KOSMICZNA TELEPATIA I TY, rok wyd. 2003NADSZEDŁ CZAS...Dziś wszyscy znawcy kalendarza Majów doskonale zdają sobie sprawę z tego, że celem naszej ziemskiej podróży jest odnalezienie drogi powrotnej do Źródła ? ale nie tej fizycznej, lecz mentalno-duchowej. Dlatego wciąż szukają, nie ustając w swoich wędrówkach, wciąż prą naprzód. Nawet jeśli zboczą z kursu czy zajdą w ślepy zaułek ? bo i tak może się zdarzyć ? nie załamują rąk, lecz wracają na rozstaje dróg, analizują każde za i przeciw, by już po chwili wyruszyć w dalszą drogę. Ten czas nie jest dla nich stracony. To pojęcie jest im zupełnie obce. Oni nigdy nie tracą czasu, lecz ustawicznie zbierają plony ? owoce swoich doświadczeń. Niczego nie muszą nadrabiać. Odkąd poznali prawa CZASU, żaden dzień, żaden rok nie był jałowy. To, co złożyli w spichlerzu mądrości, będzie ich gwiazdą przewodnią, kompasem w ich spirytualnej podróży przez życie. Wszędzie czują się bezpieczni. Oni zrozumieli, że z mądrości osobistych doświadczeń nikt nie zdoła ich ograbić, bo i po co? Przecież potrafią bezinteresownie dzielić się z innymi tym, co wypracowali w pocie czoła. Wiedzą też, że w drodze do Źródła znajdują się wszyscy, tylko nie wszyscy są tego świadomi. Tego, KIM jest Źródło, nie trzeba im tłumaczyć. Źródło to nasze boskie JA, które po 26 000 lat rozłąki stęskniło się za nami, pragnie nas, wypatruje przez Chrystusowe okna piątego wymiaru, wysyła nieme impulsy, pieści tęczowymi barwami, otula świetlaną wibracją. Słowa wyroczni delfickiej „poznaj samego siebie” stały się wyjątkowo realne. Znajdujemy się o krok od bram samopoznania. Wszyscy przebudzeni wiedzą, co to znaczy. Wdzieciństwa wkładano nam do głów, że nasz świat jest trójwymiarowy. Tymczasem planeta Ziemia od pierwszych dni Stworzenia była czterowymiarowa, a już za kilka lat stanie się pięciowymiarowa. Dziś dla znawców kalendarza Majów Ziemia bez wymiaru czwartego to tak jak ocean bez wody. Wielu z nich odbyło swój pierwszy magiczny lot na fali telepatii. Zanim jednak wyruszą w nowe, nieznane im dotąd obszary, muszą się dobrze przygotować do drogi. Spirala CZASUNa spirali CZASU Wielki Cykl Ewolucyjny, 26000-letni cykl oczyszczania, zakończył swój bieg w 1987 roku. Wraz z nim domknęły się wszystkie mniejsze cykle i podcykle, także 5200-letni Cykl Babiloński. Zgodnie z tym, żaden z bogów-stwórców nie wdroży już więcej żadnej wizji, nie wyreżyseruje nowej sztuki, nie dokończy próby, nawet jeśli był o krok od celu. Koniec cyklu to koniec. Od tego nie ma odwołania. Prawa kosmiczne są niepodważalne! O północy opadła kurtyna, wygaszono wszystkie światła na scenie. Teatr ziemski poszedł do kapitalnego remontu ? na 26 lat (fraktal 26 000 lat). Odtąd wszyscy reżyserzy, aktorzy i widzowie przemienili się w służby remontowe. Zapanowało wielkie zamieszanie. Dopiero w 1992 roku sytuacja zaczęła się stabilizować. W 2000 roku przekroczony został półmetek 26-letniego cyklu. Tu Matka Ziemia włączyła się w fazę oczyszczania, zaczynając od porządkowania potencjałów zwierzęcych. BSE, gąbczaste zapalenie mózgu (potocznie choroba wściekłych krów), to jeden z dowodów siły jej oddziaływania, ?zapłata? za brutalność wobec zwierząt, jednak pojmowana nie jako zemsta, lecz zbawienny hamulec. Pamiętajmy, że teraz nie chodzi o szukanie winnych i niewinnych, lecz o uzmysłowienie sobie prawa odpowiedzialności zbiorowej. O tym, że także my, Polacy, nie uciekniemy przed tą odpowiedzialnością, świadczy pierwszy przypadek BSE, zarejestrowany w naszym kraju w maju 2002 roku. Potem mieliśmy bakterie wąglika w Ameryce. W tej chwili pojawiło się kolejne widmo SARS. Co z tego wyniknie? Niech lękają się ci nieprzebudzeni, i na pewno nie tylko w Chinach. Cóż, czeka nas jeszcze wiele takich niespodzianek. Rok Czerwonego Planetarnego Księżyca (2002/2003) wypłukał na powierzchnię wiele kolektywnych osadów z pól karmicznych. Pokazując cierpkie owoce naszych wspólnych starań, uzmysłowił nam, co jako pierwsze pragnie uzdrowienia. Kolejny rok, Rok Spektralnego Białego Maga (2003/2004), jako kosmiczne MPO, skłaniając nas do kolektywnego sprzątania świata, rozładuje wiele napięć w sferach emocjonalnych, usunie wiele odpadów poprodukcyjnych, przetnie białym skalpelem wiele nabrzmiałych wrzodów. Wielu z nas pojęło już swoją nową rolę w tych niezwykle ciekawych czasach czasach wielkiej reorganizacji. Wielu jednak nadal stąpa po omacku, udając, że nic nie widzą i nie słyszą, wielu też, i nie tylko polityków, gorączkowo usiłuje ratować swoją zdewaluowaną pozycję, mamiąc wszystkich nieświadomych i naiwnych iluzorycznym złotym cielcem. Siły entropii działają już pełną parą, dlatego wszyscy zauroczeni bogactwem muszą stać się jeszcze bogatsi, aby przekraczając masę krytyczną, runąć pod jego ciężarem.Przez 26 000 lat naprodukowaliśmy wystarczająco dużo trucizn i nie potrzeba wojen czy katastrof, by zmieść ze sceny całą populację ziemską. Abyśmy nie ulegli psychozie strachu, od razu wyjaśniam, że my, świadomi, nie musimy się niczego obawiać. W tej chwili doświadczamy niezwykłego kuriozum: jesteśmy w dwóch miejscach jednocześnie ? tu i tam. Jedną nogą stoimy w samym środku 26-letniego cyklu oczyszczania, drugą jesteśmy już w piątym świecie. Wytłumaczenie jest proste i logiczne: wiemy, że w wymiarze czwartym CZAS postępuje wertykalnie (tzw. bezczasowość, nie-czas, wieczne TERAZ). Kiedy na spirali programów ewolucji zatoczymy pełen krąg (26 000 lat), całkiem naturalnie przechodzimy do następnej fazy ewolucji (następne 26 000 lat), tylko że na innym poziomie świadomości, mądrzejsi o doświadczenia poprzedniego cyklu. Pamiętajmy, że ewolucja to zupełnie neutralny proces, nie zatrzymuje się w miejscu, nie zna pojęcia historia, na nic nie czeka, lecz ustawicznie postępuje naprzód (czas obiektywny, zob. Czas i przeznaczenie, czwarta część cyklu JA jestem innym TY). To, kto przeszedł do następnej fazy ewolucji, jest sprawą niewiadomą. Tę szansę mają wszyscy, jednak nie wszyscy zechcą ją pochwycić. Dharma objawia się przed każdym, ale nie każdy rozumie jej sygnały, a są to coraz częściej sygnały płynące z piątego świata. Dlatego wielu będzie musiało odejść i niewykluczone, że liczba mieszkańców planety zmniejszy się drastycznie już w najbliższych latach. Bać będą się tylko ci, co nie wiedzą!Natomiast w linearnym pojęciu czasu moment przejścia (zmiana kierunku biegu spinu, zwrot czasów) rejestrujemy jako pewien regres, robimy niejako krok do tyłu, cofamy się, by uporządkować teren, który eksploatowaliśmy przez ostatnie 26 000 lat. Ponieważ na planecie Ziemia przez cały czas obowiązywało prawo wolnej woli i prawo wszystko dozwolone, w ciągu całego cyklu wolno nam było wdrażać różnorodne pomysły bez prawa jakiejkolwiek ingerencji z zewnątrz. Ten etap mamy jednak za sobą. Teraz każdy stwórca musi doświadczyć owoców swojego stworzenia na własnej skórze i albo je uszlachetnić, albo zniwelować mocą aktu bezwarunkowej miłości i bezwarunkowego przebaczenia. Wybór należy do nas. Warto jednak wiedzieć, że wraz z Rokiem Maga na Ziemię zstąpi Najwyższa Praworządność, wtedy to żaden stwórca nie skryje się przed odpowiedzialnością i wszechwidzącym okiem Maga, nie znajdzie takiego miejsca na świecie. Znawcy kalendarza Majów, uważnie obserwujący przebieg 13-dniowej fali i osobiste powiązania w sieci pulsarów, mają dogodną możliwość uporządkowania ściśle określonych lat życia, wskazanych przez pulsar lub uszlachetnienia czegoś, co przychodzi z przyszłości, cały czas pozostając obecnym tu i teraz (informacje dharmy). W ten sposób na przestrzeni 13 dni są w stanie dokonać dwóch lub trzech małych skoków kwantowych w świadomości i tym samym zaoszczędzić sobie wielu przykrych przeżyć. Tak na marginesie chciałabym napomknąć, jako że większość z nas nie zdaje sobie z tego sprawy, że praca z pulsarami to nasz pierwszy magiczny lot po ewolucyjnym łuku CZASU. Nie potrzebujemy promów kosmicznych, by wyruszać w przestworza. Katastrofa wahadłowca Columbia w dniu 20 marca 2003 (Biały Łącznik 13) nie była więc przypadkowa (naturalny hamulec sił CZASU). Na zakończenie chciałabym krótko nawiązać do przepowiedni TELEKTONON - Głosu Ziemi? (szczegóły znajdziesz w Kompendium, trzeciej części z cyklu JA jestem innym TY). Pamiętamy, że w latach 1993 - 2000 nastąpiła reaktywacja siedmiu zablokowanych pieczęci, czyli siedmiu Galaktycznych Programów, przyporządkowanych do wyższych poziomów świadomości lub inaczej siedmiu utraconych generacji. W roku 1997/98 dokonało się uwolnienie piątej pieczęci, czyli Białego Elektrycznego Zwierciadła, które wniosło Siłę Wyższej Prawdy, demaskującą każde kłamstwo, fałsz i obłudę na świecie. W ciągu kolejnych pięciu lat wszystko zostanie ujawnione, każdy pozna to, co było dotąd zamglone, skrywane jako tabu, każdy uzyska wgląd w swoją przeszłość i przyszłość, nic nie zdoła się ukryć. Afera w łódzkim pogotowiu, „Rywin-gate”, sprawa arcybiskupa Juliusza Peca, księdza Rydzyka, to tylko kilka przykładów odsłanianych korupcji i afer. Kiedy zabrzmi Wiodące Ziarno (rok 1997/98), ani pieniądz, ani kapłaństwo nie będzie dłużej panować nad wami. Ziemia zacznie kroczyć w harmonii z praworządnymi. Babilon upadł (WTC, 11.09.2001 Nowy Jork). Przepowiednia Mówiącego Kryształu sprawdzi się w sercach sprawiedliwych. Pełna manifestacja tej energii, czyli czystość i klarowność zamiarów, objawi się w roku 2002/2003. Pokojowe manifestacje na świecie przeciw wojnie z Irakiem są dowodem, że Białe Zwierciadło odniosło zamierzony skutek. W roku 2003/2004 zamanifestuje się energia szóstej pieczęci, czyli Niebieskiego Samoistnego Wichru z Siłą Samoodnowy, natomiast w roku 2004/2005 energia siódmej pieczęci, czyli Żółtego Wiodącego Słońca z Siłą Świadomości Chrystusowej i zdolnością nieograniczonej komunikacji z naszym Wyższym JA. Sprowadzić Niebo na Ziemię to zjednoczyć się ze swoim Chrystusowym JA w warunkach ziemskich, ale w świecie o wyższych wibracjach. Tu otwiera się wszechpotężne znaczenie telepatii. Jednak warunkiem zgłębienia tej sztuki jest czujność i pełne zdyscyplinowanie, natomiast punktem wyjścia gruntowna przebudowa świadomości. Przebudzenie zdolności telepatycznych i znalezienie drogi do siebie jest ostatecznym celem pracy z kalendarzem Majów. Kiedy już tam dotrzemy, przekonamy się, że we wszystkich cyklach reinkarnacyjnych, z którymi musieliśmy się zmagać, wcale nie chodziło o naszą indywidualną duszę, lecz o kolektywną, nadrzędną Duszę. Wiele świadomości ludzkich włączonych jest bezpośrednio w ten proces, z tym że ich dusze nie muszą powracać na Ziemię, jeśli czegoś nie dokończą. Tego nie uwzględniła ezoteryka, co jest największym błędem. Teraz, jeśli jesteś gotowy, zapraszam Cię do lektury zbioru Tuelli, który blisko dwadzieścia lat czekał na mnie i na Ciebie. W tajniki telepatii wprowadzą Cię sami mistrzowie. Ich nauki są nadal aktualne, i co więcej ? dopiero teraz na czasie.
ze strony www.maya.net.pl
3
bartek26