Zwycieski Kon Na Biegunach Netpress Digital Ebook.pdf

(144 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
840983704.001.png 840983704.002.png
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj .
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej
zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu .
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl .
David Herbert Lawrence
ZWYCIĘSKI
KOŃ NA
BIEGUNACH
ZWYCIĘSKI KOŃ
NA BIEGUNACH
Lawrence David Herbert
Była sobie kobieta, bardzo piękna kobieta,
która miała wszelkie dane ku temu, aby być
szczęśliwa, lecz prześladował ją pech. Wyszła za
mąż z miłości, jednakże miłość obróciła się w
proch. Miała urocze dzieci, ale ponieważ nigdy
ich nie pragnęła, nie potraiła ich kochać. Patrzyły
na nią chłodno, jakby krytycznie, toteż bez przer-
wy usiłowała ukryć przed nimi swoje wady, choć
sama nie wiedziała jakie. Przy dzieciach zawsze
czuła w sercu twardość. Martwiło ją to, dlatego też
była dla nich łagodna i troskliwa, zupełnie jakby
darzyła je ogromną matczyną miłością. Tylko ona
jedna wiedziała, że serce ma twarde jak kamień i
dlatego nie potrai kochać ani dzieci, ani nikogo.
Wszyscy o niej mówili: „Jaka idealna matka! Jakże
uwielbia swoje maleństwa”. Jedynie ona i dzieci
znały prawdę. Umiały to wyczytać z jej oczu.
4/8
Miała synka i dwie córeczki. Mieszkali całą
rodziną w przyjemnej willi z ogrodem, posiadali
układną służbę i na okolicznych mieszkańców
spoglądali z wyższością.
Chociaż żyli wystawnie, w domu czuło się
niepokój. Zawsze brakowało pieniędzy. Kobieta
miała pewien stały dochód, jej mąż również, lecz
było to stanowczo za mało jak na pozycję, którą
pragnęli utrzymać. Ojciec pracował w biurze. Wi-
doki na przyszłość miał dobre, ale nigdy się nie
ziściły. Wiedli wystawne życie i cierpieli na ustaw-
iczny brak pieniędzy.
Wreszcie pewnego dnia kobieta oświadczyła:
— Zdobędę pieniądze!
Ale nie wiedziała, od czego zacząć. Myślała i
myślała, imała się różnych zajęć, lecz nic z tego
nie wychodziło. Niepowodzenia przysparzały jej
głębokich zmarszczek na twarzy. Dzieci dorastały,
za kilka lat miały pójść do szkoły. „Potrzeba więcej
pieniędzy — powtarzała w duchu. — Potrzeba
więcej pieniędzy”. Podejrzewała, że mąż,
mężczyzna bardzo przystojny i lubiący drogie
rzeczy, nigdy do niczego nie dojdzie. Ona sama
zaś, choć święcie w siebie wierzyła, rówież nic nie
potraiła osiągnąć, a zachcianki miała nie mniej
kosztowne.
840983704.003.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin