Beauty and the Beast S01E06 HDTV.XviD-TVSR.txt

(36 KB) Pobierz
00:00:01:9 lat temu
00:00:02:byłam świadkiem morderstwa mojej matki.
00:00:05:Też bym zginęła,|gdyby nie Vincent.
00:00:09:To byłeś ty.
00:00:11:To, co zrobiłeś...
00:00:12:Nienawidzę siebie za to.
00:00:15:Próbuję podjąć decyzję,|czy powinienem być trzymany w zamknięciu.
00:00:19:Znalazłam...|sześć spraw w których
00:00:23:próbowałeś pomóc ofiarom|przestępstw w tym mieście.
00:00:25:Nie jesteś potworem.
00:00:27:Wiesz, już tej nocy, |kiedy spotkaliśmy się w lesie
00:00:30:wiedziałam
00:00:32:że nigdy byś mnie nie skrzywdził.
00:00:34:Vincent, chciałabym|zaprosić cię na kolację.
00:00:36:I jeśli nic więcej cię nie powstrzymuje,
00:00:39:mam nadzieję, że się dziś zobaczymy.
00:00:41:
00:00:45:
00:00:49:
00:01:03:Vincent?
00:01:05:Co ty robisz?
00:01:07:Uh...
00:01:10:Przepraszam, nie chciałam|cię przestraszyć.
00:01:11:Uh, w porządku, ja...
00:01:13:znów zapomniałem|włączyć system bezpieczeństwa.
00:01:18:- Coś się stało?|- Nic. Ja...
00:01:21:tylko chciałam się upewnić, czy, um...
00:01:23:czy wszystko w porządku?
00:01:25:Uh, tak, ja tylko...|nie czułem się zbyt dobrze.
00:01:29:Więc to... to dlatego nie|pojawiłeś sie wczoraj na kolacji?
00:01:33:Uh, tak.
00:01:35:Bo przeszło mi przez myśl|że mnie wystawiłeś.
00:01:40:Nie, ja tylko, uh, powinienem|dać ci znać, że nie uda mi się dotrzeć.
00:01:46:Ok, słuchaj, ja, um...
00:01:50:znalazłam prezent,|który zostawiłeś mi na parapecie,
00:01:53:co...
00:01:54:było bardzo miłe.
00:01:57:Dziękuję.|I zdałam sobie sprawę
00:01:59:że musiałeś zostawić go|podczas mojego przyjęcia urodzinowego,
00:02:01:które wiązało się z wieloma|Margaritami,
00:02:05:i, uh,|zastanawiałam się, czy może,
00:02:06:zobaczyłeś wtedy mnie i...
00:02:09:Nie musisz mi się tłumaczyć.
00:02:11:Więc widziałeś nas?
00:02:13:Ponieważ... Vincent,|to był tylko głupi,
00:02:17:pijacki...|Możesz całować kogo tylko zapragniesz.
00:02:19:Nie... uh, tak, wiem o tym.
00:02:22:To znaczy, my przecież nie...|Nie.
00:02:25:Nie, nie jesteśmy. Więc...
00:02:29:bardzo mi przykro z powodu kolacji.
00:02:33:Nie. Nie ma sprawy.
00:02:35:Chciałam się tylko upewnić, ze|nic ci nie jest.
00:02:37:Tak.
00:02:40:Ok.
00:02:41:Zdrowia życzę.
00:02:52:
00:02:57:
00:03:00:
00:03:02:
00:03:04:
00:03:06:
00:03:07:
00:03:10:
00:03:15:
00:03:16:
00:03:49:Kim jest ten facet?|Co?
00:03:51:Zawsze szperasz w kartotekach|gdy masz problem
00:03:52:z facetem.|Nieprawda.
00:03:59:Ok, ok, dobra.
00:04:01:Wiedziałam; wiedziałam, że|jest jakiś facet.
00:04:03:"Był" to odpowiednie słowo.
00:04:05:Najwyraźniej znów wplątałam się
00:04:07:w kolejny niby-związek,|który miał się w coś przerodzić,
00:04:10:ale oczywiście|tak się nie stało.
00:04:13:Ok, tak, po pierwsze,|jeśli mu się nie podobasz,
00:04:15:to jest idiotą,|a po drugie-- kim on jest?
00:04:17:Nieważne.
00:04:18:Od tej chwili skupiam|się na jasnych relacjach.
00:04:21:Tak jasnych jak twój ojciec|biorący ślub z kimś, kto jest na tyle młody, że
00:04:23:mógłby być twoją siostrą?
00:04:26:O Boże. Przymiarka sukienki.
00:04:29:Brooke zapomniała wziąć twoje buty,|kiedy rano wychodziła.
00:04:31:Powiedziała, że spotka się z tobą|w salonie sukien ślubnych o 13:00.
00:04:34:Ok, miałam zadzwonić, skoro|Heather jest w Atlantic City,
00:04:37:myślałam, że mogłybyśmy|to przełożyć.
00:04:38:Wiesz, sukienki to bardziej |jej konik.
00:04:40:Catherine, chciałbym, żebyś|dała Brooke szansę.
00:04:42:Dałam.
00:04:44:Nie spędziłaś z nią więcej|niż 10 minut
00:04:45:w jednym pokoju od|przyjęcia zaręczynowego.
00:04:50:Dobrze. Zobaczymy się dziś na kolacji.
00:04:52:Rezerwacja jest na cztery osoby,
00:04:55:więc jeśli nie zniesiesz myśli|samotnego
00:04:57:siedzenia z nami,|zaproś kogoś.
00:04:59:Mm.
00:04:59:Np. tego miłego mężczyznę|z przyjęcia zaręczynowego.
00:05:02:Brooke i on zdecydowanie|przypadli sobie do gustu.
00:05:03:Evan?|Mówiliście o mnie?
00:05:05:Mr. Chandler.|Miło pana widzieć.
00:05:07:Nie zechciałbyś uratować Cat w potrzebie|i przyjść dziś na kolację?
00:05:10:Tato.|Tak. To będzie
00:05:12:dla mnie przyjemność.|O której?
00:05:14:Hallo. Osoba o której|mówicie
00:05:15:stoi tuż obok.
00:05:16:19:30. W Per Se.|Wciąż tu jestem.
00:05:18:Zobaczymy się na miejscu.|Świetnie.
00:05:22:To wiele znaczy dla mnie.
00:05:24:I dla Brooke.
00:05:25:W porządku, do zobaczenia wieczorem.|Ok.
00:05:28:Ok, zanim wyliczę wszystkie|powody, dla których to było niefajne,
00:05:32:pewnie powinniśmy najpierw|pogadać o tym, co zaszło tamtej nocy.
00:05:34:Zgadzam się.
00:05:35:Mamy trupa w SoHo.
00:05:37:Wygląda na to, że będziemy|musieli dokończyć rozmowę
00:05:39:przy kolacji.
00:05:51:Mówię ci, ojciec wyświadczył ci|wielką przysługę.
00:05:54:Nie mam zamiaru teraz o tym gadać.
00:05:56:Nie wypaliło z Panem To Skomplikowane,
00:05:58:a on załatwił ci randkę z Evanem.|To nie jest randka.
00:06:00:Kolacja w Per Se?|To jest definicja randki.
00:06:02:Wiesz co ja myślę,|myślę, że przyczepiłaś się do
00:06:05:tamtego gościa, bo on cię|nie chciał,
00:06:07:a nie ma na świecie lepszego|wabika niż odrzucenie.
00:06:08:To jest absurdalne.
00:06:09:To jest podstawa psychologii.|Poza tym Evan to miły facet
00:06:11:który najwyraźniej cię lubi.
00:06:13:Ok.
00:06:15:Nicholas Varkas, 26 lat,|z Queens.
00:06:18:Nicholas to artysta.|Jakieś ślady włamania?
00:06:21:Nie. Brak śladów wtargnięcia,|nic nie zginęło.
00:06:24:A kobieta, która znalazła ciało|powiedziała, że dziś
00:06:26:wieczorem miało być otwarcie wystawy.
00:06:27:Wygląda na to, że wciąż|jest w planach.
00:06:30:Tak, jeśli nic nie zrobimy,|obwiążą go aksamitnym sznurem
00:06:32:i nazwą to "instalacją"
00:06:34:Lauren Harris?
00:06:36:Tak. Funkcjonariusze powiedzieli mi|że mogę robić swoje.
00:06:39:Za 10 godzin będzie|tu 200 osób.
00:06:41:Przedstawienie musi trwać?
00:06:42:On go nie odwoła.
00:06:43:"On" czyli...?
00:06:45:Marco. Właściciel.|Ile osób ma
00:06:46:dostęp do galerii?|Zazwyczaj,
00:06:49:tylko ja, Marco|i kilku asystentów,
00:06:51:a Nicholas był tu ostatniej nocy,|przywiózł ostatnie obrazy.
00:06:54:Jeśli drzwi były czymś podparte,
00:06:55:mógł tu wejść każdy, kto szedł tą ulicą.
00:06:57:Czy wiesz o kimś, kto mógłby|mieć z nim na pieńku?
00:06:59:Widziałam go na oczy tylko parę razy.
00:07:01:Cat, Tess.
00:07:04:Strzał w plecy.
00:07:06:Dwie kule,|broń niskiego kalibru.
00:07:08:Ale sposób w jaki upadł,|widać, że nie uciekał.
00:07:11:Więc albo ktoś się do niego|podkradł...
00:07:13:albo ktokolwiek to był, on|nie uznał jego/jej za zagrożenie.
00:07:16:Znalazłem też trochę|białych włókiem bawełnianych.
00:07:18:Cień nadziei, ale mógłbym|podrzucić je teraz to laboratorium.
00:07:21:Papużki nierozłączki idą przodem.
00:07:22:Ja sprawdzę, jaką sztukę|serwują tu w łazience.
00:07:25:Ok, słuchaj, nie musisz
00:07:27:przychodzić na kolację--|mój tata wziął cię z zaskoczenia.
00:07:29:Nie żeby to było coś wielkiego, |ale ostatnią rzeczą
00:07:32:której mi trzeba jest kolacja
00:07:33:z kolejna zagmatwaną, niezdefiniowaną|historią w tle.
00:07:35:To nie jest zagmatwane, Cat.
00:07:37:To jest proste, ok?
00:07:38:Przyjadę po ciebie o 19:00.
00:07:41:Chyba, że myślisz, że przy mnie|nie panujesz nad sobą.
00:07:47:Oczywiście, że panuję.
00:07:48:Po prostu, po tym incydencie na przyjęciu...
00:07:50:Wtedy kiedy mnie pocałowałaś?
00:07:52:Ty pocałowałeś mnie.|Rumienisz się.
00:07:57:Po prostu, nie chcę tego|komplikować.
00:07:59:Jesteśmy przyjaciółmi, pracujemy razem,|i wiem jak to jest,
00:08:02:myśleć, że ktoś coś do ciebie czuje...
00:08:04:Nie ma absolutnie żadnych uczuć.
00:08:06:To był tylko jeden pocałunek.|Zgadzam się.
00:08:09:Tylko jeden, nic nie znaczący...
00:08:12:pocałunek.
00:08:17:Przyjadę po ciebie o 19:00.
00:08:26:<font color=#00FF00>d Beauty and the Beast 1x06 d</font>|<font color=#00FFFF>Worth</font>
00:08:30:<font color=#00ff00>napisy angielskie -> elderman</font>|tłumaczenie -> kosovitz
00:08:39:Nicholas był załamany z powodu dziewczyny
00:08:42:Poznał ją na otwarciu wystawy.
00:08:44:Zerwała z nim kilka tygodni temu.
00:08:46:Ale to nie było nic poważnego.
00:08:48:Nigdy mi jej nie przedstawił.
00:08:49:Czy pani syn mówił o kimś?
00:08:51:Czy był ktoś z kim
00:08:52:miał problemy?
00:08:53:On kłócił się z kimś, um...
00:08:56:przez telefon...|dwa dni temu.
00:08:59:Chodziło o ceny.
00:09:01:Ceny jego obrazów,
00:09:03:jak sądzę.
00:09:05:Strasznie krzyczał.
00:09:07:To mnie zbudziło ze snu.
00:09:13:23:15, Nicholas dzwonił do Marco Giconni Gallery.
00:09:16:Do naszego wciąż strasznie|nieobecnego właściciela galerii.
00:09:20:Hmm.
00:09:23:Może on wyjaśni, to co znalazłam|na koncie bankowym Nicholasa--
00:09:25:czyli niewiele.|Myślałam, że on jest bogaty--
00:09:27:sprzedaje obrazy za 5 kawałków za sztukę.
00:09:29:Standardowa prowizja galerii to 50%,
00:09:30:a Nicholas miał w kilku depozytach
00:09:32:kilkaset dolarów.
00:09:34:Jeśli Marco oszukiwał Nicholasa|na  jego działce pieniędzy,
00:09:36:może ten poszedł tam by poważnie z nim|porozmawiać.
00:09:40:Oh, to mój tata.
00:09:41:Sprawdza, jak tam twoja wielka randka?
00:09:43:To nie jest randka.|Słuchaj, wiem
00:09:45:że wciąż nie poddałaś się w |sprawie Pana TO Skomplikowane,
00:09:47:ale ty i Evan rumieniliście się, kiedy|wychodziłam.
00:09:49:Ok, to dlatego, że...
00:09:52:Ok.
00:09:56:Ok.
00:09:58:Tak...
00:10:00:on mnie pocałował
00:10:01:na przyjęciu urodzinowym,|w foto kabinie.
00:10:04:A kim my jesteśmy,|parą nieznajomych?
00:10:05:Jak mogłaś trzymać to |w sekrecie przede mną?
00:10:07:To nie było nic wielkiego.
00:10:10:Ok, to jest ni...
00:10:12:niewielkie wielkie coś.
00:10:13:Tak, pogubiłam się.|to wielkie czy niewielkie?
00:10:17:Nie, nie, nie, nie.|Kolacja ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin