Kulapathi E. Krishnamacharya - Reinkarnacja.pdf

(198 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Reinkarnacja
Kulapathi E. Krishnamacharya
Wykład, Genewa, 18.10.1981
Reinkarnacja
Kulapati E. Krishnamacharya, wykład, Genewa 19.10.1981
Mam dziś mówić o kilku aspektach reinkarnacji czy też ponownych narodzin. W
pewnych częściach globu ludzie znają te pojęcia. Niektórzy ludzie sądzą, że są to tylko
wierzenia, albo religijne zabobony. Z czasem ludzie dowiedzieli się o ewolucji na Ziemi.
Pojawienie się Darwina i jego następców raz jeszcze wprowadziło teorię ewolucji. Wielu
naukowców poprawiało Darwinowską teorię. Nawet teraz w teorii Darwina pozostaje sporo
nierozwiązanych problemów. Wciąż jeszcze należy wyjaśnić wiele rzeczy i wypełnić wiele
luk. W międzyczasie rozwinęła się nauka spirytualizmu ze wszystkimi swymi gałęziami.
Stopniowo uzupełniła brakujące elementy w teorii ewolucji. Dzięki czołowym myślicielom
świata zapełnione zostały luki w teorii ewolucji i mamy teraz samowystarczalną teorię.
Teoria zawiera 3 aspekty: teorię ewolucji, teorię reinkarnacji i teorię karmy.
Wszystkie trzy aspekty razem wzięte tworzą samowystarczalną naukę, a ludzie,
którzy ją rozumieją, nie patrzą na nią w świetle wierzeń religijnych. To nie jest wierzenie, to
jest prawda naukowa. Z pomocą zdrowego rozsądku rozumieją to ci, którzy zachowują
obiektywną postawę. Dla tych, którzy poddali się duchowej dyscyplinie, jest to sprawa
doświadczenia. W oczach prawdziwego naukowca jest to prosta prawda naukowa. Są
więc ludzie, którzy w to nie wierzą, są ludzie, którzy to rozumieją i w to wierzą, są też tacy,
którzy w to wierzą, choć tego nie rozumieją. Są również ludzie, którzy mają własne
fantastyczne teorie. Naszym celem jest dziś pozbieranie prawdziwych teorii, rozumianych
przez tych, którzy mają zdrowy rozsądek i doświadczenie w praktykach duchowych.
Niektórzy ludzie wierzą, że dusza może się urodzić jako istota ludzka lub jako
zwierzę. Wiele razy rodzimy się jako zwierzęta, a istoty ludzkie są rezultatem naszej
karmy. Ci, którzy robią dobre uczynki, rodzą się jako istoty ludzkie, ci, którzy robią złe
uczynki, rodzą się jako zwierzęta lub owady. Z punktu widzenia moralności teoria może
wydawać się dobra, ale jest to teoria na wpół zmyślona lub fantastyczna. W jaki sposób
zwierzęta mogą zdecydować, że chcą się urodzić jako istoty ludzkie, gdy robią dobre
uczynki, a unikają złych?
Niektórzy w Indiach wierzą, że mężczyźni rodzą się tylko jako mężczyźni, a kobiety
jako kobiety; również na Zachodzie spotkałem ludzi, którzy w to wierzą. To też nie jest
prawdą, ponieważ płeć męska czy żeńska to tylko biologiczne udogodnienia ciała
fizycznego mimo, że wielu z nas jest uwarunkowanych przez płeć. Ten ogrom emocji i
romantyzmu odczuwany przez królestwo biologiczne wobec płci żeńskiej i męskiej jest
danym przez naturę instynktem. Natura zatem nie zna podziału na dusze męskie i
żeńskie. Wybór zależy od tego, jaki duchowy trening jest dla duszy potrzebny. Natura uczy
nas różnych rzeczy. W zależności od tego, czy urodzimy się kobietą, czy mężczyzną,
uczymy się różnych aspektów życia, znajdujących swe doskonałe ucieleśnienie w
macierzyństwie i ojcostwie. Ponieważ oba te aspekty muszą być przez dusze
udoskonalane, jasne jest, że każdy z nas wiele razy rodzi się jako kobieta i wiele razy jako
mężczyzna. Ponieważ natura chce, abyśmy rozwijali się we wszystkich wymiarach,
męskim i żeńskim, to w zależności od potrzeby naszej ewolucji rodzimy się jako istota
żeńska lub męska. Stąd nieprawdą jest, że dusze męskie rodzą się jako mężczyźni, dusze
żeńskie jako kobiety. Naturalną sprawą jest, że istoty męskie interesują się bardziej
żeńskimi, natomiast istoty żeńskie interesują się bardziej mężczyznami. Jest to naturalny
instynkt, a powodem tego musi być dodatkowo rozwój temperamentu człowieka. Ponieważ
natura wymaga wielowymiarowego postępu, pomiędzy obiema płciami istnieje potrzeba
przyciągania się. Cała Ziemia ma swą własną oś działającą z pomocą obu biegunów
magnesu; gdzie tylko trzeba, natura wprowadza to dziwne zjawisko biegunowości (tj.
przyciągania się i odpychania). Fizyczne komórki męskie przyciągają żeńskie, a fizyczne
komórki żeńskie przyciągają męskie. Natura potrzebuje reprodukcji. Jeśli starannie
obserwujemy wszystkie te zjawiska, zrozumiemy, że musimy rodzić się zarówno jako
kobieta, jak i jako mężczyzna. Jeżeli mamy rozwijać naturę matki, rodzimy się, aby grać
rolę żony, jeśli mamy rozwijać naturę ojca, rodzimy się jako mąż. Zatem jeżeli jesteśmy
niedojrzali, gramy rolę męża i żony; jeśli jesteśmy dojrzali, uświadamiamy sobie ojcostwo
lub macierzyństwo. Tego oczekuje od nas natura. W zależności od potrzeb naszej ewolucji
możemy się w następnym wcieleniu urodzić jako istota żeńska lub męska. Niektórzy ludzie
sądzą, że rodzimy się raz jako mężczyzna, raz jako kobieta. Jest to prawdopodobne, ale
nie należy z tego robić reguły. Jest prawdopodobne, że osoba poświęcająca dużo uwagi
życiu seksualnemu będzie myśleć o płci przeciwnej, i że przyjmie tę płeć przy następnych
narodzinach. Jest takie prawdopodobieństwo.
Inna błędna koncepcja, znana w Indiach mówi, że para małżeńska w następnym
wcieleniu będzie również małżeństwem. W ponad 80% przypadków w Indiach małżeństwo
jest wynikiem wzajemnej identyfikacji dusz. Z wyjątkiem nielicznych mężczyzn stojących
nisko w ewolucji, nie ma miejsca na myślenie o ponownym małżeństwie. Typ uczuć
małżeńskich przeciętnej pary w Indiach jest czymś, co nie jest łatwo rozumiane na
Zachodzie. Stosunki takie powodują, że przeciętny Hindus myśli, że mąż i żona znów
rodzą się jako mąż i żona. Jest to tak samo jak z teorią o tym, że mąż i żona muszą
pracować w tym samym miejscu. Nie zawsze jest to możliwe. Natura ma swe własne
sposoby. Mąż i żona, ojciec i syn, matka i syn, brat i brat – wszystkie te relacje są
uwarunkowane przez jedne narodziny i nie ma tu żadnej ciągłości. Naturę interesuje
postęp, a nie sentymenty. Jest to przygotowawczy trening do miłości. Procedury natury
zawsze opierają się na czymś postępowym. Natura chce rozszerzać świadomość. Celem
jest stopniowy postęp świadomości, podobnie jak kwitnienie kwiatu. Natura grupuje i
reorganizuje w taki sposób, że ludzie o różnych naturach dzielić będą doświadczenia.
Mogą wtedy rozwijać wszystkie wymiary świadomości. Wyeliminujmy więc fałszywe i
nierozsądne poglądy.
Dochodzimy teraz do pozornie naukowych argumentów: niektórzy wierzą, że teoria
ewolucji i teoria reinkarnacji są ze sobą związane w taki sposób, że nasze zachowanie w
tym życiu pozwoli nam zrozumieć następne życie. Niektórzy wierzą, że mogą znać swe
poprzednie wcielenia. Przeprowadza się pewne eksperymenty i wiele jest emocji w
teoriach i konkluzjach na ten temat. W stanie hipnotycznym lub w transie zaczyna się
wymyślać przeróżne historie o poprzednich wcieleniach innych osób. W ciągu ostatnich 40
lat stało się to na Zachodzie bardzo powszechne. Osiągnęło to tak śmieszne rozmiary, że
np. pewna pani dzwoni w środku nocy do swego znajomego i mówi: „Odkryłam właśnie
wielką prawdę. Zrozumiałam, kim byłeś w poprzednim życiu. Byłeś Izaakiem Newtonem”.
Jej przyjaciel martwi się, bo jeśli miałby zaakceptować, że był Izaakiem Newtonem, to
ludzie zapytaliby go jutro o Prawa Newtona. A on jest w tym życiu bardzo słaby w
rachunkach.
Inna pani spotyka młodego mężczyznę i mówi: „Odkryłam o tobie coś miłego. W
ostatnim życiu byłeś moim mężem. Na to mężczyzna: „Jeśli nawet? I co z tego?”. Nie
miała na to odpowiedzi.
W Indiach opowiada się zabawną historię. Pewien człowiek przyszedł do
sannjasina i zapytał, jak może dowiedzieć się czegoś o poprzednich wcieleniach. Mnich
powiedział mu, że jest to niebezpieczne. „Ale ja chcę”, należał ów człowiek. Mnich podał
mu więc odpowiednią mantrę. Po 24 godzinach człowiek ten miał pewną wizję – zobaczył
swą żonę z poprzedniego życia. Obecnie była żoną innego młodego mężczyzny. Para ta
pojechała motocyklem do kina. Człowiek ów zobaczył to i poczuł wielką zazdrość. Poszedł
za nimi, zapominając, że chodziło o jego poprzednie życie. Był w transie. Wściekł się więc
na osobę, która zabrała „jego żonę” na film. Wszedł od razu do kina i usiadł obok „swej
2
żony”. Na to prawdziwy mąż wziął go za kołnierz i dał mu kopniaka. Wtedy mężczyzna
obudził się z transu i wrócił do domu do swej obecnej żony, aby żyć w spokoju.
Historie takie świadczą o tym, że ludzie mają o reinkarnacji różne wyobrażenia. Bez
wątpienia istnieje wiele powiązań między teorią karmy i reinkarnacji.
Obecne życie i jego wydarzenia mają być następstwem naszych wcześniejszych
uczynków. Na przykład, jeśli źle kogoś potraktowałem w poprzednim życiu, teraz ja będę
źle potraktowany. Jeśli skrzywdziłem kogoś w poprzednim wcieleniu, jest to
zarejestrowane w pamięci. Pamięć tę przechowują w sobie pewne tkanki ciała, tak, że
urodzę się ze słabszymi tkankami w jakiejś części ciała. Wskutek tego będę miał w tej
części nieuleczalną chorobę. Jest to ułamek wiecznej prawdy o prawie reinkarnacji, ale nie
jest to jeszcze cala prawda.
Jeśli rodzimy się jako rezultat poprzednich uczynków, to co spowodowało pierwsze
narodziny? Nie ma na to odpowiedzi. Zatem i ta teoria nie jest doskonała. Poza tym prawo
reinkarnacji nie ma nic wspólnego z teorią o wędrówce dusz. Otóż, czego uczą nas
Mistrzowie mądrości: cały system słoneczny jest rezultatem serii reakcji łańcuchowych,
których elementem są narodziny i rozwój planet. Nasza Ziemia jest częścią systemu
słonecznego. Na swe własne serie reakcji łańcuchowych zachodzących przy tworzeniu i
rozwoju masy Ziemi. Nierozsądne jest twierdzenie, że masa Ziemi jest sumą pewnych
minerałów. Musi istnieć jakaś świadomość, która przygotowuje te minerały. W przeciwnym
razie minerały nie mogłyby połączyć się w planetę zwaną Ziemią i pozostawać zwartą
masą jako nasz glob. Ziemski glob nie może sam obracać się wokół własnej osi – jest to
ruch jednolity. Nie może też krążyć wokół Słońca dając w efekcie pory roku. Wszystko to
dowodzi, że istnieje zespól inteligencji tworzących Ziemię. Są to tzw. Dewy, a ich świat
nazywa się Królestwem Dewów. To one czuwają nad reakcjami łańcuchowymi
zachodzącymi w materii Ziemi. Jeśli rozumie się całą spirytualistyczną teorię ewolucji,
minerały Ziemi wykazują reakcję łańcuchową ewolucji. Na ciała ciekłe, stałe i gazowe
działa żar Słońca i wieczne ciepło Ziemi. Trwa wielki eksperyment świadomej metalurgii.
Trwa wielki eksperyment magnetyczny, a na Ziemi produkuje się dużo elektryczności. Jest
to wielkie laboratorium, w którym dokonują się reakcje łańcuchowe ewolucji. Chodzi tu o
ewolucje atomów minerałów, atomów roślin, dusz zwierzęcych i dusz ludzkich. Wszystko
to dzieje się dzięki stopniowemu wzrostowi świadomości. Świeca świadomości rośnie
dopóty, dopóki nie znajdziemy się na Ziemi jako istoty ludzkie. Nawet później każdy z nas
musi się rozwijać. Stąd konieczność reinkarnacji i w rezultacie jako istoty ludzkie rodzimy
się wiele tysięcy razy.
Za każdym razem jesteśmy oczyszczeni z doświadczeń i mamy możliwość
postępować lepiej. Wolno nam czynić rzeczy, ponieważ nasze uczynki wymagają myślenia
i rozumienia. Myślenie i rozumienie będą ulepszone, gdy pozwoli się nam robić więcej
rzeczy.
Wiele uczymy się dzięki otoczeniu, wiele też uczymy się poprzez doświadczenie.
Wszystko, czego się uczymy, gromadzi się w naszych komórkach mózgu jako pamięć.
Kiedy tracimy ciało, tracimy też wszystkie zapisy pamięci. Nie pamiętamy żadnych
szczegółów. Jednocześnie nasza pamięć sporządza ze wszystkiego mikrofilmy. Pamięć tę
zachowamy w formie zasad-nasion. Nie powinniśmy się obawiać, że wszystko, czego się
nauczyliśmy, jest stracone, ponieważ nie wszystko jest nam potrzebne; i tak, jak co pięć
lat pali się dokumenty biurowe po zrobieniu koniecznych mikrofilmów, tak samo wszystkie
nauki i sztuki, których się nauczyliśmy i wszystkie informacje, jakie zebraliśmy i
przechowywaliśmy – będą bezlitośnie spalone. Rezultat naszych doświadczeń
przechowuje się jako jakość naszej inteligencji, przy czym sama inteligencja jest również
palona. Zachowują się potencjalne możliwości inteligencji, podobnie jak nasienie banana
zachowuje wszystkie części wielkiego bananowego drzewa. Pamięć przechowywana jest
zatem jako potencjalne możliwości, które – w razie potrzeby – mogą ponownie
zakiełkować. Stosownie do tych potencjalnych możliwości znów rodzimy się na Ziemi, a
3
nasza obecna osobowość to nic innego, jak kiełkowanie wszystkich naszych byłych
możliwości potencjalnych. Dlatego właśnie trudno jest zmienić czyjąkolwiek osobowość.
Można zmienić wierzenia, religię czy partię polityczną. Prawie nigdy nie można zmienić
indywidualności i osobowości. Są jak podpis i ręczne pismo osoby, dzięki którym możesz
ją zidentyfikować. Jak możesz zidentyfikować przyjaciela? Nie poprzez jego twarz, bo jeśli
widzisz go po piętnastu czy dwudziestu latach, jego twarz i rysy bardzo się zmieniają.
Przedtem miał piękne, jedwabiste włosy, a teraz jest jak księżyc w pełni, zupełnie łysy. Ale
jeśli mu się przyjrzysz, już po chwili powiesz: „Witaj, jak się masz?” Rozmawiasz z tym
samym człowiekiem, będziesz go mógł rozumieć tylko poprzez jego naturę i osobowość, a
nie jego wygląd fizyczny. Mówiąc wprost nie można zmienić osobowości. Jest ona sumą
wcześniejszych doświadczeń i zachowań.
Potrzebujemy czasu, aby zrozumieć, że wiele razy nie prowadzimy sensownego
życia. Potrzebujemy czasu; aby zrozumieć, czym jest życie. Gdy kończy się nasze
dzieciństwo i osiągamy młodość, jest nad nami chmura emocji. Przeszkadza zrozumieć
prawdę – podobnie, jak nie widać Słońca w pochmurny dzień. Przez dużą część naszej
młodości kierujemy się emocjami, a nie rozumieniem. Wskutek tego nadużywamy ciała i
umysłu postępując według naszego gustu, a nie według potrzeb, gdy chodzi o jedzenie,
picie, seks i rozrywki. Dlatego ciało jest bardzo zniszczone, jeszcze zanim osiągniemy
pewne rozumienie.
Natura dała nam śmierć i narodziny, ponieważ chce nam dać świeże ciało. Za
każdym razem otrzymujemy nowe ciało. Wiele razy dostajemy to w taki sposób, że
możemy wykorzystać potencjał naszych doświadczeń i zachowywać się lepiej. Kiedy już
raz zrozumiemy cel, nie potrzebujemy ciała. Nazywamy to uwolnieniem lub Nirwaną. W
każdym okresie życia robimy pewne rzeczy i angażujemy się w różne sytuacje. Musimy
oczyścić się z tego zaangażowania i dlatego wiele naszych narodzin okupionych jest
zapłatą. Próbując zapłacić za wcześniejsze uczynki wzrastamy emocjonalnie i stwarzamy
nowe komplikacje; stąd ponowna potrzeba oczyszczenia się z nich. Tak więc śmierć i
narodziny następują tyle razy, aż oczyścimy obecne uczynki. Będziemy wtedy w stanie
zrozumieć, czym w rzeczywistości jest życie. Cel ewolucji będzie spełniony. Reinkarnacja
to część reakcji łańcuchowych zachodzących na Ziemi. Prawdziwą przyczyną narodzin na
Ziemi są reakcje łańcuchowe planety, a nie tylko nasze wcześniejsze uczynki . Te same
reakcje łańcuchowe popychają nas naprzód w celu wypełnienia wielkiego planu Ziemi.
Istnieje plan wzrostu świadomości na Ziemi. Zgodnie z nim stworzeni jesteśmy jako
iskierki świadomości. Każda iskierka ma swój wehikuł (ciało) złożony z różnych warstw.
Owe warstwy zwiemy ciałem, umysłem itd. Za każdym razem odrzucamy stare wehikuły, a
przyjmujemy nowe – zgodnie z planem Ziemi. Zauważmy, w jaki sposób nurt rzeki wpływa
na wodę w jej kanałach. Podobnie – według planu Ziemi stwarzani jesteśmy i produkowani
w królestwie ludzkim. I znów rodzimy się zgodnie z wielkim planem.
Zrozumienie siebie dzieli się na 2 części. Przede wszystkim nie umiemy rozwiązać
problemu ewolucji i znów musimy się rodzić. Jeśli wierzę, że mam własne życie, i jeśli ty
wierzysz, ze masz własne życie - relacje będą zupełnie inne. W ten sposób każdy ma swój
własny sposób życia, wierząc w oddzielne narodziny i odrodzenia. Zrozumiemy potem, że
istnieje ocean świadomości; że każdy z nas żyje w nim jako fala indywidualnej
świadomości. Istnieje wciąż warstwa świadomości, w której wcale nie jesteśmy oddzieleni
od innych. Jesteśmy oddzieleni w umyśle. Podałem wam wczoraj przykład o tysiącu
butelkach zanurzonych w rzece. Każda butelka ma własną wodę, ale wszystkie butelki
zanurzone są w tej samej wodzie. Jest w nas wszystkich jedna świadomość i jedno życie,
w którym istniejemy. Jednocześnie – podobnie, jak każda butelka ma swą własną wodę –
w naszych umysłach mamy oddzielne istnienie. Owo oddzielne istnienie tworzy lęki i
zazdrość, właśnie z powodu tej oddzielności. W rezultacie żyjemy bezradni jak sieroty albo
bezdomni żebracy, z naszymi obawami o innych i naszą przyszłość, z naszymi
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin