Opis przygody Adasia w psim raju.docx

(14 KB) Pobierz

Opis przygody Adasia w psim raju

 

Adaś Niezgódka zawsze podziwiał umiejętność latania, którą posiadał pan Kleks i wiele razy starał się go naśladować, lecz nigdy nie udało mu się wznieść w górę. Aż pewnego dnia, po tym jak nabrał powietrza w płuca, poczuł dziwną lekkość i zaczął unosić się nad ziemią. Wzlatywał coraz wyżej i wyżej, a jego pojawienie się na niebie wzbudziło zainteresowanie ludzi, którzy wyszli z domów i obserwowali go przez lunety.

 

Adaś Niezgódka zawsze podziwiał umiejętność latania, którą posiadał pan Kleks i wiele razy starał się go naśladować, lecz nigdy nie udało mu się wznieść w górę. Aż pewnego dnia, po tym jak nabrał powietrza w płuca, poczuł dziwną lekkość i zaczął unosić się nad ziemią. Wzlatywał coraz wyżej i wyżej, a jego pojawienie się na niebie wzbudziło zainteresowanie ludzi, którzy wyszli z domów i obserwowali go przez lunety.


Chłopiec nie potrafił jednak sterować swym lotem i nie mógł wrócić na ziemię. Niesiony przez wiatr oddalił się od Akademii i wkrótce stracił z oczu miasto. Zapadł zmrok i Adaś, zmęczony strachem, zapadł w głęboki sen. Obudziło go nagłe uderzenie. Zaskoczony, otworzył oczy i ujrzał przed sobą szklany mur. Stał na ziemi, która była przezroczysta i błękitna. Po chwili odszukał bramę, zrobioną z niebieskiego szkła i zapukał. W małym okienku ukazała się głowa buldoga, który warknął i zniknął. Niebawem okienko znów się otworzyło i Adaś dostrzegł w nim białego pudla.

Zagwizdał radośnie tak, jak gwizdał na swojego mopsa, Reksa. Wtedy rozległo się znajome szczekanie i w okienku ukazał się Reks, który otworzył bramę i wpuścił chłopca do niezwykłego miasta. Wszystkie budynki miały kształt psich bud, a po ulicach spacerowały psy najrozmaitszych ras. Adaś postanowił nie wyróżniać się wśród nich i zaczął chodzić na czworakach, naśladując psią mowę. Okazało się, że doskonale rozumie psy i sam potrafi porozumiewać się w ich języku.

Reks wyjaśnił mu, że znalazł się w psim raju, a wizyty ludzi są tu częste, ponieważ psi raj mieścił się w połowie drogi do ludzkiego raju. Potem przedstawił Adasiowi swych przyjaciół i oprowadził go po mieście. Centralnym miejscem psiego raju był plac doktora Dolittle, do którego prowadziła ulica Białego Kła. Na placu stał pomnik znanego weterynarza, zrobiony z czekolady. Wokół niego stały psy i zlizywały czekoladę. Adaś zbliżył się do pomnika i odgryzł połowę buta. Reks wytłumaczył mu, że każdego dnia mieszkańcy raju zjadają pomnik i odbudowują go na nowo, odmierzając w ten sposób kolejne dni. Zaprosił Adasia do swego domku, przed którym rosły krzaki serdelkowe i kiełbasiane. Rozsiedli się w salonie, gdzie Reks uraczył gościa mlekiem o smaku lodów waniliowych.
 

Następnie wyruszyli na dalsze zwiedzanie, docierając do ulicy Dręczycieli. Oczom chłopca ukazał się niezwykły widok. Po obu stronach ulicy, na kamiennych postumentach, stali chłopcy i każdy z nich kolejno głośno wyliczał krzywdy, jakie wyrządził swojemu psu. Reks wyjaśnił, że każdy chłopiec, który dręczy swego psa, podczas snu przedostaje się do psiego raju, a po przebudzeniu sądzi, że wszystko mu się przyśniło, lecz nigdy więcej nie dokucza zwierzętom.

 

Następnie wyruszyli na dalsze zwiedzanie, docierając do ulicy Dręczycieli. Oczom chłopca ukazał się niezwykły widok. Po obu stronach ulicy, na kamiennych postumentach, stali chłopcy i każdy z nich kolejno głośno wyliczał krzywdy, jakie wyrządził swojemu psu. Reks wyjaśnił, że każdy chłopiec, który dręczy swego psa, podczas snu przedostaje się do psiego raju, a po przebudzeniu sądzi, że wszystko mu się przyśniło, lecz nigdy więcej nie dokucza zwierzętom.


Potem udali się na ulicę Robaczków Świętojańskich, gdzie mieścił się wspaniały plac zabaw i Adaś przyłączył się do zabawy z innymi psami. Na ulicy Biszkoptowej nasycili się pysznymi biszkoptami maczanymi w miodzie, po czym wrócili do domu Reksa. W ciągu kolejnych dni Adaś zwiedził wiele ciekawych miejsc: psi cyrk, psie kino, ulicę Baniek Mydlanych, Zaułek Dowcipny, ulicę Konfiturową, Teatr Trzech Pudlów oraz zakład fryzjerski na ulicy Syropowej. Czuł się bardzo dobrze w psim raju, lecz coraz bardziej tęsknił za Akademią i kolegami. Z przerażeniem myślał, że już nigdy nie wróci na ziemię.

Pewnego dnia, kiedy leżał w ogródku przed domem Reksa, usłyszał znajome krakanie i ujrzał Mateusza, który przysiadł na gałęzi, trzymając w dziobie list od pana Kleksa. Pan Kleks wyjaśniał w nim, w jaki sposób Adaś ma pokierować swoim lotem, aby wrócić do szkoły. Chłopiec pożegnał się z psami, grzecznie dziękując im za gościnę i opuścił psi raj. Po kilku godzinach dotarł do Akademii, radośnie witany przez kolegów i pana Kleksa.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin