Channeling - Crimson Circle - Karmazynowy Krag - Seria 01 Nowa Ziemia.docx

(297 KB) Pobierz

Seria: 1 ”Nowa Ziemia”, 21 sierpień 1999 – 13 lipiec 2000

 

 

Przekaz 1
"Odejście Opiekunów Duchowych"

 

W rolach głównych: Tobiasz poprzez Geoffrey’a Hoppe

21 sierpień, 1999

 

Uwaga: Przekaz ten został zaprezentowany na zebraniu Szkarłatnego Koła w Woodland Park, Kolorado w domu James Azaya Deuel. Jego posiadłość graniczy z ogromnymi obszarami lasów państwowych. Słonecznym popołudniem, późnym latem zgromadziło się około 25 Pracujących ze Światłem. Przekazu tego dokonano w dużym namiocie tipi z ogniskiem pośrodku. W momencie rozpoczęcia przekazu nadeszły czarne chmury i słychać było grzmoty nadchodzącej burzy.

 

----------------------------------------

 

Tobiasz: I tak to jest, moi drodzy, że spotykamy się w otoczeniu energii boskiej. O wczesnej porze tego dnia nasz przyjaciel, który przynosi Wam te wiadomości - ten, którego nazywacie Cauldre (Geoffrey Hoppe) – przyszedł do tego namiotu, aby w samotności przygotować energię i zaprosić nas do Was, w to miejsce. Powiedzieliśmy mu o nadchodzących zmianach. Będą one miały wpływ na Wasze serca, będą dotyczyły również Ziemi. Tak więc, nie jest to przypadek, że słyszycie grzmoty w niebie. To nie przypadek, moi przyjaciele, że czujecie strach przed burzą, bo to wszystko ma swój sens. Swój sens ma również to, że dzisiaj będziemy rozmawiali o strachu. Będziemy rozmawiali o przebywaniu w środku chaosu, w środku burzy. Będziemy również rozmawiali o tym, jak zachować spokój podczas tego, co się wokół Was dzieje. Wszystko dzieje się tak, jak powinno. Lub - tak jak często powtarzamy -  nie ma przypadków.

 

Teraz, tak jak już to robiliśmy w tej grupie, poprosimy Was o zgodę na przeniesienie Was do jakby innego miejsca. Będziecie słyszeć słowa. Będziecie świadomi swego fizycznego ciała w tym kręgu – w tym świętym tipi – ale tej nocy Wasi Opiekunowie Duchowi i Świat Duchowy, i Ci co są Waszą rodziną przeniosą Was, za Wasza zgodą, na płaszczyznę innej świadomości. Możliwe, że będziecie pamiętać tę podróż, możliwe, że nie. Ale to pozwoli na klarowniejszą komunikację energii oraz lepsze zrozumienie miłości, jaką Was darzymy. Da Wam to możliwość pozostania na chwilę ze sobą i bycia tym, co nazywacie swoim Prawdziwym Ja. Tak więc prosimy Was, abyście wyrazili werbalnie lub w milczeniu zgodę na połączenie z nami. Weźcie za ręce swoich Opiekunów Duchowych, jak również Świat Duchowy, a my przeniesiemy Was do innego miejsca. Prosimy też naszego przyjaciela Cauldre'a o chwilę milczenia.

 

(Cisza)

 

Teraz dochodzą do Was Ci, którzy tkają energię tej nocy – a jest ich wielu. Przychodzą do powstającej w tej chwili nowej przestrzeni energetycznej, a Ja Tobiasz, podczas tej trwającej pracy nad transformacją będę kierował do Was słowa przez Cauldre'a. Poza tym będę przemieszczać energię przez tę osobę, którą znacie jako Doktor (dr Melanie Wolf). Tej nocy będę dokonywał przekazu dosłownie przez każdego z Was.

 

Od samego początku tematem Szkarłatnego Koła są zmiany zachodzące w obecnym czasie. Ostatnio weszliście w Nową Energię. Dało Wam to możliwość wejścia w nową przestrzeń. I dokładnie to jest to, czym chcielibyśmy się z Wami tej nocy podzielić i co chcielibyśmy przedyskutować.

 

Chcielibyśmy, abyście odczuli istotę natury nie obawiając się jej; abyście poczuli bliskość opiekunów Światła - nie obawiając się ich; a przede wszystkim, abyście poczuli Waszego Anioła - Wasze Prawdziwe Ja – bez obawy. Prosimy Was, abyście siedzieli w tym miejscu nie obawiając się burzy wokół Was, bo ona jest po prostu metaforą tego, co nastąpi w Waszym życiu. Siedzicie w tym miejscu pełnym pokoju, nawet gdy Ziemia trzęsie się, a niebiosa grzmią. Człowiek oświecony potrafi tego dokonać.

 

Zanim zaczniemy kontynuować tej nocy nauczanie, zakończymy proces łączenia się energii. Jest ktoś, kto chciałby do Was przyjść osobiście, dotknąć Was, połączyć się z Wami. Pozostańcie przez chwilę w milczeniu akceptując swoje Prawdziwe Ja, swoją własną Boskość w swojej rzeczywistości.

To Wasze Prawdziwe Ja pragnie głęboko być z Wami, ponieważ upłynęły wieki od czasów, kiedy byliście połączeni z nim w sposób świadomy. Po prostu pozwólcie, abyście się mogli uściskać. Pozwólcie na to połączenie. Po prostu poczujcie tę miłość. Własne z Własnym. Jedno z Jednym. Duch z Duchem.

 

(Cisza)

 

Słuchajcie, każdy z tu obecnych znajduje się dzisiejszej nocy w szczególnym miejscu i czasie. Za chwilę porozmawiamy o tym, gdzie byliście przez ten cały czas, kim jesteście i co dalej nastąpi. Każdy z Was wie głęboko w sercu, że jest wspaniałym aniołem ukrytym w trójwymiarowej ludzkiej postaci. Oj tak, jesteście cudownymi aniołami. Ten wspaniały anioł nie przyjdzie z góry, aby się z Wami spotkać. Nie przybędzie w nocy w wystawnej karecie. Ten wspaniały anioł pojawi się po prostu w Waszym wnętrzu, a Wy będziecie wiedzieli, że on tam zawsze był.

 

Każdy z Was wykonał swoje zadanie we wszechświecie. Nie tylko w tym wszechświecie, względnie - świadomości, ale w wielu innych, które go otaczają. Byliście w wielu miejscach, w wielu wymiarach i zebraliście wiele doświadczeń. Pracowaliście wszyscy razem w tych innych miejscach. Trudno to opisać używając Waszego linearnego sposobu myślenia, wobec czego wyobraźcie sobie czas raczej w formie koła. Wiele wydarzeń, które przeżyliście, dzieje się również teraz, dokładnie w tym momencie. To nie dotyczy tylko Waszych inkarnacji na Ziemi. Dotyczy to niezliczonej ilości innych osobowości, którymi byliście i wielu miejsc, w których przebywaliście.

 

Któregoś dnia zaistniała konieczność, aby Duch zrozumiał równowagę energii, gdyż niezliczone we wszechświecie walki i wojny trwały już bardzo długo. Wszystkie strony były już nimi zmęczone. Wydawało się, że nie ma żadnego naturalnego rozwiązania, tak więc stworzono to miejsce - Ziemię. Ustawiono w odpowiedni sposób energie i ich wzory, i została wprowadzona w życie ta imponująca rzecz zwana dualizmem. Potem zawołano najwspanialszych ze wszystkich aniołów. Były to te, które posiadały najwięcej doświadczeń i najwięcej przeżyć. Przybyły tu one, aby przejść przez rozstrzygające doświadczenie - doświadczenie Pierwszego Stworzenia.

 

Tak więc moi przyjaciele, te anioły to Wy i Ci, co zamieszkują Ziemię wspólnie z Wami. Przybyliście tutaj i przeżyliście (większość z Was) wiele, wiele wcieleń na tej Ziemi. Ale Wasza własna historia, Wasze korzenie sięgają jeszcze głębiej - w wszechświat. Sięgają one do korzeni całego stworzenia. Ten czas na Ziemi jest jak mgnienie oka. Zyliście za zasłoną, nie wiedząc kim jesteście, nie wierząc nawet wielkim mistrzom, którzy Wam o tym mówili. Aniołom pojawiającym się Wam nocami nie wierzyliście ani słowa. Dualizm, zasłona były tak silne, że każdy z Was wciąż na nowo dokonywał wyboru powrotu na Ziemię, życie po życiu. Robiliście to, gdyż w ostateczności miało to być korzystne dla całego Stworzenia, korzystne dla całej Jedności.

 

Płakaliśmy tej nocy, ponieważ nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, jak by to było, gdyby nasz związek z Jednością miałby już nie istnieć. Jest to z pewnością jedno z największych cierpień. To jest właśnie to, co Wasze Kościoły nazywają grzechem pierworodnym. Ale to nie jest grzech! To, co na siebie wzięliście - to honor. Zgodziliście się zapomnieć, kim naprawdę jesteście.

 

O, moi przyjaciele, dzisiejszej nocy przyglądamy się każdemu z Was. A Wy nadal nie zdajecie sobie sprawy…nadal staracie się rozgryźć tę myśl rozumem …a przecież wystarczy tylko otworzyć serce. Ale ten dzień wkrótce nadejdzie.

 

Wracając do Waszej drogi na Ziemi…porozmawiajmy o tym przez chwilę. Najpierw musimy tu  wyjaśnić to, co ludziom sprawia kłopot, a szczególnie Pracującym ze Światłem. To, co przekażemy Wam tej nocy, odpowiada naszej prawdzie i prawdzie Świata Duchowego. W żaden sposób nie zamierzamy ukazać jednych w lepszym świetle, a innych w gorszym, bo jak wiecie - wszyscy jesteśmy Jednością. Mimo to opowiemy Wam o tej szczególnej drodze, na jakiej się znajdujecie, i tym samym postawimy Was przed wyzwaniem.

 

Wśród wszystkich aniołów, jakie przybyły na Ziemię, istniała rzeczywiście szczególna grupa. Tworzy ona rodzinę. To jesteście Wy i  nieco ponad osiem milionów Pracujących ze Światłem, którzy znajdują się obecnie na tej planecie. Każdy z Was posiada określone przymioty, które odróżniają go od innych ludzi. Każdy z Was przyszedł tutaj z bardzo specyficznymi energetycznymi właściwościami, które naprawdę Was wyróżniają. Jeżeli przyjrzycie się swojej drodze życia jak i drodze innych Pracujących ze Światłem zorientujecie się, że we wszystkich wcześniejszych inkarnacjach byliście zawsze bardzo związani z religiami. Jak również ze spirytualistycznymi poszukiwaniami. Jak również z pracą z energią.

 

Tak więc, Ci inni ludzie, którzy dzielą z Wami życie na Ziemi i którzy nadal są częścią Waszej Jedności, posiadają również nadzwyczajne energetyczne właściwości. Ale dzisiaj będziemy rozmawiać o Was. Każdy z Was przybył tu z umiejętnością noszenia i utrzymywania ogromnej ilości tego, co nazywacie światłem. To światło było przed Wami ukryte, ale było ono z jednej strony bezpośrednio połączone z siecią magnetyczną Ziemi, jak i z sieciami znajdującymi się poza Ziemią, w celu utrzymania specyficznej równowagi. To światło krystaliczne, jasno świecące w Was i w innych Pracujących ze Światłem umożliwiło konieczną równowagę światła, a poza tym - umożliwiło połączenie Waszego trzeciego wymiaru z wymiarami energetycznie wyższymi. Nosiliście tę energię bardzo dobrze, choć nie byliście świadomi, że to robicie.

 

Świat Duchowy i Wy wiedzieliście, że Ziemia z historycznego punktu widzenia będzie kiedyś tak daleko zaawansowana, że nadejdzie taki dzień, kiedy otwarcie ujawnią się te energetyczne właściwości, to płynące światło. Każdy z Was już wie - zanim wypowiemy te słowa - że ten moment znajduje się bezpośrednio przed nami. Dlatego też każdy z Was odczuwa obecnie w swoim wnętrzu wyzwanie. Dlatego też przepełnieni jesteście niepokojem i przeczuciami. O, moi przyjaciele, słyszymy jak sobie codzienne pochwalacie, że warto iść dalej tą drogą. Głęboko w sobie czujecie i  wiecie, dlaczego właśnie teraz jesteście tu na Ziemi.

 

To miejsce, nazywane Ziemią przechodzi wiele zmian, o czym zdajecie sobie dobrze sprawę. Ludzie wokół Was nie potrafią być aż tak wrażliwi na to, co się dzieje, ale Wy wiecie o co chodzi. W pewnym sensie przechodzicie przez tunel. Jest to tunel wymiarów, tunel czasu i przestrzeni, tunel transformacji energetycznej. Przechodzicie przez coś, co zmieni w pierwszej kolejności Waszą naturę. Potem będziecie mogli pomagać innym w dokonywaniu zmian, następnie całej Ziemi, a dalej jeszcze - całemu wszechświatu.

 

Ta grupa, ta obecna tu rodzina, jak również całą Waszą rodziną Pracujących ze Światłem na tej planecie jest na pewno pierwszą grupą, która przechodzi przez ten proces. Wymaga to przede wszystkim i w pierwszej kolejności transformacji strachu w Waszym wnętrzu. W miarę jak będziecie tego dokonywać, jak będziecie przechodzić przez centrum Waszej bojaźni - będziecie przekształcać wszystkie energie i zamieniać je w energię miłości. Ta energia miłości będzie nasieniem „ Drugiego Stworzenia“. Wykonujecie niesamowitą pracę, nie domyślając się nawet, kim jesteście!

 

Największe zmagania, jakie Was czekają, będą miały do czynienia ze strachem. Ten strach będzie się pojawiał zarówno w Waszym wnętrzu jak i wokół Was. Prosimy, abyście po prostu z nim zatańczyli. Nawet tak jak tej nocy, kiedy zbliżyła się burza i zwiększyło się w Was uczucie strachu, kiedy zaczęliście myśleć, żeby schronić się w jakimś innym miejscu, byliście zdolni pokonać ten strach. Wiedzieliście, że jest on po prostu iluzją. Wiedzieliście, że możecie go przeobrazić. Wiedzieliście, że jesteście w bezpiecznym miejscu.

 

Ten strach będzie powracał w Waszym życiu. Będziecie mieli uczucie, że są to kule żelazne przykute do Waszych stóp. Czasami będzie się Wam wydawało, że nie jesteście w stanie go pokonać, że jest jak mur nie-do-przebicia. Ale, moi przyjaciele, kiedy to się pojawi, przypomnijcie sobie, kim naprawdę jesteście. Przywołajcie z pamięci te słowa: “Jestem kim Jestem. Jestem Wszystkim co Istnieje. Jestem kim Jestem i Wszystkim co Istnieje. Jestem Jednością.”

 

Weźcie tą energię, drodzy przyjaciele, i idźcie z nią przezwyciężać strach w Waszym życiu. Idźcie szybkim krokiem, bo jeśli zatrzymacie się, jeśli będziecie czekać lub wahać się, ten strach będzie się zwiększał bardzo szybko. Bo jeśli początkowy strach był wielkości kamyka, urasta potem do wielkości głazu, a następnie staje się górą. Szybko przechodzicie przez strach. Pamiętajcie, kim jesteście.

 

Przeszliście długą drogę w swoim życiu. Przeżyliście mnóstwo emocjonalnych zmagań. Jest to znakiem rozpoznawczym Pracujących ze Światłem. Znosiliście wiele cierpień życie po życiu. Przeszliście trudna, ale zarazem opłacalną i piękną drogę, bardzo różnobarwną drogę. Teraz doszliście do trudnego punktu. Jak wiecie, przez wszystkie dni w Waszych wszystkich inkarnacjach, byliście prowadzeni. Zawsze tam były anioły. Zawsze byli wokół Was Wasi duchowi opiekunowie. Tak, oni się zmieniali, ale zawsze była przy Was jakąś grupą.

 

Podczas ostatnich miesięcy i lat zdążyliście zauważyć, że Wasi opiekunowie duchowi nie mogli co prawda wykonać za Was pracy, ale przynajmniej mogli Wam szeptać do ucha słowa miłości i zachęty. Mogli Was pocieszać w momentach rezygnacji. Mogli odwiedzać Was nocą i płakać razem z Wami, a w tych łzach rozpływały się Wasze trudności i cierpienia. Zawsze mieliście kogoś blisko siebie, bo to było naszym zadaniem - być Waszą rodziną i Waszymi najlepszymi przyjaciółmi.

 

Doszliśmy teraz do miejsca na drodze, gdzie nagle pojawiła się głęboka przepaść przed nami. Nad tą przepaścią nie ma mostu, drodzy przyjaciele. Jest to po prostu głęboki wąwóz. Nawet drugi brzeg jest niewidoczny ze względu na mgłę, którą jest osnuty. Nie wiecie jak daleko musicie skoczyć. Nawet nie wiecie, dlaczego macie w ogóle skoczyć.

 

Doszliśmy do punktu na Waszej drodze, gdzie musimy się z Wami pożegnać. Nadszedł czas rozstania dla nas wszystkich, tych, którzy Was prowadzili jak i tych, którzy się Wami opiekowali. Tym razem nie możemy Wam towarzyszyć w tej podróży. My - Wasi duchowi opiekunowie od życia do życia, Wasi niebiańscy przyjaciele, których odwiedzaliście nocą, Wasza rodzina Szkarłatnego Koła - nie możemy Wam dalej towarzyszyć. I tak jest dobrze. Możliwe, że będziecie pytali, dlaczego tak się dzieje – dlaczego musicie iść dalszą część drogi samotnie, ale odpowiedź jest prosta. Niemożliwe jest dla Was nawiązanie kontaktu z Waszym boskim JA, kiedy otacza Was nasza energia, kiedy „stoi“ ona pomiędzy. Dlatego też musimy się z Wami pożegnać, przynajmniej na jakiś czas i wysłać Was w samotną podróż. Nadszedł czas, abyście sami odkryli kim naprawdę jesteście.

 

I już rośnie strach! Stoicie teraz nad brzegiem przepaści, nie wiedząc jak daleko skoczyć, nie wiedząc jeszcze jak się lata. Nadszedł czas, abyście rozpoczęli badanie własnej duszy, zaczęli wyciągać z Waszego wnętrza Wasze Prawdziwe Ja, abyście skonfrontowali się z Waszymi największymi lękami, jakie kiedykolwiek pojawią się przed Wami, abyście przez nie przeszli. Wszelkie intelektualne i racjonalne wyobrażenia na nic się tu nie zdadzą. Możemy to potwierdzić. Już wcześniej powiedzieliśmy tej i innym grupom, że nie jest to czas powrotu do starych półek pełnych książek i wyczytywania, jak przekroczyć tę przepaść, ponieważ nie zostało to jeszcze opisane. Nie jest to czas opierania się na słowach, które czytaliście. Nie jest to czas przywoływania duchowych opiekunów. Gdyż istnieje większa moc, potężniejsza miłość, która chce być przez Was wywołana.

 

Głównym wyzwaniem, na jakie teraz się natkniecie - jest zaufanie. Jako ludzie nie byliście tak dobrzy w ufaniu sobie samemu. Natomiast zupełnie nieźle nauczyliście się ufać swojemu umysłowi. W niebezpieczeństwie ufaliście Waszym duchowym opiekunom i Światu Duchowemu. Ale dziś, jak nigdy przedtem, nie stanęliście wobec takiego wyzwania, aby zaufać własnemu Ja. O, moi przyjaciele, nie możecie się teraz do nikogo zwrócić jak tylko do Waszego Prawdziwego Ja. Nie ma żadnych magicznych słów. Nawet najwięksi z Archaniołów, z których wielu jest tej nocy tu obecnych, nie mogą Wam towarzyszyć w tym przejściu na drugą stronę przepaści. To sprawa zaufania. Wyzwaniem jest strach. Celem jest boskość.

 

Jest to wzniosły moment. Jest to święty czas, przez który każdy z Was przechodzi. Bądźcie tego świadomi, kiedy będziecie śmiało stawiać czoła strachom. Bądźcie tego świadomi, kiedy pozwolicie sobie wznieść się na pozycję tego, kim naprawdę jesteście, kiedy postanowicie iść za głosem  serca, aby stać się boskimi ludźmi. Pozwólcie prowadzić się Waszemu intelektowi w tym trzecim wymiarze, ale dajcie Waszemu sercu zaprowadzić się do Domu.

 

Przekaz 2
"Powrót do Jedności"

 

W rolach głównych: Tobiasz poprzez Geoffrey'a Hoppe

15 wrzesień, 1999

 

Tobiasz: I tak to jest, moi drodzy przyjaciele, że spotykamy się ponownie w tym świętym miejscu i w tej bardzo świętej energii. Wy, pracujący ze światłem, obecnie w ludzkiej postaci (bo tak naprawdę jesteście Duchem) spotykacie się tutaj dzisiejszego wieczora z mocnym postanowieniem wypełnienia tego, co zamierzaliście zrobić w tym życiu. A tego wieczora mamy dla Was nowiny. Przynosimy Wam radość. Odpowiemy Wam na wiele Waszych pytań i możliwe, że sprowokujemy Was do zadania wielu nowych.


(śmiech)

 

Zanim przejdziemy do dzisiejszej dyskusji, spędzimy trochę czasu na tkaniu i łączeniu energii w tym pomieszczeniu - za Waszą zgodą, moi przyjaciele. Ta zgoda oznacza, że idziecie razem z nami, a my łączymy się z Wami. Razem stworzymy nową przestrzeń, nowy wymiar. Nie jest to wyłącznie ludzki wymiar, ani wymiar, w którym tylko my istniejemy. Wspólnie tworzymy raczej zupełnie nową rzeczywistość i świadomość. Jest to rzeczywistość, do której każdy z Was przejdzie, podobnie jak będą to czynić wszyscy Wasi bracia i siostry z rodziny ludzkiej w dniach, które jeszcze nadejdą. Tak więc za Waszą zgodą daną z całego serca, ci co się z nami dzisiejszej nocy połączą, zaczną tkać te energie, będą je łączyć ze Wszystkim Co Istnieje.

 

Podczas zachodzenia tego procesu transformacji - ja, Tobiasz - będę mówił przez naszego przyjaciela, którego nazywamy Cauldre (Geofffrey Hoppe). Będziemy przemieszczać energie przez tę osobę, którą nazywamy doktor (dr Melanie Wolf). Będziemy również poruszać energiami każdego, kto jest dziś tu obecny (jak również tych, którzy czytają te słowa). Pozwoli to na uchwycenie wszelkich subtelności, nie tylko wypowiadanych słów, ale również energii, która powstanie za ich pośrednictwem.

 

Jeżeli istnieje w Waszym życiu coś, co się Was mocno trzyma, a Wy jeszcze nie umiecie się od tego uwolnić, postarajcie się zrobić to tego wieczoru. Ci, którzy do Nas przybędą, Ci, którzy pracują z energiami w innej rzeczywistości, będą Wam asystować w uwalnianiu tych upartych, starych atrybutów, które wciąż się Was czepiają. Każdy z Was wie, co to jest w Waszym życiu. To, co się Was uczepiło i od czego nie możecie się uwolnić.

 

Pomimo tego, że byliście w stanie przejść przez inne drzwi, jak również byliście w stanie uwolnić inne stare energie, nadal męczy Was ta jedna rzecz, uparta i zdeterminowana. Tak więc dzisiaj, biorąc pod uwagę te energie, jakie są w tym pomieszczeniu, i zamiar z jakim się nosicie, jak również dyskusję, która później się rozwinie, jest to najlepszy moment do uwolnienia tego wszystkiego. Ponieważ to Wam już więcej nie służy. Nie musi to już uzurpować tej energii wokół Was. Pozwoliliście temu upartemu atrybutowi, aby w Was siedział, ponieważ był on ważną częścią Waszego zestawienia, ważną częścią kompozycyjną Waszej energii. To właśnie dlatego on tam pozostaje, nawet jeżeli delikatnie, albo i niezbyt delikatnie prosiliście go do odejścia. Ale za pomocą dzisiejszej energii, podczas dyskusji tej grupy możecie rzeczywiście uwolnić tę starą energię, która nie chciała się poruszyć.

 

Przejdziemy teraz do dyskusji, jaką mieliśmy pewnego dnia z naszym przyjacielem Cauldrem. Daliśmy mu szansę zaznajomić się nieco z dzisiejszym tematem, aby go przygotować do dyskusji z tą grupą. Teraz będziemy rozważać detale. Tak więc nasz przyjaciel mniej więcej wie, o czym będziemy dyskutować z tą grupą. Nie zna jednak detali, których wcześniej nie uwzględniliśmy.

 

Informacje te są trudne w przekazie, dlatego prosimy każdego z Was, jako przekaźnika energii, o pomoc w przekazie tych informacji dla całej grupy. Zezwólcie sobie na to, by być kanałem niewerbalnej informacji. Pomoże to wszystkim w tym pomieszczeniu zrozumieć, o czym będziemy dyskutować, pomoże również Cauldre'owi odpowiednio przetłumaczyć te informacje i przekazać je dalej. Jeżeli Wy również wyrazicie zgodę swym sercem nie tylko na przyjęcie słów, ale również na przyjęcie energii, uczuć i innych atrybutów, które się za nimi kryją, przyczyni się to do lepszego zrozumienia tego, o czym będziemy dyskutowali.

 

Moi przyjaciele, nadszedł teraz czas, aby każdy z Was wyraził swój zamiar, swoją chęć otrzymania tych informacji. Otwórzcie się również na to, aby uwolnić w sobie to stare i uparte coś. W tym samym czasie Ci, co są z nami, przeniosą się do tego pomieszczenia i pozostaną w nim na czas tego przekazu. Pomożemy Wam wybalansować Wasze energie, obejmiemy Was, a z całą pewnością będziemy Was darzyć miłością. Jak już wiecie, wspomnieliśmy o tym w ostatnim przekazie, Wasi Aniołowie i Duchowi Przewodnicy będą się powoli od Was oddalać. Teraz pojawią się tu na krótką chwilę, aby Wam przypomnieć, że nigdy nie jesteście sami. Tak więc zrobimy teraz krótką przerwę, by Ci, którzy tu przyszli, mogli Was uściskać, objąć, podziwiać Was za to, co robicie, a potem będziemy dalej kontynuować naszą dyskusję.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin