{928}{1014}Ojej! Żmija! {1015}{1084}- Wasza Wysokoć?|- Która godzina? {1085}{1210}- Trzecia po południu, panie.|- Dzięki Bogu, mylałem że zaspałem. {1213}{1307}- Miło spędziłe wieczór, panie?|- Włanie nie. {1308}{1367}Zdarzyło się co niezwykłego. {1368}{1462}Robiłem małš wyżerkę w|Klubie Lubieżnych Piekielnic, {1463}{1569}i jaki facet stwierdził że dowcipem|i złożonociš dorównuję osłowi. {1570}{1637}- Absurd, sir.|- Racja, absurd. {1638}{1762}No chyba, że byłby to wyjštkowo głupi osioł. {1763}{1827}Żeby mi przyszła do głowy taka odpowied. {1828}{1917}Tak to już jest, sir, właciwe słowa|często przychodzš do głowy za póno. {1918}{2039}Taki Thomas More, spalony żywcem|za to że nie chciał wyprzeć się Katolicyzmu - {2040}{2129}poród tańczšcych płomieni|musiał ostro pluć sobie w brodę {2130}{2249}że nigdy nie powiedziało mu się|"wyrzekam się Katolicyzmu". {2250}{2359}Tak, całkiem niedawno Premier Pitt|nazwał mnie mierdzšcym pasożytem, {2360}{2464}i mnóstwo czasu póniej wymyliłem|jak błyskotliwie mogłem mu odpowiedzieć: {2465}{2537}"A odwal się, stara pierdoło!" {2538}{2622}Muszę co zrobić ze swoim myleniem, Żmija.|Chcę, żeby ludzie mówili {2623}{2739}"Ksišżę Jerzy jest cwany|niczym kij w wiadrze pomyj". {2740}{2819}I jak zamierzasz panie sprawić|by ten cud się zdarzył? {2820}{2932}To proste, zostanę przyjacielem|najmšdrzejszego człowieka w Anglii. {2933}{3052}Słynny naukowiec, dr Samuel Johnson|poprosił mnie o patronat nad jego nowš ksišżkš. {3053}{3089}Zamierzam się zgodzić. {3090}{3169}Chodzi o ten długo wyczekiwany słownik? {3170}{3249}Mniejsza o tytuł,|bylo było dużo ciekawych morderstw. {3250}{3314}- Słyszałem że to arcydzieło.|- Nieprawda, sir. {3315}{3440}To najbardziej bezsensowna ksišżka odkšd|"Francuski w 30 dni" przetłumaczono na francuski. {3500}{3602}Nie masz czasem czego przeciwko|Johnsonowi, Żmija? Co osobistego? {3603}{3724}Ależ skšd, panie. Właciwie to nigdy|dotšd o nim nie słyszałem. {3725}{3804}- Nie sšdzisz, że jest geniuszem?|- Nie, sir, nie sšdzę. {3805}{3922}No chyba że w jego niedorzecznym|słowniku definicja geniusza brzmi {3923}{4048}"tłusty nudziarz z galaretowatym tyłkiem;|nadęty pacan z podwójnym podbródkiem." {4128}{4217}No to dobrze, że mnie ostrzegłe. {4218}{4307}Bo zamierzałem przygarnšć tego trzęsidupę|do królewskiego łona. {4308}{4424}Cieszę się panie, że mogę pomóc|utrzymać dupy z dala od twego łona. {4425}{4537}Tak jest! Nie zamierzam marnować|cennego czasu na galaretowate tyłki. {4538}{4627}Przynie, proszę, herbatę.|A, dwie filiżanki. {4628}{4753}Przeinteligentny dr Johnson wkrótce tu będzie. {4760}{4859}Co nie tak, panie Ż? {4860}{4985}Co jest zawsze nie tak, Balders.|Fakt że nie jestem bogatym arystokratš {5010}{5129}z popędem seksualnym nosorożca w rui|dręczy mnie nieustannie. {5130}{5179}Ale dzisiaj jest jeszcze gorzej. {5180}{5262}Ten grubany oszust dr Johnson|przychodzi na herbatkę. {5263}{5334}Mylałem że to najmšdrzejszy człowiek w Anglii. {5335}{5460}Na zjedzie Gildii Głupków Wioskowych|można spotkać mšdrzejszych. {5470}{5539}Jak wysyłał mu pan rękojeć|to pan mówił co innego. {5540}{5665}Rękopis, Baldrick.|Wysłałem mu swojš powieć. {5678}{5803}Może i tak, ale mi to wyglšda za zawić. {5805}{5919}Zgadza się, to jest zawić, Baldrick. {5920}{6045}Mógłby chociaż odpisać. Ale gdzie tam,|najmniejszego "Szanowna Gertrudo Perkings, {6048}{6132}dziękuję za ksišżkę. Pocałuj mnie w dupę.|Samuel Johnson." {6133}{6237}- Gertruda Perkins?|- Tak, użyłem kobiecego pseudonimu. {6238}{6347}Ostatnio wszyscy tak robiš:|Pani Radcliffe, Jane Austen... {6348}{6409}- Jane Austen jest mężczyznš?|- Oczywicie. {6410}{6527}Postawny facet z Yorkshire,|z brodš jak rododendron. {6528}{6644}- Takš maleńkš?|- W porównaniu z Dorothy Wordsworth, owszem. {6645}{6719}Obecnie jedynš prawdziwš piszšcš|kobietš jest James Boswell, {6720}{6824}i tylko dlatego że szuka drogi|do majtek Johnsona. {6825}{6950}- A może pana ksišżka nie jest dobra.|- Jest doskonała, to 7 lat mojej pracy. {6960}{7032}"Edmund: Opowieć Lokaja" {7033}{7157}Literacka eksplozja|skrzšca się 400 rozdziałami. {7158}{7242}Błyskotliwa krytyka struktur|społecznych 18-wiecznego państwa, {7243}{7334}okraszona gdzieniegdzie goršcymi Cygankami. {7335}{7452}Moje Magnum Opus. Każdy nosi|w sobie powieć, oto jaka jest moja. {7453}{7534}A to jest moja. {7535}{7602}Mój magiczny opos. {7603}{7717}- To jest twoja powieć, Baldrick?|- Tak, nie lubię grubych ksišżek. {7718}{7843}"Pewnego razu była sobie liczna|kiełbaska zwšca się Baldrick, {7850}{7937}i odtšd żyła długo i szczęliwie." {7938}{8063}- Ma wštki autobiograficzne.|- I jest totalnie do bani. {8065}{8157}Doktor Johnson będzie pewnie zachwycony. {8158}{8283}O wilku mowa... Cóż, trzeba godnie podjšć|wielkiego doktora. {8315}{8434}Zobaczmy czy pan Doktor Wszechwiedzšcy|Tłucioch jest naprawdę taki mšdry. {8435}{8532}- Rozpal w kominku u Księcia.|- Czym? {8533}{8658}We jakie mieci. Co papierowego.|Masz, na poczštek. {8705}{8759}Proszę! {8760}{8842}- Wasza Wysokoć, dr Johnson.|- A, dr Johnson! {8843}{8924}- Zimny dzień dzisiaj!|- W rzeczy samej, sir, ale to dobry dzień. {8925}{9007}Ostatniej nocy więtowałem|encyklopedyczne urzeczywistnienie {9008}{9133}swojej koncepcji uszeregowania|codziennego Anglo-Saksońskiego. {9175}{9219}Nic nie rozumiem. {9220}{9345}Nadmieniłem, sir, żem szczęliwy, gdyż|podczas przedostatniego obiegu słońca, {9353}{9478}moja nieprzerwana kategoryzacja słownictwa|naszego postnormańskiego języka dobiegła końca. {9578}{9677}Nie wiem o czym pan mówisz,|ale brzmi smakowicie, szczęciarzu. {9678}{9737}Znam kilka liberalnych dziewczšt, {9738}{9863}ale nigdy nie robiłem przedostatniego obiegu|ani nie zaznałem normańskiego języka. {9938}{10063}Sir, zdaje się że doktor próbuje|powiedzieć że cieszy się ze skończenia ksišżki, {10078}{10147}nad którš praca zajęła mu 10 lat. {10148}{10273}Cóż, też wolno czytam. {10308}{10407}Oto jest, sir, kamień węgielny|angielskiego szkolnictwa. {10408}{10529}Ta oto ksišżka zawiera każde|słowo naszego ukochanego języka. {10530}{10617}- Każde jedno, sir?|- Każde jedno, sir! {10618}{10719}W takim razie, sir, pozwolę sobie|również złożyć panu doktorowi {10720}{10819}moje entuzjastyczne kontrafrywolnoci. {10820}{10902}- Co?|- "Kontrafrywolnoci", sir? {10903}{11009}- Popularne słowo u nas.|- Cholera! {11010}{11135}Och, przykro mi, sir.| Czuję się azręcznie, słabokracznie, {11160}{11279}a nawet podle|spowodowawszy tę demegalomanizację. {11280}{11314}Co? Co? Co? {11315}{11437}Co ty odstawiasz, Żmija?