Odnalezienie miłości.txt

(15 KB) Pobierz
 Odnalezienie miłoci
To jest moje pierwsze Yaoi jakie napisałam w swojej karierze. Mam nadzieje, że wam się ono spodoba.

- Ruki, co masz na myli.  Perkusista zrobił wielkie oczy. Nie wiedział, o czym mówi wokalista.
- On Cię kocha  walnšł prosto z mostu
- Wiem, jak brata,  kiedy to powiedział Rukson, zaczšł się miać
- Nie panie liderze, on cię kocha tak jak faceta, a nie jak brata.
- Coco?  Kai był w wielkim szoku  jak to jak faceta, Ty to poważnie mówisz?
- Hai  przytaknšł mu
- Baka! A ja przez cały czas mylałem, że on kocha Uruhę.  Kai nie mógł zrozumieć, dlaczego tak się pomylił
- Nie drogi panie liderze. Aoi nie kocha Uruhę, jest z nim, bo myli, że Ty kochasz Reitę.
- Reita  tu Ruki zwrócił się do basisty i powiedziała - A jeli chodzi o modelkę to powiedz jej, co do niej czujesz
Blondyn tylko wzruszył ramionami, cicho przy tym wzdychajšc i wyszedł, z pokoju, w którym siedzieli z opuszczonš głowš, a za mi poczłapał wokalista
- W ogóle nie wiem czy to co da  powiedział patrzšc na niego.
- Dobra stary chod idziemy do baru  Ruki dgnšł go palcem w żebra
- No dobra, ale Ty stawiasz  umiechnšł się przemiale
- Niech Ci będzie. Ty pijaku jeden!  Ruki zaczšł się cicho rechotać
- I kto to mówi.  I po tych słowach też się zamiał.
W tym samym czasie perkusista nie mógł nadal uwierzyć w to, o czym powiedział mu przed chwilš głos zespołu. Niezastanawiajšca się długo, pobiegł na parking. I po niecałej pół godziny znalazł się pod mieszkaniem starszego gitarzysty. Wjechał windš na 5 piętro, i pochwali znalazł się pod jego mieszkaniem. Zapukał powoli, a ku jego nie szczęciu otworzył mu modelka. Tak chłopaki dla żartu mówili na gitarzystę prowadzšcego.
- O Kai, dobrze, że jeste musimy pogadać  po tych słowach wcišgnšł zaskoczonego lidera do rodka. Uruha, kazał mu usišć na sofie.  Kai, powiedz mi czy Ty naprawdę kochasz Reitę?
- Nie a czemu pytasz?  To pytanie zdziwiło perkusistę.
- Nie kochasz go, naprawdę, możesz to powtórzyć.  Jego głos nabrał zupełnie inny ton
- Tak, Uru nie kocham go, a co?  Przytaknšł
- Kai! Nawet nie wiesz jak po tym, co powiedziałe, stałem się najszczęliwszym człowiekiem pod słońcem  mówił umiechajšc się szeroko, ale za chwile zgasł,  Ale Rei, mnie nie kocha, bo on woli Ciebie
- Uruha! On Cię taż kocha.  Lider położył mu rękę na ramieniu  naprawdę. A teraz leć do baru koło naszego studia na pewno go tam znajdziesz. Bo z tego, co wiem jestem z naszym zespołowym słowikiem
- Dziękuję!  Wrzasnęła modelka, i rzuciła się mu w ramiona.  Kai, wiesz, że Aoi
- Wiem, ja też go kocham  perkusista mu przerwał i umiechnšł się do gitarzysty  A właciwie to on gdzie teraz jest?
- Poszedł odebrać nowš gitarę  Uru, również odwzajemnił umiech  no dobra to ja idę oznajmić mojemu impresario, że jego modelka chce go tak samo mocno jak on. To na razie kochamy panie liderze  po tych słowach w podskokach wyszedł z mieszkania. Zostawiajšc Tanabe samego.
Kai bez na namysłu przekręcił korki od wiatła i po ciemku usiadł na sofie i czekał
Po kilkunastu minutach Shiroyama wrócił do mieszkania,
- O rzesz kurwa!  Zaklšł żałonie - padły korki. Uruha a tak z łaski swojej, czemu się nimi nie zajšłe?!
- 
- Ej! Modelka odpowied do jasnej cholery.
Znów opowiedziała mu cisza. Aoi wycišgnšł i odblokował telefon. Lekkie wiatełko rozbłysło a on w jego nikłym blasku, ujrzał Cichy obiekt swych westchnień, który siedział z tym swoim powalajšcym umiechem na twarzy na jego sofie.
- Kai, co Ty tu robisz?  Spytał zszokowany.
- Siedzę a co nie widać  i zaczšł się miać  A bym zapominał wystarczy tylko przekręcić korki.  I znów ciepło się rozemiał
Brunet, zrobił to, co powiedział mu lider, i w mgnieniu oka w całym pomieszczeniu rozbłysło wiatło.
- No  perkusista wstał z kanapy i podszedł do starszego mężczyzny i bezceremonialnie wbił swoje usta w jego wargi  Kocham Cię Aoi, a nie Reitę  szepnšł mu do ucha, kiedy przerwał pocałunek
- C-, co? Możesz powtórzyć.
~*~

Po tym, co powiedziała mu Kai, Uruha pojechał swoim samochodem do baru. Przez całš drogę umiechał się pod nosem do siebie.
  Już tylko wystarczy się przyznać a Reita będzie mój mylał.
Kiedy wszedł do baru, zauważył siedzšcego Rukiego, bez chwili namysłu podszedł do niego i spytał  Można się dołšczyć?
- T- Tak jasne siadaj  Ruki zrobił mu miejsce przy stoliku
- Oho, kto się tu już lekko spił  Uruha przechylił głowę
- Może trochę, ale nie tak jak to ty masz w zwyczaju  przypomniał mu wokalista  a propos czy ty przypadkiem nie miałe być teraz u Aoia
- No miałem, ale zaszły małe zmiany  umilkł na chwilę  Kai jest z nim wiec
- Nie jeste zazdrosny?  Walnš Ruki
- Nie, nie jestem   modelka zaprzeczyła  Bardziej byłem, kiedy mylałem, że Reita kocha Kaia
- A wiec ty kochasz  Ruki zaczšł, ale starszy mu przerwał
- Reitę  dokończył za niego
- Dobra to ja już sobie pójdę. Pa. Życzę powodzenia  Ruki umiechnšł się i wyszedł zostawiajšc Uruhę samego.
Gitarzysta wpatrywał się w ludzi, aż w końcu zobaczył nad sobš Akirę
- Rei czeć, co tam u ciebie?  Uru nie wiedział jak zaczšć rozmowę
- Czeć.  Suzuki się przywitał i usiadł na miejscu gdzie jeszcze parę minut temu siedział Ruki.  W porzšdku, a u ciebie?
- Tak samo  Uruha umiechnšł się do basisty, na co tamten lekko się zaczerwienił, ale odwzajemnił umiech.  Dlaczego ja zawsze muszę tak reagować, kiedy jestem przy nim brukał się za to, w mylach.
- A gdzie wybył Ruki?  Zaczšłby ukryć zmieszanie
- Musiał co załatwić. Jak widzę wolisz go bardziej od swojego starego przyjaciela?- Takashima zaczšł go podjudzać
- Nie ja tylko  Reita próbował się bronić
- Rozumiem  Uru nie wyglšdał na zdenerwowanego, wręcz przeciwnie tryskał dobrym humorem  To, co podwieć cię do domu.
- Jak ci to nie zrobi kłopotu to jasne  Reita zgodził się bez chwili wahania.
- No, ReiRei,  Uruha wstał i wbił wzrok w Suzukiego,  Idziesz?
- Tak, tak  Reita tylko tyle zdołał powiedzieć. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz został tak nazwany przez szatyna. Wstał i poczłapał za nim,  Może powinienem mu powiedzieć, co do niego czuję zaczšł się zastanawiać nagle naszła go myl A jeli on się ode mnie odwróci jego rozmylenia przerwał głos Uruhy.
- ReiRei, nie pij.  Takashima, siedział już w samochodzie i wpatrywał się tempo w basistę, który stał na chodniku.
- Uru, dawno tak do mnie nie mówiłe  powiedział, kiedy wszedł na przednie siedzenie pasażera.
- Uru? - Szatyn zamilkł na chwile - Ty też tak do mnie dawno nie mówiłe.  Umiechnšł się zapalajšc silnik. I skupiajšc się na jedzie.
- Tak wiem  odparł Akira  A właciwie to, dlaczego, nie jeste z
- Bo tak jako wyszło. A po za tym to już skończone  Kouyou spojrzał na blondyna, a póniej znów zwrócił twarz w kierunku jazdy.
Reitę zaskoczyło to ostatnie zdanie. Czyżby Takashima, musiał to wiedzieć  Rozstalicie się?
- Tak, ReiRei, bo wiesz on kocha naszego lidera.  Znów spojrzał na basistę  Wiec, po co miałem to dalej cišgnšć  umiechnšł się i znów popatrzył na drogę
 - Uru nie wyglšdasz na zmartwionego tym faktem  basista był zdziwiony, z jakim opanowaniem to mówi
- Nie, jestem tym zmartwiony ani wkurzony. Powiedziałbym, że jestem szczęliwy z tego powodu.  Znów na niego spojrzał - bo ja go nie kocham.
Akira zrobił wielkie oczy, nie spodziewał się takiej odpowiedzi  Nie nie kochasz?
- Nie ReiRei, bo kocham kogo zupełnie innego  umiechnšł się, kštem oka obserwujšc drogę
 On nie kocha Yuu, wiec, kogo blondyn zaczšł się nad tym zastanawiać.

~*~

- Kocham Cię, bardzo, aż do bólu  umiechnšł się, gdy Aoi, wtulił się mocnej w jego ramiona,
- Kai ja też Cię kocham. Ale przez cały czas mylałem, że kochasz, Reitę. Dlatego zwišzałem się z Uruha. Bo obydwoje bylimy pewni, że Ty i Suzuki. No wiesz?
- Tak wiem  lider pogładził swojego gitarzystę po włosach.
- Kai, pocałuj mnie  Aoi spojrzał perkusicie w oczy.
Szatyn bez chwili wahania położył dłoń na policzku Shiroyamy i pocałował go długo i namiętnie. Po chwili poczuł, że ten ma lekko uchylone usta. Wiec ostrożnie przejechał koniuszkiem języka po jego warach. Na co brunet otworzył je szerzej, z czego perkusista od razu skorzystał wpychajšc swój język w usta starszego. Powoli odszukał najczulsze punkty. Nasłuchujšc przy tym cichych pomruków, jakie Aoi wydawał z siebie. Starajšc się pogłębić pocałunek. Lider na chwile oderwał się od ust bruneta. By pozwolić mu wzišć oddech.
- K- Kai - starszy zaraz się odezwał  to nie jest sen. Prawda. Że kiedy się obudzę będziesz przy mnie  błagał lidera paczšc mu prosto w oczy.
- Aoi, to nie jest sen to, rzeczywistoć.  Kai umiechnšł się promiennie do swojego kochanka  a tak na marginesie, co powiesz na to - mówišc to cisnšł wybrzuszenie na spodniach gitarzysty. Na to tamten jęknšł z podniecenia.
Perkusista umiechnšł się na ten widok. Chwycił starszego za rękę i pocišgnšł go w kierunku jego sypialni. Pchnšł go na łóżko, a sam usiadł na nim okrakiem, zniżajšc się by go pocałować. Chwile tak się całowali, aż w końcu Kai, zaczšł pozbywać się górnej częci garderoby Aoiego, po czym zjechał pocałunkami na jego szyję, gryzšc ja i całował na przemian. Z ust starszego dało się słyszeć ciche pomruki. Kiedy liderowi to się znudziło zjechał ustami na tors starszego i zaczšł ssać i przygryzać jego sutek, momentalnie sztywnym i wrażliwym. Aoi zaczšł się wić pod ciałem perkusisty, kiedy ten zaczšł schodzić, co raz niżej.
- K- Kai, błagam we mnie, teraz chce Cię wreszcie poczuć w sobie
- Nie tak prędko kochanie, jeszcze nie  umiechnšł się perwersyjnie, cišgał koszule i oblizał wargi, po czym położył dłoń na klamrze od paska, i szybkim ruchem pozbawił go spodni wraz z bieliznš.  Teraz zajmę się twoim przyjacielem to powiedziawszy zamknšł wargi na członku kochanka, poruszajš...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin