Spotkania z obcymi.pdf

(604 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Brad Steiger
Spotkania z obcymi
WSTĘP
W dniach, ktre otwierają erę podboju Kosmosu, rżne media odnotowują wciąż wzrastającą liczbę doniesień od
ludzi, ktrzy stanęli twarzą w twarz z czymś, co przyniosło im powiew Nieznanego.Od dnia 24 czerwca 1947 roku,
w ktrym to dniu przemysłowiec Kenneth Arnold zaobserwował NOL-e w pobliżu gry Mont. Rainier w Grach Ka-
skadowych, badania opinii publicznej wskazują na to, że co najmniej 12 milionw Amerykanw potwierdza obser-
wację nieznanych powietrznych fenomenw. Wielu z nich poza tym stwierdza, że spotkało się z Istotami Poza-
ziemskimi, ktre pozostawały w ścisłym związku ze zjawiskiem NOL. doktor J. Allen Hynek – profesoresor astro-
nomii w Northwestern University w Edvanston, , był przez prawie 12 lat cywilnym konsultantem ds. astronomii przy
PROJEKCIE BLUE BOOK – oficjalnie zatwierdzonym i prowadzonym przez USAF. Uzyskany przezeń materiał
badawczy sprowokował go do dalszych studiw tego fenomenu.Niestety – wiele faktw kontaktw z Nimi zostało
zlekceważonych przez specjalistw z USAF, natomiast badania prowadzone przez „cywilne” organizacje były, w
odrżnieniu od prowadzonego przez USAF PROJEKTU BLUE BOOK, zbyt powierzchowne i skupiały się jedynie
na określeniu stabilności mentalnej świadkw kontaktw. Niechęć naukowcw do „Syndromu LGM bierze się – jak
to określił doktor Hynek – z tego, że: ...naukowcy po prostu nie lubią tego rodzaju informacji obalających ich świa-
topogląd i utarte teorie.
W swojej książce pod tytułem. „The UFO Experience” doktor Hynek prezentuje swą klasyfikację fenomenu NOL:
v Nocne Światła – NL – kolorowe światła widziane nocą i manewrujące po niebie w sposb niemożliwy i nieosią-
galny dla jakiegokolwiek samolotu.
v Dzienne Dyski – DD – metaliczne obiekty, ktre mogą być obserwowane także przy pomocy urządzeń radioloka-
cyjnych, wydające rżne odgłosy i poruszające się z wielkimi prędkościami.
v Obiekty Radiolokacyjne – RV – to obiekty, ktre są obserwowane przy pomocy urządzeń radiolokacyjnych lub
innych urządzeń technicznych, z ziemi i powietrza
v Bliskie Spotkanie Zerowego Rodzaju – CE0 – to spotkanie z Istotami humanoidalnymi czy niehumanoidalnymi
bez udziału UFO.
v Bliskie Spotkania Pierwszego Rodzaju – CE1 – to zbliżenie się do NOL-a bez jakichkolwiek fizycznych efektw.
v Bliskie Spotkanie Drugiego Rodzaju – CE2 – to bliskie spotkanie z NOL-ami, kiedy następują zmiany w otoczeniu
– na przykład. lądowanie.
v Bliskie Spotkanie Trzeciego Rodzaju – CE3 – to spotkanie z Istotami przebywającymi na pokładzie NOL-a.
v Bliskie Spotkanie Czwartego Rodzaju – CE4 – to zaproszenie lub uprowadzenie świadka na pokład NOL-a przez
Istoty.
v Bliskie Spotkanie Piątego Rodzaju – CE5 – to psychiczny, telepatyczny kontakt z załogantami NOL-i.
v Bliskie Spotkanie Szstego Rodzaju – CE6 – to spotkanie z NOL-ami i ich załogantami, w ktrych świadkowie
doznają uszkodzenia ciała, psychiki lub obu łącznie, albo nawet ponoszą śmierć wskutek tego CE.
Zgodnie z doktor Hynekiem, typy CE3, CE4, CE5 i CE6 są najbardziej nieprawdopodobnymi aspektami tajemnicy
spowijającej Nieznane Obiekty Latające. Ponadto doktor Hynek oświadczył w wywiadzie dla „UFO Report” nr
8/1976, że w jego Center for UFO Studies znajduje się ponad 800 meldunkw i doniesień o CE3.
Wszystko to wskazuje na ogromne zainteresowanie problematyką NOL w USA. Jak widać, ludzi fascynują niewi-
dzialne obszary Nieznanego oraz jego wpływ na naszą realną Rzeczywistość. Rżnie się mwi o Przedstawicie-
lach tego niezwykłego świata, innego wymiaru Rzeczywistości, czy tylko świata lub nawet... wszechświata, kosmo-
su w innym sensie fizycznym. Takiego Kosmosu inaczej. I można rozpatrywać ten fenomen li tylko z psychologicz-
no-socjologicznego punktu widzenia. Można także uznać Ich za byty istniejące realnie w naszej Rzeczywistości,
nie uciekając się do karkołomnych, psychologiczno-społecznych hipotez. Jedno jest pewne: Oni znają nas, a my
Ich już od dawna, czego dowodem może być (i jest – sic!) malarstwo jaskiniowe i najwcześniejsza ustna tradycja
naszego gatunku Homo sapiens (czasami ale nie zawsze) sapiens.
W tej książce mam nadzieję udokumentować fakty częstych CE3 i innych, a także udowodnić, że takie Spotkania
są jeszcze częstsze, niż kiedykolwiek w historii. Napisałem ja w celu i w nadziei, że książka ta pomoże nam wtedy,
gdy Oni rozpoczną odwiedziny na skalę masową. Ona pomoże nam się przygotować do tej konfrontacji.
19 lutego 1977 roku
ROZDZIAŁ 1 – Bliskie Spotkania z Humanoidami .
Odkąd człowiek stał się Człowiekiem, marzył o Innych Istotach – ludzkich w swym wyglądzie, albo o trochę od-
miennej, albo superludzkiej rasie, ktra w pewnym czasie wmieszała się w ewolucję Homo sapiens. Tych Innych
nazywaliśmy rżnie: Aniołowie, Kosmici, Promieniści, Obcy, Nordycy, i tak dalej. – zaś w zależności od okoliczno-
ści: Szatanami czy Demonami – rwnie dobrze, jak Bogami czy Panami Kosmosu. Zresztą, jakiekolwiek nadaliby-
śmy Im miana, ten scenariusz objawień, spotkań, nawrceń, i tak dalej. pojawia się w każdej kulturze i jest przeka-
zywany z kultury na kulturę, z cywilizacji na cywilizację poprzez przepaście czasu. Tajemniczy goście przybywają w
ognistych rydwanach, tajemniczych kulach świateł i dziwnych napowietrznych wehikułach. Czasami ukazywani są
w oślepiających ogniach świateł, czasem zbliżali się do świadkw, zbliżali do kierowcw samotnie przemierzają-
cych drogi, ale i nie tylko do nich.
W tym stanie naszego śledztwa powinniśmy odrzucić wszelkie dogmaty, mające na celu identyfikację tych huma-
noidalnych istot, nawet wtedy, gdy ludzie mają naturę kolekcjonerw i klasyfikatorw – mających swego rodzaju
manię układania wszystkiego w szufladkach i fiszkach kartotek. Ale nawet taka postawa klasyfikatora może być
wielce użyteczną do zebrania hipotetycznych wyjaśnień CE3, ktre zostały stworzone przez ufologw, psycholo-
gw, psychiatrw i innych badaczy Nieznanego, ktre postaram się pokazać w tej książce. Każdy Czytelnik może
potem wyselekcjonować swoją ulubioną hipotezę lub hipotezy, ktra(e) docierają do niego najbardziej, albo dojdzie
do przekonania – o ile po raz pierwszy usłyszy o ufozjawisku – że coś w tym jednak jest. A oto krtki przegląd hipo-
tez:
1. Hipoteza Pozaziemian – Istoty z UFO są astronautami, ktrzy są wysłannikami jednej lub kilku Pozaziemskich
Cywilizacji, ktra obserwują Ziemię od wielu stuleci. Swoją działalność utrzymują w tajemnicy z niewiadomych
przyczyn;
2. Hipoteza tajemnicy wojskowej – Ufonauci są jedynie Ziemianami, ktrzy prowadzą tajne badania nad nowymi
broniami lotniczymi, co wyjaśnia człekokształtny wygląd Przybyszw;
3. Hipoteza Alchemików – zasadzająca się do tego, że przed wiekami, tajne towarzystwo alchemikw (Masonw,
Rżokrzyżowcw) rozwinęło zaawansowaną technologię, ktra pozwoliła im przetrwać w ukryciu we wnętrzu Ziemi
lub na dnie oceanw. Ludzie ci pomagają nam teraz w rozwoju, albo czekają na odpowiedni moment do zawład-
nięcia światem.
4. Hipoteza deluzyjna – UFO i ich pasażerowie są niczym innym, jak czymś podobnym do projekcji holowizyjnej
lub efektem wywołującym złudę wzrokową, wytwarzaną przez nieznane siły (patrz Hipotezy 2 i 3) w nieznanych
celach i z nieznanych motyww.
5. Hipoteza nieznanej ziemskiej cywilizacji – NOL-e są nieznanymi formami życia znajdującymi się w grnych
warstwach ziemskiej atmosfery. Są to być może formy czystej energii pochodzenia plazmatycznego, elektryczne-
go, elektromagnetycznego, i tak dalej.
6. Hipoteza Astronautów z Atlantydy – Ufonauci są potomkami antycznej cywilizacji, na przykład atlantydzkiej,
ktra posiadła technologię lotw kosmicznych, a ktrej przedstawiciele od czasu do czasu odwiedzają swą starą
ojczyznę.
7. Hipoteza Wędrowców w Czasie – Ufonauci są naszymi dalekimi potomkami, ktrzy studiują Ich przeszłość
(naszą teraźniejszość), traktując ją jako żywe muzeum historyczne.
8. Hipoteza innego wymiaru – Ufonauci przybywają do nas nie z innej planety, ale z innego continuum czaso-
przestrzennego, koegzystującego rwnolegle z nami (świat alternatywny), ale znajdującego się na innym „poziomie
wibracyjnym”.
9. Hipoteza planetarnego poltergeista – Ufonauci mogą być rezultatem działania nieznanych nam praw fizyki,
ktre uruchomiono przypadkowo przez nasze działanie. To prawo czy też energia (na przykład psychiczna) nie
stanowią żadnej inteligencji, ale jest ona w stanie pochłaniać, odbijać czy imitować ludzką inteligencję.
10. Hipoteza psychoproteiny (ektoplazmy) – Pisarz Michel Talbot twierdzi, że: One (NOL-e) są białkowe, po-
nieważ są one częścią tego samego kameleonowego fenomenu, ktry odzwierciedla zmiany wiary w strukturę
czasu. Są one psychoidem w tym, że są one parapsychologicznym fenomenem i zależą od stanu psychicznego
obserwatora. Innymi słowy mwiąc, to sam obserwator generuje NOL-e przy użyciu swej wyobraźni i swego ekto-
plazmatycznego budulca.
11. Hipoteza psychicznej potrzeby (tulpoidu) – A oto sugestia Jerome’a Clarka i Lorena Colemana: Zjawiska
tego rodzaju objawień świętych Pańskich czy NOL-i wynikają z naszego ludzkiego pragnienia ich ujrzenia. Są to
materializacje archetypw wkodowanych w naszą pamięć, a ktre doświadczamy jedynie jako symbole i obrazy.
Archetypy te są stare w tym sensie, że stanowią one część naszej psyche, a nowoczesne w tym, że przejęliśmy je
w kontekście idei umysłowych, ktre już osiągnęliśmy, jako ludzie. Innymi słowy – ludzie widzą to, co bardzo pra-
gną ujrzeć.
12. Hipoteza archetypiczna – NOL-e i Ufonauci są jedynie wytworem, quasi-realnym bytem, powołanym przez
ludzi „kolektywnie nieświadomych” do życia. John White ukazuje jungowskie archetypy, jako „energetyczne pole
mentalne” osiągane dzięki i poprzez medytację, marzenia senne i odmienne stany świadomości, przy czym teore-
tyzuje, że może to być inny, wyższy jeszcze nierozpoznany wymiar naszej psychiki, w ktrym wyżej rozwinięte
istoty istnieją w wyższej parapsychicznej skali i mieszają się oraz prowadzą nasze, ziemskie sprawy.
13. Hipoteza pozaziemskiego kamuflażu – Nieznane pozaziemskie cywilizacje dokonują operacji dezinformują-
cych i maskujących prawdziwy cel swej działalności na Ziemi.
14. Hipoteza Teatru Absurdu (Magicznego Teatru) – Manifestacje NOL-i są rezultatem machinacji rżnego ro-
dzaju czarownikw, szamanw i innych ludzi obdarzonych „magicznymi” zdolnościami, albo istniejących rwnole-
gle z nami Istot ziemskich. Manifestacje te mają na celu zasygnalizowanie nam Ich obecności.
15. Hipoteza nadprzyrodzonego pochodzenia UFO – Ufonauci są niczym innym, jak opisanymi w „Biblii” i innych
świętych księgach innych religii wysłannikami boga(w). Wysłannicy ci traktują swą działalność na Ziemi jako część
swej misji zbawienia Ludzkości.
16. Hipoteza gry intelektualnej – Ufonauci prowadzą z Ludzkością intelektualną grę w celu podciągnięcia nas na
wyższy poziom świadomości.
Do tego należałoby dodać jeszcze ostatnie hipotezy z lat 90. DWUDZIESTEGO wieku i pierwszych lat DWUDZIE-
STEGO PIERWSZEGO wieku, ktrą sformowali polscy ufolodzy wraz z ekologami, a jest nią:
17. Hipoteza Gai – UFO i Ufonauci są wytworami lub narządami zmysłw naszej planety Ziemi, ktra jest ogrom-
nym, żywym organizmem.
18. Hipoteza Wielkiej Wojny Bogów-Astronautów – zakłada ona, że UFO i Ufonauci są pozostałościami po wiel-
kim konflikcie sprzed 12-15 tysiecy lat, ktry to konflikt zdewastował Ziemię i jej cywilizacje, a my sami jesteśmy
teraz pilnowani przez Obcych, by nie powtrzyła się ta historia...
19. Hipoteza nekroewolucji – zakłada ona, że UFO i Ufonauci są martwymi, ale ewoluującymi maszynami, ktre
pozostały po Konflikcie Bogw, a ktre obserwują rozwj życia na Ziemi w sobie wiadomych celach.
20. Hipoteza produkcji ubocznej – UFO i Ufonauci są tworami sztucznymi ale niezamierzonymi, stanowiącymi
niejako produkcję uboczną działalności naszej lub ktrejś z poprzednich cywilizacji. Produkty te są obdarzone
zdolnością do ewolucji i rozwijają się z upływem czasu...
W mej pracy pod tytułem „Gods of Aquarius: UFO the Transformation of Man” (NY, 1976), przeprowadziłem do-
wodzenie oparte na 12-letnich dociekaniach, iż w całej naszej historii jakaś pozaziemska cywilizacja przeprowadza
na nas badania naukowe, w celu być może przekazania nam podstawowych prawd. Odnotowałem także fakt ist-
nienia subtelnego związku pomiędzy Ludzkością a Ufonautami i to związku o charakterze symbiotycznym! Wierzę
w to, że Oni potrzebują nas tak samo, jak mu Ich... – aczkolwiek osobiście jestem zdania, że Oni są Przybyszami z
Innego Czasoprzestrzennego Continuum, jest jednak całkiem możliwe, że jedna albo obie rasy maja pozaziemskie
pochodzenie. I czuję, że biologiczna i umysłowa ewolucja na Ziemi zależy od stanu rwnowagi pomiędzy nami a
naszymi kosmicznymi kuzynami. W tej pracy zamierzam przedstawić CE3 tak, jak przedstawiali je świadkowie tych
wydarzeń.
Chociaż intelektualny klimat staje się coraz bardziej przyjazny dla zagadnienia Kontaktu, a opinia publiczna nie
była nastawiona bardziej przychylnie, to istnieją wciąż tacy, ktrzy traktują opowieści o kontaktach z Nimi jako ro-
dzaj niedorzecznych bajeczek dla grzecznych dzieci, halucynacje czy wręcz brednie.
doktor Hynek może wyjaśnić to lepiej, niż ktokolwiek inny, dlaczego „poważni badacze” automatycznie odrzucają
raporty o spotkaniu z humanoidami, kiedy już takowe do nich dotrą:
Dzieje się tak dlatego, że ludzie odczuwają atawistyczny lęk przed Nieznanym lub rywalizacją z nieznaną cywiliza-
cją. Jest jeszcze jeden czynnik – to właśnie owa człekokształtność Pasażerw NOL-i, ich łatwość pokonywania
ciążenia i atmosfery. Może to oznaczać, że Oni są jedynie robotami czy cyborgami, albo istotami, ktrych środowi-
sko jest bardzo zbliżone do naszego własnego.
Kto wie – tak jak to zasugerowałem w „Gods of Aquarius...” – czy zamiast „my” i „Oni” nie powinniśmy mwić po
prostu „My” jako całość. Wszak wszyscy jesteśmy Dziećmi Wszechświata!...
Oczywiście wnioski i analizy końcowe wyciągnie każdy Czytelnik po przeczytaniu tej pracy, gdy przedstawione mu
zostaną znane fakty CE i zderzą się z jego własnym oglądem rzeczywistości. Dla każdego myślącego człowieka
lektura tego, co mam do powiedzenia zaobfituje w pytania, na ktre być może kiedyś uda się znaleźć odpowiedzi.
ROZDZIAŁ 2 – Oni zawsze byli wśród nas...
Wczesnym latem 1971 roku, otrzymałem od pewnej pielęgniarki zatrudnionej w wielkim szpitalu w Iowa City, IA,
następującą informację, jak to pewnego ranka jadąc do pracy zauważyła coś przypominającego klatkę zawieszona
na linie prowadzącej wprost w niebo. Gdy podjechała bliżej zauważyła całkiem dokładnie figurę człowieka ubrane-
go w lśniący, opięty kombinezon. Człowiek ten patrzył na ziemię bardzo intensywnie, jakby czegoś szukał. Kobieta
przyznała pźniej, że w człowiek znajdował się zbyt wysoko, by mogła podać szczegły jego wyglądu czy ubioru.
Nasz świadek nigdy nie interesowała się ufologią i stwierdziła, ze nigdy nie interesowała się zjawiskiem NOL-i,
jednakże opowiedziała o tym wydarzeniu personelowi szpitala i pacjentom. Powiadomiła o tym swego zięcia, ktry
był policjantem w Iowa City. O całym tym incydencie dowiedział się rwnież mj zaufany korespondent, ktry
wszczął natychmiast dochodzenie w tej sprawie. Tym korespondentem był Glen McWane, ktry dowiedział się o
tym wydarzeniu od roznosiciela gazet, a ktry z kolei na własne oczy widział Ufitę opuszczającego się z nieba w
tym samym czasie, co pielęgniarka. Kolejnym świadkiem tego samego incydentu był pracownik pralni, ktry także
widział tego Obcego. Zeznania świadkw pokrywały się ze sobą w każdym punkcie. Obcy w zwisającym obiekcie
był osobnikiem o wielkiej klatce piersiowej, a jego ręce i nogi były proporcjonalne do niej. Summa summarum był to
osobnik przypominający (poza wymiarami) człowieka i niewiele od człowieka się rżnił. Nikt nie zauważył rysw tej
dziwnej postaci, ale wszyscy byli zgodni, co do tego, że była ona ciemniejsza od kombinezonu. Istota ta znajdowa-
ła się w klatkowatym aparacie, ktrego konstrukcja składała się z pionowych sztab. Sama klatka miała kształt jaja.
Istota poruszała się w niej, i pielęgniarka miała wrażenie, że patrzy na nią. Lokalna policja tez otrzymała sporo
doniesień o zaobserwowaniu NOL-a tego ranka, i wykonała wszystko, co możliwe w celu zidentyfikowania tego
zjawiska. Tak zatem skontrolowała miejscowe lotniska, a zwłaszcza helikopterowiska z wynikiem negatywnym. O
tej porze i na tym terenie nie było żadnego helikoptera, czy innego śmigłowca należącego do tych lotnisk.
Jeżeli wspłcześni ludzie doznają uczucia nierzeczywistości na widok Ufity czy NOL-a wiszącego w powietrzu, to
co możemy powiedzieć o wyobrażeniach i interpretacjach tego zjawiska przez ludzi pierwotnych? Wiszący w po-
wietrzu NOL – nawet bez Ufitw – być może zainspirował starożytnych Egipcjan do objaśnienia tego faktu tym, że
widzieli oni oko Horusa patrzące na nich. Z kolei Skandynawowie wiedzieli, że Odyn – ojciec bogw – miał tylko
jedno oko, ktre promieniując boską mądrością patrzyło poszukiwawczo na nich z gry!
Ludzkość od zawsze wierzyła w niewidzialny świat zaludniony przez niewidzialne stworzenia. I tak na przykład.
„Biblia” ugruntowuje tę wiarę, a co więcej – informuje nas o tym, że duchowy (niematerialny) świat istnienie i to w
bezpośredniej bliskości naszego – materialnego świata.
W obu Testamentach – Starym i Nowym mwi się o tym, że te niewidzialne istoty są podzielone na dwie kategorie:
pierwsza z nich posłuszna Bogu i przyjazna ludziom zwana jest Aniołami, zaś druga lojalna wobec Szatana zwana
Demonami.
Powyższe przypomina nieco koncepcję Edgara Cayce’a dotyczącej wojny na Atlantydzie, toczonej pomiędzy
Dziećmi Prawa i złymi Synami Beliala. I tak à propos – imię Belial to po hebrajsku tyle, co: człowiek bezprawia i jest
używane w celu nazwania księcia czartw – Szatana lub Lucyfera.
Termin Anioł używany w „Biblii” (i nie tylko) jest raczej nazwą funkcji, a nie konkretnej osoby. Anioł jest po prostu
posłańcem, kimś, kto został wybrany w celu wykonania jakiejś misji. Każdy, kto studiował „Biblię” stwierdzi, że
Aniołowie są istotami z krwi i kości, a nie duchami. Aniołowie spożywali posiłek z Abrahamem, wyprowadzili oni
rodzinę Lota z Sodomy. Nie byli czczeni przez ludzi jako bogowie – to ostatnie było zarezerwowane dla Jahwe.
Izraelska manna była anielskim chlebem lub chlebem wielkości.
