A. Mickiewicz - Dziady cz. IV STRESZCZENIE.pdf

(61 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Adam Mickiewicz - DZIADY CZ. IV
STRESZCZENIE
zerwała ukochana i przypomina mu ona ostatnie słowa, skierowane do kobiety.
Ten kawałek drzewa jest lepszy niż ludzie, naśmiewający się z niego. Pozostała
mu jako jedyna z wielu przyjaciół.
i rajem. Ksiądz nie dostrzega swojej winy i dodaje, że prosił Boga, by pozwolił mu
przed śmiercią zobaczyć Gustawa, którego pokochał jak syna. Pragnie, aby
młodzieniec odpoczął w jego domu.
Przed laty ukochana zerwała małą gałązkę, którą posadził i podlewał łzami.
Wspomina, że kolor włosów dziewczyny był podobny do barwy cyprysu. Na szyi
nosi kosmyk z warkocza kochanki. Czuje jak włosy przenikają jego ciało niczym
włosiennica.
Gość wspomina o wizycie w domu matki nieboszczki . Z trudem rozpoznał to
miejsce, zniszczone i puste. Dawniej był witany przez życzliwych ludzi z miasta, a
matka zawsze czekała na niego w progu z błogosławieństwem. Po jej śmierci
wszystko się zmieniło. W ruinach znalazł tylko starego psa, Kruka, który nadal
pilnował „wrót bez zamku i bez panów chaty” . Nagle dostrzegł w oknie światło.
Okazało się, że złodziej odrywał cegły w miejscu, gdzie stało łóżko matki. Gustaw
usiadł osamotniony na ziemi i rozpłakał się. Wtedy weszła stara kobieta, bardziej
podobna do zjawy niż do człowieka. Była to ich służąca, która powiedziała, że
wszyscy domownicy zmarli, a o paniczu, który wyjechał, od dawna nic nie
słyszano.
Noc w Zaduszki. Mieszkanie Księdza greckokatolickiego, po wieczornym posiłku
. Przy stole, na którym stoją dwie zapalone świece, siedzą Ksiądz i dzieci. Przed
obrazem Najświętszej Marii Panny pali się lampka.
Motto:
„Podniosłem wszystkie zmurszałe całuny, leżące w trumnach; oddaliłem wzniosłą
pociechę rezygnacji, jedynie po to, by sobie wciąż mówić: -- Ach, przecież to tak
nie było! Tysiąc radości zrzucono na zawsze w doły grobowe, a ty stoisz tu sam i
przeliczasz je. Nienasycony! nienasycony! nienasycony! nie otwieraj całkowicie
podartej księgi przeszłości!... Czyż nie dość jeszcze jesteś smutny?”
Jean Paul Friedrich Richter
Opowiada o swojej niewinnej miłości, która związała go na wieki z ukochaną
niczym łańcuchem. Choć zostali rozdzieleni przez złych ludzi, nikt nie potrafi
zniszczyć ich uczuć. Nie mogą być razem, dopiero śmierć ich połączy.
Przypomina sobie dzień rozstania. Był jesienny wieczór, chodził po ogrodzie, nie
mogąc znaleźć dla siebie miejsca, kiedy przy altanie dostrzegł ukochaną. Nie
patrzyła mu w oczy, gdy powiadomił ją o wyjeździe, prosiła, żeby zapomniał.
Chwycił jej dłonie i pocałował ją. Nie rozumie, dlaczego odeszła, czym ją
wystraszył. Pożegnał dziewczynę słowami „bądź zdrowa!” , a ona zerwała dla
niego gałązkę.
Gustaw mówi, że mają jeszcze czas, ale wkrótce odejdzie w „kraj daleki” , dokąd
będzie musiał udać się za jakiś czas i Ksiądz. Wspomina czasy, kiedy przebywał w
domu nauczyciela. To tutaj spędzał każdą chwilę z innymi uczniami, czytał
Homera i Tassa w pobliskim gaju. Tu również po raz pierwszy ujrzał ukochaną,
gdy przyszła popatrzeć na bawiące się dzieci
. Od tamtego momentu stracił zainteresowanie nauką, a Maryla stała się panią jego
myśli. Razem czytali książki Rousseau . Przynosił jej kwiaty i jagody z lasu. To
wszystko już minęło. Jesienią był w ogrodzie, w którym przed laty spotykał się z
ukochaną, lecz nie znalazł tam kobiety. Zatrzymał się przy altanie, gdzie żegnał
Marylę, a na ławce znalazł liść, który zerwała tamtego dnia. Wypytywał go jak
człowieka, co robi ukochana, czy nadal o nim pamięta.
Ksiądz nakazuje dzieciom, żeby wstały od stołu i pomodliły się za dusze, cierpiące
w Czyśćcu. Rozlega się stukanie do drzwi i wchodzi ubrany dziwacznie Pustelnik .
Mężczyzna wywołuje przerażenie dzieci, Ksiądz pyta, kim jest niespodziewany
gość. Przybysz odpowiada, że nie jest trupem, choć dla świata jest jak umarły.
Ksiądz sądzi, że wcześniej widział go w okolicy. Pustelnik potwierdza, że był tu
trzy lata temu, przed śmiercią. Patrzy na zegar i mówi, że jeszcze nie może
powiedzieć, kim jest. Przybywa z daleka i prosi o wskazanie „drogi śmierci” .
Ksiądz nie chce tego uczynić, ponieważ jego powinnością jest nawracanie ludzi z
błędnie obranego kierunku. Pustelnik zarzuca mu, że wiedzie błogie życie w domu
z dziećmi i nie wie, że na świecie trwają zamieszki, upadają narody i giną
kochankowie. Jednakże życie w małym domku jest błogosławione. Za oknem
słychać odgłosy burzy. Tajemniczy młodzieniec śpiewa piosenkę ludową: „Kto
miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy”.
Ksiądz mówi, że rozumie ból mężczyzny, ale inni również tracą bliskich na
zawsze. On pochował ukochaną żonę i pogodził się z jej stratą, uznając, że taka
była wola Boga. Przybysz stwierdza, że żona duchownego była umarłą jeszcze
przed śmiercią, w momencie, gdy dla męża wyrzekła się rodziny
i przyjaciół. Oznajmia, że są różne rodzaje śmierci . Jedna jest pospolita i zabiera
każdego człowieka. Mówi, że jest druga śmierć, łącząca dwoje zakochanych,
straszniejsza od poprzedniej, ponieważ jest długa, bolesna i powolna. Taka właśnie
śmierć ugodziła jego serce, zabijając marzenia o ukochanej. Jego wybranka,
Maryla , żyje, cieszy się zdrowiem i tylko czasami, wspominając go, uroni kilka
łez. Następnie dodaje, że jest jeszcze śmierć wieczna i być może on taką umrze.
Ksiądz upomina Pustelnika, mówiąc, że jego grzechy dotyczą bardziej świata niż
Boga. Dodaje, że człowiek jest stworzony dla dobra bliźniego i nie powinien
popełniać samobójstwa. Młodzieniec przypomina sobie, że podobnymi słowami
przemawiała do niego ukochana w dniu pożegnania. Ksiądz zarzuca mu, że nie
stara się myśleć podobnie jak Maryla, która najwyraźniej ma także piękną duszę.
Nadejdzie czas, kiedy będą mogli połączyć się na wieki, a Bóg wybaczy im
namiętność.
Gustaw przerywa opowieść i razem z dziećmi śpiewa piosenkę o dziewczynie,
która coraz rzadziej myśli o ukochanym mężczyźnie. Wyciąga liść i kontynuuje
swoja opowieść. Maryla, zostawiając liść, odrzuciła ostatnią pamiątkę ich
wspólnej przeszłości. Po wyjściu z ogrodu udał się pod pałac, w którym mieszkała.
Odbywało się tam przyjęcie i wznoszono toasty. Domyślił się, że uroczystość to
ślub jego ukochanej . Ogarnęła go złość, lecz, kiedy chciał przerwać przyjęcie,
padł zemdlony. Przebudził się nad ranem.
Ksiądz zaprasza go, by usiadł przy stole i odpoczął. Pustelnik wskazuje na swoją
pierś i wyznaje, że płonie w niej żar, przy którym topnieją lód
i śnieg. Kapłan stwierdza, że gość nie słucha go i mówi, że zapewne przebył
daleką drogę, bo jest przemoknięty. Gość ponownie chce, by wskazano mu „drogĘ
Śmierci” . Ksiądz odpowiada, że jest za młody, by umrzeć, stara się go uspokoić,
widzi, że mężczyzna jest chory i zmęczony. Obiecuje, że wskaże mu drogę, lecz
najpierw musi się do tego przygotować. Prosi, by dzieci zajęły się gościem i
odchodzi.
Ksiądz prosi, by pogodził się z wolą Boga. Gustaw protestuje, mówiąc, że Bóg
stworzył jego i Marylę, przeznaczając ich dla siebie. Już w chwili narodzin
świeciła im jedna gwiazda. Wywodzili się z tej samej klasy społecznej, równi byli
sobie wiekiem i we wszystkim zgodni. Bóg chciał, żeby byli razem, ale Maryla
zdecydowała inaczej. Zagniewany, wypowiada znamienne słowa: „Kobieto!
puchu marny! ty wietrzna istoto!” .
Pustelnik jest zaskoczony, że Ksiądz domyślił się tajemnicy łączącej ich miłości, o
której nie powiedzieli nawet najbliższym przyjaciołom. Pan domu wyjaśnia, że
sam domyślił się wszystkiego, ponieważ jego zmysły są wyczulone na uczucia
drugiej osoby.
Pustelnik opowiada o pierwszej nocy po poznaniu ukochanej . Nikomu nie
wspomniał o spotkaniu. Na drugi dzień matka zapytała, co się z nim dzieje, bo
przez sen wzdychał i modlił się do Najświętszej Panny. Wyznaje, że często teraz
mówi przez sen, bo jego myśli są niespokojne. Wieczorami marzy o Maryli i
dzięki tym myślom jest przy niej, lecz ma świadomość, że nie mogą być razem.
Czasami głośno wymawia jej imię, kiedy ukochana pojawia się w wyobraźni.
Obawia się, że źli ludzie podsłuchają go.
Jedno z dzieci pyta Pustelnika o jego strój, złożony z różnych kawałków materiału
i dostrzega sztylet, który mężczyzna chowa. Młodzieniec prosi, aby dzieci
nie śmiały się z niego. Wyznaje, że znał kobietę, która była równie nieszczęśliwa
jak on. Kiedy zjawiła się we wsi, wszyscy naśmiewali się z jej biednej sukni. On
także się zaśmiał. Wtedy był szczęśliwy i nie przypuszczał, że pewnego dnia
również założy na siebie nędzną szatę.
Stwierdza, że Marylę zaślepiło bogactwo drugiego mężczyzny i jego znane
nazwisko. Gustaw jest przekonany, że wszystko poświęciłby za jedno jej
spojrzenie. Wie, że nie pokocha innej, na zawsze pozostając wiernym pierwszemu
uczuciu. Maryla jest przyczyną jego zguby. Młodzieniec wydobywa sztylet i w
gniewie grozi, że zabije ukochaną. Po chwili stwierdza, że największą karą dla
kobiety nie będzie śmierć, lecz wyrzuty sumienia i wspomnienie o nim.
Wraca Ksiądz z winem i jedzeniem
. Pustelnik pyta go, czy lubi smutne piosenki i śpiewa: „A odjechać od niej nudno,
A przyjechać do niej trudno!” . Bierze książki z szafy i zwraca się do kleryka z
pytaniem, czy zna żywot Heloisy i losy Wertera. Śpiewa, że pragnie zaznać
śmierci i odkupić wszystko krwią. Wydobywa sztylet. Ksiądz powstrzymuje go,
mówiąc, że jeśli jest chrześcijaninem, nie powinien mieć bezbożnych myśli.
Wybija godzina dziesiąta, gaśnie jedna ze świec na stoliku . Młodzieniec mówi,
że mają jeszcze dwie godziny. Powoli uspokaja się i patrzy przytomniej.
Przeprasza, że zjawił się tak późno i wystraszył innych. Wyjaśnia wygląd swojego
ubioru – został napadnięty na gościńcu i okradziony. Ksiądz dopytuje się, kto
zgasił świecę. Pustelnik mówi, że Ksiądz stara się wszystko wytłumaczyć
rozumem, lecz natura kieruje się swoimi prawami i ma tajemnice, których nie
zrozumie nawet mędrzec.
Opowiada, że poszedł do pałacu, w którym odbywało się rocznicowe przyjęcie
Maryli i jej męża. Stanął przy stole, w podartych szatach, z liściem na czole.
Zaskoczeni goście prosili, żeby usiadł z nimi, on jednak stał w milczeniu.
Ukochana nie rozpoznała go . Gustaw wspomina, że dawniej rozumieli się bez
słów, nawzajem odgadywali swoje uczucia i nastroje. Kobieta zapomniała już o
składanych mu przysięgach, które sprawiły, że marzył o wspólnej przyszłościz
kobietą. Nie ma jednak żadnego prawa do niej, ponieważ nigdy nie prosił o
odwzajemnienie miłości. Pragnął jedynie, żeby była blisko niego, by mógł
widywać ją każdego dnia. Bez niej umiera jak pustelnik : samotny i odrzucony.
Wie, że Maryla nie będzie nosiła po nim żałoby. Wszystko stracił oprócz dumy i
nie ma zamiaru błagać o litość. Pragnie zapomnieć o ukochanej, wciąż jednak
myśli o kobiecie i w pewnej chwili zdaje mu się, że stoi ona obok i płacze.
Pustelnik patrzy na zegar, jest godzina dziewiąta . Pyta, czy kleryk wie, czym jest
nieszczęście. Przegląda książki i mówi, że są zdradzieckie. To właśnie po
przeczytaniu utworów Goethego, postanowił szukać „boskiej kochanki” , którą
wyidealizował w marzeniach, odnalazł, lecz ostatecznie nie mogli być razem.
Ksiądz chce się dowiedzieć, czy od dawna płacze po stracie ukochanej.
Mężczyzna wychodzi po towarzysza podroży, a duchowny upomina swe dzieci, by
nie śmiały się z wyglądu chorego człowieka.
Rozpoznaje, w czyim jest domu. Niegdyś był on dla niego niczym dom rodzinny, a
duchownego traktował jak ojca. Zdziwiony Ksiądz przypatruje się przybyszowi i
rozpoznaje w nim dawnego ucznia, Gustawa . Stara się dowiedzieć, gdzie do tej
pory przebywał młodzieniec, dlaczego się nie odzywał po tym, jak nieoczekiwanie
i bez wyjaśnień zniknął. Niegdyś był najlepszym uczniem, z którym wiązano spore
nadzieje. Gustaw zarzuca, że to dawny nauczyciel go zabił, ponieważ nauczył go
czytać, a on dzięki temu mógł poznać „piękne księgi” . To sprawiło, że ziemia stała
się dla niego piekłem
Pustelnik wraca, ciągnąc za sobą gałąź jedliny , przemawia do niej jak do
człowieka. Podnosi ją, by przywitała się z panem domu. Ksiądz pyta, po co mu
jodła i mówi do dzieci, że ten człowiek jest szalony. Mężczyzna odpowiada, że jest
to cyprys, pamiątka rozstania. Ponownie sięga po książki i mówi, że u Greków
były dwa drzewa, które symbolizowały miłość: mirt i cyprys. Gałąź, którą nosi,
Ponownie wyciąga sztylet. Mówi, że wszystkie rozkosze życia zostawia Maryli.
Pojawia się Ksiądz ze służącymi. Gustaw zwraca się do niego z prośbą, by,
zapytany przez ukochaną o przyczynę jego śmierci, nie wyjawił prawdy. Przebija
się nożem , a Ksiądz próbuje go powstrzymać.
837691966.001.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin