O milicjantach - Dlaczego nie byliscie w pracy? - Mialem zapalenie ucha srodkowego... - Nie bujajcie, kapralu, przeciez ucho jest tylko lewe i prawe. Policjant do kolegi: - Nie wiesz przypadkiem co to jest kurtyzana ? - Nie, ale tam stoi facet wygladajacy na profesora, spytaj sie go. Policjant, podchodzi i pyta: - Przepraszam, czy nie wie pan co to jest kurtyzana? - To taka rokokowa kokota. Drugi policjant pyta: - I co ci powiedzal ? - Eee tam, to jakis jakala. - Niektorzy z was uzywaja slow ktorych nie rozumieja i potem ludzie sie z nas smieja, a o policji wciaz kraza dowcipy - mowi komisarz na odprawie. - Czy to alibi do mnie? - pyta jeden z podwladnych. Policjant w ksiegarni: - Prosze o cos gleboko intelektualnego, pobudzajacego do myslenia. - Moze Kafke ? - Dziekuje, juz pilem. Na balu milicjanotw: - Czemu pan tak sie szybko kreci? Przeciez to wolny taniec! - Oj nie taki wolny! Na plycie jest wyraznie napisane "33 obroty na minute"! Po nieudanej akcji policji - Jak mogliscie do tego dopuscic, zeby ten przestepca wam sie wymknal!!! Przeciez wyraznie mowilem, zebyscie obstawili wszystkie wyjscia!!! - Ale on widocznie wymknal sie wejsciem! Wchodzi policjant do biblioteki, a zdziwiona bibliotekarka pyta sie: - Co, deszcz pada ? Dlaczego policjanci nosza szpilke w klapie? - Co dwie glowy to nie jedna ! Zona wysyla meza-policjanta do sklepu po zapalki: - Tylko kup dobre zapalki, zeby sie dobrze palily -- dodaje. Po kwadransie policjant wraca, kladzie pudelko na stole i mowi zadowolony: - Bardzo dobre zapalki. Wyprobowalem w sklepie. Wszystkie sie pala. W czasach, gdy mielismy jeszcze milicje, a nie policje, pewien milicjant przyniosl do domu wykrywacz klamstw, ktory na wypowiedziane klamstwo reagowal dzwiekiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mowi: - Dostalem dzisiaj piatke z matematyki! - Piiii! - reaguje wykrywacz. - No i czego klamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja naprawde dostawalam w szkole same piatki. - Piiii! - No niech bedzie - czworki. - Piiii! - No dobra - trojki. - Piiii! - No cicho juz, przynosilam same dwoje - odpowiada zrezygnowna matka. A na to wyrywa sie ojciec: - A jak ja chodzilem do szkoly.... - Piiii! Idzie policjant sie odlac. Po jakims czasie wychodzi z krzakow caly osikany. - Co sie stalo? - pyta sie kumpel. - Wyjalem nie ta pale. Dwaj policjanci spotykaja lezacego na chodniku pijaka. Pijak: - Tu Radio Wolna Europa, tu Radio Wolna Europa ... Blyskawicznie sprawdzaja w instrukcji, co nalezy zrobic w takiej sytuacji. Po chwili klada sie obok niego i mowia: - Bzzzzzzzzzzzz Zagluszamy. Idzi sobie policjant i spotyka swojego kolege, ktory kopie dol. - Co robisz ? - Kopie dolek, bo potrzebne mi zdjecie od pasa. Po pewnym czasie wraca i widzi, ze tamten wykopal 5 dolkow. - Po co ci az piec dolkow ? - Bo potrzebuje 5 zdjec. Egzamin w Wyzszej szkole policyjnej w Warszawie: - Jakiego koloru jest bialy maluch ? Policjant (kandydat) nie wie. - No niech pan pomysli, jakiego koloru jest bialy maluch. Po kilku minutach policjant sie usmiecha i mowi : - Bialy !!!! - Bardzo dobrze, widac ze sie Pan duzo uczyl!, a teraz drugie pytanie: Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochod ? Policjan mysli, mysli, mysli, i wola uradowany : - Bialy !!! Policjant rozklada metr krawiecki na jezdni. Kolega pyta sie co robi: - Niektorzy przyjezdzaja do pracy metrem, ale jak do cholery to robia? Policjant zamknal sie w komorce i przez kilka dni rozbieral swoj nowo kupiony samochod na czesci. Zona sie pyta : - Po co to robisz ? - Poprzedni wlasciciel powiedzial mi, ze wlozyl w niego 5 milionow!! Policjant sklada raport: - Panie komisarzu, podczas dzisiejszzej sluzby nic sie nie wydarzylo, no.. moze ta naga kobieta w parku. - Zignorowaliscie ja ? - Tak, ja raz, a kolega dwa razy ! Dwaj policjanci obserwuja helikopter: - Te Franek, dlaczego ten helikopter od 15 minut wiszi nieruchomo w powietrzu ?? - Moze skonczylo mu sie paliwo..... Jak 3 policjantow otwiera konserwe? Siadaja wokol stolu, jeden puka w puszke i mowi: - Policja! Otwierac. Jestescie otoczeni! Dwaj policjanci przed pomnikiem Chopina w Lazienkach. - Spojrz, Chopin! - Eee, co ty to przeciez Intervizjon. Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakis pijaczek: - Co to za swinie prowadzisz na smyczy??? - To nie swinia, to pies - poprawia policjant. - Nnnie do ciebie mowie... Policjant do policjanta: - Ty, czy lotnia to ptak drapiezny? - Nie wiem. A co? - No bo wczoraj caly magazynek wystrzelalem, zanim puscil czlowieka. W ksiegarni zomowiec prosi o cos lekkiego do czytania. - No... (zastnawia sie sprzedawca) - Mamy "W pustyni i w puszczy"... - Dobra. Wezme "W puszczy". W nocy w koszarach zomowcow slychac straszne jeki. Po blyskawiczym sledztwie wykryto w toalecie zomowca, ktory usilowal sobie wcisnac do tylka bulke z kielbasa. - Czlowieku, co ty robisz? - pyta sie dowodca. - A co ja poradze, ze dentysta wyrwal mi zab i kazal jesc druga strona... Milicjanci znalezli w lesie borowika: - Gadaj gdzie twoi kumple! Nie chcial powiedziec to go spalowali. Przynosza resztki grzyba na komende: - Pocoscie go tak palowali? - pyta komendant. - My!?? palowali?!? On spadl ze schodow!!! Policjant wybral sie z kolega do teatru. Kolega, przegladajac program, zauwaza: - Wiesz, drugi akt tej sztuki rozgrywa sie po pieciu latach... - Ale bilety zachowuja waznosc? Jedzie sobie ksiadz (K) samochodem. Zatrzymuja go dwaj policianci (P): - P: Dokumenty, prosze! Ksiadz im daje dokumenty. - P: Prosze otworzyc bagaznik! Ksiadz otwiera. - P: Co ksiadz wozi? - K: Bojler do zakrystii. - Hmm.. Niech Ksiadz jedzie. Po chwili, policjant pyta sie kolege: - Ty! Co to jest bojler do zakrystii? A drugi: - Nie wiem, to ty chodziles 2 lata na religie Chlopaki z policji chcieli napic sie wodki, ale mieli tylko piec tysiecy. Postanowili dodac zero z tylu. Ale to bylo jeszcze malo. Dodali wiec jedynke na poczatku. W ten sposob mieli sto piecdziesiat tysiecy w jednym banknocie. Ale powstal problem - w sklepie moga nie chciec przyjac takiego banknotu. Postanowili rozmienic. Ale gdzie? Jeden z nich poszedl do komendanta. Po chwili wraca zadowolony i mowi: - Komendant rozmienil na polowe!!! W areszcie sledczym oficer przesluchuje zatrzymanego : - Siedzieliscie kiedys w wiezieniu ? - Tak, panie oficerze. - Ile lat ? - Piec, panie oficerze. - Za co siedzieliscie ? - Za nic. - Klamiecie ! Za nic siedzi sie 10 lat. Pod koniec lat siedemdziesiatych (historia AUTENTYCZNA) na Bramie Porto- wej nowy Fiat 125p kierowany przez kobiete, ktora o prowadzila, jakby nie wiedziala, co to jest prawo jazdy nie mogl ruszyc z czerwonego