Rozdział 2.pdf

(487 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
LISA JANE SMITH
Pamiętnik Stefano:
Zauroczony
848600449.003.png 848600449.004.png
Rozdział 2
NatpnegodniaopuciłemtunelmówiącCoreżemurobićpewne
prawunkiCoranieaoerowaładołąceniadomnieiatanawiałemicy
mylałażewychodpoatunelpolowaćnaludkąkrewJelitakpowoliłem
jejwtowieryćleamiattegowytkocorobiłemtoabicieberadoci
wiewiórkcującłaboćnawetgdykrewpłynłanamójjyk Ludzka krew
prawiażecujiwyranieiżywo Zwiercatylkocynimnie bardziej
zdesperowanym.
CiemnoćapadłakiedywróciłemdotuneluCoraiadładołącającdo
mnieiwedwójkkierowalimyidoayluWiedielimyżeSamuelcto
atrymujeitampodkoniecdniaGdybymymogligoujrećgdyitam
jawiiledićmielimynadiejżeaprowadinatodoDamona Bylimy
ubrojeniwkołkialeapewniałyonejedynieminimalnykomort Mójkołekbył
acepionywuchwyciewbucieiturchałmojąkórcokilkakroków To
wcalenieprawiałożecułemibepiecniejy Wtymmomenciekołkibyły
powechnedlanajakobrońjakdlamyliwegowleielepoiadaniekołków
niegwarantowałożemyliwyniemożebyćabity
Rekiepowietrepachniałojakpalonelicieiwpreciwieńtwiedo
EatEndtacćmiatabyłapełnadobreubranychmżcynikobiet
pacerującychreatauracjidoteatrudoichantayjnychhoteli Niemiałem
nicpreciwkotłumowiPoruanieimidytłumemikrążeniewokółdorożek
odrywałomojemyliodadania. Stopniowotłumroredałiizapach ognisk
wykonanychgaetowychpodpałekatąpiłapachprażonychkatanów
Ulicebyłypute, ale slumsy byłypełnecułempojreniapatrącenana
podejrliwieaokiengdypacerowalimyHighStreetgłówną ulicą
Whitechapel. StamtądkrcilimywCripinStreetiwkrótcedotarlimydo
Azylu Magdalenek. KamiennygmachkociołagórowałnadteraputymPlacem
Spitalfields. UwagaCorykupionabyłanakłódkachnaciżkichbramach
otacającychbudynekJedynymnakiemżektokolwiekmiekawylubyła
amotnawiecamigocącawgórnymoknie Byłotylkokrótkopoómejalew
odróżnieniuodretyLondynutaulicaibudynekbyłycichejakwgrobie Było
położonetylkodwieprecnicedalejodMitreSquarelokaliacjinajctych
mordówKubyRopruwacaOdtegocauKomitetOchronyWhitechapel
848600449.005.png
poproił miekańcomEatEnddootaniawewnątrdomów Ocywiciebrali
probna poważnie
- Mamnadiejżenimiwytkowporądku– powiediałacicho Cora i
wiediałemżemyliodiewcynachktórepotkałagdyiniltrowałaaylTe
młodeiupadłekobietywidiałyorganiacjjakoanbynowtanąćna
nogi. Kiedywełydoaylukadmogływiediećżeichkrewbdieużywana
do karmieniapotworalubżeichdobrocyńcawybieraktórąabijenaulicy?
Za nami wkrakachułyałemjakichrtOdwróciłemigotowy
tawićcołajakiemukolwiekniebepieceńtwujakiekierowałoinanaą
drogaletobyłtylkotróżkołyącywąpałkąpolicyjnąwjednejdłonii
trymająclatarkwdrugiej
Nie podhod do na kupiłemwojąmocnanimPryunąłidomniei
napółekundynaeocyipotkały Odwró ię . Wró tam kąd pryedłe.
ZatrymałialenieawieciłlatarkąwnaątronZamiattegoodwrócił
inapicieipoedłwpreciwnymkierunku
- Cycoitało?– pytałaotroCoragdyauważyłamojąprechyloną
głow
- Ć– kaałemjejbyćcichodopókikrokinieucichnąCoraniemiała
takiegoamegouperwyotronegomyłujakjainiebyławiadoma
grożącegonamniebepieceńtwa
Zanimdążyłemwyjanićcoobacyłemdrwiyluiotworyłyi
Samuelwyedłwciemnoćteckąpodpachąikapeluemgóryjedwabiu
nagłowieZetywniałemgdyCorachwyciłamniearkPociągnąłemjąw
górulicyażywopłotyaleSamuelnieoglądałianami Dla innych po
protuchodiłpoulicachjakopryłyrajcaLondynuwychodącywykonywać
praccharytatywnądlabiednych Oniwidąwnimgodnąpodiwupotawja
widtylkoobrydenieOdwróciłiwdółcieżkiwkierunkukrawżnikaiw
górulicywkierunkuputegoRynkuSpitalieldJaktylkotorobiłkrciłem
za nim.
Ocywiciedorożkarbyłprekonanyżedotaniehojnewynagrodenie
odtegodobreubranegocłowieka
- Tutajir!Zpryjemnociąabiorpanagdiepanchce– kierowca
dorożkikrycałnacałymplacuSamuelkinąłragłowąapotemwkocyłdo
kabiny.
- Chodmy!– yknąłemdoCoryłapiącjąaramiimuającdobiegu
848600449.006.png
Wpólniepobieglimyanimnakrótypretraganywokółiarnitego
rynkugłbiejwWhitechapel Byłemdieićtópdalejpotempićdo
nadrobieniaaległocigdyroumiałemżeCorynie ma przy moim ramieniu.
Odwróciłemiiobacyłemjąpodwójniejejdłonienakolanachpred
Lamb and Sickle domu publicznegoPryciągałauwagkilku klientów
cyhającychwdrwiachktóryprerwalirundpiewania, by gapićinanią
- PrepraamPoprotuniemogłamjużdłużejbiec– Cora apałajej
twarbyłacerwonailikaodpotu– Ale Tyidnapród
-Nietrebauciekaćdiewcyno– jeden acetpowiediał lubieżnie i
podedłdoniej – Możei relakowaćwmoichramionach– Odwróciłem
idoniegoiobnażyłemgroniekły PuciłCoriconąłitwarąbiałąod
strachu.
- WporądkuNiemuibyćwrednyChodiłotylkootrochabawy –
powiediałpowolichowającdłonieiodchodącdalej
- IddalejZnamtutajbarmanaZaopiekujesimnąWytkoemną
bdiewporądku– argumentowałaCoratąamągwałtownociąjaką
widiałemełejnocy.
- Jetepewna? –Nie chciałemotawiaćCoryaleniemogłemgubić
SamuelaRoejrałemidookołaTenBellbyłoblisko.Coranałateren imiała
kołekukrytywpódnicyWiediałem jaktodobreżematenkołekktórym
równiedobremożeobewładnićagrażającegocłowieka leciągle
- Tak – yknłaCora– Spotkamy iz powrotem w tunelu.
Skinąłemgłowąikocyłemnapródwampirząprdkociąale
atłoconeulicepoarynkiembyłypełnedorożek iniewiediałemktórawioła
Samuela. MiałemwrócićdobarupowodumoichtartbyabraćCorgdy
obacyłempotaćkradnącącowdolewciemnejulicceZmrużyłemocy
Figuraporuałaiybciejniż jakikolwiekcłowiek. Samuel. I co gorsza,
trymałjakądiewcynpodramiDiewcynaarpałaipodjego
ramieniamuającgodoatrymaniaiidotoowaniajego tempa do jej, co
kilkakroków NiemogłemuwieryćżewciążbyłaprytomnaWieleoiar
Samuela mdlałoetrachualbootawałyabijanenamiejcu leteradawał
iuważaćabyniearpaćdiewcyntrymającjąjaknajtaranniejjakwilk
prynoącyoiardlaory
Moje serce zacisnłoiimuiłemidobiegukiedyroumiałemże
kieruje si domagaynówwpobliżuTamiyNiebyłemtamodcautej
848600449.001.png
okropnej nocy, gdy Samuel premieniłVioletwwampiraDlacegoprowadił
tamludkądiewcyn?MiałDamonaniemuiałwicejwrabiaćgow
morderstwa Kuby Rozpruwacza. Miałtałydopływkrwioddiewcątaylu
Wiccomógłchciećodtejdiewcyny?
PodążyłemamugącieniaSamuelawdłużceglanychbudynkówktóre
prowadiłodomoloaleybkotraciłemjegoladDalejwdółmolomogłem
ułyećdwiktłuconejbutelkialewiediałemżetonieSamuelMolobyło
bezprawne po zmroku, wypełnioneagubionymiduamiżołnierami chorymi
na syfilis, kieszonkowcami i zdesperowanymi hazardzistami gotowymi do
arobieniapienidyawelkącen– ludzie, któryniemoglinawet
wykrobaćkilkumonet potrebnychwżyciu na zakwaterowanie.
Uniołemgłow, starająciwyłapaćapachkrwilubdwiki
prerażenianierównyoddechkiedywycułemkogoblikomnieOdwróciłem
siTobyłbebnypijakjegooddech mierdiałkwanymapachem whiskey.
Nóżbłycałwjegodłoni
- Nowychłopak– powiediałchytrze, wyciągając nóżjakbybyłgotowy
atopić go w moim brzuchu.
RuciłeminaniegopychającgonaplecyJegonóżbrkiem
wylądowałw doku, obok niegoUtawiłemnognajegopieriipochyliłemi
- Nie – syknąłem cującjakkływyratająmidiąełTobyłakrewdo
wiciaMogłemwypićkrewibyćgotowym do walki z Samuelem, jako
prawdziwy wampir.
Miałemwypić akaanyłycekkrwigdyułyałemdwikOdwróciłem
i Aletoniebyładiewcyna, czy Samuel. Tobyłytylkodwapijacki
opierającyinawajemdlawparciapredwywróceniemi. Brutalnie
kopnąłemmżcyn– Wstawaj i uciekaj – warknąłem Zerwałi na nogi i
pobiegłwdółmolaZobacyłemnóżprymojejtopieikopnąłemgo ełocią
doTamiyWylądował niejednostajnym chlapniciem
Iwtedytoułyałemdwiktakłabyiżmylałemżetomoja
wyobraniaJednojknicie potemdrugiemagaynukilkametrówdalejod
miejcawktórymtałem PobiegłemwkierunkubudynkuinalałemSamuela
prykucnitegopodcianąałonitąkilkomaodruconymipłóciennymi
żaglamiNacinąłemplecaminawietrałedrewnianelistwy, ykującmoci
prygotowującidokokukiedyuwiadomiłemobieżediewcynaniebyła
jedynąpowalającobienaduonelochy
848600449.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin