryne. 00:18:01:Posłuchaj tego. 00:18:03:Bedziesz znów walczył,|wybawisz brata z opresji. 00:18:05:Ja zarobię, ty zarobisz. 00:18:09:A twoja rodzina na pewno|byłaby zadowolona z forsy, no nie? 00:18:13:Nie mieszaj w to mojej rodziny. 00:18:15:A jak miałbym to zrobić?|Tak działa rodzina. 00:18:19:Wszyscy zwijajš się w kuleczkę jak kocięta.|Tak jak twój brat. 00:18:23:Grozisz mi?|Mojej rodzinie? 00:18:26:Jeli spojrzysz z tego punktu widzenia.... 00:18:29:Daję ci wybór. 00:18:31:Walczysz, albo będę was cigać. 00:18:34:Będę nękać twojego brata,|aż do mierci. 00:18:38:I nie myl nawet o|skitraniu go w innym miejscu, 00:18:40:bo muszę dostać moje 64 000. 00:18:43:Mówiłe 62. 00:18:44:Ta, teraz to sš odsetki,|bo znoszę tę cholernš degradację 00:18:48:przychodzšc do tej dziury|i gadajšc z tobš. 00:18:51:Przemyl to. Wysiadka. 00:18:54:Odpal wóz, Arnold. 00:18:58:On myli wyłšcznie o sobie! 00:19:00:Kiedy on wreszcie doronie? 00:19:02:Mam doć|kłopotów, w które wpada. 00:19:05:I mam doć|opiekowania się nim cały czas. 00:19:07:A teraz co?|Mam oddać swoje życie za niego? 00:19:09:Możemy wyjechać.|Zabierzemy Jamesa, i wyjedziemy. 00:19:13:Wszystkie pienišdzy mamy ulokowane tutaj. 00:19:15:- Wszystko stracimy.|- Uda nam się. 00:19:16:Słuchaj, Connie, nie mam zbyt|wielu sprzedajnych umiejętnoci. 00:19:20:I nie zamierzam pracować|jako mechanik, 00:19:22:u kogo. 00:19:23:Więc chcesz sie bić dla kasy? 00:19:25:Widziałe, co spotkało twojego brata. 00:19:27:Jest głupi, próbował wykiwać Danny'ego. 00:19:29:Prawie go zabili, Shane. 00:19:31:Słuchaj, Con, to tylko kilka walk, 00:19:35:Jak ten koszmar się skończy,|wrócimy do własnego życia. 00:19:40:Nie podoba mi się to. 00:19:42:Con, nigdy nie widziała, jak walczę. 00:19:44:Byłem w tym dobry. 00:19:47:A poza tym,|nie widzę, bymy mieli inny wybó...
heartbeats_hurt