swiatla. Akurat milicyjna nyska stala niedaleko i z glosnikow zaczal wydobywac sie oficjalny i urzedowy ton: Obywatelko, prosze wcisnac sprzeglo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej, nastepnie ciagle trzymajac wcisniete sprze- glo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej chwycic reka prawa za galke skrzyni biegow, pciagnac ja do siebie a nastepnie popchnac do przodu, a po wrzuceniu biegu objawiajcego sie zaskoczeniem dzwigni we wlasciwej po- zycji nacisnac pedal gazu czyli pierwszy pedal nozny z prawej i powoli zwiekszac na niego nacisk rownoczesnie powoli puszczajac sprzeglo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej az do momentu ruszenia samochdu. Po kilku nieskutecznych probach z gasnacym silnikiem i samochdem pod- rywanym to w przod, to w tyl babinka w koncu uderzyla w stojace za nia auto. Wowczas z glosnikow wydobyl sie okrzyk: - Kurw*, mowilem ci, ze ta glupia pi*da przypierdoli w te skarpete co stoi za nia ! - Franek! Sprawdz czy w naszym radiowozie dziala lewy kierunkowskaz - mowi milicjant do kolegi. - Dziala... nie dziala... dziala... nie dziala... Siedzi dwoch policjantow nad brzegiem rzeki i sie opala, podjezdza chlop traktorem i pyta: - Panie wladzo przejade tedy ? - A pewnie ze pan przejedziesz - odpowiada policjant. Chlop wjezdza do rzeki i sie topi. Na to jeden policjant mowi ze zdziwieniem do drugiego: - Ty patrz on sie utopil, a kaczce to do brzucha siegalo... Idzie dwoch policjantow ulica. Zobaczyli lezaca glowe. Jeden z nich pochyla sie, patrzy i mowi do drugiego: - Ty zobacz, to Heniek. Drugi na to: - Co ty! Heniek byl wyzszy! Byl wypadek na ulicy, policjanci spisuja raport. Jeden z nich pisze: - ... glowa lezala na chodni... hodni... Kopnal glowe i pisze dalej: - ...na ulicy. Dziecko idace ulica zobaczylo lezaca na chodniku obok stojacaego tam policjanta palke. Podnioslo ja i pyta: - Przepraszam, czy to Pana palka? Policjant odruchowo siega do paska, gdzie powinna znajdowac sie palka i odpowiada: - Nie, ja swoja zgubilem! Spotkal milicjant znajomego, w trakcie rozmowy tamten mu opowiedzial kawal: - W ktorym miesiacu najczesciej rodza sie dzieci? - ??? - W dziewiatym, che, che, che. Milicjantowi sie spodobalo, idzie na komende i opowiada: - Wiecie w ktorym miesiacu najczesciej rodza sie dzieci? - ???? - We wrzesniu. Przychodzi facet do sklepu i pyta: - Ile kosztuje ten akordeon? - Jak dla pana, panie wladzo, to pol darmo. - Skad pan wie, ze jestem policjantem, choc jestem ubrany po cywilnemu? - Bo dzisiaj bylo juz dwoch mundurowych i tez chcieli kupic ten kaloryfer. Policjant zatrzymal do kontroli kierowce. Trzymajac w rece prawo jazdy stwierdzil : - Tu jest napisane, ze pan musi prowadzic w okularach! - Tak panie sierzancie, ale ja mam kontakty ! - Mnie tam, prosze pana, nie interesuje kogo pan zna, skoro lamie pan prawo..... Policjant zapisal sie do biblioteki i na poczatek wypozyczyl ksiazke telefoniczna. Przy zwrocie bibliotekarka pyta: - A ciekawa chociaz byla ? - Akcja nie specjalnie, ale ilu bohaterow ! Policjant zatrzymuje pijanego kierowce: - Dmuchnij pan !!! - A gdzie boli ??? Zezowaty policjant zatrzymuje trzech pijanych mezczyzn. - Nazwisko! - zwraca sie do pierwszego, patrzac na drugiego. - Jan Kowalski - odpowiada drugi. - Was nie pytalem - mowi policjant ...
jozpod