erystyka. sztuka prowadzenia sporów (miękka oprawa) full.pdf

(3349 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Erystyka. Sztuka
prowadzenia sporów
Autor: Artur Schopenhauer
T³umaczenie: Tomasz Sapota
ISBN: 978-83-246-0972-7
Format: 122 × 194, stron: 88
Mistrzostwo s³ownej szermierki
W dzisiejszym œwiecie polityki i biznesu, a tak¿e w ¿yciu codziennym spory i dyskusje
wygrywaj¹ nie ci, którzy maj¹ racjê, lecz ci, którzy za pomoc¹ sprytnych sztuczek,
a czasem nawet bezczelnych chwytów potrafi¹ zapêdziæ przeciwnika w kozi róg.
Czêsto robi¹ to tak chytrze, ¿e ich rozmówcy nie zauwa¿aj¹ powa¿nych b³êdów
logicznych w prezentowanym rozumowaniu. Owi wspó³czeœni sofiœci graj¹ na ludzkich
emocjach i odwracaj¹ uwagê od sedna sprawy — wy³¹cznie w celu upozorowania
s³usznoœci swojej tezy. Warto poznaæ techniki stosowane przez takich wytrawnych
polemistów — niekoniecznie po to, by je stosowaæ, lecz po to, by umieæ broniæ siê
przed pu³apkami, jakie na nas zastawiaj¹.
„Erystyka” napisana zosta³a przez niemieckiego filozofa Artura Schopenhauera oko³o
1830 roku. Chocia¿ od jej powstania minê³o ponad sto siedemdziesi¹t lat, ksi¹¿ka ta
nie straci³a na aktualnoœci. Autor opisa³ w niej trzydzieœci osiem forteli stosowanych
w dyskusjach przez ludzi, którzy za wszelk¹ cenê chc¹ udowodniæ swoj¹ racjê,
bez wzglêdu na s³usznoœæ ich argumentów. To wspania³e dzie³o, pe³ne ciekawych
spostrze¿eñ i przyk³adów zaczerpniêtych z ¿ycia.
Prowadzenie sporów jest sztuk¹ — i warto siê jej nauczyæ
850904190.051.png 850904190.062.png 850904190.073.png 850904190.081.png 850904190.001.png 850904190.002.png 850904190.003.png 850904190.004.png 850904190.005.png 850904190.006.png 850904190.007.png 850904190.008.png 850904190.009.png 850904190.010.png 850904190.011.png 850904190.012.png 850904190.013.png 850904190.014.png 850904190.015.png 850904190.016.png 850904190.017.png 850904190.018.png 850904190.019.png 850904190.020.png 850904190.021.png 850904190.022.png 850904190.023.png 850904190.024.png 850904190.025.png 850904190.026.png 850904190.027.png 850904190.028.png 850904190.029.png 850904190.030.png 850904190.031.png 850904190.032.png 850904190.033.png 850904190.034.png 850904190.035.png 850904190.036.png 850904190.037.png 850904190.038.png 850904190.039.png 850904190.040.png 850904190.041.png 850904190.042.png 850904190.043.png 850904190.044.png 850904190.045.png 850904190.046.png 850904190.047.png 850904190.048.png 850904190.049.png 850904190.050.png 850904190.052.png 850904190.053.png 850904190.054.png 850904190.055.png 850904190.056.png 850904190.057.png 850904190.058.png 850904190.059.png 850904190.060.png 850904190.061.png 850904190.063.png 850904190.064.png 850904190.065.png 850904190.066.png 850904190.067.png 850904190.068.png 850904190.069.png 850904190.070.png 850904190.071.png 850904190.072.png 850904190.074.png 850904190.075.png 850904190.076.png 850904190.077.png 850904190.078.png 850904190.079.png
Wprowadzenie
7
Dialektyka erystyczna
13
Podstawa wszelkiej dialektyki
35
850904190.080.png
39
Podstawa wszelkiej dialektyki
Fortel 1
Uogólnienie. Sprawić, by twierdzenie przeciwnika
przekroczyło swą naturalną granicę, zinterpre-
tować je jak najogólniej, nadać mu jak najszerszy
zakres i uczynić przesadnym; natomiast własne
twierdzenie ograniczyć maksymalnie co do sensu,
zadbać o to, by miało ono jak najwęższy zakres,
albowiem im ogólniejszy charakter posiada po-
szczególne twierdzenie, tym częściej zostaje ono
zakwestionowane. Środkiem zaradczym jest ścisłe
sformułowanie puncti 30 bądź status controversiae 31 .
Przykład 1. Powiedziałem: „Anglicy są pierw-
szym narodem w dziedzinie dramatu”. Przeciwnik
postanowił zastosować instancję i odparł: „Jak
wiadomo, w muzyce, a więc także w dziedzinie
opery, nie zdołali oni niczego dokonać”. Odpar-
łem atak przypomnieniem, „iż muzyka nie mieści
się w pojęciu dramaturgii, to ostatnie obejmuje
bowiem tylko tragedię i komedię”, o czym mój
adwersarz doskonale wiedział, ale po prostu spró-
bował tak uogólnić moje twierdzenie, ażeby doty-
czyło ono wszelkich inscenizacji teatralnych, a więc
także operowych, a więc również muzycznych,
30 Punktu — przyp. red.
31 Stanu sporu — przyp. red.
40
Erystyka. Sztuka prowadzenia sporów
i uczynił to, by zapewnić sobie nade mną zwycię-
stwo. Niech natomiast własne twierdzenie zostanie
zawężone bardziej, niż to leżało w naszym pier-
wotnym zamiarze — o ile użyte słowa pozwalają
na taki zabieg.
Przykład 2. A mówi: „Traktat pokojowy z 1814
roku przywrócił niezależność również wszystkim
niemieckim miastom hanzeatyckim”. Z ust B pada
instantia in contrarium , iż Gdańsk został przez
ten traktat pozbawiony niezależności przyznanej
przez Bonapartego. Dyskutant A ratuje się tak
oto: „Powiedziałem: »wszystkim niemieckim mia-
stom hanzeatyckim«, a Gdańsk był polskim mia-
stem w Hanzie”. Tego fortelu uczy już Arystoteles
w Topikach (VIII, 12,11).
Przykład 3. Lamarck ( Philosophie zoologique )
odmawia polipom wszelkich odczuć, ponieważ te
zwierzęta nie mają nerwów. Wszakże niewątpliwie
postrzegają one, przenosząc się bowiem z gałęzi
na gałąź, podążają tam, skąd pada światło, a po-
nadto dopadają łupu. Dlatego też uważano, że
masa nerwów rozkłada się u nich równomiernie
w masie całego ciała, niejako stapia się z nią; po-
lipy zapewne postrzegają, ale brak im odrębnych
narządów zmysłów. Ponieważ to domniemanie
przeczy założeniu Lamarcka, jego argumentacja
41
Podstawa wszelkiej dialektyki
przedstawia się tak oto: „Wszystkie części ciała
polipa musiałyby w takim przypadku posiadać
zdolność do wszelkich odczuć, a także do poru-
szania się, wyrażania woli, myślenia; polip byłby
więc w każdym punkcie swego ciała obdarzony
wszystkimi narządami najdoskonalszego zwie-
rzęcia, każdy punkt mógłby widzieć, czuć zapach
i smak, słyszeć itd., a nawet myśleć, formułować
sądy i wnioski — każda cząstka jego ciała byłaby
doskonałym zwierzęciem i polip jako taki góro-
wałby nad człowiekiem, ponieważ każda cząstka
organizmu polipa posiadałaby te zdolności, któ-
rymi dysponuje człowiek, o ile jest istotą w pełni
ukształtowaną. Ponadto nic nie stałoby na prze-
szkodzie, aby to, co twierdzi się o polipie, odnieść
również do istoty najmniej doskonałej, a miano-
wicie do monady, oraz do roślin, które wszak także
żyją, itd.”. Autor używający takich dialektycznych
forteli daje do rozumienia, że w głębi ducha ma
świadomość niesłuszności własnych argumentów.
Skoro bowiem powiedziano: „cały ich organizm
wykazuje wrażliwość na światło, funkcjonuje więc
tak, jakby posiadał nerwy”, przypisuje on całemu
ciału umiejętność myślenia.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin