Cyprian Kamil.Norwid-Noc Tysięczna Druga.pdf

(249 KB) Pobierz
897271976.001.png
Ta lektura , podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fun-
CYPRIAN KAMIL NORWID
Noc tysiączna druga
   
Naisz niroon
oica
astra i u ania ia ¹
:
• ROGER² z Czarnolesia
• DOKTOR jej
• DAMA podróżująca
• LUCIO, oberżysta
zcz si i astro od roną
ra astro
o na grz

Przez świętego Antoniego Padewskiego³, mości hrabio, dziesiątego dziś weturyna⁴
przyjmujemy. Są pokoje po lewej stronie obszerniejsze, ale…
osuaąc si u onu
…żaden nie ma skarbu równego… Co za widok!… Może pan malujesz?… Może ar-
Artysta
tysta?… Pewny⁵ pan Calame, pejzażysta, mieszkał u nas… tu… w tym pokoju dni czter-
naście… Wszyscy coroczni podróżnicy, świadomi rzeczy, zawsze się, bywało, pytają o ten
pokój…
yca grzoty no st zanit don szyy air zaion
Żeby burza tylko przeminęła. — Przez Bachusa⁶! Przez Najświętszą Dziewicę! Przez
świętego Antoniego Padewskiego! Żonę z dzwonkiem loretańskim⁷ posadzić by na da-
chu…
yca gos oicy za scną
  
Lucio! Lucio!…

rzstaiaąc rzsa i orząduąc nio
¹ astra i u ania ia (wł.) — a mistrzynią była mi dusza moja.
² ogr — Można zmienić imię Roger na inne stosownie brzmiące. [przypis autorski]
³ ntoni adsi ntoni z ady (–) — właśc. Ferdynand Bulonne; włoski teolog pochodzenia
portugalskiego; anciszkanin, który zasłynął cudami oraz pomocą w odnajdywaniu przedmiotów zaginionych.
turyn (z wł. tturino ) — woźnica.
ny — dziś popr.: pewien.
acus a. ionizos (mit. gr. i rzym.)— bóg wina, płodnych sił natury, plonów. Syn Zeusa i Semele, mąż
Ariadny.
on ortasi — poświęcony dzwonek, którym dzwoniono w czasie burzy w celu odwrócenia pioru-
nów; dzwonki loretańskie miały chronić przed burzą, huraganem, zarazą, pożarem i diabłem.
897271976.002.png 897271976.003.png
 
Znowu?… Natychmiast… natychmiast!…
  
Lucio!…

Lecę!…
yiga

Szczególniejszy naród!… Choćbym sobie nie dał był słowa zerwać już ze światem ide-
alnym i w praktyczne wejść życie, wystarczyłoby zastanowić się nad postacią moralną tego
ludu arcyklasycznego… Mozaikowa posadzka… lampa, dotąd etruski kształt mająca… pa-
jęczyny, chwiejące się po kątach, które jeszcze Longobardów⁸ pamiętają… ta zapona⁹ na
łóżko z adamaszku purpurowego, co zakupił ją może właściciel austerii¹⁰ po werońskim
szlachcicu jakim na sprzedaży publicznej, po jakim Skaligerze¹¹… A nieporządek… a le-
nistwo!…
roos lenistwa — niemniej roos praktyczności… Panie Rogerze!… Oto sie-
dzisz… słuchasz burzy, co huczy nad wieżami Werony, i poetyzujesz… O, człowieku…
Biada mi, biada! Nędzny jestem, słowa sobie lichego dotrzymać nie potrafię. Teraz,
Słowo, Cmentarz
opuszczając ziemię tę ułudną, cichą, laurami przetykaną… cmentarz ten ludów i olbrzy-
mów… tu, na progu Italii, kiedy przerzucić się zamyślam przez szczyt Alp — tam, na
powrót… należałoby, dawszy sobie słowo…
ooi i sonni
…że się będzie praktycznym już człowiekiem… Należałoby, mówię, uderzyć się w pier-
si i pojrzeć¹² raz jeszcze, raz ostatni, na tę całą przestrzeń idealną…
o cii
Piękna, piękna kraina marzeń, błędów — błędów, marzeń rozciągnionych¹³ przede
Marzenie
mną jak doliny i wzgórza, i jeziora zorzę odbijające…
Otóż ja tobie, tobie, przeszłości idealna, tobie, piękna kraino, powiadam: Koniec to-
bie…
z uic
Hannibal¹⁴ tak — kiedy na szczycie Alp, przyłbicę odsłoniwszy, poglądał¹⁵ na Italię
i mówił w sobie: «Grób ci niosę…» Hannibal tak…
…Nie tak!… Hannibal nie był dzieckiem…
Imion wielkich nie godzi się wzywać nadaremno…
rzcaa si o oou

coąc
Za pozwoleniem, za pozwoleniem. Przez Bachusa! Pewna dama, Angielka, życzy sobie
widzieć kończącą się burzę i wschód księżyca z okna tego…
z uic
…Naród obłąkanych!… Deszcz jeszcze zaciętszy niźli pierwej… Przepraszam, ale my
lubimy niczego nie odmawiać cudzoziemcom…

Powiedz onej damie, że już zasnąłem jak zarżnięty, że dwa pistolety nabite mam przy
łóżku, że jutro będzie mogła oglądać zachód słońca, skoro wyjadę do Werony… Dziwne
figury, lunatyki i marzyciele… Jak wygląda ta twoja dama?
ongoardoi — lud zachodniogermański, którego nazwa pochodzi od łac. onga ara , czyli długa broda.
W przeciwieństwie do romańskiej ludności Italii nosili oni długie brody.
zaona — zasłona, kotara.
¹⁰ austria (wł.) — gospoda, zajazd.
¹¹ aigr — właśc. Scaliger, Julius Caesar a. Giulio Cesare della Scala (–) działający we Francji
humanista wł., adwersarz Erazma z Rotterdamu, autor dzieła o poetyce, opartego na tezach Arystotelesa, botanik.
¹² orz — dziś: spojrzeć.
¹³ rozciągniony — dziś: rozciągnięty a. rozciągający się.
¹⁴ annia n — wódz kartagiński, jeden z najwybitniejszych przywódców antycznych. Był
synem Hamilkara Barkasa, który wychowywał go w nienawiści do Rzymian.
¹⁵ ogąda — dziś: spoglądać.
   Noc tysiączna druga

Najpiękniejsza z kobiet, jakie widziałem kiedykolwiek — nieco blada, majestatyczna.
Przejeżdżała tędy dwie wiosny temu z tym samym kawalerem… mężem… Najdoskonalsza
osoba — bah! Mieszkała nawet w tym samym pokoju, ale wtedy było to właśnie, kiedy
wszystko na nowo zaprowadziliśmy w naszym gospodarstwie, a tłum był wielki w austerii
— wszystkie izby zajęte były, tak jak teraz…

Powiesz przeto damie onej, że śpię…

Odgadłem naprzód i wątpliwie odpowiedziałem. Nigdy bym nie śmiał wchodzić o tak
późnej godzinie, wszelako — my niczego nie odmawiamy cudzoziemcom podróżnym…
Zwłaszcza damie, którą ugościliśmy u siebie, najpiękniejszej osobie…

Jutro — chcę być o piątej obudzonym.

Najszczęśliwszej nocy…

Dobrej nocy —
rzcaaąc si
…Otóż to dobrze, to coś praktycznego choć raz w życiu. Śpię — to śpię. Noc jest na
to, ażeby spać — i koniec…
siadaąc rzy sto i rzgądaąc au
Ileż bo nocy nieprzespanych… na próżno kiedy ona… Czemuż nie wymawiam jej
nazwiska? Czy nie chcę, ażeby pył mieszkania upadł na to imię wymówione, jak na kwiat
świeżo rozwinięty, biały, czysty, z myśli bożej przeprowadzony w życie roślinne po raz
pierwszy…
Kiedy więc Ona, otoczona galanterią zewnętrzną, formalizmem świetnym, miękkim,
powtarzanym, rozrzucała perły wdzięków — komu, komu?… Znudzonym!… Ja wtedy
białe, białe noce moje zaludniałem tymi upiorami pasujących się myśli, które wyniszczają
sił zarody, wyprzedają blask oczu w pasma łez, serce biorą jak książkę świeżą, w której
jeszcze karty nierozcięte, i wczytują się coraz, coraz głębiej… rozrywają potem… karty…
serca… i…
arya oczy
Nędzny jestem…
rzraca au
Kwiat zerwany w czasie przejażdżki do Amalfi — widzę jeszcze lekką Jej rękę, po-
Kwiaty, Przemijanie,
Przemiana
chyloną z konia ku skale… te kwiaty tam czepiają się po obu stronach drogi na ścianach
wąwozu… — przez ręce przewodnika, który szedł przy Jej koniu, otrzymałem kwiat ten…
Różowy był wtedy… w nieskalanej czystości atłasu swego…
Dziś — zżółkł, oblata z liści, które koroną jego były, i staje się podobnym do pająka,
co wysnuł już z piersi przędzę całą… Wszystko się zatrzymuje, osycha i ginie, a nie wraca…
o cii
Otóż, otóż ów list w odpowiedzi na ostateczne zapytanie, którego już nosić tajemnicą
List, Okrucieństwo, Słowo
dłużej w piersiach nie mogłem…
Zaprawdę drugiej takiej… nie, podobnej nawet odpowiedzi nie dano nigdy człowie-
kowi… Nadobny list, piękny list, śliczny list…
Chciałem był go spalić… ale gotów by się roztopić, jak odłam lodu, i zamienić w garść
kału…
Chciałem go był podrzeć… ale mi ręce pokłuł…
I dochował się dotąd… Takie rzeczy mają to do siebie, że się długo trzymają i niełatwo
je zgubisz lub zarzucisz.
rzzira ist
«Castel-Fermo…»
Tak, przypominam sobie… List ten stąd był pisany…
«Castel-Fermo… etc… »
«Odebrałam właśnie piękny list twój, kochany…»
   Noc tysiączna druga
Piękny list mój! To jest tak, jak gdyby kto, nędzarza gdzie spotkawszy oniemiałego
bólem, mówił: «Piękny jest efekt tej bladości oblicza i tych oczu przygasłych. Piękny
obiekt dla sztuki…»
A potem, przybliżywszy się do onego obiektu, poklepał go z lekka po ramieniu…
i poszedł dalej, gwiżdżąc…
zyta da
«Odebrałam właśnie piękny list twój, kochany R… Proszę Cię, ażebyś, będąc w Ne-
apolu, odwiedził księżnę Olimpię… Książki moje są u niej, mniejsza o inne — idzie mi
Książka, Serce
tylko najszczególniej o trzeci tom Richtera¹⁶. Całość dzieła traci tym sposobem, skoro
jednego tomu braknie ze środka…»

rzryaąc czytani
…Eh, nie! To nic nie znaczy. A jeżeli serca braknie?…
oraca czyta da
«…braknie ze środka… Czy klacz moją koleją żelazną, czy morzem wyprawić?… O tym
wszystkim racz pomyśleć, proszę. Kilka rysunków, które mi przywieziono w dzień wy-
jazdu, i błogosławieństwo papieskie z różańcami na kominku w salonie mniejszym zapo-
mniałam. Wszyscy tu Cię najczulej wspominamy, osobliwie przy herbacie. roos
połowę listu Twego tak gdzieś zarzuciłam zaraz po przeczytaniu, że tylko drugą połowę
mam przed oczyma, ale pamiętam, że piszesz coś o sercu twoim i o miłości. Tak tu cia-
sno w tym pokoju i taki nieład przedwyjezdny, ale za to widok przecudowny. Pieczętuję
jak najprędzej, bo właśnie wyjeżdżamy… i tndrsss i aitis …¹⁷ etc. PS. Proszę
pamiętać o zdrowiu swoim. — Bądź zdrów…» I znowu dalej w końcu kartki:
«Co do miłości, jaką masz dla mnie od lat tylu, mogę Ci odpowiedzieć…»
…i tu dołączono połowę drugą mego listu —
o cii
Jeżeli ironia przypadku to zrządziła, to zaprawdę, że dosyć lekkomyślności, z jaką zaj-
mowano się tą sprawą serca, ażeby zrozumieć przyszłość i wartość następstw tego związ-
ku…
Jeżeli zaś wydawało się Jej, że tym sposobem najłatwiej będzie odpowiedzieć, to za-
prawdę można było trudniejszy a sumienniejszy sposób wybrać… Zasłużyłem na to jako
człowiek, jak każdy człowiek…
sta z rzsa rzcaa si ooi urza ucica ogr osua si u onu i otira
roizaca i czytany ¹⁸
Nad Kapuletich i Montekich¹⁹ domem
Spłukane deszczem, poruszone gromem,
Niebo, Gwiazda,
Współczucie, Bóg
Łagodne oko błękitu
Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,
Na rozwalone bramy do ogrodów —
I gwiazdę zrzuca ze szczytu…
Miłość niespełniona, Ironia,
Samotność
Cyprysy mówią, że to dla Julietty,
Że dla Romea łza ta znad planety
Spada i w groby przecieka…
A ludzie mówią i mówią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I że nikt na nie nie czeka…

aya ono zgar isi goin irszą
¹⁶ ictr an au (–) — właśc. Johann Paul Friedrich Richter, pisarz, jeden z prekursorów roman-
tyzmu niem., ukuł termin tscrz (dosł.: ból świata) na określenie cierpienia związanego z rozpoznaniem
niedoskonałości i niesprawiedliwości świata.
¹⁷ i tndrsss i aitis (.) — tysiąc czułości, tysiąc pozdrowień.
¹⁸ roizaca i czytany — wiersz roni Cypriana Norwida.
¹⁹ auti onti — dwa rody wł. nienawidzące się śmiertelnie, znane z tragedii Szekspira oo i uia .
   Noc tysiączna druga
Zgłoś jeśli naruszono regulamin