Niestosowności w liturgii - niechęci i zakazy wpływowych środowisk.docx

(46 KB) Pobierz

Niestosowności w liturgii - KS.JACEK BAŁEMBA            04, lipiec 2012

KS. JACEK BAŁEMBA - ZRÓDŁO  „Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd” (2 Tm 4, 2).

    W czasach pomieszania powszechnego szaleje kult bożka tolerancji. Co oznacza między innymi całkowity zakaz oceniania, wskazywania błędu, upominania, odwoływania się do obiektywnych kryteriów prawdy. Upadek intelektu i uwiąd sumienia. Już niektórzy katolicy bez własnej winy zainfekowani nową religią – new religion – zaczynają się oskarżać, że zło nazywają złem i zło odróżniają od dobra, i że kogoś tam upomnieli. Niesłusznie się oskarżają!

   Budowniczy nowego porządku – new order – niedwuznacznie dają do zrozumienia, że nie tolerują i nie będą tolerować braku tolerancji. Nie ma tolerancji dla braku tolerancji. Paradoks? Tragicznie aktualne realia!

   Te problemy od kilkudziesięciu lat z impetem wtargnęły w sam środek Kościoła, a zwłaszcza w najświętszą rzeczywistość kultu Bożego, świętej liturgii, oddawania czci Panu Bogu w Trójcy Jedynemu. Wpływowe środowiska – sprytnie bądź bezczelnie, dyplomatycznie bądź prostacko, jawnie bądź skrycie – doprowadziły i nadal prowadzą do tego, że zaciera się wszelka różnica między kultem a profanacją, między teocentryzmem a antropocentryzmem, między cultus latriae należnym tylko Bogu a kultem człowieka (ipso facto bluźnierczym, poza podporządkowanym Bogu uprawnionym kultem Matki Bożej cultus hyperduliae i kultem świętych cultus duliae). Liturgia jest w wielu wydaniach i wielu środowiskach rewią samouwielbienia przed ołtarzem Pańskim. Uzurpacje, profanacje, bezprawne koncesje, kreacje, oklaski, zabawa i inne „atrakcje” to tragiczne przejawy kompletnego zagubienia istotnego sensu i celu liturgii. Kardynał Joseph Ratzinger stwierdzał jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku z przenikliwością i realizmem: „Kościół po soborze przypomina wielki plac budowy. (…) na tym placu zagubiono projekt budowy i każdy teraz ją kontynuuje wedle swego upodobania” (Raport o stanie wiary).

   Kategoria spontaniczności i kreatywności jest radykalnie sprzeczna z istotą liturgii, która właśnie z istoty swojej jest uroczystym powtórzeniem rytu danego z góry. „Dlatego nikomu innemu, choćby nawet był kapłanem, nie wolno na własną rękę niczego dodawać, ujmować ani zmieniać w liturgii” (Sacrosanctum Concilium, 22 §3).

   Krótki cykl artykułów, zainicjowany kilkoma powyższymi refleksjami wstępnymi, zaledwie wskaże na niektóre – powiedzmy oględnie – niestosowności w zakresie świętej liturgii Kościoła.

   Miłość współweseli się z prawdą congaudet veritati (1 Kor 13, 6). Wskazywanie błędu nie jest możliwością optional. Wskazywanie błędu jest obowiązkiem. Wskazywanie błędu jest obowiązkiem pasterza. Wskazywanie błędu jest obowiązkiem miłości. Wskazywanie błędu jest przejawem odpowiedzialności i miłości pasterskiej. Wskazywanie błędu odsłania prawdę i jest punktem wyjścia do korekty, poprawy, obrania drogi właściwej.

   Św. Grzegorz Wielki w Regule pasterskiej Regula pastoralis wyjaśnia: „Słowa skarcenia są jakby kluczem, który odsłania winę, nierzadko nie znaną nawet temu, kto ją popełnił”.

   A św. Jan Bosko pisał: „Nikt dla zaspokojenia własnych wygód nie zaniedba najściślejszego obowiązku czujności; nikt też dla próżnego względu ludzkiego nie powstrzyma się od upomnienia tego, kogo upomnieć należy. Jeżeli będzie panować prawdziwa miłość, nie będzie się szukało niczego innego, jak tylko chwały Bożej i zbawienia dusz” (List z Rzymu).

   W tej perspektywie umieszcza się skromny cykl artykułów zatytułowany Niestosowności w liturgii.

Niestosowności w liturgii (2): niechęci i zakazy wpływowych środowisk

01 niedziela lip 2012

„To, co przez poprzednie pokolenia było święte, również dla nas pozostaje święte i wielkie, i nie może być nagle całkowicie zabronione albo potraktowane jako szkodliwe” (Benedykt XVI, List do Biskupów, 7.07.2007).

   Roboczo sformułujmy: Msza Święta w rycie trydenckim czy Msza Święta w rycie posoborowym (Novus Ordo Missae Pawła VI)? Stosując terminologię Benedykta XVI stwierdzamy: „Są to (…) dwie formy tego samego Rytu Rzymskiego” (Summorum Pontificum, art. 1).

   Nie do utrzymania jest rozpowszechniony, z nie do końca jasnych powodów, pseudodogmat: to, co nowsze, jest lepsze.

   Kompetentni hierarchowie i teologowie katoliccy, m. in. Kard. Alfredo Ottaviani i Kard. Antonio Bacci, w swojej pracy komparatywno-analitycznej klarownie wykazują doskonałość rytu trydenckiego oraz braki i deformacje, jakie zawiera ryt Novus Ordo Missae Pawła VI. Na ten temat pisali także Kard. Joseph Ratzinger oraz Kard. Alfonso Maria Stickler SDB.

   Msza Święta w rycie trydenckim jest doskonalszym aktem kultu niż Msza Święta w rycie posoborowym (Novus Ordo Missae Pawła VI). Msza Święta w rycie posoborowym (Novus Ordo Missae Pawła VI) jest mniej doskonała niż Msza Święta w rycie trydenckim.

   Msza Święta w rycie trydenckim jest najdokonalszym aktem kultu. W pełni odpowiada katolickiej wierze i katolickiemu rozumieniu Mszy Świętej jako Ofiary. W pełni odpowiada katolickiej wierze i katolickiemu rozumieniu kapłaństwa.

   Panu Bogu należy ofiarować to, co najlepsze. Zatem, mając wybór – a mamy takowy! – składamy Panu Bogu doskonalszy akt kultu. To oczywiste. Szlachetna powinność!

   Jakiż bowiem poważny argument można przedłożyć, aby dać pierwszeństwo aktowi kultu mniej doskonałemu?

 

   Ze strony Stolicy Apostolskiej mamy koncesję jednoznaczną, wspaniałomyślną i hojną:

   „W Mszach odprawianych bez udziału ludu, każdy ksiądz katolicki obrządku łacińskiego, diecezjalny czy zakonny, może używać Mszału Rzymskiego ogłoszonego przez bł. Jana XXIII w 1962” (Summorum Pontificum, art. 2).

   „W Mszach odprawianych zgodnie z przepisami art. 2 mogą uczestniczyć z własnej woli – zachowując wszystkie normy prawne – wierni, którzy wyrażą taką chęć” (Summorum Pontificum, art. 4).

   „W parafiach, w których jest stale obecna grupa wiernych przywiązanych do wcześniejszych tradycji liturgicznych, proboszcz powinien chętnie przyjąć ich prośbę o odprawianie Mszy rycie Mszału Rzymskiego ogłoszonego w 1962” (Summorum Pontificum, art. 5 § 1).

   „Jeśli grupa wiernych świeckich nie otrzymała od proboszcza zgody na swoją prośbę, o której mowa w art. 5 § 1 informuje o tym biskupa diecezjalnego, który jest usilnie proszony o spełnienie ich prośby. Jeśli biskup z jakiegokolwiek powodu nie może zapewnić takiej celebracji, sprawa kierowana jest do Papieskiej Komisji «Ecclesia Dei»” (Summorum Pontificum, art. 7).

   „Biskup, który chce uczynić zadość takim prośbom wiernych świeckich, ale z różnych powodów nie jest w stanie tego uczynić może zwrócić się do Papieskiej Komisji «Ecclesia Dei», która zapewni mu radę i pomoc” (Summorum Pontificum, art. 8).

   To tylko niektóre zalecenia naszego Papieża Benedykta XVI. Prawodawstwo zobowiązujące dla Kościoła. Prawodawstwo jednoznaczne, wspaniałomyślne i hojne.

 

   W kontekście powyższego postawmy pytania:

   Czym uzasadnić niechęć niektórych wpływowych środowisk wobec najdoskonalszego aktu kultu, jakim jest Msza Święta w rycie trydenckim?

   Czym uzasadnić opozycję niektórych wpływowych środowisk wobec najdoskonalszego aktu kultu, jakim jest Msza Święta w rycie trydenckim?

   Czym uzasadnić mające miejsce – także w Polsce – zakazy celebrowania najdoskonalszego aktu kultu, jakim jest Msza Święta w rycie trydenckim?

    Konstruktywna konkluzja lapidarna – na czasy pomieszania powszechnego:

   Podejmując, w posłuszeństwie Tradycji i naszemu Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI, wszelkie godziwe starania, aby w Kościele – w diecezjach, parafiach, wspólnotach – rozkwitała codzienna praktyka celebracji najdoskonalszego aktu kultu, jakim jest Msza Święta w rycie trydenckim, przyczyniamy się do ocalenia i przekazania następnym pokoleniom czystej katolickiej wiary, katolickiego rozumienia Mszy Świętej, katolickiego rozumienia kapłaństwa, w zgodzie z Tradycją, w jedności z Następcą św. Piotra. Wyborna i zaszczytna służba eklezjalna! Nagląca!

 fot. Sanctus

Niestosowności w liturgii (3): pomylone oklaski


http://sacerdoshyacinthus.files.wordpress.com/2012/07/missa-tridentina-jasna-gc3b3ra-podniesienie.jpg?w=300&h=243
02 poniedziałek lip 2012

 „Klaskaniem mając obrzękłe prawice,

 Znudzony pieśnią, lud wołał o czyny”

   Tak pisał Cyprian Kamil Norwid.

    Liturgia jest w wielu wydaniach i wielu środowiskach rewią samouwielbienia przed ołtarzem Pańskim. Uzurpacje, profanacje, bezprawne koncesje, kreacje, nadmiar gadulstwa i „komentarzowania”, podkreślanie ludzkich zasług, powitania, pożegnania, pozdrowienia, życzenia, zabawa i inne „atrakcje” – niejednokrotnie oklaskiwane – to przejawy kompletnego zagubienia istotnego sensu i celu liturgii.

   Są mody różne. Nastała w ostatnich kilkudziesięciu latach moda na oklaski w kościołach. Klaskać można z motywów różnych. Klaskaniem można wyrazić nastawienia i sentymenty. Klaskanie może mieć cele różne.

   Sprecyzujmy: nastała w ostatnich kilkudziesięciu latach moda na oklaski podczas liturgii. Ściślej: oklaskuje się w liturgii ludzkie dokonania. Pomylone oklaski.

    Liturgia jest przede wszystkim aktem kultu, celebrowanym na chwałę Boga w Trójcy Jedynego – ad maiorem Dei gloriam. Na ten fundamentalny cel liturgii wskazują słowa samej liturgii, m. in. te wypowiadane przez wiernych do kapłana: Suscipiat Dominus sacrificium de manibus tuis ad laudem et gloriam nominis sui…” – „Niech Pan przyjmie ofiarę z rąk twoich na cześć i chwałę swojego Imienia…”.

   Sługa Boży Papież Pius XII w encyklice Mediator Dei naucza:

   „Liturgia święta stanowi więc kult publiczny, jaki Zbawiciel nasz, Głowa Kościoła, żywi dla Ojca Niebieskiego, i jaki społeczność wiernych oddaje Założycielowi swojemu, a przezeń Ojcu Przedwiecznemu. Krótko mówiąc, liturgia obejmuje całkowity kult publiczny Ciała Mistycznego Jezusa Chrystusa, a więc jego Głowy i członków”.

   W świetle powyższego oklaskiwanie ludzkich dokonań podczas liturgii jest całkowitym zaprzeczeniem sensu i celu liturgii. Manowce.

 

   Kard. Joseph Ratzinger odnosząc się do pewnych nadużyć polegających na „uatrakcyjnianiu” liturgii m. in. przez taniec czy pantomimę, oklaskiwanych przez zgromadzonych, stwierdza klarownie:

  Jeśli w liturgii oklaskuje się ludzkie dokonania, to jest to zawsze ewidentny znak tego, iż całkowicie zagubiono istotę liturgii i zastąpiono ją rodzajem religijnej rozrywki. Atrakcyjność taka nie trwa długo; na rynku ofert spędzania wolnego czasu, gdzie rozmaite formy religijności coraz częściej funkcjonują jako rodzaj podniety, konkurencja jest nie do pokonania. Sam doświadczyłem sytuacji, w której akt pokuty zastąpiony został przedstawieniem tanecznym, co oczywiście nagrodzono brawami; czy można się jeszcze bardziej oddalić od tego, czym rzeczywiście jest pokuta?” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).

   W kontekście powyższego postawmy pytania:

   Czym uzasadnić wprowadzanie w niektórych środowiskach praktyki oklaskiwania ludzkich dokonań podczas liturgii?

   Czym uzasadnić akceptowanie w niektórych środowiskach praktyki oklaskiwania ludzkich dokonań podczas liturgii?

   Czym uzasadnić podtrzymywanie w niektórych środowiskach – także w Polsce – praktyki oklaskiwania ludzkich dokonań podczas liturgii?

   Konstruktywna konkluzja lapidarna – na czasy pomieszania powszechnego:

   Podejmując, w posłuszeństwie Tradycji i naszemu Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI, wszelkie godziwe starania, aby w Kościele – w diecezjach, parafiach, wspólnotach – rozkwitała codzienna praktyka świętej liturgii, celebrowana digne, attente ac devote, świadomie i rozumnie na chwałę Boga w Trójcy Jedynego, przyczyniamy się do ocalenia i przekazania następnym pokoleniom czystej katolickiej wiary, katolickiego rozumienia Mszy Świętej jako Ofiary i jako najdoskonalszego aktu kultu, w zgodzie z Tradycją, w jedności z Następcą św. Piotra. Wyborna i zaszczytna służba eklezjalna! Nagląca!

   „Liturgia może przyciągać ludzi tylko wówczas, gdy nie spogląda na samą siebie, lecz na Boga, gdy pozwala Mu wejść w siebie i działać. Wówczas rzeczywiście wydarza się coś jedynego w swoim rodzaju, poza konkurencją, a ludzie czują, że jest to coś więcej niż tylko sposób spędzania wolnego czasu” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).

KRÓLUJ NAM CHRYSTE ! ! !

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin