[118][158]www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. [158][176]Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj Vodeon.pl [178][220]Odejd, ojcze. Powiniene to wiedzieć.|Nie jeste tu mile widziany. [220][260]Zwłaszcza dzi.|Nie mam czasu wszczynać starych kłótni. [267][292]- Chcemy tylko jednego.|- A czegóż to? [300][325]- Tego domu.|- Chcesz tego domu?? [340][372]- Wemiemy dom.|- A może chcecie jeszcze mojš żonę? [375][428]- Jeli się nie odsuniesz, zajmiemy go siłš.|- Ciekawe czym? Boskš Rękš? [430][460]- Nie. Ludzkš Pięciš. [1109][1138]W imię Boskie... [1138][1163]Milady? [1217][1258]Co tam jest?|Co jest pod tym płótnem? [1266][1294]Ojcze, odpowiedz.|Co tam jest? [1295][1323]Niech Bóg mi wybaczy. [1619][1644]{C:$aaccff}Doctor Who [2x02]|KŁY I PAZURY [1644][1673]{C:$aaccff}Tłumaczenie: Gerrani [1673][1698]{C:$aaccff}Napisy: psjodko [1793][1809]Co o tym mylisz? Może być? [1809][1830]Lata siedemdziesište?|Lepiej ubrać worek na mieci. [1830][1850]Chwila, posłuchaj tego. [1858][1883]Ian Dury i The Blockheads.|Numer jeden w 1979. [1903][1928]- Jeste punkiem! [1930][1975]Włanie nim jeste. Jeste dużym,|starym punkiem z domieszkš Rockabillly. [1978][2003]- Chciałaby go zobaczyć?|- Co masz na myli? Koncert? [2003][2038]A po co jest TARDIS?|Mogę zabrać cię na bitwę pod Trafalgarem... [2038][2084]pierwszš Olimpiadę bez grawitacji...|Cezara przekraczajšcego Rubikon... albo... [2084][2131]Ian Dury u szczytu kariery, Sheffield,|Anglia, Ziemia, 21 listopad 1979. Więc jak? [2137][2162]- A więc do Sheffield!|- Trzymaj się mocno. [2264][2289]Przestań! [2332][2357]1979. Niezły rok! [2358][2396]Chiny napadajš Wietnam...|film z Muppetami! Uwielbiam go. [2396][2441]Margaret Thatcher... urgh...|Skylab spada na Ziemię... z mojš małš pomocš... [2441][2456]prawie straciłem kciuk. [2456][2498]Lubię mój kciuk. Potrzebuję mojego kciuka.|Jestem bardzo przywišzany do... [2498][2523]...mojego kciuka. [2545][2569]1879. Co za różnica. [2569][2600]Wytłumaczcie swojš obecnoć.|I nagoć tej dziewczyny. [2610][2635]- Czy jestemy w Szkocji?|- Jak możecie być tego niewiadomi? [2637][2696]Jestem oszołomiony i zmieszany.|cigałem to nagie dziecko przez góry i doliny. [2696][2739]Czy nie mam racji,|ty... niemiałe zwierzštko? [2739][2794]- O, hej! Lazłam se tam i nazad.|- Nie, nie rób tego. [2795][2820]- A juci!|- Nie, naprawdę nie. Naprawdę. [2823][2848]Czy możecie się przedstawić? [2848][2895]Jestem doktor James McCrimmon.|Z Township of Balamory. [2895][2981]Mam przy sobie mój|dyplom, jeli mogę... [2981][3006]Jak widzisz panie,|doktorat z Uniwersytetu w Edynburgu. [3019][3040]Szkolił mnie sam Doktor Bell. [3041][3076]- Pozwólcie im podejć.|- Nie sšdzę, żeby to było mšdre posunięcie, Pani. [3079][3104]- Pozwólcie im podejć. [3115][3150]Podejdcie do powozu.|Okażcie wielki szacunek. [3283][3361]Rose, przedstawiam ci jej wysokoć|Królowš Wiktorię. Władczynię Indii i Obrończynię Wiary. [3361][3414]Pani, jestem Rose Tyler.|Proszę mi wybaczyć... mojš nagoć. [3414][3490]Miałam pięć córek. Dla mnie to nic.|Ale ty, Doktorze... pokaż mi swój dyplom. [3517][3532]Dlaczego od razu nie powiedziałe? [3532][3583]W tych dokumentach stoi, że został pan przydzielony|przez Lorda Burmistrza jako mój Obrońca. [3583][3634]Naprawdę? Tak tam pisze! Dobrze! Dobrze!|Więc... muszę spytać, [3634][3677]dlaczego Jej Wysokoć podróżuje drogš|gdy do Aberdeen można dojechać pocišgiem? [3677][3710]- Drzewo na torach.|- Wypadek? [3711][3754]Jestem Królowš Zjednoczonego Królestwa|Wielkiej Brytanii i Irlandii. [3754][3781]Wszystko koło mnie|wydaję się być planowane. [3781][3824]- Próba zamachu?|- Naprawdę? Tam sš ludzie, którzy chcš cię zabić? [3824][3849]Jestem przyzwyczajona do stawania|w obliczu beczki z prochem. [3851][3876]Sir Robert MacLeish mieszka|dziesięć mil stšd. [3877][3925]Wylemy posła, dzi nas przenocuje,|a jutro dojedziemy do Balmoral. [3928][3971]Ten Doktor i jego...|niemiałe zwierzštko pojadš z nami. [3971][4000]Tak jest, Pani.|Lepiej się pospieszmy - zmrok już bliski. [4004][4045]W rzeczy samej. Podobno w tych|okolicach można spotkać wilki. [4045][4079]Bajeczki wymylane,|żeby straszyć dzieci. [4079][4126]Dobre na rozruszanie kršżenia,|jak sšdzę. Ruszajmy! [4139][4184]Zabawne, powiedziałe 'zamach'|i od razu myli się o Kennedym albo co. [4184][4192]Ale nie o niej! [4192][4251]1879 - było już... 6 prób jej zabicia?|I muszę ci co powiedzieć: [4256][4278]- Włanie spotkalimy Królowš Wiktorię!|- Wiem! [4278][4293]- Niezła miechawa!|- Ona po prostu tam siedziała! [4293][4339]- Jak na znaczkach.|- Chcę, żeby powiedziała: 'mnie to nie bawi'. [4339][4358]Założę się o pięć funtów,|że spowoduję, że to powie. [4358][4393]Jeli bym się założył, nadużyłbym|moje prawa podróżnika w czasie. [4400][4420]- Dziesięć funtów?|- Stoi. [4524][4546]Nie mogę tego zrobić.|To zdrada. [4562][4593]Więc twoja żona|poczuje konsekwencje. [4595][4620]I uwierz mi, Sir Robercie...|zostanie przez nie pochłonięta. [4800][4822]- Wasza Wysokoć.|- Sir Robert. [4826][4862]Przepraszam za nagłe najcie.|Jak się miewa Lady Isobel? [4862][4910]Obawiam się, że jest...|niedysponowana. Pojechała do Edynburga. [4910][4950]Zabrała ze sobš kucharza - kuchnie|sš ledwie zaopatrzone. [4950][4973]Nie winiłbym Jej Wysokoci|gdyby chciała podróżować dalej. [4973][5007]Wcale nie chcę! Wystarczy mi|tego przemieszczania się. [5007][5075]A to jest... czarujšce. Takie swojskie.|Pierwszy raz odwiedzam ten dom. [5082][5160]Mój mšż często o nim wspominał. Posiadłoć Torchwood.|Teraz, może wejdziemy do rodka? [5160][5180]I wybacz proszę tej|nagiej dziewczynie. [5180][5210]- Przepraszam.|- To zdziczałe dziecko. [5211][5253]Kupiłem jš za szeć pensów w Londynie.|Mogłem kupić jš albo człowieka-słonia, więc... [5253][5277]Myli, że jest zabawny,|ale mnie to nie bawi. [5277][5330]- A co Ty o tym mylisz, pani?|- To nieważne. Możemy kontynuować? [5346][5371]Byłam blisko. [5379][5404]Makerson i Ramsey, przeniesiecie 'Własnoć'.|Szybko. [5404][5429]Tak jest, sir. [5474][5535]- Co w tym jest?| Własnoć Korony. I nic więcej nie wolno ci wiedzieć, sir. [5541][5588]Reszta pójdzie na tyły domu.|Zajmiecie wyznaczone pozycje. [5588][5613]Słyszelicie rozkazy.|Na pozycje. [5871][5896]Strzeżcie tego za cenę życia. [5943][5968]Zakładam, że to jest|sławny Endeavour. [5983][6042]Robota mojego ojca.|Zbudował go własnymi rękoma u schyłku swego życia. [6042][6082]Stał się jego obsesjš - wydawał więcej|pieniędzy na niego niż na dom i siebie. [6082][6123]Chciałbym go spotkać, już go lubię.|To jest piękne. Czy mogę...? [6123][6150]- Bardzo proszę.| - Na czym się wzorował? [6150][6161]Nic o tym nie wiem. [6161][6206]Szczerze, większoć z nas uważała|go za lekkiego... ekscentryka. [6231][6283]Szkoda, że nie spędzałem z nim więcej czasu.|I nie słuchałem jego historii. [6291][6337]To w sumie mieć.|Ile ma soczewek? Za dużo. [6337][6376]le ustawiona ogniskowa, to głupie...|Czy znów jestem niegrzeczny? [6376][6410]- Tak.|- Ale jest liczny! Jest bardzo... ładny. [6411][6434]Sam pomysł powinien|być oklaskiwany [6434][6466]Mylałam, że nie byłaby zadowolona,|Wasza Wysokoć. [6466][6510]Patrzenie w gwiazdy.|Czy to nie jest zbyt kapryne? [6510][6550]Mogłoby to... nie bawić cię,|albo co...? Nie? [6560][6600]To urzšdzenie pokazuję|nieskończonš Boskš pracę. [6600][6642]Co jest lepsze od tego?|Ojciec Sir Roberta był wzorem dla nas wszystkich. [6642][6684]Człowiekiem wszechstronnym.|Znał się na astronomii i nauce [6684][6720]tak samo dobrze jak na|opowieciach i bajkach. [6720][6745]Gwiazdy i magia.|Coraz bardziej go lubię. [6758][6790]Mój mšż uwielbiał jego towarzystwo. [6792][6837]Ksišże Albert osobicie zaznajamiał się|z wieloma wiejskim zabobonami, [6837][6857]pochodzšcych tak jak i on z Saxe Coburg. [6857][6882]- Czyli Bawarii. [6890][6935]Gdy Albert dowiedział się o wilku,|zachwycił się. [6935][6970]- O jakim wilku?|- To tylko opowieć. [6972][7029]- Więc opowiedz jš.|- Mówi ona, że... [7029][7111]Przepraszam. Może zechcielibycie|podšżyć do swoich pokoi. Już prawie zmrok. [7126][7161]- Oczywicie. Tak, oczywicie.|- A póniej kolacja. [7161][7232]I... czy można by znaleć jakie ubrania|dla panny Tyler? Wystarczy tej nagoci. [7232][7257]To nie jest zabawne, prawda? [7273][7302]Sir Robercie, pańska żona|musiała zostawić jakie ubrania. [7302][7380]Kolację zjemy o siódmej. I porozmawiamy|o tym wilku. W końcu dzi jest pełnia. [7390][7415]Masz rację, Pani. [8129][8189]Przeszli przez dom. Napastnicy, zabrali|zarzšdcę i mojego pana. I mojš paniš. [8189][8233]Słuchaj, mam przyjaciela, Doktora,|on będzie wiedział co robić. [8233][8261]- Musisz pójć ze mnš.|- Ale ja nie mogę, panienko. [8261][8297]- Jak masz na imię?|- Flora. [8297][8337]Flora, będziemy bezpieczne.|Na dole jest więcej ludzi - żołnierze [8337][8420]i w ogóle, oni nam pomogš. Obiecuję.|No chod. Dobrze? Chod. [8525][8550]Panienko. Ostrzegałam cię! [8565][8609]On nie jest martwy... Nie sšdzę.|Jest czym odurzony albo co. [8716][8763]Twoja towarzyszka przeprasza.|Sprawy zwišzane z jej ubiorem jš opóniajš. [8763][8784]Nic się nie stało.|Zostawcie dla niej kawałek szynki. [8784][8809]Zdziczałe dziecko pewnie|zje go na surowo. [8818][8843]Dobra uwaga, Pani!|Bardzo dowcipne! [8843][8915]Może trochę. Wiem, że rzadko pan ze mnš|jada, ale proszę się tak nie ekscytować. [8918][8960]Zachowam moje dowcipy bo jeszcze|pan sobie co przez mnie zrobi. [8960][8975]Tak, Pani.|Przepraszam, Pani. [8976][9023]Poza tym, wszyscy czekamy na sir Roberta!|Proszę, sir! Obiecał nam pan strasznš opowieć. [9023][9084]W rzeczy samej. Od mierci mojego męża,|lubię posłuchać zmylonych opowieci. [9084][9137]- Na pewno za nim tęsknisz.|- Bardzo. [915...
Ettariel