|Gadasz jak jaki makaroniarz. {11438}{11512}Przepraszam, sir. Chciałem tylko|złożyć doktorowi wyrazy podziwu, {11513}{11564}że nie pominšł ani jednego słowa. {11565}{11639}- Podać herbatę, Wasza Wysokoć?|- Tak, tak. {11640}{11727}- I rozpal w końcu ten ogień.|- Oczywicie, sir. {11728}{11853}Jedna intermaleta i jestem z powrotem. {11883}{12008}Niech pan siada, doktorze.|To o czym jest ta pańska ksišżka? {12033}{12158}- To ksišżka o języku angielskim, sir.|- Rozumiem. A jak się nazywa główny bohater? {12188}{12262}- Nie ma bohatera, sir.|- Nie ma bohatera? {12263}{12352}Dobrze że przypomniałem.|Trzeba będzie to migiem naprawić! {12353}{12452}Niech się nazywa Jerzy. To dobre|imię dla bohatera. A co z bohaterkš? {12453}{12537}Nie ma bohaterki, sir, chyba że za|takowš uznamy nasz macierzysty język. {12538}{12622}Matka bohaterkš. Niezłe. {12623}{12719}To co tam mamy?|Macierzysty Język kocha się w Jerzym. {12720}{12794}Co z morderstwami?|Język nie jest zamordowana, prawda? {12795}{12920}Nie, nie jest. Nikt nikogo nie|morduje i za nikogo nie wychodzi. {12930}{13052}Doktorze Johnson, może ja i jestem|tępy jak omlet z wielorybem, {13053}{13134}ale wiem przynajmniej,|że ksišżka musi mieć fabułę. {13135}{13242}Ale nie taka. Moja ksišżka uczy|co znaczš angielskie słowa. {13243}{13368}Wiem co znaczš angielskie słowa,|znam angielski! Pan musisz być lekko przytępawy. {13378}{13427}To może, panie, zrzekniesz się patronatu, {13428}{13502}skoro w ogóle nie dostrzegasz|wartoci tej ksišżki! {13503}{13628}Owszem, sir! Patronat nad|tym ksišżkowym bobkiem {13630}{13732}mógłby ostatecznie przypieczętować|mojš reputację kapucianego łba. {13733}{13858}Reputację dobrze zasłużonš, sir!|Żegnam! {13930}{14055}Już pan nas opuszcza? Nie zostanie pan|na konsumentalnym interludiablum? {14093}{14164}- Nie, sir! Proszę mnie odprowadzić!|- Oczywicie, sir. {14165}{14287}Zrobię wszystko, aby dogodzić pańskiej|nagłopiętej ekstramanifelacji. {14288}{14413}Jeszcze pożałujesz, panie.|Nie tylko zdeprecjonowałe mój słownik, {14435}{14560}ale i straciłe szansę na patronat|nad jedynš ksišżkš która jest jeszcze lepsza. {14563}{14688}Och, a cóż to takiego?|"Słownik 2: Powrót Krwiożerczego Słownika"? {14745}{14864}Nie, sir! To "Edmund: Opowieć Lokaja"|Gertrudy Perkins. {14865}{14990}Literacka eksplozja pełna goršcych Cyganek. {14998}{15123}Dzieło, które mogłoby uczynić mnie,|ciebie i Gertrudę milionerami. {15155}{15229}Milionerami! {15230}{15337}Ale widocznie nie miało tak być.|Żegnam, do nie zobaczenia. {15338}{15387}Za pozwoleniem, sir. {15388}{15454}Doktorze Johnson... {15455}{15489}Jedno słówko, bardzo proszę. {15490}{15615}Jedno twoje słowo może mieć 7 milionów sylab.|Możesz nie skończyć do wieczora! {15628}{15753}Do diabła! Z tego zdenerwowania zostawiłem|swój słownik u twojego przygłupiego pana. {15755}{15849}- Bšd łaskaw go przynieć.|- Sir, Ksišżę jest młody i przygłupi. {15850}{15919}I zamiast mózgu ma w głowie orzech. {15920}{16024}Proszę dać mi 5 minut, a otrzyma pan|i ksišżkę, i patronat. {16025}{16102}Doprawdy, sir? Bardzo w to wštpię. {16103}{16224}Sługa majšcy wpływ na pana jest jak|pies który mówi: rzadki okaz. {16225}{16309}- Mylę, że mogę go skłonić do zmiany...
klozet666