Hymn.doc

(36 KB) Pobierz

Aktualna treść[10]

 

Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz, Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

Jak Czarniecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany —
Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

 


KWIATY WE WŁOSACH POTARGAŁ WIATR, 
PO CO WIĘC WRACASZ DO TAMTYCH LAT ? 
ZGUBIONYCH DNI NIE ZNAJDZIESZ JUŻ, 
CHOĆ PRZEJDZIESZ ŚWIAT I WSZERZ I WZDŁUŻ. 


KWIATY WE WŁOSACH POTARGAŁ WIATR, 
DAWNO ZMIENIŁAŚ SWYCH MARZEŃ KSZTAŁT. 
I DZISIAJ TY, I DZISIAJ JA - 
TO DROGI DWIE I SZCZĘŚCIA DWA... 


WIĘC CHOĆ Z DALEKA WOŁASZ MNIE 
NIE POWIEM: " TAK " , NIE POWIEM: " NIE " ... 
BEZ WSPOMNIEŃ CZASEM ŁATWIEJ ŻYĆ; 
NIE WRACA NIC. 


KWIATY WE WŁOSACH POTARGAŁ WIATR, 
WYRZUĆ Z PAMIĘCI OSTATNI ŚLAD. 
BO DZISIAJ TY, BO DZISIAJ JA - 
TO DROGI DWIE I SZCZĘŚCIA DWA... 


WIĘC CHOĆ Z DALEKA WOŁASZ MNIE - 
NIE POWIEM: " TAK " , NIE POWIEM: "NIE : ... 
BEZ WSPOMNIEŃ CZASEM ŁATWIEJ ŻYĆ; 
NIE WRACA NIA. 


KWIATY WE WŁOSACH POTARGAŁ WIATR, 
WYRZUĆ Z PAMIĘCI OSTATNI ŚLAD, 
BO DZISIAJ TY, BO DZISIAJ JA - 
TO DROGI DWIE I SZCZĘŚCIA DWA... 
I SZCZĘŚCIA DWA... 

 

Kto za Tobą w szkole ganiał, 
Do piórnika żaby wkładał? 
Kto? No, powiedz - kto? 
Kto na ławce wyciął serce 
I podpisał: "Głupiej Elce"? 
Kto? No, powiedz - kto? 

Tak bardzo się starałem, 
A Ty teraz nie chcesz mnie. 
Dla Ciebie tak cierpiałem: 
Powiedz mi, dlaczego nie chcesz mnie? 

Kto dla Ciebie nosił brodę, 
Spodnie w kwiatki włożył modne? 
Kto? No, powiedz - kto? 
Kto Tuwima wiersz przepisał, 
Jako własny Tobie wysłał? 
Kto? No, powiedz - kto? 

Tak bardzo się starałem, 
A Ty teraz nie chcesz mnie. 
Dla Ciebie tak cierpiałem; 
Powiedz mi, dlaczego nie chcesz mnie x2

Ja dla Ciebie byłem gotów kilo wiśni zjeść z pestkami
Ja,Tak Tylko Ja.
Teraz Kiedy Cię spotykam,
mówisz mi że się nie znamy,
Czy To ładnie tak ?

 

 


Dziewczynie, którą ktoś okłamał podle, 
Zawiódł nocny bar i blask ekranów - 
Daruj lepszy świt niż ten, co zna już. 
Nie mów jej, że masz piękniejsze od niej,
Miasto, które zna jak brudną plamę, 
Teraz niech jak sen przy tobie zgaśnie. 
Szkoła, którą dał jej ten kochany 
Zniknie nagle, tak jak lęk poranny. 

Daj, daj tej dziewczynie biały welon. 
Kup, kup dwie obrączki szczerozłote. 
Zgaś, zgaś podły uśmiech ludzi złych. 
A potem daj, daj tej dziewczynie czyste ręce. 
Idź, idź do jej matki na niedzielę. 
Walcz! Walcz! Niech was nie pokona czas. 

Szarość zwykłych dni jej nie porazi; 
Place, które śpią jak po chorobie; 
Ciasny, stary dom, bez gniazd bocianich; 
Świata groźny szum co płynie z gazet. 
Świecić będzie jej urody nagłość 
W czarną, zimną noc i w dzień majowy. 
Tylko ty masz być jak doktór mądry: 
Co dzień taki sam i co dzień nowy. 

Daj, daj tej dziewczynie biały welon. 
Kup, kup dwie obrączki szczerozłote. 
Zgaś, zgaś podły uśmiech ludzi złych. 
A potem daj, daj tej dziewczynie czyste ręce. 
Idź, idź do jej matki na niedzielę. 
Walcz! Walcz! Niech was nie pokona czas. 

A potem daj, daj tej dziewczynie biały welon. 
Kup, kup dwie obrączki szczerozłote. 
Zgaś, zgaś podły uśmiech ludzi złych. 
A potem daj, daj tej dziewczynie czyste ręce. 
Idź, idź do jej matki na niedzielę. 
Walcz! Walcz! Niech was nie pokona czas.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin