Sokorski Polacy pod Lenino.txt

(186 KB) Pobierz
BIBLIOTEKA
PAMIĘCI
POKOLEŃ
RADA
OCHRONY
POMNIKÓW
WALKI
I MĘCZEŃSTWA
WŁODZIMIERZ SOKORSKI
Polacy pod Lenino
KSIĽŻKA i WIEDZA
WARSZAWA
1983

Okładkę  i   strony   tytułowe projektował:   Włodzimierz Tereehowiez
Strony rozdziałowe projektował: Stanisław Kamierozyk
Fotografie:  Centralna Agencja Fotograficzna
Redaktor:  Danuta Wolska
Redaktor techniczny:  Krzysztof Krempa
Korektorzy: M.  Włodarczyk i  Z. Kołodziejczyk
(L)      Copyright by Wydawnictwo Ksišżka i Wiedza" RSW Prasa-Ksišżka-Ruch", Warszawa 1983
ISBN 83-05-11144-X
i
Szanowny Czytelniku!
Oddajemy Ci do ršk kolejny tomik z ukazujšcej się od 1968 roku serii Biblioteka Pamięci Pokoleń różnišcy się od poprzednich jedynie formatem, którego1 zmiana podyktowana została względami technicznymi. Nie zmienia się natomiast treć naszych publikacji.
Mamy nadzieję, że dalej  choć w zmienionej formie  będziemy gocić w Waszych domach.
Wydawalimy i będziemy nadal wydawać ksišżki powięcone martyrologii i udziałowi Polaków na wszystkich frontach II wojny wiatowej, monografie miejsc uwięconych krwiš naszych współbraci, upamiętnione zaszczytnym udziałem w ruchu oporu. Chcemy, aby pamięć o tamtych dniach była wcišż żywa i stała się własnociš młodych pokoleń.
Redakcja

Od autora
r
Kilka słów wyjanienia, dlaczego swoje uwagi o bitwie pod Lenino napisałem dopiero teraz. Atmosfera polityczna lat pięćdziesištych nie sprzyjała wspomnieniom. Nie istniała po prostu możliwoć ani nawet celowoć nawietlania wielu wydarzeń z przeszłoci. Problemy odbudowy kraju zmobilizowały zresztš nas wszystkich do solidarnego wysiłku, niezależnie od tych czy innych osobistych przeżyć.
Natomiast z innych wspomnień i opracowań, ogłoszonych w tamtym czasie, powoli, krok za krokiem, może nieraz w sposób nie zamierzony, ukazywało się rzeczywiste oblicze i 1 Dywizji, i ludzi Pierwszej Armii. Mimo że różniłem się z autorami poszczególnych publikacji w wielu sprawach, nie reagowałem na nie w prasie z wielu względów.
Po pierwsze, czekałem na rozwój wydarzeń w samej partii, który wydawał się nieunikniony. Po drugie, chodziło o wykrystalizowanie sytuacji w historiografii międzynarodowego ruchu robotniczego, pozwalajšcej mówić spokojnie i zgodnie z rzeczywistociš o roli Sta-
lina w kwestii polskiej. Wszelka jednostronnoć w tej materii była zawsze niesłuszna i szkodliwa nie tylko ze względu na wymowę faktów, lecz także ze względu na obiektywne tło póniejszych wydarzeń.
Wreszcie problem pamiętnikarstwa. Nie była to dziedzina w naszym kraju najbardziej popularna. Pamiętniki chłopów, nauczycieli, robotników, lekarzy jeszcze tak. Natomiast pamiętniki działaczy społecznych należały raczej do rzadkoci. Dopiero w latach szećdziesištych pojawiły się na półkach Śksięgarskich nowe, nie spotykane dotšd wydawnictwa. Należš do nich pamiętniki weteranów II wojny wiatowej, które stworzyły nowy i  sšdzę  bardzo istotny klimat dla odczytania nie tylko prawdy dokumentu, lecz również prawdy materii stosunków międzyludzkich.
Oczywicie każda prawda jest zawsze prawdš niepełnš. W tym sensie moje wspomnienia również. Sš zarówno' fragmentaryczne, jak i subiektywne. Mam jednak nadzieję, że otwierajš nowe możliwoci w widzeniu spraw trudnych i nie zawsze dla wszystkich dostępnych, a w każdym raeie pozwalajš zrozumieć tło i klimat ówczesnych wydarzeń.
Jest rzeczš wiadomš, że w centralnym aktywie ZPF, a także w aktywie politycznym 1 Dywizji istniały różnice poglšdów odnonie koncepcji przyszłej Polski. W dotychczasowej literaturze reprezentowane były poglšdy tylko jednej strony. Jest więc rzeczš właciwš udostępnić Czytelnikowi poglšdy, które wówczas głosiłem jako zastępca dowódcy 1 Dywizji wraz z grupš innych polskich oficerów. W każdym razie   sšdzę,   że
Polacy pod Lenino sš fco-lejinš piróbš nowego spojrzenia na genezę ówczesnych wypadków.
Robię to celowo i wiadomie. Jako Polak i jako komunista. Wydaje mi się, że jest to sprawa prostego obowišzku, zwłaszcza wobec siedemdziesięciu lat, które mam za sobš, a z których przeszło pięćdziesišt powięciłem partii i Socjalizmowi.
Ś

DYWIZM im. TADEUSZA KOCIUSZKI

Bziewiętnastego sierpnia 1942 roku armia gen. An-dersa została ewakuowana do Iranu. Łšcznie wyjechało 100 tysięcy żołnierzy i oficerów, nie liczšc towarzyszšcych im osób cywilnych. Były to trudne lata. Niemcy stali u bram Stalingradu. Decydowały się losy być albo nie być" nie tylko Zwišzku Radzieckiego, lecz i całej wojny. Dla Polaków, którzy pozostali w ZiSRR, powstał poważny dylemat. Czy nadal biernie przyglšdać się toczšcej się walce, czy też wzišć czynny udział w bitwie o losy wiata i własnego narodu? Decyzja była prosta i jednoznaczna. Realizacja trudniejsza. Społecznoć polskš w ZSRR po wyjedzie Andersa otaczała powszechna nieufnoć. Nie wystarczało podjšć decyzję, należało przełamać lody, przekonać władze. 4 stycznia 1943 roku ukazuje się list grupy polskich działaczy lewicowych, skupionych wokół Nowych Widnokręgów", pisma wydawanego poczštkowo w Kuj-byszewie, a póniej w Moskwie, adresowany do zastępcy przewodniczšcego Rady Komisarzy Ludowych ZSRR, Wiaczesława Mołotowa, w sprawie koniecznoci utworzenia w ZSRR Orodka do Spraw Polskich. Wkrótce potem powstaje Zwišzek Patriotów Polskich i jego organ Wolna Polska". Rozpoczyna się trudna praca nad skupieniem rozproszonej ludnoci polskiej, zamieszkujšcej przeważnie północne i wschodnie rejony Zwišzku Radzieckiego. Powstajš komitety pomocy obywatelskiej i zaczyna się organizować, przy czynnym udziale władz radzieckich, szkolnictwo polskie, żłobki, przedszkola, punkty zaopatrujšce ludnoć polskš w żywnoć i odzież.
12
Z tego czasu również datuje się mój kontakt z władzami Zwišzku Patriotów Polskich. Po ewakuowaniu z Charkowa fabryki parowozów i wagonów, gdzie w 1941 roku pracowałem, zostałem skierowany do Zwišzku Zawodowego Kolejarzy Południa w Tbilisi. Tam też zastało mnie na poczštku 1943 roku wezwanie do Moskwy. W Moskwie zostałem przyjęty przez Wandę Wasilewskš i Alfreda Lampę i po kilku rozmowach wszedłem w skład kolegium redakcyjnego Wolna Polska" oraz grupy inicjujšcej powołanie do życia polskiej jednostki wojskowej.
Pamiętam dobrze pierwsze spotkanie z płkiem Zygmuntem Berlingiem.   Wysoki,   rzeczowy,   uparty.   Od pierwszej chwili istniała nie ukrywana niechęć między nim i Wandš Wasilewskš. Wówczas jednak nie miało to znaczenia, ponieważ o naszych stosunkach decydowały nie animozje osobiste, lecz sprawy natury zasadniczej, sprawy nie cierpišce zwłoki. Należało przygotować organizację, platformę ideowš oraz statut zarówno Zwišzku Patriotów   Polskich,   jak   i   1   Dywizji.   Spotkania z Berlingiem odbywały się w kilkupokojowym mieszkaniu Wandy Wasilewskiej, która   mieszkała   w   Moskwie w domu  rzšdowym   przy ul.   Serafimowicza   2 wraz  ze swoim  mężem,  Aleksandrem  Kornijczukiem, ukraińskim  pdsarzem,  autorem Fmntu,  a   ówczesnym wiceministrem spraw zagranicznych rzšdu ZSRR. Poważnš rolę wród polskiej  emigracji   w   Moskwie odgrywała Helena Usijewicz, córka  Feliksa  Kona,  działacza I Proletariatu.   Mówiła   dobrze   po   polsku i  mimo ciężkich   przejć w latach   trzydziestych  za-

chowała jasnoć umysłu i duże poczucie humoru. W przeciwieństwie do Wandy Wasilewskiej ceniła Zygmunta Berlinga i często przestrzegała Wandę przed zbyt pochopnymi sšdami. Helena Usijewicz nigdy zresztš nie przeceniała roli polskiej emigracji, wskazujšc niejednokrotnie, że o wszystkich sprawach w ostatecznym rachunku zadecyduje kraj i okrelona sytuacja polityczno-wojskowa po wojnie. Niejednokrotnie złoliwie żartowała na temat intryg osobistych i targów personalnych o skórę na niedwiedziu". Sšdziła, że nowa emigracja polska w Zwišzku Radzieckim, mimo wszystkich walorów ideowych, będzie podlegać tym samym procesom degeneracyjnym co każde rodowisko polskie na obczynie.
W kwietniu 1943 roku Zarzšd Główny Zwišzku Patriotów Polskich zwrócił się do J. Stalina z probš o zezwolenie na utworzenie polskiej dywizji. Sytuacja polityczna zaczyna się dla nas kształtować pozytywnie. 4 maja 1943 roku prasa radziecka publikuje odpowiedzi J. Stalina na pytania korespondenta amerykańskiego J. Parkera, w których znajduje się stwierdzenie, że ZSRR życzy sobie istnienia silnej i niepodległej Polski. Słowa Stalina przedrukowała cała prasa wiatowa, robišc z tego owiadczenia dużš sensację politycznš, zwłaszcza że nastšpiło to w 10 dni po zerwaniu stosunków dyplomatycznych między rzšdem radzieckim i rzšdem gen. Sikorskiego. Był to zresztš okres poważnego zwrotu   w   ówczesnej   polityce  Zwišzku Radzieckiego.
Zdajšc sobie sprawę, że ruch robotniczy wchodzi w zupełnie  nowy okres historyczny,   Prezydium   Ko-
14
minternu rozwišzało międzynarodowš organizację komunistów, upoważniajšc wszystkie partie komunistyczne i robotnicze do samodzielnego działania zgodnie z sytuacjš ekonomicznš i politycznš każdego kraju. Powyższa decyzja stworzyła również nowe warunki do pracy polskich komunistów.
8 maja zostaje ogłoszony komunikat o zgodzie rzšdu radzieckiego na formowanie w ZSRR polskiej Dywizji im. Tadeusza Kociuszki. Odbywa się sztabowe" posiedzenie u Wandy Wasilewskiej.   Rolę   pani  domu" pełni Janina Broniewska.  13 maja wyjeżdża do obozu ćwiczebnego w Sielcach nad Okš koło Riazania pierwsza grupa organizatorów 1 Dywizji im. Tadeusza Kociuszki. Dowódcš dywizji zostaje płk Zygmunt Berling, który nie podporzšdkował się rozkazowi gen. Andersa i pozostał w ZSRR, uważajšc, że droga do Polski prowadzi nie przez Iran, lecz w prostej linii przez Smoleńsk, Mińsk do Warszawy. Zastępcš dowódcy mianowano mjra Włodzimierza Sokolskiego, zastępcš dowódcy do spraw liniowych  płka Antoniego Siwicfciego. 14 maja zostaje wydany pierwszy rozkaz organizacyjny dowódcy 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kociuszki. Rozpoczyna się zacišg ochotniczy. Ze wszystkich stron wielkiego  ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin