Zbiorek Nr.191.docx

(765 KB) Pobierz

Zbiorek Nr.191

1.Kiedy jesteś przy mnie blisko, Amor figle swoje płata. Każe kochać bardzo mocno, a mam w końcu swoje lata. Serce może nie wytrzymać, tej miłości ponad miarę. Nie wiem czy to jest w nagrodę, czy też może jest za karę? Jednak lubię jego psoty, chęci daje, motywuje. Dzięki temu że się stara, ja też trochę pofigluję. Wszak miłości nigdy dosyć, umrzeć byłbym gotów dla niej. Więc Amorze zwiększ mi dawkę, niech się wola moja stanie.

http://s3289.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=im5_kb3y1w_HxM8qjvX5xROOoG19ZXBAFgZQMeDW288moaOT7zFVKQ9cwCBdXwp7G_VBiuuVIzTgKdLQZobX5s2Wn879KZNP05St4aheNM8&pv=2

2. Wódz plemienia ludożerców, miał co nieco brzuszek pusty, kazał swoim podopiecznym, złowić jeńców w miarę tłustych. I by uczta była przednia i rozpusta przed nią wielka, mieli znaleźć młode ciała - W pusty kocioł wódz wciąż zerkał. Długo nic - i nagle plaża, pełna nagich ciał rozgrzanych, pomyśleli, będzie uczta, wrócą z łowów dziś udanych. W jakim jednak byli błędzie z łowców się ofiarą stali, bo na plaży jak przynęta, ludożercy już czekali. Pozdrawiam - Kopciuszek.

http://s4367.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=7QTY1wPIwJzrjWLSWHhVEkEr2PmXZoOfYzaOcHzSKrKiAIseBXWBHz-lpRdMzarL_nKbtpgcgb9nHj5TDxX9swInm1LHRji6JF_FGvo6MQg&pv=2

3. Ze striptizu wpadł do łóżka i dopadł śpiącej tam kobiety... Gdy skończył, szepnęła staruszka: Spisałeś się zięciu- o rety! Zapalił lampkę,- a to Ty, mamuśka!? Mamuśka poprawia fryzurę, - Owszem, owszem - odpowiada. Chłop już taką ma naturę..., że do każdej dziurki wpada... Chciałam sprawdzić czy to fakt- żeś gburem...

http://s10384.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=QQ3V0Rfb2W_coH726MbZIgUjos6o04UnG7h9Gw-ODSLKUOauaV0SV7S-CsxOaIrxYwUvW5pzLe_6ro3jEK_pQyi1bP2ltxHalJtlPrsdkJw&pv=2

4. Ewo kobieto bałamutna. O Lady Makbet kobieto zgubna. Pragnę was… Nieposkromiona złośnico Katarzyno. O bez skrupułów Balladyno. Pragnę was… Piękna Heleno Trojańska. Afrodyto niebiańska. Pragnę was… O Merlin dziewczyno zwodnicza. Katarzyno caryco zbrodnicza. Pragnę was… Hero, o bogini władcza. George kochanko polskiego Mozarta. Pragnę was… Telimeno, flirtująca z głową. Kleopatro, fascynująca królowo. Pragnę was wszystkie. O wy anioły ciemności. Jesteście okrutne w zazdrości. A w najpiękniejszym uczuciu kochania. Dusza wasza do piekła się skłania. Mimo to pragnę was... Mówię to odchodząc w dal. Idę poszukiwać swej FEMME FATALE.

http://s10372.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=zouwtsrc0SDF3pGwgakIA80xHZZiCVEZptgPplY7bOO7AI1Ua0WQiJNbU_FARwxbVnJ3qfsX8WT5296eZ4L_Cz1rQFUpfbZeRGIy2FjpNBc&pv=2

5. Kiedyś mnie ugryzł komar w tyłek w pozycji dość seksownej tkwiłem. Tyłek spuchł cały, był obolały, ja zaś spełnienia nie skończyłem. Ale pragnąłem dorwać drania i mu nakopać za kąsania. Za to, że tyłek, miejsce wszak miłe lecz się przed draniem nie osłania. Ten wykorzystał słabą stronę, pieściłem właśnie własną żonę. Tyłek był goły, ja zbyt wesoły, miejsce na atak wymarzone. Czekałem długo, aż niebawem, przyleciał komar dumny w sławę. Wypiąłem zadek, po ojcu spadek, dając na tacy pyszną strawę. Usiadł bohater pewny swego, aby użądlić coś pysznego. A zamiast tyłka, zjawia się zmyłka, pięść, co śmierć niesie - coś strasznego. I tak historia koło toczy, która z komarem boje toczy. Grał w niej też tyłek, miejsce dość miłe, lecz finał wszystkich ma zaskoczyć. Dobranoc - Kopciuszek.

http://s10211.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=d0dqbDfNkEYpSPfrLU2VBgHF3jKfXo7NT-n_78m4W4LpIlk-fZYs0MiH0Jy7NZyX8ynxoaml90VvlvRIn9DUx3OhtEOFPjdjWpAt2goAZ-o&pv=2

6. Dłubałem sobie palcem w nosie, ktoś mi powiedział żem jest prosię. A ja się pytam co to szkodzi, że lubię palcem w nosie wodzić. W uszach czasami także dłubię, bo taką czynność właśnie lubię. I tu też sprzeciw dał ktoś szczery, że miewam brzydkie dość maniery. Czasami dłubię też…nie skończę, tam gdzie nie zajrzy nigdy słońce. Co mi powiecie pełni cnoty, że typem jestem złej miernoty. Bo ja tak lubię sobie grzebać, czy trzeba czy też mi nie trzeba. Mam tą przyjemność oraz chęci, a sama czynność strasznie kręci. Już tak na koniec moi drodzy, jakże są wszyscy ci ubodzy, co z namiętnością coś tam dłubią, a kłamią że nie bardzo lubią.

http://s10443.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=i5waVavrnSJwgnCbNxfO_fKla-QhP03Hb2qjk7tPwV48akz6K56oqEUEHEVzTGhWvZ5NeWqYMI4bHk8_J0rBfIL3FmfIeVlnS6H2iklljMk&pv=2

7. Tak jak się rzekło wczoraj z wieczora, wymarsz do lasu na grzyby pora. Każdy jak mówił, do sklepu wpadnie, coś niecoś kupi i będzie fajnie. Jak ustalili i tak zrobili i wszyscy z rana już w lesie byli. A że polana była po drodze wypili drinka, na jednej nodze. Każdy za grzybem pognał w gęstwinę, ten co uzbierał, miał dumną minę. Jedni zbierali wszystko, co stało, inni raczyli się znów gorzałą. Gdy słonko gnało ku zachodowi my już byliśmy na powrót gotowi. Wycieczka była wielce udana, grzyby będziemy suszyć do rana. Być może zapach skusi sąsiada, że iść do lasu mu też wypada. A morał wiersza krótki i znany. Będzie to nasze co uzbieramy.

http://s4243.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=u4Ug_MSRX-MI79F3-OxIV7rPQzR9rPzzXTsPTqQ7_IaR1y24eH-ubhmWhh_RtiyAuvgz838Ilu5BSz68K-nLlD-8TBnxnCG7FslR8n0Z5JM&pv=2

8. Zegar kwiatowy w Ciechocinku krzyczał barwami, że już pora na to i owo... Pan Anatol ruszył na podbój z sanatorium. Tuż przy fontannie, gdzie łabędzie białe i czarne brylowały, oczami wodził po ławeczkach - tam kuracjuszki przysiadały. Łypał na lewo i na prawo, aż wychodziły oczy żabom. Dostrzegł kobitkę w kwiecie wieku i z kwieciem w lnianym kapeluszu. - Ta w sam raz dla mnie – wnet pomyślał. Nie brakło panu animuszu. Wyprostowany, pierś do przodu, na ustach uśmiech numer cztery... i oczywiście - te skuteczne powtarzać w myślach jął bajery. Krok już wydłużył, zmrużył oczy i do kobitki dzielnie kroczy. - Dzień dobry. Pani tak samotnie w Zdrojowym Parku...? Czy to znaczy..., Że los nam kazał się tu spotkać, turnus dla dwojga nam wyznaczył? Tam niedaleko Jaś z Małgosią w fontannie – tej dla zakochanych nas do kompanii zapraszają ... Czy jakieś szanse mam u pani? Głowę uniosła kuracjuszka: Azaliż jestem to ja wróżka?! Walizki muszę rozpakować. Dopiero wczoraj tu zjechałam. Pięć dużych stoi w przedpokoju, podręczna torba – całkiem mała. Dzisiaj wieczorek zapoznawczy - tańce i liczne panów grono... Tak mi mówiły koleżanki, że na parkiecie gęsto ponoć. Ja pana nie znam, skąd mam wiedzieć, czy przyjdzie nam tu razem siedzieć?! Czy gadać dalej, ciągnąć wątek? Anatol nieco się pochylił. Szepnął coś w uszko kuracjuszki (obiecał? – kroku nie pomyli?!) Nieważna kwestia. Ważny efekt. Już idą razem ramię w ramię. Do tężni, potem do kafejki, by lepiej poznać się przy kawie. Ważne: nie powie nikt, że ciapa, co tylko Ischias u wód złapał! Pani nie powie: turnus mija, a ja na ławce wciąż niczyja!

9. Wyszedłem na wieczorny spacer, przewietrzyć głowę, mam płytkie sny. A tu do nóg mych psisko skacze i gryzie wściekle jak ktoś zły. Nie miał kagańca przy swym pysku, choć prowadzony był na smyczy. Doszło do rany, krwi wytrysku, właściciel jednak na mnie krzyczy, że łażę bardzo dziwnym krokiem i ruchy czynię podejrzane. To jak mam chodzić, może bokiem, sam też zrobiłem sobie ranę. Prosiłem pieska ugryź w nogę, najlepiej rozszarp już całego. Wybrałem przecież prostą drogę, nie robiąc ciałem nic zdrożnego. Teraz ten kłopot mnie dotyczy, długie leczenie, chorobowe. W pracy się z takim nikt nie liczy, zwolnienie pewnie już gotowe. A ten idiota, co pieska ma, nawet nie myślał cóż uczynił. Choć problem pewnie dobrze zna, woli tym błędem innych winić. Dziś nie wychodzę już wieczorem, pomny przykrego doświadczenia. Czemu mam spotkać znów z potworem, który spacerów nie docenia.

http://s10030.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=f7ZHGCVVSWyoDYlK3OTr_5AuGccAQqNARxGrgGQP00TpUa3uJZx6IWGFRU2th74V2tiXs-5Va4dS-ujIuKgrX0g0Pd9TZy2517nWvCuHViQ&pv=2

10. Poznałam chłopaka w parku... ''no i co? No i co?'' Zaczął się do mnie dobierać... ''No i co? No i co?'' Sukienka zrzucona, ja rozanielona... ''No i co? No i co?'' Przechodzeń zobaczył... ''podglądacz i świnia!''

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin