00:00:32:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:36:To zwyczajna historia,|ale trudna do opowiedzenia. 00:00:41:Jak bajka-jest trochę smutna,|ale jest w niej też dużo radości. 00:00:51:Śpiewam o tym, co widzę,|wcale się tego nie wstydzę. 00:00:54:Jam twój niewolnik|powiedziałem chaosowi. 00:00:57:On mówi: Dobrze!|Ja pytam: Po co? 00:01:00:Nareszcie wolny!|Jaki pożytek z pieszczot, 00:01:03:Jeśli nie można w pełni|oddać się rozkoszy? 00:01:06:Jestem gotów! 00:01:08:Nie ma pociągów, nie ma hamulców. 00:01:11:Dłużej nie mogę się opierać.|Zabierz mnie, Bachusie... 00:01:14:- Nie mam hamulców!|- Słyszałem! 00:01:19:- Naprawdę nie mam!|- Hamuj! 00:01:21:- Chyba mówiłeś jakiś wiersz?|- Hamulce nie działają! 00:01:31:Hamuj! 00:01:48:Król nadjeżdża! 00:01:53:Tam jest mnóstwo ludzi.|Jedź prosto! 00:01:58:Nie mamy hamulców! Z drogi! 00:02:11:ŻYCIE JEST PIĘKNE 00:02:27:Przejdż się trochę,|inaczej do jutra nie skończymy. 00:02:31:Znalazłem śrubę. 00:02:41:- Czego jeszcze potrzebujesz?|- 10 minut w spokoju. 00:02:47:Dobra, zostawię cię samego. 00:02:57:- To chcesz tę śrubę?|- Nie, chcę zostać sam. 00:03:04:Pójdę umyć ręce. 00:03:13:Jak leci, ślicznotko? 00:03:17:Co robisz? 00:03:19:- Twoja mama to zostawiła?|- Nie, gospodyni. 00:03:22:To na sprzedaż? Piękne! 00:03:26:Po ile? Ile masz lat?|Gdzie twoja mama? 00:03:29:- Jak ci na imię?|- Eleonora. 00:03:31:- Miło mi. Jestem książę Guido.|- Książę? 00:03:35:Tak, jestem księciem. 00:03:37:Wszystko jest moje. 00:03:40:Jestem księciem prawdziwego|księstwa. 00:03:43:Nazwę to miejsce Addis Abeba.|Zmienię je nie do poznania! 00:03:47:Precz z krowami!|Niech wkroczą wielbłądy! 00:03:50:- Wielbłądy?|- A nawet kilka hipopotamów! 00:03:53:Muszę iść.|Umówiłem się z księżniczką. 00:03:56:- Kiedy?|- Teraz! 00:04:02:- Dzień dobry, księżniczko.|- Ale mnie pan przestraszył! 00:04:07:- Skaleczyłam pana?|- Nigdy nie czułem się lepiej. 00:04:10:Zawsze wychodzisz z domu|w ten sposób? 00:04:13:- Osa mnie użądliła.|- Gdzie? Pokaż! 00:04:16:Spokojnie, księżniczko. 00:04:18:Jad os jest bardzo grożny. 00:04:21:Trzeba go wyssać. 00:04:23:- Połóż się, to trochę potrwa.|- Już mi lepiej, dziękuję. 00:04:29:- Jeszcze gdzieś cię użądliła?|- Nie. 00:04:32:Co za miejsce! Jak tu pięknie! 00:04:34:Gołabki fruwają,|kobiety spadają z nieba. 00:04:37:- Przeprowadzam się tu!|- To wszystko jego! 00:04:40:Chce sprowadzić tu wielbłądy!|Jest księciem! 00:04:43:W rzeczy samej. Książę Guido,|do usług, księżniczko. 00:04:46:Już... 00:04:48:I do zobaczenia. 00:04:50:- Jak mam panu dziękować?|- Nie ma potrzeby. 00:04:53:Jeśli naprawdę chcesz mi podziękować,|wezmę kilka jajek... 00:04:57:- Na omlet dla mojego giermka.|- Ile tylko pan chce. 00:05:01:Dziękuję.|Wezmę dwa...|Sześć. 00:05:04:Będzie z tego świetny omlet.|Do widzenia, Eleonoro. 00:05:08:Moje uszanowanie, księżniczko. 00:05:11:Żegnaj. 00:05:13:Już jestem!|Przyniosłem jajka na kolację. 00:05:17:Mnóstwo wielbłądów! 00:05:27:- Gdzie ten dom?|- Skręć w lewo. To już niedaleko. 00:05:32:- Twój wuj będzie z nami spał?|- On mieszka w hotelu od 30 lat. 00:05:36:Jest kelnerem.|Odstąpi nam swój dom. 00:05:38:Używa go jako magazynu. 00:05:40:Jesteśmy na miejscu. 00:05:43:To Robin Hood, koń mojego wuja. 00:05:45:Wuj jest w środku. 00:05:49:Witaj, wujku, przyjechaliśmy.|Szybko, jesteśmy spóżnieni. 00:05:53:Samochód nam się zepsuł. 00:06:02:Wujku! 00:06:06:- Barbarzyńcy!|- Kto to był? 00:06:09:- Czemu nie wzywałeś pomocy?|- Cisza to najpotężniejszy krzyk. 00:06:13:- Twój przyjaciel też jest poetą?|- Nazywam się Ferruccia. 00:06:16:Jestem tapicerem. 00:06:18:Będziecie musieli jakoś sobie radzić.|To stary dom, pełen różnych śmieci, 00:06:23:Które namiętnie zbieram. 00:06:26:- Po co panu to wszystko?|- Zostańcie, jak długo chcecie. 00:06:30:Zawód kelnera to ciężka praca. 00:06:32:To wasze łóżko.|Podobno spał na nim Garibaldi. 00:06:35:Uwielbiam niepotrzebne rzeczy. 00:06:39:Ratusz mieści się przy Via Sestani,|na prawo od kolumny. 00:06:43:Łazienka jest wyposażona|w wynalazek pana Bideta. 00:06:46:Macie tu kilka książek,|między innymi Życie Petrarki. 00:06:50:Tu jest kuchnia. A to welocyped,|powszechnie zwany rowerem. 00:06:55:Muszę wracać do hotelu.|To jedyny klucz, nie zgubcie go. 00:07:00:Jak miło cię widzieć! 00:07:02:Idę, Robin Hoodzie! 00:07:07:Co za wujek! 00:07:11:Popatrz tylko! 00:07:12:Jesteśmy w mieście, możesz robić,|co zechcesz. 00:07:16:Jesteśmy wolni.|Jak masz na coś ochotę - Zrób to. 00:07:20:Chcesz sobie poużywać?|Masz ochotę krzyczeć? Krzycz! 00:07:26:Przestań, oszalałeś? To miasto.|Nie zachowuj się jak w lesie. 00:07:31:Od trzech godzin drzesz się jak wariat.|Przestań wreszcie. 00:07:34:Maria, klucze! 00:07:42:Widzisz? Ty tak nie potrafisz. 00:07:45:Gdybyś przestał zawracać sobie|głowę wierszami, twój ojciec... 00:07:48:Byłby szczęśliwszy|i miałbyś więcej pieniędzy niż on. 00:07:51:To samo mu powtarzam!|Musisz się wreszcie ustatkować! 00:07:54:Wspaniały kapelusz! 00:07:55:Jak wyglądam? Ładnie? 00:07:58:- Ładnie, ale to mój kapelusz.|- Kiedy zaczynam pracę? 00:08:01:Już jesteś spóżniony!|Do roboty! 00:08:03:Zabierz fotel do laboratorium. 00:08:06:- Ten?|- Tak, ten. Tylko ostrożnie. 00:08:11:Idę do ratusza. Do zobaczenia. 00:08:13:Do widzenia.|Proszę zachowywać się przyzwoicie. 00:08:17:Żyjemy w bardzo ciężkich czasach. 00:08:20:To teraz są ciężkie czasy?|Dlaczego? 00:08:23:- Jakie pan ma poglądy polityczne?|- Benito! Adolf! Bądźcie grzeczni! 00:08:29:Co pan mówił? 00:08:31:Pytałem...|Jak leci? 00:08:35:- No to do widzenia.|- Ostrożnie, połamiesz nogi! 00:08:40:Do widzenia! 00:08:47:Udało mu się, zabrał mi kapelusz.|Już ja go dopadnę! 00:08:51:Benito, dostaniesz w skórę! 00:08:55:Żeby otworzyć księgarnię,|muszę wypełnić mnóstwo dokumentów. 00:08:58:- Długo to potrwa?|- Kilka lat. 00:09:01:No to zacznijmy od razu. 00:09:04:Najpierw musi pan złożyć podanie|do dyrektora departamentu. 00:09:07:O mało nie rozbiłem jajek!|Noszę je od wczoraj! 00:09:13:Zapomniałem o nich.|Dzięki Bogu, nie potłukły się. 00:09:17:Proszę pisać. Ja, Guido Orefice,|chciałbym otworzyć... 00:09:20:On tego i tak teraz|nie podpisze. 00:09:22:- Co się dzieje?|- Proszę o pana podpis, 00:09:25:Chcę otworzyć księgarnię. 00:09:27:- Co tu się dzieje?|- Mówiłam mu... 00:09:30:- Jeden podpis.|- Nie mogę. 00:09:32:- Proszę poczekać na mojego zastępcę.|- Tylko jeden podpis! 00:09:36:- O pierwszej zamykamy!|- Jest za dziesięć! 00:09:40:Niech pan złoży skargę. 00:09:44:Ależ on jest niemiły! 00:09:46:Jeden podpis i byłoby po sprawie,|a tak muszę czekać na zastępcę. 00:09:50:Złożę skargę. Niech pani pisze:|Ja, niżej podpisany... 00:09:59:Ale oberwał! 00:10:04:Nic się panu nie stało?|Pomogę panu. 00:10:06:- To było niechcący.|- Niech mnie pan nie dotyka! 00:10:11:O księgarni może pan zapomnieć! 00:10:14:Ale tam są... 00:10:19:Łajdak! Zabiję! 00:10:29:Z drogi! 00:10:38:Dzień dobry, księżniczko. 00:10:41:Ciekawe, czy spotkamy się kiedyś|w pozycji pionowej. 00:10:45:Przepraszam muszę lecieć.|Do zobaczenia księżniczko! 00:11:03:- Kurczak.|- Banał. 00:11:05:Podaje się w całości na talerzu|brzuchem do góry. 00:11:09:Nożem podtrzymuję go pod|skrzydłem potem odrywam nogę. 00:11:14:Odcinam mięso wzdłuż mostka.|Teraz skrzydełka, pierś i skórka. 00:11:18:- Homar.|- Bułka z masłem. 00:11:21:Podtrzymuję nożem, odcinam nóżki,|ściągam... 00:11:27:Homary to skorupiaki. 00:11:31:No to zdejmuję skorupkę|ze skorupiaka. 00:11:34:Zdejmuję skorupę, odcinam czułki.|Tego się nie je, prawda? 00:11:40:Wyrzucam czułki homara|i nic nie zostaje. 00:11:44:Homary właśnie nam się skończyły,|ale polecam wspaniałego kurczaka. 00:11:48:Nie pamiętam, jak podawać homara. 00:11:50:Przynosisz go tylko z kuchni i już.|Nie musisz nic robić. 00:11:54:To zbyt proste. Dlatego zapomniałem.|Teraz zachowanie. 00:11:59:Stoisz obok. Spokojnie.|Kelner! Słucham? 00:12:02:Wróć na miejsce. Czekasz. 00:12:04:Kelner! 00:12:12:Dlaczego wszyscy wołają mnie?|Są jeszcze inni kelnerzy. 00:12:18:Ukłonić trzeba się jej niżej.|Pod kątem 45 stopni. 00:12:25:Jak butelka szampana. 00:12:28:45 stopni, a nawet 50 albo 55. 00:12:32:90 stopni-kąt prosty, 180... 00:12:35:Mam się pochylić 0180 stopni?|Tak? 00:12:38:Pomyśl o słonecznikach.|Zawsze odwracają się do słońca. 00:12:41:Jeśli, któryś za bardzo się pochyli,|to znaczy, że zwiądł. 00:12:44:Obsługujesz gości,|ale nie jesteś służącym. 00:12:47:Kelnerstwo to sztuka.|Bóg jest pierwszym służącym. 00:12:52:Bóg służy ludziom,|ale nie jest służącym. 00:12:55:- Brakuje guzika.|- Tego się nie zapina, głuptasie. 00:12:59:Muszę oddać tacie samochód.|Czeka na niego. 00:13:02:- Oddasz za miesiąc.|- Nie, muszę niedługo wrócić. 00:13:06:- Wiesz, dlaczego?|- Dlaczego? 00:13:16:- Która godzina?|- Spałeś? 00:13:20:Jasne, że spałem! 00:13:22:Zadałeś mi pytanie,|odwróciłeś się i zasnąłeś. 00:13:25:- Jak to zrobiłeś?|- Schopenhauer. 00:13:27:Kto? 00:13:29:Wg jego teorii dzięki sile woli|można dokonać wszystkiego. 00:13:32:Jestem tym, czym chcę być. 00:13:35:Teraz chcę spać,|więc powtarzałem sobie: 00:13:38:Ja śpię...|No i zasnąłem. 00:13:41:Zadziwiające.|I bardzo proste. 00:13:44:Też chcę spróbować.|Ja śpię, śpię... 00:13:48:Nie ruszaj rękami,|nie jesteś żonglerem. 00:13:51:Wszystko zależy od siły myślenia.|Poza tym trochę to trwa. Jutro pogadamy. 00:14:01:Obudż się. Obudż się. 00:14:07:- Co ty robisz?|- Udało się! 00:14:10:- Co się udało?|- Schopenhauer! 00:14:12:Wiesz, co właśnie powiedziałem? 00:14:14:Obudż się!|I obudziłeś: Niesamowita teoria. 00:14:18:- Jak to się stało?|- Darłeś mi się nad uchem, 00:14:21:To się obudziłem! 00:14:24:- Powinienem mówić ciszej.|- W ogóle nic się nie mówi. 00:14:30:To coś głębszego.|O tym się myśli. ...
XXX_chomikxxx