W Ogrodach Castelfino E-book.pdf

(292 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
839009402.001.png
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj .
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej
zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu .
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl .
CHRISTINA HOLLIS
W ogrodach Castelfino
Tłumaczyła
Zofia Stanisławska
Tytuł oryginału: The Count of Castelfino
Pierwsze wydanie: Silhouette Books, 2009
Redaktor serii: Marzena Cieśla
Opracowanie redakcyjne: Marzena Cieśla
Korekta: Hanna Lachowska
2009 by Christina Hollis
for the Polish edition by Arlekin – Wydawnictwo Harlequin
Enterprises sp. z o.o., Warszawa 2011
Wszystkie prawa zastrze ˙one, łącznie z prawem reprodukcji
części lub całości dzieła w jakiejkolwiek formie.
Wydanie niniejsze zostało opublikowane
w porozumieniu z Harlequin Enterprises II B.V.
Wszystkie postacie w tej ksią ˙ce są fikcyjne.
Jakiekolwiek podobieństwo do osób rzeczywistych
– ˙ywych lub umarłych – jest całkowicie przypadkowe.
Znak firmowy Wydawnictwa Harlequin
i znak serii Harlequin Światowe ˙ ycie Ekstra są zastrze ˙one.
Arlekin – Wydawnictwo Harlequin Enterprises sp. z o.o.
00-975 Warszawa, ul. Starościńska 1B lokal 24-25
Skład i łamanie: COMPTEXT , Warszawa
ISBN 978-83-238-8379-1
ŚWIATOWE ˙ YCIE EKSTRA – 343
PROLOG
Meg nie mogła uwierzyć w swoje szczęście.
Zaproszono ją na słynną wystawę kwiatów w Chel-
sea. Zje ˙d ˙ali tu znani i bogaci ludzie z całego
świata. Tropikalne kwiaty zawsze przyciągają wi-
dzów, dlatego była pewna, ˙e zobaczy z bliska
niejedną znaną z okładek twarz. Zaciągnęła się
zapachem tysięcy kwiatów na ogromnych zielo-
nych trawnikach. Co prawda w interesach nie szło
jej najlepiej, ale udział w wystawie znacznie po-
prawił jej humor.
W pewnej chwili ujrzała wyjątkowo przystoj-
nego mę ˙czyznę, energicznie przeciskającego się
przez tłum bogaczy i gwiazd filmowych. Za-
trzymywał się co kilka kroków, całował kogoś
w policzek lub poklepywał po ramieniu. Zacho-
wywał się jak właściciel terenu, na którym od-
bywały się targi. Wysoki i wysportowany poruszał
się z gracją, a garnitur nosił tak, jakby się w nim
urodził.
Meg nie mogła oderwać od niego oczu. Z jego
pięknej, ogorzałej twarzy nie znikał szarmancki
uśmiech. Kiedy mę ˙czyzna znikał w tłumie, miała
Zgłoś jeśli naruszono regulamin