Aniołowie pozostawali w takim stosunku do Boga, jak dworzanie do krla. Nie byli bogami, ale kategorią bytw
stworzonych przez Boga – podobnie jak ludzie. Ludzie nie stawali się po śmierci Aniołami. Zgodnie z tradycją „Bi-
blii”, Anioły zostały stworzone o wiele wcześniej, niż ludzie z pyłu Ziemi. Chociaż Aniołowie są często nazywani
duchami, to w „Biblii” wielokrotnie mwi się o tym, że mają one ciała, ale na wyższym poziomie egzystencji, niż
ludzie. Św. Łukasz w swej Ewangelii (Łk 20,36) twierdzi, że w czasie Zmartwychwstania ci, ktrzy przez to przejdą
będą rwni Aniołom. Innymi słowy mwiąc, człowiek dokona swoistego skoku rozwojowego (ewolucyjnego), rwna-
jącego go do rzędu o wyższym statusie rozwojowym.
Jak długo Ziemia istnieje, Aniołowie zawsze okazują się być istotami wyglądającymi młodo, fizycznie pociągający-
mi, opanowanymi i opisuje się je terminami, jakimi posługują się kontaktowcy w celu opisania swych Kosmicznych
Braci. Aczkolwiek Aniołowie mogą być pomyleni ze zwykłymi ludźmi, to jednak ci, ktrzy się z nimi zetknęli bardzo
często odczuwali fizyczne efekty ich wielkości. Ich pojawienie się jest nagłe i towarzyszy im jaskrawe światło. Saul
Tarsyjski oraz strażnicy grobu Jezusa zostali oślepieni przez niezwykłe światło anielskie. Dotknięcie ręki anielskiej
sparaliżowało Jakuba. Zachariasza ogłuszyło anielskie słowo. Ludzie Daniela czuli drżenie przed głosami anielski-
mi, a pasterze zostali poderwani przez głosy anielskie towarzyszące narodzinom Chrystusa. Tak więc, kiedy kiedy-
kolwiek opisywano Aniołw używano przymiotnikw: silny, szybki, wspaniały, subtelny, delikatny jak wiatr, ela-
styczny jak światło. Nie było dla nich barier, ani wielkich odległości do pokonania. Aniołowie ocalili młodzieńcw od
śmierci w piecu ognistym, a inni wybawili Daniela z jaskini lww od śmierci w ich paszczękach. Aniołowie – podob-
nie jak Kosmiczni Bracia – charakteryzują się wielkim humanitaryzmem.
Od czasu stworzenia (Genezis, Księga Rodzaju) Aniołowie manifestują swe wielkie zainteresowanie sprawami
Hominis sapientis. Księga Hioba (Hi 38,7) mwi nam, jak Synowie Boży głośno wołają, gdy Pan położył fundamen-
ty Ziemi nadając jej wymiary i stanowił jej filary na miejsce. Mojżesz przyjął prawa z rąk Aniołw (Ga 3,19), a Psal-
my (Ps 103,20 i 104,4) mwią nam o tym, jak to Aniołowie sprawują kontrolę nad zachowaniem praw Natury.
We wszystkich świętych księgach ujęto jedną wskazwkę postępowania człowieka z Aniołami: Nie czcij ich. Św.
Jan – autor Apokalipsy – ujrzał wizję Aniołw oddających cześć Bogu. Ale kiedy chciał oddać cześć Aniołowi, ten
rzekł: Bacz, abyś tego nie uczynił, bo ja jestem tym wspłsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu
samemu złż pokłon.(Ap 19,10). Tak zatem Aniołowie są braćmi człowieka, a nie jego bogami.
W. Raymond Drake – pisarz i naukowiec w jednej osobie jest przekonany o tym, ze wielu klasycznych autorw
informuje nas w swych przekazach o tym, że przeżyliśmy jako gatunek wiele wizyt tych super-inteligentnych istot z
innych światw. W tym celu zanalizował on 50 prac antycznych autorw, w ktrych odnalazł on wiele opisw nie-
bieskich fenomenw takich, jak: napowietrzne światła, tarcze, ogniste kule, dziwne statki oraz ludzi o wyglądzie
wojownikw. W dodatku przytacza opisy dwch i więcej „księżycw”, dwch i więcej „słońc”, nowych „gwiazd”,
spadających świateł, nieznanych głosw, „bogw” zstępujących na Ziemię oraz „ludzi” wstępujących do nieba.
Drake pisze w magazynie „Fate”:
Nasi teologowie uważają starożytnych bogw za uantropomorfizowanie sił Natury, takich jak na przykład. błyskawi-
ce i pioruny! Jednak logika wskazuje, że antyczni bogowie Egiptu, Grecji, Rzymu, Skandynawii, Meksyku i innych
krajw byli czymś więcej, niż tylko zantropomorfizowanymi siłami Natury – byli astronautami z przestrzeni kosmicz-
nej. Wygląda na to, że po wielkich katastrofach pozostała w nas pamięć o bogach przekazana przez tych, ktrzy
przeżyli.
Pomiędzy setkami opisw, ktre Drake odnalazł i zbadał na uwagę zasługują następujące relacje:
1. Tytus Liwiusz – „Historia”, tom 8, rozdz. 11 (około 325 roku przed naszą erą): ... tej nocy obaj konsulowie zostali
nawiedzeni przez człowieka wyższego od posągu i bardziej majestatycznego...
2. Tytus Liwiusz – „Historia”, tom 21, rozdz. 62 (około 214 roku przed naszą erą W Hadrii ujrzano ołtarz na niebie,
a obok postać ludzką odzianą w białe szaty...
3. Juliusz Obsequens – „Prodigiorum Libellus”, rozdz. 66 (około 175 roku przed naszą erą... onego czasu zalśniły
trzy słońca na niebie. Tej nocy kilka gwiazd przepłynęło niebem nad Lanovium...
4. Jzef – „Wojna żydowska” tom 61 (około 70 roku.): Na chwilę przed zachodem słońca w powietrzu nad całą
krainą ukazały się rydwany i zbrojne wojska przez powietrze lecące, otoczyły miasta...
5. Diodor Kasjusz – „Historia Rzymu” (217 roku): ... w Rzymie ukazał się duch człowiekowi prowadzącemu osła w
stronę Kapitolu. ... aresztowano go i odesłano od Matermaniusa do Antoniusza. W czasie konwojowania rzekł: Idę
tam, gdzie każesz, ale nie ujrzę tego Cezara, lecz innego. A gdy doszli do Capui, człowiek ten znikł.
W przekonaniu Drake’a – Stary i Nowy Testament są pełne opisw kontaktw ludzi z Pozaziemskimi Istotami. Ba-
dacze przypominają nam, że rzymski bohater Romulus został uniesiony do nieba przez wir powietrzny, co jego
potomek Numa Pompiliusz określił jako magiczną broń, a co z kolei antyczni autorzy: Liwiusz, Pliniusz Starszy i
Juliusz Obsequens opisali jako tajemnicze głosy, niebieskie trąby, a ludzie w białych szatach unosili się w statkach
powietrznych nad Ziemią i lądowali na niej.
To jest zasadniczy zwrot w ludzkim rozumowaniu – pisze Drake – my czcimy teraz to, co zdarzyło się w starożytnej
Palestynie – objawienia Boga. A przecież identyczne fenomeny miały miejsce w tym samym czasie także w innych
miejscach.
W roku 840 arcybiskup Lyonu – Agobard – opisał egzekucję trzech mężczyzn i jednej kobiety, ktrzy zostali ujęci w
momencie opuszczania przez nich statku, ktry przyleciał z nieba. Obcych wzięto w łańcuchy i następnego dnia
ukamienowano. Przyczyną było pomwienie ich o handel żywnością z miejscowymi chłopami.
W rozdziale 18, tomu 1. „Otio Imperalia” Gerwazy z Tilbury pisze o powietrznym statku, ktry zaczepił swą „kotwi-
cą” o stos kamieni w pobliżu Bristolu, około 1207 roku. Gdy jeden z pasażerw dziwnego statku wynurzył się w
niego w celu odczepienia kotwicy, został otoczony przez zdziwionych tym zjawiskiem mieszkańcw miasta. I cho-
ciaż wykonał swe zadanie, to zginął uduszony gęstą atmosferą, a ciało jego spadło na ziemię. Zgodnie z relacją
Gerwazego z Tilbury – kotwica, ktrą powietrzny żeglarz odciął był przed śmiercią – została przeniesiona do bazy-
liki i tamże wystawiona na widok gawiedzi...
Podobny incydent został opisany w staro-norweskiej księdze „King’s Mirror” – stanowiącej kompendium trzynasto-
wiecznej wiedzy. Jej tłumaczenie na angielski sporządził w 1958 roku Albert C. Holland dla magazynu „Fate”, a
oto, co pisze się tam o pewnym dziwnym fakcie:
To, co wydarzyło się w Cloena Borough było czymś cudownym. W mieście owym jest kościł pod wezwaniem
świętego. Keraniusa. Pewnej niedzieli w czasie mszy rzucono z nieba kotwicę, ktra zahaczyła o łuk portalu. Ko-
twicę zrzucono z napowietrznego statku. Posplstwo wypadło na zewnątrz kościoła i ujrzało owo dziwo. Statek
unosił się nad kościołem przymocowany doń kotwicą. Na jego pokładzie zauważono ludzi. I nagle zdumione po-
splstwo ujrzało człowieka, ktry zanurkował w celu uwolnienia kotwicy... Gdy człowiek ten wreszcie do niej dotarł,
sprbował ja odczepić, jednakże gawiedź nań ruszyła i ujęła go. Obecny przy tym wydarzeniu biskup polecił uwol-
nić tego człowieka, a to dlatego, że sprawiał on wrażenie, jakby znajdował się pod wodą. Puszczono go więc wolno
i popłynął on w grę ku statkowi. Załoga odcięła linę i statek pożeglował dalej, znikając z oczu...
Godnym odnotowania jest fakt, że we wszystkich tych incydentach pasażerowie dziwnych statkw opisywani są
jako zwyczajni ludzie. Zarwno władze kościelne, jak i zwyczajni ludzie opisując podobne wydarzenia stosowali ich
własną interpretację, dostosowana do ich wiadomości o świecie i poziomu ich techniki, i dlatego opisy te są tak
groteskowe.
W czasie 10-miesięcznego okresu pomiędzy listopadem 1896, a wrześniem 1897 roku, wielokrotnie opisywano
metaliczne, cygaro-kształtne napowietrzne pojazdy nad terytorium Stanw Zjednoczonych A.P. Era samolotw
rozpoczęła się dopiero w grudniu 1903 roku, kiedy to Orville i Wilbour Wrightowie rozpoczęli prby ze swym mode-
lem samolotu.
Mwiąc o incydentach z NOL-ami w latach 1896-97, Charles Harvard Gibbs-Smith – historyk lotnictwa z Victoria
and Albert Museum w Londynie z całą pewnością orzekł, że jedynymi pasażerskimi pojazdami powietrznymi, ktre
mogły być widziane nad terytorium USA w tych latach były tylko wolno lecące kuliste balony.
Ale nie tylko o tych pojazdach mwiło setki zdrowych na ciele i umyśle, trzeźwych i solidnych obywateli. Wielu z
nich opowiadało także o spotkaniach i rozmowach z tajemniczymi lotnikami, ktrzy (uwaga!!!) opuszczali swe ta-
jemnicze pojazdy w chwili, gdy lądowały one na ziemi.
15 kwietnia 1897 roku, Adolph Winkle i John Hulls, dwaj robotnicy rolni na farmie w Springfield, IL, ujrzeli spoczy-
wający na ziemi statek powietrzny na polu, 2 mile na płnoc od miasta. Trjka podrżnikw (kobieta i dwaj męż-
czyźni) powiedziała im, że lądowali oni w celu dokonania naprawy instalacji elektrycznej. Przedstawiając się im,
jako ziemscy wynalazcy powiedzieli, że sporządzą pełny raport o swym wynalazku i prześlą go rządowi wtedy,
kiedy wyspa Kuba będzie wreszcie wolna. Po wojnie meksykańsko – hiszpańskiej pracownicy opisali wreszcie to
spotkanie, traktując ufonautw jako naukowcw – ekscentrycznych, ale z zasadami.
21 kwietnia John Braclay z Rockiand, TX, zdumiał się widząc statek powietrzny osiadający na pastwisku opodal
jego własnego domu. Powitał jednego z niezwykłych podrżnych z winchesterem w ręku, gdy ten zbliżył się do
jego domu. Braclay'a poproszono o odłożenie broni, bo lotnik nie miał złych zamiarw. - Nazywaj mnie Smith –
powiedział ufonauta - potrzebuję trochę oleju smarowego, parę przecinakw jeżeli możesz je dostać, oraz trochę
siarczanu miedzi. Sądzę, że dwa pierwsze artykuły dostaniesz w tartaku, a siarczan miedzi u telegrafisty. Masz tu
10 dolarw, idź i kup te rzeczy, a reszta dla ciebie za twoją fatygę. Brarclay’a zatkało ze zdumienia. Chciał zoba-
czyć statek, jednak powiedziano mu, że nie zezwala się na zwiedzenie go. Uspokoił się gdy podrżni powiedzieli
mu, że powrcą oni tu pewnego dnia i zabiorą go ze sobą w podrż pod warunkiem, że załatwi to co mu zlecono.
Potem powiedziano mu, że statek udaje się do Grecji, gdzie będzie następnego dnia.
Rwnież tego samego dnia były senator z Harrisburga, AS, usiłował wyjaśnić naturę i pochodzenie statku po-
wietrznego, ktrego załoga ciągnęła wodę z jego studni ok. godz. 01:00 w nocy. Zgodnie z tym, co się w senator
Zgłoś jeśli naruszono regulamin